16. Jesienny Salon Sztuki, który przybrał nazwę LOOSTO i w tym roku przeszedł prawdziwą metamorfozę, ma się bardzo dobrze. Nowa formuła otwarta na młodych twórców wydaje się być właściwie obranym kierunkiem przez ostrowieckie Biuro Wystaw Artystycznych. Świadczy o tym wystawa pokonkursowa, która jest bardzo różnorodna, a choć dominuje malarstwo, to uwagę przykuwają inne formy artystycznego wyrazu. Potwierdzeniem tej tezy jest praca ,,Tors" Anny Myszkowiak, za którą autorka sięgnęła po GRAND PRIX.
?php>-Dziś towarzyszy mi mnóstwo emocji, bowiem ta wystawa to efekt wielu miesięcy pracy. Teraz młode osoby mają nową platformę szerszego dotarcia do odbiorcy niż tylko własne social media. Jest nią właśnie LOOSTRO - uważa Sebastian Kustra, przewodniczący jury, redaktor naczelny ART MONITOR. Ta zbiorowa wystawa ma szanse pokazania wielu nowych twarzy.
?php>- To już 16. odsłona Jesiennego Salonu Sztuki, ale równocześnie pierwsza w takiej formule - mówi dyrektorka BWA, Justyna Łada. W 1996 roku Tadeusz Maj otworzył pierwszy salon, który były dużym wydarzeniem w tej części Polski. Wychodził on poza ramy kieleckiego "Przedwiośnia". Świat się zmienia, tak, jak i sama sztuka się zmienia, więc postanowiliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom. Duża w tym zasługa naszej Rady Artystycznej. To, że teraz salon skierowany jest do ludzi młodych, to był mój pomysł, który poprali ostrowiecki artysta Marcin Jedlikowski oraz Jowita Paszko, ale i także nasz zespół, który koordynował, promował i kreował sferę wizualną salonu.
?php>Na konkurs wpłynęło blisko pół tysiąca zgłoszeń z czego jurorzy wyłonili 80 artystów, a ich prace możemy zobaczyć w Ostrowcu Świętokrzyskim.
?php>- LOOSTRO stawia sobie za cel promocję młodej sztuki, a ja dziękuję, że artyści z całej Polski tak entuzjastycznie odpowiedzieli na nasze zaproszenie - mówi wiceprezydent Artur Łakomiec. Liczę, że to przedsięwzięcie spopularyzuje BWA, OBK, ale i także Ostrowiec Świętokrzyski.
?php>Choć to wystawa pokonkursowa i do tego wielu twórców pod względem ekspozycyjnym tworzy dość harmonijną i przemyślaną całość. To już tradycja, że aranżacja wnętrz i gra światła dopełniają artystycznej uczty. Brawo!
?php>GRAND PRIX otrzymała: Anna Myszkowiak za pracę ,,Tors"
?php>Za odwagę i wyobraźnię w badaniu granic ludzkiego ciała, doskonałe wyczucie materiału, zetknięcie delikatnej materii z ważkimi tematami z jakimi boryka się współczesny człowiek w kontekście wielorakich tożsamości oraz za szczególną wrażliwość na kruchość i przemijalność.
?php>II miejsce: Emil Bucki za ,,Korowód", III miejsce: Julia Szczerbowska za ,,Autoportret w robaku"
?php>Wyróżnienie magazynu Art Monitor: Tomek Paszkowicz za ,,Nie mam czasu", wyróżnienie FRSK Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Kreatywnego: Sabina Kałuża za ,,Mirror``, wyróżnienie Van Rij Gallery Helena Stiasny za "Harpia", wyróżnienie hotelu Bristol Art & Medical Spa: Dominika Walczak za ,,Twosome", wyróżnienia BWA Ostrowiec otrzymały: Nikita Krzyżanowska, Kinga Burek - Domżalska oraz Zuzanny Szary.
Laureatka GRAND PRIX Anna Myszkowiak to studentka Wydziału Rzeźby na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Pracuje w wielu mediach artystycznych, takich jak tkanina artystyczna, wosk, żywica, drewno, ceramika, metal i papier. Anna Myszkowiak tworzy rzeźby i rysunki wynikające z potrzeby uzewnętrznienia. Często odnosi się do atopowego zapalenia skóry, z którym żyje; do bycia uwięzionym w ciele lub umyśle; do problematyki choroby w ogóle. Lubi wywoływać w swoich pracach ambiwalentne uczucia i coraz bardziej interesuje się sztuką partycypacyjną.
?php>"Tors" to tylko jedna z odsłon serii autorki "Kształt umiłowany przez życie". Co ciekawe praca jest wykonana z papieru do pieczenia.
?php>Fotogaleria z wydanie poniżej.
?php>Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Modernizacja budynku USC rozpoczęta
Świat na haju obłudą za cudzy chajs. Wsadźcie sobie jeszcze piórko. Pozerzy na budowie. Łał. Ja Cie, ale debesciaki. Jednak w tym show zabrakło kompletnej dekoracji, ...obuwia z blachą, rekawic i okularòw. O maskach już nie wspomne. Buty tej pani, może chronią przed nadepnięciem na gwoździa, jednak bardzo łatwo w nich sobie na placu budowy wykręcić, czy zwichnąć stópke. Czy nawet wywalić orła w gruz. Czy to był by wypadek przy pracy? Czy przy propagandowym bajdurzeniu też to zaliczamy do pracy, na temat jacy jesteście fajni. Ukrywając tym przy tym za czyje, co pewnie ma nas przeswiadczyć o dobrze wydawanych pieniądzach. Oczywiscie życzymy sprawnego i zdrowego udawania że się pracuje. Pańskie oko konia tuczy. Czy taki show podbija cene kontraktu, czy jakoś usprawiedliwia nadmiernie wydane pieniądze? Pewnie jedno i drugie. Świat traci normalność, nawet stare pryki chcą być celebrytami. Zmierza to w coraz bardziej żałosną strone, niestety. Budowa oczywiście ma swoje prawa, O.K. nie nabijam sie za naddto. Troche tylko. Choć.... Widziałem już kolesi koszących ogródek kosiarką w kompletnym stroju jaki maja chemicy utylizujący odpady radioaktywne i to w środku upalnego lata. Pocił się, dyszał, prychał, ale żoł ostro. Czas na morał. A właściwie pytanie z morałem: Jak bardzo korporacyjna dzicz owładnięta nieustającym wyścigiem jaki dla mniej wtajemniczonych jest widziany i znany konspektowo choćby u świadków amway, czy innych takich domokrążcow, sprzedawców garów, itp. tryskajacych wręcz najfajniejszością (przepraszam za ten twór słowny). Z nieokiełznaną chęcią bycia najfajniejszym dla swgo szefa, Pusta marketingowa ambicja pozerów, która zepsuła nam normalne, naturalne, takie zwyczajne, bezwyścihowe, postrzeganie świata. Kiedyś chronili nas przed tymi zapędami dziadkowie, czy rozsądnie wychowujacy swoje dzieci rodzice. Tłumaczący nam, że we wszystkim, absolutnie we wszystkim, najważniesze są odpowiednie proporcje, balans utrzymujący nas w rozsądku, własciwym postrzeganiu i poszanowaniu otoczenia przyrody i ludzi, z ichnimi wadami, zaletami jako słodka okrasa i dobry przykład, szaleństwami dla zabawy i normalności i rozsądu w sprawach ważnich. Gdzie to się teraz podziało? ... w żadnym razie nie nażekam tu na odpowiedniość wyglądu, w zależności od okoliczności, czy zawodu, czy miejsca w którym przebywamy. Stosowność wyglądu jest jak najbardziej uzasadniona i porządana. Jednak przesadyzm jest zbędną ludzką naturą. (Nie dotyczy w prawdzie i chyba jedynie pedziwchów czy jednych z tych 256 form psychicznych rozumienia i praktykowania świata, ze stuningowaną przez nature, czy trendy psyche. To jest jednak swoisty i jedyny w swoim rodzaju folklor). No dobra. To teraz powiedzcie co tam tyle kosztuje. Otoczka piękna, ale interesuje nas sedno sprawy.
Świat na haju
01:09, 2025-12-19
Jechałem obwodnicą Opatowa
Kto zbudował? Pan? Czy Gazeta? Doczekamy się jakieś puenty tudzież podsumowania? O co tu chodzi
O co chodzi
19:46, 2025-12-18
13 grudnia 1981 – Pamiętamy! (fotorelacja)
Dziękuję za pamięć.
S.K
05:12, 2025-12-18
Kolizje na skrzyżowaniu Polnej i Iłżeckiej
Co tydzień wypadki. Czy ci kierowcy umieją jeździć? Czy jazda po Ostrowcu jest tak trudna? Co jest?
zatroskany
22:24, 2025-12-15