Już za kilka tygodni Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Ostrowcu Świętokrzyskim przekształci się w Centrum Usług Społecznych. Jednostka organizacyjna gminy i nowa instytucja lokalnej polityki społecznej, przejmie dotychczasowe zadania, ale także nowe, które wynikają z potrzeb mieszkańców. Całe to zadanie ma służyć rozwojowi i integracji usług społecznych organizowanych i świadczonych na poziomie lokalnym.
- Chcę to wyjaśnić, że nie tworzymy nowej jednostki, a przekształcamy już istniejącą, aby zaoferować szerszy wachlarz narzędzi mieszkańcom Ostrowca Świętokrzyskiego- mówi dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Magdalena Salwerowicz. Jedną nogą CUS będzie pomoc społeczna, zaś drugą wdrażanie szerokiego wachlarza usług społecznych. Na utworzenie Centrum Usług Społecznych Gmina Ostrowiec Świętokrzyski pozyskała 9 mln zł. z Działania 9.4 RPO Zwiększenie równego i szybkiego dostępu do dobrej jakości trwałych i przystępnych cenowo usług. Usługi w Centrum Usług Społecznych będą skierowane do osób o specjalnych potrzebach, które nie mogą skorzystać z narzędzi wynikających z ustawy o pomocy społecznej. Chociażby ze względu na przekroczenie kryteriów dochodowych.
Działania rozłożone na 36 miesięcy obejmą 1500 ostrowczan, zarówno w formie dotychczas świadczonych usług, min. : wsparcie specjalistyczne dla dorosłych, dzieci i młodzieży, wsparcie na rzecz rodzin w ramach polityki prorodzinnej, zajęć warsztatowych, usług świadczonych na rzecz osób z niepełnosprawnościami, osób starszych, osób w kryzysie bezdomności, osób w kryzysie psychicznym, jak też nowe usługi społeczne – terapie specjalistyczne, w tym psychoterapia dla dorosłych, młodzieży i dzieci, socjoterapia, logopedia, profilaktyka, polityka senioralna, grupy wsparcia, interdyscyplinarna pomoc dla opiekunów formalnych, duża wypożyczalnia sprzętu rehabilitacyjnego, aktywizacja zawodowa osób w kryzysie bezdomności, asystent osoby bezdomnej, asystent zdrowienia, edukacja publiczna i obywatelska, które w większości realizowane będą przez podmioty ekonomii społecznej.
- Mamy też świadomość, że Ostrowiec Świętokrzyski jest jednym z najszybciej starzących się miast, stąd też pełen pakiet usług dla osób starszych- mówi dyrektor MOPS. Co roku staramy się go powiększać poprzez programy pilotażowe. W pomocy społecznej jest tak, że jak się nie idzie do przodu, to tak naprawdę się cofa i o tym staramy się pamiętać. Przykładem niech będzie nasz duży projekt związany z deinstytucjonalizacją, gdzie świetnie sprawdziła się chociażby pomoc sąsiedzka. Nadal stawiać będziemy na modele środowiskowe -Organizowanie Społeczności Lokalnej i ich rozwój. Mamy wspaniałe doświadczenia na Rzeczkach oraz Częstocicach i wkrótce na terenie Ostrowca Świętokrzyskiego powstaną nowe Miejsca Aktywności Lokalnej, w tym jedno w sąsiedztwie naszej siedziby, właśnie w Częstocicach.
Dyrektor Magdalena Salwerowicz liczy, że samo działanie wyzwoli też większą aktywność i współpracę pomiędzy organizacjami pozarządowymi. Ważnym elementem będzie partycypacja społeczna i towarzyszące jej mechanizmy. Do wspólnych przedsięwzięć zostaną zaproszone wszystkie jednostki gminne, na pierwszym miejscu Centrum Rozwoju Lokalnego.
- Ponad 30 % oferowanym dla mieszkańców usług w ramach CUS będzie realizowana przez podmioty ekonomii społecznej, które będą się ubiegać o środki. Nie ma bowiem mowy o dobrym działaniu Centrum Usług Społecznych bez partnerów samorządowych, ale szczególnie ważni są ci z organizacji pozarządowych- wyjaśnia dyrektor Salwerowicz. Największy pakiet nowych usług związanych jest z szeroko pojętą terapią psychologiczną i psychoterapeutyczną zarówno dla dzieci, jak i osób dorosłych. Takie są potrzeby lokalnego środowiska, jak wynika z pogłębionej analizy, jaką przeprowadziliśmy, definiując obszary wsparcia. Nowością będą asystenci zdrowienia, którzy będą wspierać osoby w kryzysie zdrowia psychicznego w środowisku, a ten problem znają z autopsji. Wśród kolejnych nowości będzie Dom Sąsiedzki, który stanie się bazą dla pracowników w terenie. To kolejny etap deinstytucjonalizacji, czyli pracy w środowisku.
Pierwsze Centra Usług Społecznych w Polsce powstały w 2020 i od samego początku w Ostrowcu Świętokrzyskim analizowano zasadność również jego utworzenia.
- Na początku nie widzieliśmy potrzeby, niejako zmiany szyldu bowiem i tak MOPS wprowadzał szereg usług społecznych, za co niejednokrotnie byliśmy doceniani. Przez te cztery lata wprowadziliśmy około 15 nowych narzędzi przy pomocy pilotaży z innych projektów i to wystarczało. Dokładnie dwa lata temu wspólnie z zespołem postanowiliśmy, że jak będzie gotowa, dobrze przeszkolona kadra i wypracowane nowe narzędzia, przekształcimy się w Centrum Usług Społecznych. Taka ostateczna decyzja podjęta przez Pana Prezydenta Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego zapadła przed rokiem. W ostatnim okresie odbyliśmy certyfikowane szkolenia w Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej w Kielcach, byliśmy na wielu wizytach studyjnych i jesteśmy gotowi do nowych wyzwań- mówi dyrektor MOPS, Magdalena Salwerowicz.
Turystyka wspólną inwestycją w przyszłość
Możecie sobie pogadać, to Was nic nie kosztuje. Najpierw jako pierwsze pytanie powinniście sobie zadać: Czy w państwie tuskowym co kolwiek może się rozwijać? Zacznijcie od klubów swingersów, jachtów, ekspresòw do kawy, solariów w pizzeriach, czy wspierania bardziej natchnionych treści np śpieawnia z balkonów. Potem zatrudnijcie lewackich artystów, najlepiej takich którzy czują sie jakby ktoś na nich *%#)!& Bo podobno taka moda zapanowała wśród artystek wyjeżdzajacych na saksy do Dubaju. Po co nasze gwiazdy estrady mają płacić za wyjazd i tułać się po świecie gdzie nikt ich nie zna i znać nie chce, karpetrajdery mogą przyjeżdzać tutaj, zwalić nawóz na natchnione dusze lewackich artystek i przy okazji zostawić troche grosza w hotelach. A artystki po sesji zarobkowej, tym razem w zgodzie z powołaniem, będą ich zabawiać programem artystycznym do kotleta z kozy. Dla tego słusznie uważacie, że infrastruktura hotelowa jest niezbędna do tego aby ktoś tutaj w ogóle przyjechał. Jednak krajobrazy, ... to troche słaby argument bez żadnej infrasruktury trzymającej poziom zachęcajacy, nie mówiąc o wielogwiazdkowym. Jakieś krajobrazy są wszędzie. Dopiro ich wykorzystanie i podanie jak danie w drogiej restauracji może odnieść sukces Każdy chce być fajny i spostrzegawczy, przeto ktoś przecież przy kotlecie musi o czymś gadać, to krajobrazy wtedy mogą być zauważone, a może nawet docenione. Dla tego życze owocnej dyskusji, bo pogadać sobie to zawsze jakaś ulga.
Pogadaszka...
08:54, 2025-10-31
Turystyka wspólną inwestycją w przyszłość
Turystyka, czyli jak sprawnie wyjechać z tego miasteczka...
turysta
20:25, 2025-10-30
Króluj, nam Chryste!
Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało. Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi, Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi; I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął; Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota Długą czarną kolumną, jako lawa błota, Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy. Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona, Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona. Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą; I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą, Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy, Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy. Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza, Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza; Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci I ogromna łysina śród kolumny świeci. Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje. Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; - Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija, Pali piersią, rwie zębem, oddechem zabija. Najstraszniejszej nie widać, lecz słychać po dźwięku, Po waleniu się trupów, po ranionych jęku: Gdy kolumnę od końca do końca przewierci, Jak gdyby środkiem wojska przeszedł anioł śmierci. Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia? Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia? Nie, on siedzi o pięćset mil na swej stolicy, Król wielki, samowładnik świata połowicy; Zmarszczył brwi, - i tysiące kibitek wnet leci; Podpisał, - tysiąc matek opłakuje dzieci; Skinął, - padają knuty od Niemna do Chiwy. Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy, Gdy Turków za Bałkanem twoje straszą spiże, Gdy poselstwo paryskie twoje stopy liże, - Warszawa jedna twojej mocy się urąga, Podnosi na cię rękę i koronę ściąga, Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy, Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowy! Car dziwi się - ze strachu. drzą Petersburczany, Car gniewa się - ze strachu mrą jego dworzany; Ale sypią się wojska, których Bóg i wiara Jest Car. - Car gniewny: umrzem, rozweselim Cara. Posłany wódz kaukaski z siłami pół-świata, Wierny, czynny i sprawny - jak knut w ręku kata. Ura! ura! Patrz, blisko reduty, już w rowy Walą się, na faszynę kładąc swe tułowy; Już czernią się na białych palisadach wałów. Jeszcze reduta w środku, jasna od wystrzałów, Czerwieni się nad czernią: jak w środek mrowiaka Wrzucony motyl błyska, - mrowie go naciska, - Zgasł - tak zgasła reduta. Czyż ostatnie działo Strącone z łoża w piasku paszczę zagrzebało? Czy zapał krwią ostatni bombardyjer zalał? Zgasnął ogień. - Już Moskal rogatki wywalał. Gdzież ręczna broń? - Ach, dzisiaj pracowała więcej Niż na wszystkich przeglądach za władzy książęcej; Zgadłem, dlaczego milczy, - bo nieraz widziałem Garstkę naszych walczącą z Moskali nawałem. Gdy godzinę wołano dwa słowa: pal, nabij; Gdy oddechy dym tłumi, trud ramiona słabi; A wciąż grzmi rozkaz wodzów, wre żołnierza czynność; Na koniec bez rozkazu pełnią swą powinność, Na koniec bez rozwagi, bez czucia, pamięci, Żołnierz jako młyn palny nabija - grzmi - kręci Broń od oka do nogi, od nogi na oko: Aż ręka w ładownicy długo i głęboko Szukała, nie znalazła - i żołnierz pobladnął, Nie znalazłszy ładunku, już bronią nie władnął; I uczuł, że go pali strzelba rozogniona; Upuścił ją i upadł; - nim dobiją, skona. Takem myślił, - a w szaniec nieprzyjaciół kupa Już łazła, jak robactwo na świeżego trupa. Pociemniało mi w oczach - a gdym łzy ocierał, Słyszałem, że coś do mnie mówił mój Jenerał. On przez lunetę wspartą na moim ramieniu Długo na szturm i szaniec poglądał w milczeniu. Na koniec rzekł; "Stracona". - Spod lunety jego Wymknęło się łez kilka, - rzekł do mnie: "Kolego, Wzrok młody od szkieł lepszy; patrzaj, tam na wale, Znasz Ordona, czy widzisz, gdzie jest?" - "Jenerale, Czy go znam? - Tam stał zawsze, to działo kierował. Nie widzę - znajdę - dojrzę! - śród dymu się schował: Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy Widziałem rękę jego, dającą rozkazy. - Widzę go znowu, - widzę rękę - błyskawicę, Wywija, grozi wrogom, trzyma palną świécę, Biorą go - zginął - o nie, - skoczył w dół, - do lochów"! "Dobrze - rzecze Jenerał - nie odda im prochów". Tu blask - dym - chwila cicho - i huk jak stu gromów. Zaćmiło się powietrze od ziemi wylomów, Harmaty podskoczyły i jak wystrzelone Toczyły się na kołach - lonty zapalone Nie trafiły do swoich panew. I dym wionął Prosto ku nam; i w gęstej chmurze nas ochłonął. I nie było nic widać prócz granatów blasku, I powoli dym rzedniał, opadał deszcz piasku. Spojrzałem na redutę; - wały, palisady, Działa i naszych garstka, i wrogów gromady; Wszystko jako sen znikło. - Tylko czarna bryła Ziemi niekształtnej leży - rozjemcza mogiła. Tam i ci, co bronili, -i ci, co się wdarli, Pierwszy raz pokój szczery i wieczny zawarli. Choćby cesarz Moskalom kazał wstać, już dusza Moskiewska. tam raz pierwszy, cesarza nie słusza. Tam zagrzebane tylu set ciała, imiona: Dusze gdzie? nie wiem; lecz wiem, gdzie dusza Ordona. On będzie Patron szańców! - Bo dzieło zniszczenia W dobrej sprawie jest święte, Jak dzieło tworzenia; Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze. Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze, Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona Obleją, jak Moskale redutę Ordona - Karząc plemię zwyciężców zbrodniami zatrute, Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.
7
08:35, 2025-10-29
Króluj, nam Chryste!
Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało. Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi, Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi; I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął; Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota Długą czarną kolumną, jako lawa błota, Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy. Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona, Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona. Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą; I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą, Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy, Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy. Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza, Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza; Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci I ogromna łysina śród kolumny świeci. Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje. Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; - Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija, Pali piersią, rwie zębem,
Wiertarko-wkrętarka
08:35, 2025-10-29
1 0
MOPS to potęga
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz