Elkom Trade na gospodarczym rollercoasterze

W ostatnich latach pisaliśmy o firmie Elkom Trade na naszych łamach podając ją, jako przykład biznesu, który świetnie się rozwijał. Niestety także tę firmę dopadł kryzys. Jak usłyszeliśmy od Prezesa Zarządu Tomasza Piersy - Firma na przestrzeni 50 lat przynajmniej czterokrotnie wychodziła z bardzo poważnych tarapatów. Wiemy, że i tym razem się uda.

Lata 70. i 80. XX wieku

Swoją historię Elkom Trade S.A. rozpoczął w 1971 r. Działał wówczas pod nazwą Zakład Szkoleniowo -Produkcyjny Polskiego Związku Głuchych. Założeniem była produkcja parasoli i aktywizowanie osób z niepełnosprawnością. Jednak ówczesne okoliczności rynkowe spowodowały, że już na samym początku zakład był zmuszony dywersyfikować produkcję. Lata 80. XX wieku, jak być może niektórzy czytelnicy pamiętają, to lata permanentnego kryzysu,

gospodarki niedoboru i braku czegokolwiek. Dlatego wiele firm, w tym Elkom, działając w otoczeniu takiego kryzysu swoje decyzje produktowe opierało jednak nie o rynek zbytu, ale o dostępność surowca w danym okresie. I tak przez ten czas, nazywany "słusznie minionym" zakład rozszerzał swoją produkcję o wyroby ze stali, takie jak: pojemniki do transportu chemikaliów i farb, krzesła składane, wiatrochrony, klatki hodowlane i transportowe, wyroby szyte: rękawice ochronne, odzież robocza, worki na obuwie, wyroby meblarskie: wypoczynkowe zestawy ogrodowe, czy wyroby elektroniczne: moduły do odbiorników telewizyjnych, części do gramofonów, elementy aparatów słuchowych. Jak widać tak wielki wachlarz oferty zakładu świadczył raczej nie o przyjętej strategii, a raczej konieczności ciągłego dostosowywania się do niestabilnych i zmieniających się okoliczności rynkowych.

Lata 90. XX wieku

Zmiany polityczno-gospodarcze lat 90 to także były poważne wyzwanie dla Elkomu. Rozwijająca się gospodarka i rosnące zapotrzebowanie rynku sprawiło, że przed firmą pojawiły się nowe możliwości produkcyjne. Przy Targowej 21 skupiono się wówczas na produkcji dla handlu - produkowano regały, wózki, koszyki, stojaki i ekspozytory sklepowe.

Kolejne zmiany gospodarcze, jak "kryzys rosyjski" z 1997 r. oraz ekspansja super i hipermarketów, zahamowały rozwój placówek handlowych. I znowu po kilku latach względnej stabilizacji, Elkom musiał przeorganizować produkcję zmieniając charakter swojej działalności. Rozwijające się branże chemiczna i logistyczna dały firmie możliwość ulokowania się w niszy pojemników siatkowych. Uruchomiono jednocześnie malarnię proszkową, co na tamte czasy było zaawansowaną technologią. Spółka ugruntowywała swoją pozycję jako dostawca metalowych boksów dla producentów butelek i innych opakowań plastikowych.

Początek XX wieku

W 2008 przyszło kolejne światowe spowolnienie gospodarcze związane z krachem finansowym, który okazał się najpoważniejszym od czasów Wielkiego Kryzysu lat 30-tych. Elkom Trade również doświadczył wynikających z tego perturbacji. Wdrożono wówczas plan restrukturyzacyjny, który przyniósł oczekiwane efekty już w 2010r. Od tego roku firma stworzyła zupełnie nowy model biznesowy, zmieniając się z producenta wyrobów na równoprawnego partnera i dostawcę wartości dla wielkich światowych koncernów. Wówczas to firma zaczęła współpracę z nowymi branżami - winiarską, kosmetyczną, automotive, spożywczą, recyklingową, i przede wszystkim zawojowała całą europejską branżę producentów opakowań z tworzyw sztucznych. Kluczowym czynnikiem sukcesu było odpowiedzialne i elastyczne podejście zaangażowanych w losy firmy jej pracowników.

Ostatnie lata

Świat zmienia się nieustannie, a niektóre zmiany bywają ogromnym zaskoczeniem. I z taką zmianą mieliśmy do czynienia w marcu 2020 roku - COVID- 19, który silnie i gwałtownie naruszył fundamenty światowej gospodarki. Krach dotknął cały świat, który musiał się zatrzymać. Pandemia wstrząsnęła giełdami, zachwiała rynkami ropy naftowej i wszystkich innych surowców, spowodowała masowe bezrobocie i wzrost skrajnego ubóstwa w wielu obszarach świata, zakłóciła przepływy handlowe, doprowadziła do niedoborów żywności i środków medycznych.

I to w takim otoczeniu Elkom był na półmetku największej w swojej historii inwestycji, zlokalizowanej przy ul. Przemysłowej 8.

W 2020 r. w Elkomie rozpoczął się gospodarczy rollercoaster. Szok inflacyjny, braki surowcowe, przerwane łańcuchy dostaw, niepewność co do możliwości budowania stanów magazynowych, szalone wahania kursów walut - to tylko niektóre z wyzwań, z jakimi trzeba było wówczas się mierzyć. Przełożyło się to na wyniki spółki, więc trzeba było reagować szybko. I znowu dzięki ludziom, którzy pracują w Elkomie, ich zaangażowaniu, motywacji, chęci dostosowywania się do dynamicznych zmian, udało się przejść ten szalony czas.

I gdy wydawało, że sytuacja już się stabilizuje, na Ukrainie wybucha wojna. Konflikt zbrojny w Europie, szalejąca inflacja, szok energetyczny i kompletna niestabilność rynków surowcowych sprawiły, że klienci spółki niezwykle ostrożnie zaczęli podchodzić do zakupów.

Zamówienia były zamrażane lub odkładane w czasie. Ceny stali w pierwszej połowie 2022 roku wzrastały o kilkadziesiąt procent z dnia na dzień, a oferty na jej zakup ważne były, uwaga, przez klika godzin (!) Spółka wykonała wówczas olbrzymi wysiłek i wykorzystała szanse, jakie dała nowa inwestycja. Dzięki wzbogaconemu parkowi maszynowemu, właściwej infrastrukturze technicznej oraz skorygowanej o efekty pandemiczne strategii ponownie się udało.

Jednak w I półroczu 2023 roku sytuacja rynkowa uległa znacznemu pogorszeniu. Zmaterializowały się wszelkie skutki wzrastającej inflacji na całym świecie. Galopujące ceny doprowadziły do zmiany nastawienia zakupowego konsumentów. Ci zaczęli kupować coraz mniej. Spadki zaczęły sięgać nawet 20% przeciętnych zakupów w stosunku do poprzednich lat.

Tak spektakularne i nagłe zawirowania rynkowe spowodowały, że producenci żywności, napojów, kosmetyków, części samochodowych, odpadów, elektrośmieci - czyli tych komponentów, które transportuje się w pojemnikach oferowanych przez Elkom - zaczęli nagle i drastycznie redukować produkcję. Stąd olbrzymie zmniejszenie zapotrzebowania na produkty Elkomu.

Dlatego firma po raz kolejny przeorganizowała swój model biznesowy i wdrożyła plan restrukturyzacyjny. I tak jak podczas każdego poprzedniego zawirowania rynkowego, znowu dokonano przeglądu strategii, rynków i produktów oraz oferty usługowej. Wiele godzin prac kilkudziesięciu pracowników dało asumpt do szeregu decyzji dywersyfikujących ryzyko funkcjonowania w tak trudnym momencie i w perspektywie kompletnie nieobliczalnej przyszłości. Dzięki tym działaniom spółka rozszerzyła swoją działalność o kolejne branże, takie jak: logistyczna, kurierska, retailowa oraz konstrukcyjna. Wielkim wysiłkiem pozyskała kolejne znaczące certyfikaty techniczne, uprawniające ją do wykonywania skomplikowanych i zaawansowanych wyrobów dla nowych nisz produktowych. Usztywniła politykę inwestycyjną i zakupową, a także ograniczyła do minimum koszty stałe.

Trudno dzisiaj powiedzieć czy przyjęte przez spółkę działania przyniosą spodziewane efekty.

- Firma na przestrzeni 50 lat przynajmniej czterokrotnie wychodziła z bardzo poważnych tarapatów. Obecnie jest ciężko. Ale czy dzisiejsze perturbacje są największe w historii? Trudno ocenić. Wiem jednak, że za każdym razem wychodziliśmy z opresji z sukcesem. Dzięki ludziom. Bo firma to ludzie. Dzisiaj mamy najsilniejszy zespół w historii. Dlatego wierzę, że i teraz podołamy wyzwaniom - mówi Tomasz Piersa, Prezes Zarządu.