Dlaczego nie ma w tym roku lodowiska, a chętni poślizgać się tegorocznej zimy na łyżwach mieszkańcy naszego miasta muszą wyjeżdżać na obiekty do Bałtowa lub Opatowa?
Oczywiście, pierwszą przeszkodą są wysokie temperatury. Parafrazując pewną minister, "taki mamy klimat". Kiedyś zima była zimą. Strażacy chętnie lali wodę, młodzież chętnie nawet przy pomocy kocy wyrównywała poziom tafli i było po kłopocie, bo mróz robił swoje. W każdej szkole w magazynku sportowym było pełno łyżew. Dziś, pozostały po tym jedynie wspomnienia…
Poza tym, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji nie posiada własnego, mobilnego lodowiska. W roku ubiegłym, jak pamiętamy, zostało ono wynajęte. Chociaż na nasze oko cieszyło się sporym zainteresowaniem, to co innego mówiły dane MOSiR, które wskazały, że w okresie od 18 grudnia do 29 lutego było dokładnie 6278 wejść. Na dodatek, z powodu deszczów, przez 17 dni lodowisko było nieczynne. To były główne powody, dla których w tym roku nie zdecydowano się na wynajem lodowiska. Według MOSiR, optymalnym rozwiązaniem byłoby stworzenie zadaszonego lodowiska ze stałą lokalizacją, wymagające odpowiednich nakładów finansowych budżetowych tak na jego budowę, jak i późniejsze utrzymanie.
Rekompensatą za brak lodowiska mają być dla dzieci i młodzieży feryjne turnieje tenisa stołowego i piłki nożnej, a także kursy nauki i doskonalenia pływania oraz współzawodnictwo sportowe szkół. Dodatkową atrakcją na „Rawszczyźnie” będzie zamówiony, bezpłatny wodny tor przeszkód.
0 0
dramat
0 0
Lodowisko w Ostrowcu byłoby konkurencją dla Bałtowa.
Tym sposobem taka mieścina jak Opatów jest na wyższym poziomie niż Ostrowiec.
Kondolencje.
0 0
Ja osobiście wolę jechać do Bałtowa, tam czuć klimat. Wszystko jest fajnie zorganizowane, ludzie uśmiechnięci, kobitka się raczy grzanym winkiem, ja wcinam golonkę, można później pospacerować odetchnąć. Z pełnym szacunkiem popatrzeć na zjeżdżających z tej góry na nartach, bo jeśli chodzi o mnie to jestem totalnym antytalentem w tej dziedzinie sportu. Dobrze że Ostrowiec nie robił w tym roku, po pierwsze strata kasy a po drugie miasto nie potrafi stworzyć całej tej otoczki która sprawia że ta zima jest odrobinę łaskawsza i delikatnie się do nas uśmiecha. Robić coś tyko po to żeby było to domena rządzących, takie miejsca wymagają jakości, a jakości w tym mieście brakuje w wielu dziedzinach.
Jedziemy do Bałtowa!!
0 0
A MOSiR skoro nie potrafi a miasta nie stać lub też nie wie jak się się do tego zabrać już dawno powinni nawiązać współpracę z Panem Lichotą i wysyłać dzieciaki tam podczas ferii. Szczególnie te których rodziców nie stać na wyjazd podczas ferii, ogólnie dzieciaki które chcą. Warunki chyba są, tylko że chęci albo pomysłów brak. A nawet jeśli miasto miałoby sponsorować wszystkim dzieciakom takie atrakcje to i tak lepsze niż wydanie książki ktorej nikt nie widział za 200k papieru podatników.