Zamknij

Piłkarze KSZO pokonali rezerwy krakowskiej Wisły

Dariusz KisielDariusz Kisiel 21:33, 22.11.2024 Aktualizacja: 10:53, 23.11.2024
Skomentuj fot. Staszek Dulny fot. Staszek Dulny

III liga piłkarska. Grupa IV. *KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Wisła Kraków II 2:1 (2:0).

1:0 – Dominik Pisarek, 24 min.

2:0 – Dominik Pisarek, 31 min.

 2:1 – Hehor Khromykh, 88 min.

KSZO: M. Kot – Domagała, Łazarz, Jarzynka (85.Mężyk), Brągiel – Kafel (72.Kron), Morys, Mazurek – Dziedzic (72.Kot), Pisarek, Zimnicki. Trener: Radosław Jacek.

 Wisła II: Broda – Szot, Wiśniewski (57.Szywacz), Moskiewicz, K.Dziedzic, Młyński, Kuziemka, Starzyński (57.Khromykh), Skała (57.Ziarko), Boiko, Baniowski (66.Tokarczyk). Trener: Krystian Żakowicz.

Żółte kartki:  Janusz Jojko (trener bramkarzy KSZO)

Sędziował: Paweł Sitkowski (Biała Podlaska).

Jeszcze rano nie było tak pewne, czy po opadach śniegu mecz się odbędzie, ale dzięki zaangażowaniu pracowników MOSiR i klubu udało się odśnieżyć murawę i przygotować ją jak najlepiej do wieczornego spotkania.

KSZO rozpoczął mecz w mocno przebudowanym składzie, gdyż za żółte kartki nie mogli zagrać Maciej Kołoczek i Jarosław Lis, a Patryk Orlik zmagał się z urazem. W ekipie krakowskiej natomiast nie zabrakło wychowanka KSZO, Macieja Kuziemki. Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego 54-letniego Artura Sarnata, byłego bramkarza m.in. Wisły i KSZO.

W 8 min. Łukasz Mazurek po akcji z Dariuszem Brągielem trafił w poprzeczkę wiślackiej bramki. Z kolei w 19 min. Dominik Pisarek nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Brodą. Wreszcie w 24 min. w ogromnym zamieszaniu podbramkowym w trakcie którego Broda po strzałach naszych graczy uwijał się jak w ukropie do siatki trafił Dominik Pisarek. Cztery minuty później mogło być 2:0, ale tym razem „Pisar” nie trafił w bramkę. Trafił za to w 31 min. wykorzystując podanie szarżującego przez pół boiska Igora Dziedzica.

I połowę zdominowali nasi piłkarze i przy lepszym wykańczaniu akcji mogli myśleć o wyższym prowadzeniu.

Po zmianie stron krakowianie grali śmielej, lepiej i częściej utrzymywali się przy piłce, a KSZO z niskim pressingiem w defensywie skoncentrował się raczej na grze z kontrataku. W 65 min. spotkania Maciej Kuziemka mógł przy dobitce strzału zdobyć kontaktowego gola, ale i tak gra nabrała rumieńców. W 74 min. Michał Kot z trudem obronił główkę Szywacza, a kilka minut później strzał z dystansu Starzyńskiego. Musimy przyznać, że momentami byliśmy mocno zepchnięci do gry obronnej.

Wiślacy swoją ambicję i konsekwencję w grze udokumentowali w 88 min., kiedy to Khromykh z bliskiej odległości pokonał naszego golkipera. Kontaktowy gol jeszcze bardziej pobudził gości do ofensywy, ale w ostatnich minutach to KSZO mógł zamknąć mecz wyprowadzając dwie kontry. W pierwszej Szymon Kot mógł podawać do Piotr Krona, ale wybrał indywidualne rozwiązanie i jego strzał został zablokowany. W drugiej nasi piłkarze atakowali trzech na jednego, ale tym razem nieskutecznie podał piłkę młody Franciszek Gniadzik i zagrożenia nie było.

Tak piłkarze, jak i kibice  z radością przyjęli końcowy gwizdek. Tylko dwukrotnie za kadencji trenera Tadeusza Krawca nasz klub w trzecioligowych rozgrywkach zgromadził więcej punktów po rundzie jesiennej. Nic dziwnego, że kierownictwo naszego klubu wraz z kadrą trenerską z optymizmem patrzy na roz

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%