Zamknij

Marzec?68 w ?Czerwonym Ostrowcu?. Wiec w hucie i list do Gomułki (zdjęcia)

Dariusz Kisiel 10:10, 22.03.2022 Aktualizacja: 10:11, 22.03.2022
Skomentuj

54 lata temu, dokładnie w dniu 8 marca 1968 roku na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego odbył się wiec protestacyjny w związku ze zdjęciem przez władze komunistyczne wystawianych w Teatrze Narodowym ?Dziadów? oraz relegowaniem z uczelni Adama Michnika i Henryka Szlajfera. Został on brutalnie zaatakowany przez oddziały milicji oraz ?aktyw robotniczy?. Stało się to początkiem tzw. wydarzeń marcowych, czyli kryzysu politycznego związanego z falą studenckich protestów oraz walką polityczną wewnątrz PZPR,  rozgrywaną w atmosferze antysemickiej i antyinteligenckiej propagandy. Co ciekawe, wystąpienia studentów spotkały się z potępieniem przez aktyw partyjny działający w ówczesnej Hucie im. Marcelego Nowotki w Ostrowcu Świętokrzyskim, który zorganizował rzekomo w imieniu załogi wiec, a nawet napisał list do towarzysza Wiesława, czyli I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki. Jak do tego doszło? Jak przebiegał wiec?

?php>

Już pięć dni po wydarzeniach w stolicy, w ostrowieckiej hucie w hali Wydziału Maszyn Hutniczych odbył się wiec. Jak podawała partia, z udziałem pięciu tysięcy hutników, wyrażających oburzenie wobec wydarzeń w stolicy i potępiających wystąpienia studentów. Hutnicy, w zdecydowanej większości członkowie PZPR, zgromadzili się w hali z mniej lub bardziej groteskowymi dziś transparentami: "Oczyścić Partię z Syjonistów", "Czerwony Ostrowiec zawsze z Partią", "Więcej dzieci robotników na wyższe uczelnie", "Nauka-Praca - Spokój", "Precz z syjonizmem", "Studenci do nauki!", "Rozrabiacze precz -żądamy spokoju".  

?php>

Wiec w ostrowieckiej hucie otworzył przewodniczący Rady Robotniczej Marian Kwietniak. I sekretarz Komitetu Zakładowego Wiesław Bodzenta mówił o tym, że klasa robotnicza Ostrowca, a zwłaszcza hutnicy, są wierni rewolucyjnym tradycjom i skonsolidowani wokół Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, popierają jej program polityczny, którego realizacja pozwoliła wydźwignąć ojczyznę z gruzów i postawić ją w rzędzie państw liczących się na arenie międzynarodowej w dziedzinie politycznej i gospodarczej. -Zbyt wiele przelaliśmy krwi, zbyt wiele ponieśliśmy ofiar i trudu w tworzeniu dzisiejszej rzeczywistości, aby obojętnie patrzeć na wszelkie próby wichrzenia i osłabiania tempa naszego rozwoju ? mówił Bodzenta, o czym donosiła ?Walczymy o Stal?.

?php>

Podczas wiecu pojawiły się tezy o tym, że młodzież bałamucona jest przez bankrutów politycznych. Wymieniono z tej okazji takie nazwiska, jak Dojczgewand, Blumsztajn, Flato, Szlajfer, Zarzycka, którzy rzekomo pod pozorem zwalczania antysemityzmu chcą osiągnąć własne cele polityczne. Awantury pod Uniwersytetem Warszawskim zostały wywołane przez tzw. młodzież światową, która ze względu na pozycję swoich rodziców posiada dobre warunki materialne i korzysta z wielu udogodnień. Młodzież ta jest wykorzystywana przez wichrzycieli.  W wystąpieniach mówiono o tym, że nie możemy być obojętni na to, w jaki sposób młodzież zostanie ukierunkowana ideowo i politycznie, bo przecież w perspektywie czasu będzie odpowiadała za wiele dziedzin naszego życia. Dlatego tak ważne jest eliminowanie wichrzycielskich sił i czynienie starań, aby to synowie i córki klasy pracującej zajęli ich miejsce.

?php>

Przedstawiciel hutniczej młodzieży Janusz Majewski mówił o tym, że hutnicy dostrzegają korzystne przemiany. Potępił wszystkich atakujących partię, władzę ludową, zakłócających porządek i spokój publiczny i zażądał surowego ukarania winnych zajść na ulicach Warszawy.

?php>

Tekst rezolucji odczytał rzekomo w imieniu 11-tysięcznej załogi huty pracownik WMH, Marian Kaczmarski. Znalazły się w niej wszystkie podnoszone wcześniej tezy o wszczynaniu awantur przez młodzież z dobrze sytuowanych rodzin, która mimo, iż korzysta z dobrodziejstw władzy ludowej i partii przeszkadza młodym ludziom z robotniczych i rolniczych rodzin w nauce. W rezolucji potępiono inspiratorów, wytrawnych graczy politycznych, skompromitowanych w oczach opinii społecznej. Domagano się stanowczego i energicznego ukarani uczestników i inspiratorów zajść w Warszawie. Domagano się także zmiany trybu przyjęć na studia wyższe tak, aby stworzyć większe możliwości dla młodzieży robotniczo-chłopskiej, a utrudniać zdobywanie indeksów młodzieży zdeklasowanej i bezideowej. Na koniec rezolucji znalazło się miejsce na zobowiązania załogi, która czynem produkcyjnym i społecznym daje wyraz swojej solidarności z Komitetem Centralnym PZPR i całą partią.

?php>

Wiec zakończył się wystąpieniem przewodniczącego Rady Zakładowej Bogusława Lorantego, który zapoznał zgromadzonych z treścią listu, jaki został w związku z wydarzeniami w stolicy wysłany do I sekretarza KC PZPR, Władysława Gomułki. Oprócz potępienia wydarzeń w Warszawie napisano w liście: ?w pełni popieramy politykę kulturalną i oświatową naszej partii i nie pozwolimy grupie wichrzycieli, propagandystów syjonizmu na kwestionowanie i zohydzanie naszego wielkiego dorobku. My, hutnicy ?Czerwonego Ostrowca? daliśmy już konkretny wyraz naszemu przywiązaniu do partii i jej komitetu Centralnego przez podjęcie zobowiązań produkcyjnych i czynów społecznych o wartości 32 mln zł z okazji V Zjazdu Partii??

?php>

List do Gomułki miał oczywiście swoją wymowę. Było oczywistością, że o wpływy w partii walczyli tzw. ?Moczarowcy?, którzy podważając pozycję Władysława Gomułki posługiwali się mieszaniną haseł antyinteligenckich, komunistycznych i nacjonalistycznych. Domagając się zmiany pokoleniowej w partii, żądali jednocześnie usunięcia z wysokich stanowisk ludzi pochodzenia żydowskiego. W marcu 1968 roku, jak podkreśla prof. Wojciech Roszkowski, nastąpiła w łonie PZPR próba wykorzystania najciemniejszych sił drzemiących w każdym społeczeństwie - szowinizmu, rasizmu i ksenofobii. Rozgrywano swoje porachunki partyjne i przysłaniano tym kryzys społeczny i gospodarczy, który odezwał się dwa lata później podczas grudnia 1970 roku w Gdańsku.

?php>

Zmanipulowani ostrowieccy hutnicy, nawet ci z legitymacjami PZPR w kieszeni, nie mieli wtedy świadomości rozgrywających się wydarzeń, a ich wiec poparcia nie miał żadnego znaczenia. Co najwyżej kilku działaczy partyjnych umocniło swoją pozycję w lokalnych strukturach partyjnych.

?php>

Marzec 1968 roku był smutnym okresem. Do sądu skierowano akty oskarżenia przeciwko 262 osobom, głównie studentom i pracownikom naukowym. Kilka tysięcy studentów zostało relegowanych z uczelni lub powołanych do wojska. Z kraju wyemigrowało około 15 tys. Żydów, wielu naukowców, filmowców, pisarzy i aktorów.

?php>

fot. Dobrosław Kostkowski

(Dariusz Kisiel)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Sięgamy po pieniądze na budowę kolejnych dróg

Jeśli rozpatrywanie tych wniosków będzie zależeć od Kielc to nie ma się co łudzić że teraz będą zatwierdzone do realizacji - vide droga Ostrowiec-Bałtów czy rewitalizacja Alei 3 maja i ul.Denkowskiej gdzie na realizacje czekaliśmy długie lata bo w samych Kielcach były "pilniejsze" mnie ważne sprawy.

realnie

14:21, 2025-09-08

Czy w Ostrowcu mogą powstawać drony?

Zmyślasz, prognozowanie to zmyślanie. To rachunek prawdopodobieństwa z wieloma zmiennymi. Trzeba być łebskim gościem żeby być bliskim prawdy. Czy jesteś bilisko prawdy okazać się może gdy się wydarzy. Z tego samego powodu całe mnóstwo kredytobiorców oddało bankom całe majątki, swoje i najbliższej rodziny, za błąd w swoich prognozach. Domy, mieszkania, działki, lub ugotowali bajerem w swoich wizjach, a póżniej wzietym na wspaniałe zmazy senne kredycie żyrantów. Lokując ich w spłacaniu za niego jego kredyt. Nie twój cyrk nie twoje małpy o co skamlesz. Jareczek o którym wspomniałeś to miły facet, jednak oddał się całkowicie we władanie Agentowi Bolszewikowi i jego czerwonym kolesiom. A u nich jak u Tuska, obiecać dwa razy to jak dotrzymać. Bardziej chcieli sprzedać tutaj co sie da, nawet za cene zniszczenia, czy doptowadzenia do upadłości, niż rozwijać czy tworzyć. Hub wysokich technologii potrzebuje uczelni wysokich lotów, żeby mieć z czego czerpać obrotniaczków znajacych się na temacie. To jest jak z piciem wody musisz mieć studnie, lub blisko do rzeki. Na wyrzymaniu liści, czy gromadzeniu deszcówki miasta nie zbudujesz. A i do tego potrzebujesz obrotniaczów znających sie na różdzkarstwie, czy uzdatnianiu wody. Możesz oczywiście siorbać z wód podskurnych, ale jak wiadomo one głównie nadają się do podlewania ogródka i jest ich okresowo za mało. Wspomniany Jareczek mógł sobie pogadać, jednak żeby zrobić, to w okół siebie musiał by mieć innych ludzi i harakter może też. Jednak bratanie sie z czerwonymi nie wyszło mu na złe, bo pomimo między innymi, ściemy z osuwiskiem z którym nawet gdyby chciał, to był za krótki, żeby coś pożądnie uczciwie dla poszkodowanych załatwić, nie topiąc któregoś z czerwonych. A na samym poczatku chciał, szybko go jednak z tego wyleczono. U Tuskowych jest identyczmie, prognozy nie są zbyt alarmujące, jesli nie o ich prywatni interes chodzi. To nie tródno zrozumieć. Za lojalność, spadł na cztery łapy jak zapewne wiesz. Zatem jeśli zrozumiesz ile zmiennych musisz obliczyć żeby coś w tym mieście zrobić, to nie krytykuj tych którzy mimo to próbuja. No taka firma ja WB jednak coś zrobiła nawet jesli musieli się wspinać po czerwonych plecach i omijać rzucane im pod nogi kłody. Z tym jest jak z miłoscią. Kwestja chwili spontanu i sprzyjających okoliczności, lub lata znajomości i rozsądnych decyzji. Jednak. W jednym i drugim występuje tyle samo ryzyk. Biorac pod uwage że za to biorą się Tuskowi to muszę przyznać Ci racje. Nie da sie stworzyć cos, jednocześnie to konsumując. W tym przypadku to nie jest wyższa matematyka. Będzie zbyt wiele gąb do wykarmienia. Jeśli już, to zwyczajowo, miasto, lub państwo czyli my, ponieśie koszty prób, błędow i rządz zasiadłych do biesiadowania. Bo oni nie myślą zrobić żeby zarobić, tylko zarobić póki się robi.

Dober ale hóì0we

19:50, 2025-09-05

Czy w Ostrowcu mogą powstawać drony?

Jeden z byłych rezydentów tej mieściny (Wilczyński) obiecywał, że stworzy w wieżowcu znajdującym się przy ulicy Świętorzyskiej Hub Wysokich Technologii :) Teraz czytam o jakiejś firemce, która pewnie wydrze dotacje z czegoś podobnego do KPO na zakup drukarek 3D i innego shitu potrzebnego do ich składania. Oczyma wyobraźni widzę tych absolwentów, między innymi z WAT, piszących oprogramowanie do tych dronów, a wszystko to w tutejszym Januszpolu Prawie-najniższa-krajowa :) No tak będzie, nie zmyślam :D

No tak będzie

14:24, 2025-09-05

Czy w Ostrowcu mogą powstawać drony?

Nie noś tego w gaciach bo smrodek roztaczaczasz. Zawsze możesz pojechać do kolegi P i poddać się bezwarunkowo.

A to ci sraczka

09:50, 2025-09-05

0%