Zamknij

Niespodziewanie spore emocje w meczu siatkarek KSZO SMS

Dariusz KisielDariusz Kisiel 01:34, 10.11.2024 Aktualizacja: 01:37, 10.11.2024
Skomentuj

II liga siatkówki kobiet. Grupa IV. *KSZO SMS Ostrowiec Świętokrzyski - SMS PZPS II Szczyrk 3:2 (18:25, 25:18, 25:17, 24:26, 17:15).

KSZO SMS: Hochołowska, Walczak, Żurawska, Werocy, Nowak, Włodarczyk, Mikołajewska (libero) oraz Mich, Orzechowska, Gruchaj. Trener: Piotr Brodawka.

SMS Szczyrk: Grosicka, Piśniak, Wika, Czajkowska, Koprowska, Abrahamczyk, Jamrożek (libero) oraz Zych, Najdecka, Kwolek, Zegan, Górzyńska, Lewandowska (libero), Dąbrowska. Trener: Waldemar Kawka.

MVP: Karolina Walczak (KSZO).

Mecz trwał: 148 minut.

Sędziowali: Robert Komornicki i Piotr Pięta. Widzów: 250.

Tradycji stało się zadość… Jak zwykle nasza drużyna miała kłopoty z uczennicami ze Szczyrku.  Przegrała pierwszego seta, ale w czwartym prowadziła 23:21 i w całym meczu 2:1. O wygranej KSZO SMS zdecydował jednak dopiero dramatyczny przebieg tie-breaka.

W I secie młode rywalki ze Szczyrku dobrze serwowały i prezentowały się w grze na siatce. Nasz zespół przegrywał 1:6, 5:9 i 15:19 i po przespanej inaugurującej mecz partii przegrywał. Na szczęście w drugiej i trzeciej partii siatkarki KSZO SMS na tyle się skoncentrowały, że wygrały je dość pewnie. W czwartym secie rozebrani już do rozgrzewki oczekiwali na wejście na parkiet i swój mecz piłkarze ręczni, ale mecz się przedłużył… Nasze panie co prawda prowadziły w nim 7:4, 10:7, 15:12 i 17:13, ale coś się zacięło w ich grze, a przeciwniczki postanowiły to wykorzystać. Doprowadziły do stanu 19:18, a później 21:21. KSZO SMS przy wyniku 24:23 miał w górze piłkę meczową, ale przegrał seta na przewagi. Emocje były tak duże, że aż zacięła się tablica wyników…

W decydującym tie-breaku początkowo nie mieliśmy dobrych min, bo rozochocone rywalki dążyły do zwycięstwa. KSZO SMS przegrywał 0:3 i trener postanowił zmienić naszą rozgrywającą. Później było 4:6 i 7:8 przy zmianie stron. Mecz „uciekał” nam, gdyż zrobiło się 9:11, 10:12 i 12:14. Wtedy na zagrywce pojawiła się Karolina Walczak, która doprowadziła do remisu 14:14. Nasze panie przy stanie 15:14 znów nie wykorzystały piłki meczowej i dopiero w grze na przewagi udokumentowały swoją wyższość.

Trener Piotr Brodawka mówił po meczu, że zespół musi popracować nad mentalnym podejściem do rywalizacji, bo rozgrywa kolejny tie-break w sezonie i traci punkty, których znów w końcowym rozrachunku może zabraknąć.    

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

JoannaJoanna

0 0

Wolno się ta żeńska siatkowka rozwija i coś chyba jest nie tak 02:11, 10.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%