Runda przedwstępna Pucharu Polski. *KSZO SMS Ostrowiec Świętokrzyski ? AZS UMCS Lublin 3:1 (25:21, 20:25, 25:14, 26:24).

KSZO: Jakus, Wójcik, Mich, Kmuk, Piotrowska, Turek, Gałczyńska i Rdzanek (libero) oraz Klepacz, Imiełowska, Ścibisz, Stefańska, Wiatr, Żurawska. Trener: Piotr Brodawka.

AZS UMCS: Gieroba, Chadała, Pawlik, Targońska, Zielińska, Urbańska, Kłuś i Akulicz (libero) oraz Jasińska, Kowalczyk. Trener: Piotr Fijołek.

Sędziowały: Katarzyna Hawryło i Monika Szynczewska (Łódź).

Siatkarki KSZO SMS rozegrały najlepszy mecz w sezonie i zasłużenie wygrały z lubelskimi akademiczkami. Awansowały do kolejnej rundy Pucharu Polski. 29 października, w czwartek, w Ostrowcu zmierzą się w rundzie wstępnej z pierwszoligową ekipą SAN Pajda Jarosław.

Po kontuzji do drużyny powróciła Martyna Kmuk, a w wyjściowym składzie na rozegraniu pojawiła się Magdalena Turek. Równo grała nasza kapitan, Aleksandra Mich. To ustawienie drużyny miało olbrzymie przełożenie na postawę drużyny na parkiecie. Nasza drużyna wreszcie zaczęła grać urozmaicony atak, sporo punktów zdobywała z ataków przez środek, zaczął funkcjonować wyblok i blok. Można rzec, że pojawienie się Martyny na placu gry odmieniło tak grę, jak i postawę zespołu, który jakby uwierzył wreszcie w swój potencjał i możliwości. 

W I secie KSZO prowadził 10:5 i 14:11, ale po chwili przegrywał 14:15 i trener pomarańczowo-czarnych studził emocje kolejnymi przerwami na żądanie. Mieliśmy jednak w składzie Martynę Kmuk, po atakach której zrobiło się 19:17 i tej przewagi nasze licealistki już nie straciły, tym bardziej, że po zbiciu Neli Wójcik było już 23:20...

W II secie do stanu 15:15 żadnemu z zespołów nie udało się osiągnąć jakiejś znaczącej przewagi. Błędy na przyjęciu w naszej ekipie sprawiły jednak, że to lublinianki osiągnęły przewagę. Było 16:20. W samej końcówce partii siatkarki AZS UMCS posłały jeszcze dwa asy z zagrywki i w ten sposób doprowadziły do wyrównania. 

W III secie dominowały ostrowczanki. Prowadziły 7:4, 11:5, 16:10. KSZO atakował nie tylko ze skrzydeł, ale i przez środek i całkowicie kontrolował grę. Widzieliśmy nawet skuteczny atak Martyny Kmuk z drugiej linii. 

Najbardziej zacięty przebieg miała kończąca mecz partia. Podopieczne trenera Piotra Brodawki w IV secie przegrywały już 15:17, ale przy zagrywce Korneli Jakus i po atakach przez środek w wykonaniu Emilii Piotrowskiej doprowadziły do remisu 19:19, a później wyszły na prowadzenie 22:20. Z kolei kiedy przy stanie 24:22 miały dwie piłki meczowe, to okazało się, że gra musi się toczyć na przewagi. Trener Piotr Brodawka dokonał dwóch zmian, skutecznie zaatakowała Aleksandra Ścibisz i KSZO nie dopuścił do tie-breaka. Miejmy nadzieję, że ta pucharowa wygrana szybko przełoży się na lepszą postawę siatkarskiego KSZO w drugoligowych rozgrywkach. 

Po meczu powiedzieli:?php>

?php>

-Jestem bardzo zadowolona, bo rozgrałam w tym sezonie pierwszy mecz i od razu okazał się zwycięski. Cała drużyna zasłużyła na pochwałę. Wierzę, że teraz będziemy pokazywały to, co umiemy. Musimy jeszcze popracować nad tym, by wyeliminować błędy i będziemy grały coraz lepiej. Cieszę się, że już wróciłam do gry, po kontuzji nie ma już ślady i teraz wszystko musi już być dobrze. 

?php>

-Za dużo popełniamy błędów poprzez co w naszą grę wkrada się jeszcze nerwowość, ale mamy ogromny potencjał. Pierwszy mecz zagrałam w wyjściowym składzie i mam nadzieję, że wykorzystałam tę szansę, jaką dał mi trener. Ta wygrana była nam niezmiernie potrzebna z punktu widzenia mentalnego po to, by się odbudować. 

?php>

-Z meczu na mecz gramy coraz lepiej, a wierzę, że to zwycięstwo zbuduje zespół i przyniesie nam dobry wynik w sobotniej konfrontacji z Maratonem Krzeszowice. Zagraliśmy lepiej blokiem, ale uważam, że w tym elemencie mamy jeszcze spore rezerwy, kto wie, czy nie największe w lidze. Czekaliśmy na powrót Martyny po kontuzji i się doczekaliśmy. Zaliczyła bardzo dobry występ, a jej rywalizacja z Olą Ścibisz zapowiada wiele dobrego dla drużyny. 

?php>