Nie da się ukryć, że pomarańczowo- czarni czują w nogach rozgrywanie meczów co trzy dni, ale tak już będą, niestety, grali do końca sezonu.
?php>Już jutro, w środę, 30 maja, KSZO rozegra wyjazdowy mecz w Nowym Targu. Podopieczni trenera Przemysława Cecherza już dojechali do Zakopanego, w którym w ośrodku wypoczynkowym Api spędzą noc przed czekającą ich walką o ligowe punkty. Rano mają zaplanowany rekreacyjny spacer po Krupówkach. Wszyscy wiemy, że w naszym klubie nie przelewa się. To, że ostrowieccy piłkarze wyjechali na mecz dzień wcześniej to zasługa radnych KWW Jarosława Górczyńskiego, którzy udzielili zespołowi odpowiedniego wsparcia.
?php>W sobotę, 2 czerwca, piłkarze KSZO - o godz. 19.29 - podejmują Podlasie Biała Podlaska, by w następną środę, 6 czerwca, rozegrać zaległe spotkanie w Jarosławiu z tamtejszym JKS 1909. Z kolei 9 czerwca zagrają w Rzeszowie z Resovią. Natomiast 13 czerwca w Staszowie rozegrają finałowy pojedynek o Okręgowy Puchar Polski, by 16 czerwca na własnym boisku zakończyć sezon meczem z Motorem Lublin.
?php>-Ostatnia wygrana w Rzeszowie, to duże osiągniecie i gratuluję chłopakom wiary w końcowy sukces - mówi Przemysław Cecherz, trener KSZO. -To było ciężko wywalczone zwycięstwo. W rundzie wiosennej mieliśmy tylko jedną wolną środę i tak już będzie do końca sezonu. Zupełnie nie mamy czasu na regenerację i to było widać na boisku w Rzeszowie. Postawiliśmy na to, by nie stracić bramki, liczyć na kontrataki i stałe fragmenty gry. Nie mogliśmy postępować inaczej, bo byliśmy wolniejsi od rzeszowian i troszkę poprzez to zmęczenie piłkarsko słabsi. Ostatni mecz spędziłem za karę na trybunach i mam nadzieję, że już się nie dam sprowokować.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz