Najwyraźniej nasz zespół lubi grać z przysłowiowym nożem na gardle. Kiedy wydawało się, że zawsze groźna Avia wywiezie z Ostrowca komplet punktów, nasza drużyna – nie po raz pierwszy w tym sezonie – potrafiła odwrócić los i w doliczonym czasie gry strzeliła gola na wagę remisu.
Mecz miał swoje fazy. W 27 min. gry pechowo nasz kapitan Mateusz Jarzynka dotknął piłki ręką w polu karnym i sędzia bez wahania wskazał na rzut karny. Do piłki podszedł Uliczny, ale strzelił nad poprzeczką i wciąż było 0:0.
Szczęście sprzyjało obu zespołom, bo w tej części gry nasza drużyna strzeliła gola po strzale Mateusza Jarzynki, ale arbiter tym razem dopatrzył się spalonego. Po chwili po kontrataku w wyśmienitej okazji podbramkowej znalazł się Łukasz Mazurek, ale piłka po jego strzale pofrunęła nad poprzeczką.
Po zmianie stron, więcej z samej gry i sytuacji podbramkowych mieli świdniczanie. Na szczęście strzał Remeniuka z rzutu wolnego okazał się minimalnie niecelny, a futbolówka po uderzeniach Maja i Marka trafiła w słupek naszej bramki. Niestety, w 83 min. Avia już trafiła do siatki bramki strzeżonej przez Michała Kota. Piłkę w nasze pole karne dograł Dobrzyński, a ustawiony tyłem do bramki KSZO Tkaczyk zdołał w sobie tylko wiadomy sposób dać gościom prowadzenie. Trzeba podkreślić, że Avia w ten sposób sfinalizowała swoją przewagę w polu, zmuszając ostrowiecką druzynę do gry w niskim pressingu.
Podopieczni trenera Radosława Jacka w wielu meczach nauczyli nas, że warto w nich wierzyć do końcowych minut, że walczą do końcowego gwizdka i że wreszcie potrafią zdobywać gole nawet w doliczonym czasie gry. Tak też było w konfrontacji z Avią. W drugiej z doliczonych minut piłkarze KSZO wywalczyli rzut wolny. Po wstrzeleniu futbolówki w pole karne Avii przez Igora Dziedzica, wybiciu piłki przez bramkarza i powtórnej wrzutce Piotra Łazarza w sporym zamieszaniu podbramkowych Mateusz Nowak po raz czwarty w tym sezonie zdołał zmieścić piłkę w siatce i w ten sposób nasza drużyna ze swym odwiecznym rywalem ze Świdnika podzieliła się punktami w meczu bez udziału publiczności, w którym fani KSZO dopingowali zza ogrodzenia stadionu.
KSZO 1929, jeśli jutro Star nie wygra wyjazdowego spotkania ze Świdniczanką, będzie zajmował 7 pozycję w tabeli. Przed piłkarzami KSZO wyjazd na mecz do Dębicy z Wisłoką (8 listopada), a na zakończenie rundy kolejny mecz przed własną widownią z Podlasiem Biała Podlaska (15 listopada) oraz przeniesiony na jesień pierwszy mecz z rundy wiosennej z Wisłą II (22 listopada).
bolo14:41, 07.11.2024
0 0
Mecz lepszy niż zdjęcia 14:41, 07.11.2024