Z początkiem tego roku został uruchomiony nowoczesny PSZOK (Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych) zorganizowany przez Gminę Ostrowiec Świętokrzyski przy ulicy Samsonowicza 34. Po pół roku funkcjonowania liczby oddanych tam odpadów są imponujące. Mieszkańcy Gminy Ostrowiec Świętokrzyski dostarczyli w tym okresie ogółem 1 461,767 Mg (ton) odpadów, w tym m.in. 533,217 Mg gruzu budowlanego, 284,898 Mg odpadów ulegających biodegradacji, 242,473 Mg odpadów wielkogabarytowych, 139,660 Mg zmieszanych odpadów budowlanych, 84,822 Mg odpadów ceramicznych, 45,950 Mg zużytych opon samochodowych, 30,272 Mg odpadów zawierających gips, 27,375 Mg zużytej odzieży, 23,363 Mg zużytych urządzeń elektronicznych, 15,028 Mg papieru, 14,866 Mg papy, 7,913 Mg materiałów izolacyjnych, 6,111 Mg szkła opakowaniowego oraz 6,099 Mg innych odpadów w tym niebezpiecznych.
- Analizując analogiczny okres roku ubiegłego wyraźnie można zauważyć poprawę w selektywnym sposobie zbierania odpadów w PSZOK- uważa Mariusz Kałuża, Kierownik Referatu Ekologii Urzędu Miasta w Ostrowcu Świętokrzyskim. Dla przykładu w pierwszym półroczu 2024 roku zmieszanych odpadów budowlanych zebrano 408,850 Mg, a w analogicznym okresie, kiedy PSZOK prowadzi gmina samodzielnie tych odpadów zebrano 139,660 Mg.
Gminny PSZOK to oprócz wyższego standardu świadczonych usług, pozwala uzyskać oszczędności na zagospodarowaniu odpadów. Dla przykładu szacunkowy koszt zagospodarowania gruzu budowlanego zebranego w PSZOK przez podmiotom zewnętrznym to koszt 792,72 zł za tonę. Gmina prowadząc PSZOK samodzielnie odpady te zagospodarowuje bez dodatkowych kosztów. Szacunkowe oszczędności tylko z tytułu zagospodarowania odpadów stanowiących gruz budowlany to ponad 420 000 zł. Inne odpady takie jak drewniane odpady wielkogabarytowe gminie również udaje się zagospodarować) Ponadto cześć surowców wtórnych zebranych w PSZOK gmina sprzedaje dzięki czemu obniża koszty funkcjonowania PSZOK. Odpady, za które gmina otrzymuje środki finansowe to surowce wtórne: papier oraz elektoodpady.
Na tym nie koniec bo ostrowiecki samorząd ogłosił właśnie przetarg na „Zakup i dostawę środków trwałych i wyposażenia na potrzeby PSZOK, mobilnego PSZOK oraz obiektów użyteczności publicznej”. Co warte podkreślenia zadanie to jest współfinansowane ze środków Programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę Klimat i Środowisko 2021-2027 w ramach projektu pn. "Organizacja systemu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych z PSZOK w Ostrowcu Świętokrzyskim". Gmina pozyskała dofinansowanie w kwocie 2 128 560,00 zł.
Już niebawem gminny PSZOK wzbogaci się o m.in.: dwa samochody dostawcze oraz samochód osobowy z przestrzenią ładowną o nośności do 3,5t: samochód ciężarowy zabudowanym nadwoziem w postaci plandeki i wyposażonym w windę załadowczą, samochód ciężarowy wyposażony w hak do transportu kontenerów typu KP oraz żurawia załadunkowego i rotatoru, ciągnik rolniczy oraz przyczepy hakową i transportową, a także15 szt. kontenerów na odpady segregowane, 43 szt. kompostowników oraz 75 kompletów koszy
Wprowadzenie takich mobilnych rozwiązań umożliwi samodzielny odbiór poszczególnych rodzajów odpadów z terenu miasta.
Artur Łakomiec, prezydent miasta
Samodzielne prowadzenie PSZOK przez Gminę przynosi wymierne korzyści dla mieszkańców i to już widzimy. Obserwujemy też, że koszty samego zagospodarowania odpadów zebranych w PSZOK zlecone podmiotowi zewnętrznemu wyniosłyby dwukrotnie więcej niż koszt funkcjonowania Gminnego PSZOK-u. Wkrótce też wprowadzimy rozwiązania mobilne, które są odpowiedzią na potrzeby ostrowczan.
Inwestycja współfinansowana ze środków:
- Rządowego Funduszu Polski Ład: Programu Inwestycji Strategicznych, zadanie pn. „Organizacja systemu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych z PSZOK wraz z budową kanalizacji sanitarnej i wodociągowej w rejonie ul. J. Samsonowicza”.
Całkowita wartość inwestycji: 19 949 792,81 zł
Wartość wydatków kwalifikowalnych: 11 000 000,00 zł
Wartość dofinansowania: 10 450 000,00 zł

- Programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko 2021-2027, działanie FENX.01.04 Gospodarka odpadami oraz gospodarka o obiegu zamkniętym.
Koszt całkowity projektu: 22 433 748,62 zł
Wydatki kwalifikowalne: 10 807 437,41 zł
Dofinansowanie z Programu FEnIKS 2021-2027: 9 078 247,42 zł

Turystyka wspólną inwestycją w przyszłość
Możecie sobie pogadać, to Was nic nie kosztuje. Najpierw jako pierwsze pytanie powinniście sobie zadać: Czy w państwie tuskowym co kolwiek może się rozwijać? Zacznijcie od klubów swingersów, jachtów, ekspresòw do kawy, solariów w pizzeriach, czy wspierania bardziej natchnionych treści np śpieawnia z balkonów. Potem zatrudnijcie lewackich artystów, najlepiej takich którzy czują sie jakby ktoś na nich *%#)!& Bo podobno taka moda zapanowała wśród artystek wyjeżdzajacych na saksy do Dubaju. Po co nasze gwiazdy estrady mają płacić za wyjazd i tułać się po świecie gdzie nikt ich nie zna i znać nie chce, karpetrajdery mogą przyjeżdzać tutaj, zwalić nawóz na natchnione dusze lewackich artystek i przy okazji zostawić troche grosza w hotelach. A artystki po sesji zarobkowej, tym razem w zgodzie z powołaniem, będą ich zabawiać programem artystycznym do kotleta z kozy. Dla tego słusznie uważacie, że infrastruktura hotelowa jest niezbędna do tego aby ktoś tutaj w ogóle przyjechał. Jednak krajobrazy, ... to troche słaby argument bez żadnej infrasruktury trzymającej poziom zachęcajacy, nie mówiąc o wielogwiazdkowym. Jakieś krajobrazy są wszędzie. Dopiro ich wykorzystanie i podanie jak danie w drogiej restauracji może odnieść sukces Każdy chce być fajny i spostrzegawczy, przeto ktoś przecież przy kotlecie musi o czymś gadać, to krajobrazy wtedy mogą być zauważone, a może nawet docenione. Dla tego życze owocnej dyskusji, bo pogadać sobie to zawsze jakaś ulga.
 
						Pogadaszka...
08:54, 2025-10-31
Turystyka wspólną inwestycją w przyszłość
Turystyka, czyli jak sprawnie wyjechać z tego miasteczka...
 
						turysta
20:25, 2025-10-30
Króluj, nam Chryste!
Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało. Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi, Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi; I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął; Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota Długą czarną kolumną, jako lawa błota, Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy. Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona, Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona. Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą; I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą, Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy, Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy. Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza, Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza; Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci I ogromna łysina śród kolumny świeci. Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje. Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; - Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija, Pali piersią, rwie zębem, oddechem zabija. Najstraszniejszej nie widać, lecz słychać po dźwięku, Po waleniu się trupów, po ranionych jęku: Gdy kolumnę od końca do końca przewierci, Jak gdyby środkiem wojska przeszedł anioł śmierci. Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia? Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia? Nie, on siedzi o pięćset mil na swej stolicy, Król wielki, samowładnik świata połowicy; Zmarszczył brwi, - i tysiące kibitek wnet leci; Podpisał, - tysiąc matek opłakuje dzieci; Skinął, - padają knuty od Niemna do Chiwy. Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy, Gdy Turków za Bałkanem twoje straszą spiże, Gdy poselstwo paryskie twoje stopy liże, - Warszawa jedna twojej mocy się urąga, Podnosi na cię rękę i koronę ściąga, Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy, Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowy! Car dziwi się - ze strachu. drzą Petersburczany, Car gniewa się - ze strachu mrą jego dworzany; Ale sypią się wojska, których Bóg i wiara Jest Car. - Car gniewny: umrzem, rozweselim Cara. Posłany wódz kaukaski z siłami pół-świata, Wierny, czynny i sprawny - jak knut w ręku kata. Ura! ura! Patrz, blisko reduty, już w rowy Walą się, na faszynę kładąc swe tułowy; Już czernią się na białych palisadach wałów. Jeszcze reduta w środku, jasna od wystrzałów, Czerwieni się nad czernią: jak w środek mrowiaka Wrzucony motyl błyska, - mrowie go naciska, - Zgasł - tak zgasła reduta. Czyż ostatnie działo Strącone z łoża w piasku paszczę zagrzebało? Czy zapał krwią ostatni bombardyjer zalał? Zgasnął ogień. - Już Moskal rogatki wywalał. Gdzież ręczna broń? - Ach, dzisiaj pracowała więcej Niż na wszystkich przeglądach za władzy książęcej; Zgadłem, dlaczego milczy, - bo nieraz widziałem Garstkę naszych walczącą z Moskali nawałem. Gdy godzinę wołano dwa słowa: pal, nabij; Gdy oddechy dym tłumi, trud ramiona słabi; A wciąż grzmi rozkaz wodzów, wre żołnierza czynność; Na koniec bez rozkazu pełnią swą powinność, Na koniec bez rozwagi, bez czucia, pamięci, Żołnierz jako młyn palny nabija - grzmi - kręci Broń od oka do nogi, od nogi na oko: Aż ręka w ładownicy długo i głęboko Szukała, nie znalazła - i żołnierz pobladnął, Nie znalazłszy ładunku, już bronią nie władnął; I uczuł, że go pali strzelba rozogniona; Upuścił ją i upadł; - nim dobiją, skona. Takem myślił, - a w szaniec nieprzyjaciół kupa Już łazła, jak robactwo na świeżego trupa. Pociemniało mi w oczach - a gdym łzy ocierał, Słyszałem, że coś do mnie mówił mój Jenerał. On przez lunetę wspartą na moim ramieniu Długo na szturm i szaniec poglądał w milczeniu. Na koniec rzekł; "Stracona". - Spod lunety jego Wymknęło się łez kilka, - rzekł do mnie: "Kolego, Wzrok młody od szkieł lepszy; patrzaj, tam na wale, Znasz Ordona, czy widzisz, gdzie jest?" - "Jenerale, Czy go znam? - Tam stał zawsze, to działo kierował. Nie widzę - znajdę - dojrzę! - śród dymu się schował: Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy Widziałem rękę jego, dającą rozkazy. - Widzę go znowu, - widzę rękę - błyskawicę, Wywija, grozi wrogom, trzyma palną świécę, Biorą go - zginął - o nie, - skoczył w dół, - do lochów"! "Dobrze - rzecze Jenerał - nie odda im prochów". Tu blask - dym - chwila cicho - i huk jak stu gromów. Zaćmiło się powietrze od ziemi wylomów, Harmaty podskoczyły i jak wystrzelone Toczyły się na kołach - lonty zapalone Nie trafiły do swoich panew. I dym wionął Prosto ku nam; i w gęstej chmurze nas ochłonął. I nie było nic widać prócz granatów blasku, I powoli dym rzedniał, opadał deszcz piasku. Spojrzałem na redutę; - wały, palisady, Działa i naszych garstka, i wrogów gromady; Wszystko jako sen znikło. - Tylko czarna bryła Ziemi niekształtnej leży - rozjemcza mogiła. Tam i ci, co bronili, -i ci, co się wdarli, Pierwszy raz pokój szczery i wieczny zawarli. Choćby cesarz Moskalom kazał wstać, już dusza Moskiewska. tam raz pierwszy, cesarza nie słusza. Tam zagrzebane tylu set ciała, imiona: Dusze gdzie? nie wiem; lecz wiem, gdzie dusza Ordona. On będzie Patron szańców! - Bo dzieło zniszczenia W dobrej sprawie jest święte, Jak dzieło tworzenia; Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze. Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze, Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona Obleją, jak Moskale redutę Ordona - Karząc plemię zwyciężców zbrodniami zatrute, Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.
 
						7
08:35, 2025-10-29
Króluj, nam Chryste!
Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało. Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi, Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi; I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął; Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota Długą czarną kolumną, jako lawa błota, Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy. Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona, Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona. Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą; I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą, Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy, Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy. Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza, Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza; Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci I ogromna łysina śród kolumny świeci. Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje. Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; - Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija, Pali piersią, rwie zębem,
 
						Wiertarko-wkrętarka
08:35, 2025-10-29
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz