Ekstraklasa piłki wodnej. *Alfa Gorzów Wielkopolski – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 9:8 (1:0, 3:3, 2:1, 3:4).
Alfa: Bańkowski, Yazerski - Brończyk, Błoch, Cegielski, Wieloch, Szymonik 2, J.Żabski 1, Bar 3, Bańkowski 1, K.Żabski, Buczkowski, Radziński 2, Mężyński, Moczadło. Trenerzy: Marcin Czapla i Grzegorz Knap.
KSZO: Skaliński, Kotaś – Wiśniewski 2, Idzikowski 2, Prabucki, Zaitsev 1, Landowski, Rusewicz, Mykhailov 2, Grabiński, Walesic, Gutkowski. Trener: Robert Serwin.
Najlepsi zawodnicy: Michał Bar (Alfa) – Jan Skaliński (KSZO).
Kto by się spodziewał, że na 2 minuty i 14 sekund przed zakończeniem meczu KSZO przegrywał w Gorzowie Wielkopolskim tylko 7:8, a na minutę i 15 sekund 8:9. Takim też wynikiem zakończyło się to niezwykle wyrównane spotkanie naszych waterpolistów z aktualnymi wicemistrzami Polski.
Od początku meczu ostrowieckiej drużynie udało się nawiązać walkę z bardziej utytułowanymi rywalami. Co prawda KSZO na początku II kwarty przegrywał 0:2, ale ta część meczu zakończyła się remisem i już rezultatem 3:4. W III z kolei kwarcie podopieczni trenera Roberta Serwina utrzymywali dwubramkową stratę, za to w ostatniej „ćwiartce” doprowadzili do remisu 7:7 i zanosiło się na sporą niespodziankę. Jeszcze tym razem naszemu zespołowi zabrakło tego czegoś w samej końcówce meczu, ale w kolejnych grach powinno być już tylko lepiej.
Jak już pisaliśmy, waterpolowy KSZO w tym sezonie prezentuje się znacznie lepiej, niż w poprzednim. Przed dwoma tygodniami uległ mistrzowi z Warszawy a teraz wicemistrzowi z Gorzowa, ale nie były to wcale jednostronne spotkania.
-Niestety po dobrze zagranym meczu przegrywamy z Alfą. Szkoda, bo uważam, że gdyby nasza drużyna przyjechała do Gorzowa wczoraj, a nie w dniu meczu i weszła do wody prosto z auta po ośmiu godzinach jazdy, to wynik może byłby korzystny dla nas – mówi trener KSZO, Robert Serwin.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz