Sporo kibiców sądziło, że wynik do przerwy zapewnia już wygraną KSZO w tym spotkaniu, tym bardziej że na początku II połowy nasi piłkarze ręczni powiększyli jeszcze przewagę. Tymczasem młodzi szczypiorniści z SMS poprawili grę i w 50 min. doprowadzili do stanu 24:26. Pięć minut później było już 27:27, a w 58 min. gospodarze wyszli na prowadzenie 28:27. Podopieczni trenera Tomasza Radowieckiego w dwóch ostatnich minutach spotkania najpierw dograli piłkę na koło do Filipa Zdziecha, a później na skrzydło do Filipa Chmielewskiego, a nasi najskuteczniejsi gracze meczu nie zawiedli i dzięki ich trafieniom KSZO wygrał, dopisując do dorobku trzy punkty.
Więcej w poniedziałkowym e-wydaniu oraz wydaniu papierowym.
0 0
gdyby była koncentracja przez cały mecz wygralibyśmy wysoko
0 0
Pięknie... Tylko dzięki trenerowi Filip Chmielewski jest bohaterem... Wskrzesił go trener na nowo, prezes głosi, że będziemy grali wychowankami... Brawo... Jest Filip... Brawo trener.... Buhahahaha