III liga piłkarska. Grupa IV. *KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Star Starachowice 2:2 (0:0)
0:1 – Krystian Adamiak, 53 min.
0:2 – Szymon Stanisławski, 64 min.
1:2 – Mateusz Jarzynka, 80 min. (głową)
2:2 – Patryk Orlik, 87 min.
KSZO: M. Kot – Kołoczek (76.Morys), Łazarz, Domagała, Lis (86.Mężyk) – Orlik, Kafel (62.Pisarek), Nowak – Zimnicki, Mazurek, S.Kot (86,Czajkowski). Trener: Radosław Jacek.
Star: Miazek – Boniecki, Adamiak, Puton, Stefański (46.Styczyński), Kawecki, Maszka (46.Lipka), Duda, Kasperowicz, Mikos (81.Kośmider), Stanisławski. (71.Śliwiński) Trener: Przemysław Cecherz.
Żółte kartki: Łazarz - Puton, Mikos, trener Cecherz.
Sędziował: Mateusz Mastaj (Dębica).
W meczu nie mogli wystąpić piłkarze, którzy dla swoich zespołów mają duże znaczenie. Mowa o Igorze Dziedzicu i Adrianie Szynce. KSZO przystąpił do spotkania w ustawieniu z wyraźnie wzmocnionym środkiem pola. Co ciekawe, przed pierwszym gwizdkiem bukmacherzy za faworyta meczu uznali starachowicki zespół.
W 15 min. KSZO, który osiągnął przewagę, był bliski objęcia prowadzenia, bo po strzale Mateusza Nowaka piłka odbiła się od słupka bramki Staru. W 25 min. Miazka mógł także zaskoczyć minimalnie niecelny strzał Bartosza Zimnickiego. W 28 min. starachowiczanie mogą mówić o szczęściu, bo idealnych okazji podbramkowych nie wykorzystali Bartosz Zimnicki i Szymon Kot. W 30 min. kolejny strzał Szymona Kota, który występował niegdyś w drużynie rywala, zablokowano i zamiast gola oglądaliśmy jedynie rzut rożny. Minutę później, po uderzeniu z wolnego Patryka Orlika, z dużym szczęściem bronił golkiper starachowickiej jedenastki.
W I połowie KSZO miał wyraźną przewagę, zdecydowanie częściej przebywał przy piłce i miał więcej z gry, stworzył też więcej sytuacji podbramkowych i szkoda, że zabrakło większej precyzji, by udokumentować boiskową wyższość. Tymczasem informowano nas, że ciekawie działo się też za trybuną od strony Traugutta, bo policja wobec co bardziej krewskich kibiców, by zapanować nad porządkiem. musiała użyć gazu łzawiącego.
Niezadowolony z przebiegu I połowy trener starachowiczan dokonał w przerwie dwóch zmian. Na boisku pokazał się m.in. wychowanek KSZO, Franek Lipka. Druga połowa zaczęła się nieszczególnie, bo po rzucie rożnym i główce Adamiaka piłka wpadła do siatki naszej bramki. Był to pierwsza celny strzał Staru i od razu zakończony golem. Starachowiczanie na dodatek znacznie lepiej weszli w tę część gry i wydawało się, że teraz to oni mają boiskową inicjatywę. W 64 min. Szymon Stanisławski przejął piłkę i atomowym strzałem w swoim stylu zaskoczył Michała Kota. Było 0:2 i 26 min. na odwrócenie wyniku spotkania…
Wreszcie w 80 min., po rzucie wolnym, celną główką popisał się Mateusz Jarzynka. Zyskaliśmy dziesięć kolejnych minut nadziei na chociażby remis. Zadyma kibicowska jednak wstrzymała na kilka minut mecz i zanosi się na kolejne kary finansowe dla KSZO 1929. W 87 piękny strzał z rzutu wolnego oddał Patryk Orlik i zrobiło się 2:2. Kibice byli tak zadowoleni, że odpalili sylwestrowe fajerwerki i znów doszło do przerwy w meczu. W ostatnich sekundach spotkania okazję na 3:2 miał jeszcze Dominik Pisarek, ale ostatecznie remis pogodził obie drużyny w tych jakże emocjonujących derbach.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz