Po meczu KSZO Star 2:2 (0:0) zarówno przed szatnią, jak i na konferencji prasowej powiedzieli nam:
Jarosław Lis, obrońca KSZO: -I połowa w naszym wykonaniu była jedną z lepszych w tym sezonie. Mieliśmy mecz pod kontrolą, utrzymywaliśmy się przy piłce i stworzyliśmy sporo sytuacji podbramkowych. Zabrakło nam tylko wykończenia. Mogliśmy co najmniej strzelić jedną, dwie bramki. Nieskuteczność spowodowała taką sytuację, jak w II połowie, kiedy przegrywaliśmy po błędzie w kryciu i niesamowitym strzale 0:2. Drużynie należy się szacunek za to, że podnieśliśmy się z tego w takim meczu, w takich okolicznościach i takiej atmosferze wokół meczu. Czapki z głów przed drużyną, bo nie było to łatwe. Daliśmy radę i musimy szanować ten punkt, tym bardziej że derby żądzą się zawsze swoimi prawami. W naszych rozgrywkach jest tak, że każdy z każdym może wygrać, a dwa że poszczególne drużyny dopadają mniejsze lub większe kryzysy tak, jak chociażby w naszym zespole, kiedy po dobrym początku sezonu zapętliliśmy się w 4-5 meczów i odpadliśmy z Pucharu Polski. Myślę, że skutecznie podnieśliśmy się i już do końca rundy będziemy już dobrze wyglądać na boisku.
Przemysław Cecherz, trener Staru: -Cieszę się, że mecz spełnił oczekiwania kibiców. Był pełen walki i oddający klimat derbów. KSZO na początku meczu nas zupełnie zaskoczył ustawieniem z trójką obrońców, my byliśmy w defensywie. Ostrowieccy piłkarze posyłali dużo piłek między poszczególnymi liniami, dużo piłek trafiało na nasze przedpole i nie mogliśmy sobie z tym poradzić. W I połowie KSZO był po prostu zespołem lepszym, cały czas nas cisnął. Cieszę się, że udało nam się to przecierpieć, bo gdybyśmy stracili bramkę, to trudno byłoby nam się podnieść. Po przerwie graliśmy tak, jak Star powinien. W szatni odrobiliśmy lekcję, dokonaliśmy dwóch zmian, przeszliśmy na ustawienie 4-4-2 w defensywie i KSZO już miał problem z forsowaniem naszych linii obrony. Potrafiliśmy też utrzymać piłkę i stworzyć zagrożenie. Przez 20 minut tej części gry byliśmy lepszym zespołem. Pewnie, szkoda że nie utrzymaliśmy wyniku, bo kiedy prowadzi się 2:0 na dodatek przy pięknym i jak się wydawało dobijającym gospodarzy strzale Stanisławskiego. Powinniśmy ten rezultat utrzymać. Straciliśmy jednak znów bramkę po stałym fragmencie gry, choć sporo trenowaliśmy, by tak nie było. Jestem więc troszeczkę zawiedziony. Uwielbiam przyjeżdżać do Ostrowca. Tu zawsze jest fajna atmosfera, są kibice, stadion ze światłem, a na mecze się czeka. Szkoda tylko, że na trybunie za ławkami rezerwowych znajdą się ludzie, którzy na tej swoistej loży szyderców mają zbyt daleko do kultury kibicowania. Nie przystoja wyzwiska przy dzieciach. Tego kiedyś w Ostrowcu nie było…
Radosław Jacek, trener KSZO: -I połowa toczyła się pod nasze dyktando. Stworzyliśmy mnóstwo sytuacji. Zabrakło tylko gola, który, zgodzę się z trenerem Cecherzem, z pewnością spowodowałby że jeszcze bardziej kontrolowalibyśmy to spotkanie. Star bowiem chciałby odrobić straty, a my mieliśmy więcej powierzchni do gry i operowania piłką między formacjami. Pierwszy gol dodał wiary doświadczonemu zespołowi Staru, a drugi gol to efekt indywidualnych umiejętności Stanisławskiego, który jest na pewno wybitną postacią w tej klasie rozgrywkowej. Star przez 15 minut drugiej połowy, kiedy Duda i Puton schodzili niżej, zdołał wyjść spod naszego pressingu, ale przez cały mecz piłkarsko byliśmy dobrze dysponowani i dochodziliśmy do pola karnego rywala. Trochę nam brakowało jakości w ataku pozycyjnym. Myślę, że fajnie się stało, że Czajkowski zadebiutował w takim meczu, na pewno długo tego nie zapomni. Reasumując, cieszymy się że wyciągnęliśmy ten remis z dobrym przeciwnikiem remis. Patrząc jednak na cały mecz padł remis, ale ze wskazaniem na KSZO. Faktycznie, brakuje mi tylko kultury kibicowania zespołowi. W meczu z Wiślanami Szymon Kot, młody zawodnik, był cały czas lżony i tylko my wiemy, ile pracy mieliśmy, by przez cały tydzień odbudować go mentalnie przed tak spektakularnym meczem ze Starem.
Fun15:44, 28.10.2024
0 0
Tak, dziadki potrafią dopiec niewybrednie każdemu zawodnikowi 15:44, 28.10.2024
Kazek15:44, 28.10.2024
0 0
Smutne, ale prawdziwe słowa obu trenerów o loży szyderców 15:44, 28.10.2024
Wiesiek13:54, 29.10.2024
0 0
Przychodzą na mecz stare dziadki pseudokibice którzy obrażają naszego zawodnika Jest to po prostu dla mnie niepojęte 13:54, 29.10.2024