III liga piłkarska. Grupa IV. *KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Wiślanie Jaśkowice 0:2 (0:0).
0:1 – Mateusz Krasuski, 48 min.
0:2 – Adrian Rykowski, 63 min.
KSZO: Klon – Żebrowski (87.Bednarski), Tymoshenko, Lis, Brągiel – Zdyb, Lipka, Zimnicki (72.Gębka), Gulba – Mazurek II (89.Stefański), Pisarek. Trener: Krystian Kanarski.
Wiślanie: Brańczyk – Bociek, Lewiński, Krasuski (66.Wiśniewski), Morawski, Cholewa, Strózik (79.Gądek), Marszalik (66.Tetych), Stachera, Ożóg (14.Rykowski). Trener: Łukasz Skrzyński.
Żółte kartki: Zdyb - Lewiński.
Sędziował: Mateusz Mastaj (Dębica).
Piłkarze KSZO znów zagrali w składzie rokującym nadzieję na kolejne punkty w klasyfikacji ProJunior i wypłatę premii za wywalczenie w niej trzeciego lub czwartego miejsca. Nie przesadzimy chyba, ale średnia wieku naszej drużyny najprawdopodobniej była jeśli nie najniższa, to jedna z najniższych w sezonie. W naszym zespole debiutowali piłkarze z rocznika 2008, a nawet i 2009…
Mecz rozpoczął się od przewagi Wiślan w środkowej strefie boiska. KSZO zaś ustawił się na grę z kontrataku, ale brakowało płynności w grze obu zespołom, a przeważającej w polu ekipie gości także ostatniego podania i wykończenia akcji. W sumie I połowa była bezbarwnym widowiskiem, a żadnej drużynie nie udało się wypracować sytuacji podbramkowej, po której mogłaby strzelić gola.
Druga połowa rozpoczęła się od wrzutki Stachery i celnej główki Krasuckiego, po której goście objęli prowadzenie. Od tego momentu stroną inicjującą akcje był KSZO, ale ostrowiecki zespół prowadził, szukając eufemizmów, dość skomplikowaną grę, by znaleźć drogę do bramki ekipy z Jaśkowic.
W 63 min. piłkę w polu karnym otrzymał kompletnie nie pilnowany Rakowski i po raz drugi w tym spotkaniu pokonał bezradnego Oskara Klona.
Wyraźnie młodzież nie dawała rady i KSZO nie był w stanie odmienić losów meczu. Szanse nasz zespół miał w 80 min., ale Dominik Pisarek wywalczył tylko rzut rożny w sytuacji podbramkowej. W 85 min. na strzał z dystansu zdecydował się Tetych, ale Oskar Klon nie pozwolił na utratę trzeciej bramki. KSZO do końca walczył chociażby o honorowego gola, ale bez efektów. Po jednej z akcji piłka odbiła się jeszcze od słupka bramki Wiślan, ale rezultat meczu już się nie zmienił.
0 0
Walczyć, trenować. Ostrowiec musi panować😂😂😂