-Panie rektorze jest pan historykiem, ale znane jest pana politologiczne zacięcie do oceny rzeczywistości. Jak więc postrzega pan to, co się dzieje w naszym mieście, gdy prezydent jest aresztowany, a w życie społeczne trudno tchnąć ducha?
?php>-Niezależnie od sytuacji, która ma obecnie miejsce w naszym Ostrowcu Świętokrzyskim, a której nie chciałbym oceniać przy obecnym stanie wiedzy, uważam że warto refleksyjnie spojrzeć na funkcjonowanie samorządu terytorialnego w Polsce - mówi rektor Akademii Nauk Stosowanych im. J.Gołuchowskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim, dr Paweł Gotowiecki. - Wkrótce minie ćwierć wieku od wprowadzenia reformy administracyjnej i chyba warto spróbować kompleksowo ją ocenić, a być może poddać pewnej weryfikacji i korekcie. Znam zdanie samorządowców, którzy twierdzą, że właśnie ta reforma ustanawiająca obecny kształt samorządu była najbardziej udaną z wielkich reform rządu premiera Buzka, ale wprowadzone wówczas i później rozwiązania mają także swoje mankamenty.
?php>-Konkretnie, o jakich mankamentach możemy mówić?
?php>-Przykładowo kwestia bezpośrednich wyborów wójta, burmistrza i prezydenta miasta, obowiązujących od 2002 r. Idea była oczywiście słuszna i zakładała odpartyjnienie organu wykonawczego i wprowadzenie stabilnego systemu politycznego na poziomie gminy. Tyle, że obowiązujące przepisy oraz praktyka wyborcza wcale nie doprowadziły do wspomnianego odpartyjnienia, nastąpił natomiast przechył w drugą stronę, czyli stworzenie urzędu poddanego wyłącznie iluzorycznej kontroli. To co powiem jest raczej mało popularne, ale osobiście jestem zwolennikiem wyborów pośrednich prezydenta miasta przez radę miasta. Zasiadający w niej radni powinni być uzbrojeni przede wszystkim w realne instrumenty rewizyjne, kontrolne, łącznie ze zwiększeniem rangi absolutorium, które w moim przekonaniu powinno skutkować natychmiastową dymisją organów wykonawczych na wszystkich szczeblach administracji.
?php>Mówimy często o potrzebie upodmiotowienia samorządu i co do zasady się z tym zgadzam. Jestem zwolennikiem silnego samorządu, także silnego finansowo, partycypującego we wpływach z podatków PIT, CIT, a być może także VAT. Ale uprawnieniom powinna towarzyszyć odpowiedzialność, a także, a może przede wszystkim, odpowiedzialność osób, które w tym samorządzie funkcjonują. Tymczasem włodarze wybierani w wyborach bezpośrednich, którzy jednoosobowo zarządzają danymi jednostkami samorządowymi, mają olbrzymie kompetencje, ale za to niezwykle ograniczoną odpowiedzialność. Czy realnie odpowiadają za stworzone i wdrażane w życie różnego rodzaju strategie, czy też rzetelność raportów o stanie gminy i jej finansów? Czy mamy bilanse otwarcia i zamknięcia wdrażanych strategii? Czy ktoś konsekwentnie odpowiada za nieudane w tej materii przedsięwzięcia i brak efektów końcowych? Niestety, ale czasem mam wrażenie, że demokracja samorządowa, która sama w sobie stanowi dużą wartość, z upływem lat przeobraża się w "rozpanoszoną" biurokrację samorządową.
-A czy uprawnione są tezy o nadmiernym upolitycznieniu samorządów?
?php>-Polityka niejako wpisana jest w działalność samorządów, a prezydenci sprawują de facto funkcje polityczne, bo przecież środki, którymi dysponują samorządy są olbrzymie a posiadane kompetencje dają potężną moc sprawczą. Martwi mnie nie tyle jednak sam fakt polityzacji samorządu terytorialnego, ale towarzyszący mu spadek partycypacji zwykłego mieszkańca i obywatela w aktywnym uczestniczeniu w życiu miasta. Trochę na zasadzie wyboru osób, które będą za nas myśleć i działać, po to, żebyśmy my sami mogli oddawać się pracy, rodzinie i przyjemnościom. Proszę zauważyć, co stało się z radami osiedlowymi, które niegdyś aktywnie uczestniczyły w wyborach samorządowych i miały swoich przedstawicieli w radzie miasta. Mam wrażenie, że coraz mniejszy odsetek mieszkańców chce aktywnie uczestniczyć w procesie decyzyjnym, począwszy od tak wydawałoby się przyziemnych kwestii jak wybory do rad nadzorczych spółdzielni mieszkaniowych. To trochę taki paradoks, że dążąc do stworzenia silnego samorządu, jednocześnie tenże samorząd wyobcowaliśmy i wyjęliśmy z ram partycypacji społecznej.
?php>-A jak pana zdaniem radni wywiązują się ze swych funkcji kontrolnych?
?php>-Myślę, że średnio, choć trudno to uogólniać. Natomiast mówiąc o kwestiach kontrolnych czy rewizyjnych w ogóle odseparowałbym samorządowców od rad nadzorczych, zwłaszcza spółek gminnych. Niestety, w tej kwestii obowiązuje mechanizm "ja tobie, ty mnie", który w zasadniczy sposób osłabia zdolności rewizyjne wobec działalności zarządów i prezesów spółek. W tym miejscu znów wracamy do postulatów legislacyjnych i prac nad nowym kształtem ustawy o samorządzie, która z jednej strony dawałaby uprawnienia, ale z drugiej strony nakładała szczególną odpowiedzialność na jego organy. Wydaje mi się, że poszliśmy w próbie usprawnienia samorządu w złą stronę. Nie wydaje mi się, żeby problemem była np. wielokadencyjność władz, zwłaszcza gdy mamy dobrych i sprawdzonych gospodarzy, ale już poważnym wyzwaniem jest realna odpowiedzialność za podejmowane decyzje. Demokratyzacja zarządzania gminami - to w moim przekonaniu największe wyzwanie w reformowaniu samorządu.
?php>-Czy to normalne, by w spółkach, czy jednostkach samorządu zarabiać więcej, niż Prezydent RP?
?php>-Pewnie nie, ale zauważmy, że wielu parlamentarzystów wycofuje się z działalności parlamentarnej, by startować właśnie w wyborach samorządowych. W samorządzie są bowiem realne pieniądze i realna władza. Nie sądzę zatem, by to ze środowiska samorządowców wyszedł impuls do zmian. Ja sam wypowiadam się jako przedstawiciel świata nauki, którego reprezentanci w pewnym okresie aktywnie uczestniczyli we wdrażaniu reform, a niestety nasz głos jest obecnie coraz mniej znaczący. Myślę jednak, że refleksje płynące z naszego środowiska mogłyby w pewien sposób wpłynąć korzystnie na rzeczywistość i polityczną i społeczną.
-Trudno chyba w takiej rzeczywistości dziwić się pewnej frustracji społecznej, jaka występuje obecnie w naszym mieście?
?php>-Cechą coraz szerszych grup społecznych jest wyobcowanie, by nie powiedzieć emigracja wewnętrzna, jako odpowiedź na to, co się dzieje. Stąd bierze się jawna niechęć do uczestnictwa w życiu publicznym. Aktywność przenosi się najczęściej do anonimowej obecności w Internecie, gdzie daje się upust własnej frustracji, podczas gdy potrzeba nam realnej, mądrej i otwartej dyskusji o przyszłości naszych miejsc zamieszkania, ich problemach, wizji z udziałem wszystkich środowisk tworzących substancję miejską. Niestety, konsekwencją spadku partycypacji społeczeństwa jest spadek jakości pracy przedstawicieli życia publicznego i nie są to moje spostrzeżenia, ale wyniki głębszych politologicznych analiz. Jeśli bowiem w pierwszej kadencji samorządu reaktywowanego w 1990 roku na radnych wybieraliśmy liderów społecznych, osoby znane, reprezentatywne, z autorytetem, tak obecnie często wybieramy ludzi, którzy dopiero dzięki piastowanemu mandatowi zdobywają pozycję zawodową. Proces powinien być odwrotny. To udział w samorządzie powinien być pewnego rodzaju zwieńczeniem kariery zawodowej, a nie być dźwignią do jej robienia. I naprawdę - powiem kolejną niepopularną rzecz - nie wciągajmy do tego młodzieży. Jako zdecydowany przeciwnik partyjnych młodzieżówek, które są w moim przekonaniu przede wszystkim szkołą oportunizmu, nie jestem entuzjastą różnych, przeważnie rachitycznych młodzieżowych rad miasta. Widząc potrzebę angażowania się osób w różnym wieku, także w wieku szkolnym, w życie publiczne, uważam, że powinni to robić przez organizacje typu harcerstwo. Może tam znajdą wartości, które potem z pożytkiem można by zaimplementować do "dorosłej" polityki.
?php>-Dziękuję za rozmowę.
Ceny paliw znów pójdą w górę?
Ropy nie mamy, wiec liczymy się z tym że huśtawka na rynkach ropy odbije sie również u nas, a nie od nas. Nie mogę pojąć jednak czemu rosną ceny energji.Oczywiście wiem, że to jest sprwaka największego kleszcza w histori, Rządu bezproduktywnej Uni fantazmagorów, który z czegoś chce żyć, żyć sobie na zajefajnym poziomie, z idiotów mających nadzieje że o nich tu też chodzi. Tylko gdzie jest Rząd który ma bronić naszych interesów. Przecież mamy czarnego złota pod dostatkiem. Wystarczająco, aby w bezbolesny dla gospodarki sposób inowacje przeprowadzić. A nawet sprzedawać to innym którzy też nie chcą niszczyć swoich gospodarek. Dyrektywami, Dyzia Marzyciela. Zrozumieć można również ochrone klimatu, to nie tródne. Jednak to trzeba osiągnąć rozwojem, a nie mżonkami. Czemu Rzad tego Folksdojcza chce wygaszać kopalnie i elektrownie węglowe zanim rozwinie się w sposób wystarczający inna dla tego altenatywa. Czy znacie choć jednego przedsiębiorce zdrowego na umyśle, który niszczy, czy wyłącza stare wciąż działajace maszyny zanim pozyska w wystarczjącej ilości nowe? To tak jak by taksówkarz oddał na złom stary wciąż dobry samochód nie kupiwszy nowego. To tak jak by rolnik zeżarł cale zboże nie zostawiając nic na siew następnego roku. To tak jak by Rząd wlał se do koryta wszystkie pieniądze żeby nakarmić pociotków i kolesiów nie zostawiając nic na rozwój krajua, a rozwój kraju i następne wlewki do koryta planował z pożyczek. Przecież to jest chore. Po za tym wielu ludzi zainwestowało w energetyke wiatrową i słoneczną i mąją poważny problem z przekazywaniem nadmiaru własnej energji do sieci. Kto tu jest idiotą my, czy Rządy folksdojcza.
Gorsi od pandemi
21:43, 2025-06-17
Punkt paszportowy w Ostrowcu jednak w lipcu
Prawo jazdy terenowe, paszport terenowy to jeszcze prezydenta, upss regenta terenowego zróbcie w tym zapomniany przez Boga mieście.
PUSTY DZBAN
11:00, 2025-06-17
Trzy osoby poszkodowane w zderzeniu osobówki z busem
Proszę osoby poszkodowane o kontakt 664694990
Dominikk
00:03, 2025-06-17
Ogródki działkowe z wyższym gminnym wsparciem
ROD Żeromskiego może w końcu ktoś się porządnie zajmie zarządzaniem. Furtki,płot to dopiero początek. Jeszcze trzeba zająć się zaniedbanymi ogródkami i licznymi akwariami wody
Działkowiec
11:47, 2025-06-16
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz