Zamknij

Kiedy nasi dziadowie piwo warzyli (zdjęcia)

13:55, 13.01.2017 Aktualizacja: 20:36, 15.05.2018
Skomentuj

Niebawem ruszy przebudowa Ostrowieckiego Browaru Kultury. Musimy pamiętać o tym, że przed laty właśnie tu, przy ulicy Siennieńskiej, warzono piwo i to jakie...

?php>

Nieprzypadkowo, jeszcze do dziś mamy w nazwie ulice Piwną, niegdyś Browarną. Świadczy to tylko o tym, że dawny Ostrowiec rozwijał się na wielu płaszczyznach  gospodarczych. Miał nie tylko hutę, ale cegielnię, browar, młyn, gorzelnię? Dziś mówimy, że nasze miasto systematycznie przełamuje monokulturę przemysłu ciężkiego, ale chętnie wracamy do jego historii, podkreślając że nasi dziadowie z wielkim smakiem urządzali Ostrowiec, dbając o jego wszechstronny rozwój.

?php>

?php>

Pierwszy browar pracował niedaleko kirkutu?php>

Prekursorem piwowarstwa w Ostrowcu był Jerzy Dobrzański. To on, tuż przy skarpie prowadzącej na kirkut, przy dzisiejszej ulicy Mickiewicza, a dawnej Browarnej, na początku XIX wielu postawił browar. Piwo warzono również w takich dzielnicach obecnego Ostrowca, jak Denków i Częstocice. Zapewne te tradycje piwowarskie spowodowały, że Sascy podjęli decyzję o budowie browaru z prawdziwego zdarzenia??php>

Sascy budują browar?php>

Było to w 1908 roku. Okazały budynek stanął, a jakże tak, jak dzisiaj, przy ulicy Siennieńskiej. Jego głównym akcjonariuszem był urodzony w Radomiu w 1886 r. Stanisław Leon Saski, syn właściciela radomskiego browaru, Juliusza Saskiego. To on prowadził browar samodzielnie aż przez dziesięć lat, m.in. w czasie pierwszej wojny światowej doprowadzając do młynu bocznicę kolejową. Stanisława Leona Saskiego nazwalibyśmy dzisiaj biznesmenem z krwi i kości. W Ostrowcu był bowiem także współwłaścicielem Towarzystwa Akcyjnego Witulin w Dołach Biskupich, cegielni w dzielnicy Jadwigów przy obecnej ulicy Kilińskiego i Spółki Handlowej przy alei 3 Maja. Nadto, był prezesem zarządu Spółdzielczego Banku Przemysłowo-Rolnego, prezesem zarządu Kasy Spółdzielczej Wzajemna Pomoc, członkiem zarządu Spółdzielczego Banku Przemysłowców Ostrowieckich, współzałożycielem Ostrowieckiej Chrześcijańskiej Kasy Bezprocentowej oraz radnym Rady Miejskiej i Sejmiku Powiatowego Opatowskiego.?php>

Jasne i ciemne z Ostrowca?php>

W 1918 roku umarł Juliusz Saski i nastąpił podział jego majątku. W jego skład wchodziła oprócz browaru również m.in. słodownia, stolarnia, suszarnia i młyn parowy. Współwłaścicielami tego zakrojonego na szeroką skalę przedsiębiorstwa ?Browar Parowy Stanisław Saski i Spółka? zostali oprócz Stanisława Leona również Julian i Józef Sascy oraz Maria Cybulska. Pracowało w nim 25 robotników, dwie osoby personelu technicznego oraz czterech urzędników. Firma rozwijała się i jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej zmieniła szyld na ?Browar Parowy, Słodownia, Młyn i Fabryka Wód Gazowych w Ostrowcu nad Kamienną?. Co ciekawe, nasz browar wytwarzał wówczas rocznie około 50 tysięcy hektolitrów różnych napojów. Specjalizował się w produkcji piwa jasnego i ciemnego. Z kolei w młynie produkowano około 550 ton mąki. Przedsiębiorstwo kontynuowało warzenie piwa także w trakcie wojny.?php>

Półtora tysiąca hektolitrów miesięcznie?php>

Trauma wojenna nie ominęła rodziny Saskich. Ostrowczanie doskonale pamiętają, że 30 września 1942 roku na ostrowieckim Rynku Niemcy powiesili 56-letniego wówczas Stanisława Saskiego. Niespełna pół wieku później, kiedy w byłym browarze otwierano podwoje Miejskiego Centrum Kultury, placówce nadano imię właśnie Stanisława Leona Saskiego, choć odbyło się to bez oficjalnego aktu prawnego. Po śmierci ostrowieckiego patrioty firmą zajął się jego brat, Julian. Browar ciągle rozwijał produkcję. Na początku 1945 roku warzył 1,5 tysiąca hektolitrów piwa miesięcznie, zatrudniając stu pracowników.?php>

Komunistyczny zabór?php>

W rok po wojnie, mimo iż w browarze na jednej zmianie pracowało mniej, niż 50 osób, przedsiębiorstwo zostało znacjonalizowane. Oznaczało to, że zostało wpisane do wykazu przedsiębiorstw przechodzących na własność Skarbu Państwa. Sascy, owszem, dostali odszkodowani, ale nie mogli się pogodzić z myślą, że ich majątek i działalność gospodarcza rozwijana przez dziesiątki lat zostanie upaństwowiona. W 1947 roku spadkobiercy Stanisława Saskiego wystąpili do sądu w Warszawie o reprywatyzację przedsiębiorstwa, które w tym czasie zostało podzielone na browar, fabrykę lemoniady i młyn. Tymczasem w Ostrowcu komuniści wpadli na pomysł, by powołać do życia Spółdzielnię Pracy Wytrzymałość. Oczywiście, jak łatwo się domyślić, jej celem było przejęcie browaru i przekazanie go wraz z młynem i fabryką lemoniady PSS Społem. I chociaż tak się nie stało, to w 1948 roku z inicjatywy ówczesnego przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej Wacława Biela przy poparciu załogi, browar i młyn przekazano państwu. Aż cztery lata trwała inwentaryzacja majątku, którym najpierw zarządzał Centralny Zarząd Państwowego Przemysłu Fermentacyjnego Oddział w Łodzi, a później jego nazwę zmieniono na Browar Ostrowiec.?php>

?Zemsta Jędrzejowa??php>

Piwosze, którzy pamiętali smak przedwojennego piwa mówili, że po nacjonalizacji nigdy już nie było tak dobre? Było mętne, a w butelkach prawie zawsze coś pływało. Od 1951 do 1957 roku zakład funkcjonował pod nazwą Ostrowieckie Zakłady Spożywcze Przemysłu Terenowego, a od 1957 do 1970 roku na etykietach piwa figurował napis Kieleckie Zakłady Piwowarskie - Browar Ostrowiec Świętokrzyski. Być może dlatego żartobliwie mówiono w naszym mieście, że to piwo, to ?zemsta Jędrzejowa?. W tym czasie zaczęły powstawać duże piwowarnie i w końcu w latach siedemdziesiątych XX wieku nastąpiła ostateczna likwidacja ostrowieckiego browaru. Zaprzestano własnej produkcji i pozostawiono w nim jedynie funkcje rozlewni, jako filię browaru w Warce. 1979 roku właśnie do Warki przeniesiono pozostała część urządzeń. Przy obecnej ulicy Polnej zlokalizowano magazyny Herbapolu. Od tego momentu rozpoczął się proces postępującej degradacji zabudowań kompleksu: browaru wraz z suszarnią, słodownią, zabudowaniami magazynowymi oraz młynem, budynkiem administracyjnym i portiernią. Pod koniec stanu wojennego, w 1984 r. rozpoczęto adaptację budynków browaru na centrum kulturalne. Od 1948 do 1998 roku spadkobiercy Saskich toczyli sądową batalię o cofnięcie krzywdzącej ich decyzji lub wypłacenie odszkodowania. Ostatecznie odzyskali swoją własność 15 grudnia 1998 r. W 2009 r. zakończył się trwający pięć lat proces przejmowania przez Gminę Ostrowiec Świętokrzyski udziałów od spadkobierców rodziny Saskich. Przeznaczono na to 6 milionów 700 tysięcy złotych.?php>

W opinii architekta?php>

W opinii architekta Marka Paka, kompleks browaru, jakkolwiek powstał na początku wieku XX jest typowym przykładem dziewiętnastowiecznej architektury przemysłowej. Pod tym względem można umownie przyjąć, że aż do wybuchu I wojny światowej architektura przemysłowa kształtowana była wciąż według wzorców wypracowanych w wieku XIX. W ostatnich latach coraz częściej dziewiętnastowieczne kompleksy poprzemysłowe adaptowane są na obiekty użyteczności publicznej. Projekty takie zawsze wiążą się z dylematem, w jakim stopniu zachować autentyczna substancje oraz układ przestrzenny. Niejednokrotnie też względy konserwatorskie stoją w opozycji do awangardowych koncepcji projektantów. Czynnikami decydującymi są tu zazwyczaj walory estetyczne oraz użytkowe budynków w istniejącej formie. Pamiętać trzeba bowiem, że zabudowania przemysłowe, jakkolwiek posiadające niejednokrotnie atrakcyjną formę, wzbogacona detalem architektonicznym, to stanowią one przede wszystkim obudowę dla procesu technologicznego.?php>

No właśnie, choćby z tego powodu do historii i teraźniejszości byłego browaru i teraźniejszego Ostrowieckiego Browaru Kultury będziemy jeszcze nie raz powracali na naszych łamach.?php>

Opracowali: Dariusz Kisiel i Paweł Słowiński

(Dariusz Kisiel)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Janusz z B.Janusz z B.

0 0

Niejednokrotnie piłem piwo jasne z ostrowieckiego browaru,w latach 60. ub. wieku.Szczerze mówię , nie ma co żałować że zaprzestano produkcji tej cieczy w Ostrowcu.Ostrowieckie piwo z ostatnich lat produkcji było niesmaczne. Oczywiście nie mogłem skosztować piwa z okresu przedwojennej produkcji bo dziś mam 74 lata.
A gdy już wspomniano,że w piwie z beczki coś pływa - niepasteryzowane piwo produkowane naturalnymi metodami bez udziału chemicznych preparatów, ma to do siebie ze na trzeci dzień od chwili rozlania mogą pojawić się w nim nieapetyczne szare włókniny,wyglądem przypominające szmatę.W ten sposób wytrącają się jakieś struktury po fermentacji jęczmienia.Nie jest to trujące ale bardzo nieestetyczne,jakkolwiek świadczące o naturalnej metodzie warzenia piwa.

14:44, 13.01.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Celsa: Czy wraca widmo sprzedaży huty w Ostrowcu?

widać że nie jesteś pracownikiem tego zakładu skoro tak lekko piszesz (Jeśli chcą sprzedać to niech to zrobią) - tu chodzi o największy zakład pracy w mieście którego pracownicy utrzymują tysiące mieszkańców Ostrowca , nie czujesz tego ?? a co do ciężkich warunków pracy w hucie , bywało dużo trudniej i za niewielkie wynagrodzenie + strach że z dnia na dzień pójdzie się na bruk za bramę huty ; zanim coś napiszesz to 100 razy pomyśl...

W.S.

07:45, 2025-07-03

Zmiana na stanowisku Prezesa ZUP w Ostrowcu

Szanowna rado nadzorcza nie jesteście biurem podróży, powinniście jakoś wyglądać. Rozwój usług funeralnych - spoko. Utrzymanie terenów cmentarzy - spoko. Ale wdrażanie rozwiązań podnoszących jakość obsługi mieszkańców cmentarzy to naprawde muszę zobaczyć.

Nowy wymiar...jednak

03:27, 2025-07-03

Celsa: Czy wraca widmo sprzedaży huty w Ostrowcu?

Wiedzą jak uciszyć ludzi. Może zafundują nam kolejną obniżkę płac?? a później wróci wszystko do normy. Jeśli chcą sprzedać to niech to zrobią. Ludzie są już zmęczeni brakiem odpowiednich podwyżek w stosunku do bardzo ciężkich warunków pracy.

Hutnik

10:02, 2025-07-02

Ostrowiecka Akademia Nauk Stosowanych wysoko w rankingu

Marysiu nie obrywaj mu uszu póki wode nośi. Jesli już powstał sparing na mędrkowanie to się dołącze. Wiadomo że nauka to potęgi klucz, który dzięki zdobytej wiedzy otwierać może wiele dżwi. Własnym kluczem. Tu nie ma nad czym dyskutować. To oczywistość. Jednak do nauki oprócz czystej wiedzy i umiejętności jej stosowania i rozwijania, podczas nauczania, w tle, załącza się silniki róznego rodzaju. Silniki ekonomiczne, propagandowe, wychowawcze, świadomościowe, emocjonalne, czy nawet taki który można nazwać pralnią mózgów. Obecnie filozofia bardziej przypomina fiziologie. I nie mam tu na myśli sprawności umysłowej, czy jej doskonalenie. To jest dość spory problem, bo bardziej przypomina programowanie spodziewanych zachowań, niż próbe nauczenia, zrozumienia zachodzących procesów, nie mówiąc o tworzeniu czegokolwiek bez zgody i wiedzy ,,Wielkiego Brata". Chodzi tu przedewszystkim o sprawną siłą roboczą oczywiście. Nikt teaz nie będzie siedział nad brzegiem morza zastanawiając sie dla czego morze się buja, czy przesypywał piasek z kupki na kupke, wzorem z Syzyfa, bo to jest jasne wszystkim już w wieku przedszkolnym. Każdy chyba będac na plaży budował kiedyś zamki z piasku. Lub przynajmniej stawiał babki w piaskownicy. Czy lepił bałwana, bo bałwan to dobry szybki przykład wysiłku tworzenia i przemijania. Bez względu, czy da się odzyskać marchewke, czy nie. Choć recykling to ważny punkt w tworzeniu nowego porządku świata. Jednak zbyt praktyczne tworzenie sobie kadr powoduje tworzenie zamkniętych umysłowo grup społecznych, jak homosowietikus, korpo, czy innych pędnoków prowadzących do obłąkańczej gonitwy za króliczkiem. To bardziej hodowla niż nauczanie. I tu nasuwa się pytanie. Co się stanie, gdy w efekcie tego zabraknie nam w końcu; jasno, racjonalnie, zachowawczo, trzeźwo i ze zrozumieniem tego świata myślących społeczeństw. Konieczenych do tworzenia nowego zrównoważonego życia na tej wyczerpanej planecie. Życie, już jest racjonowane i umieszczające ludzi w torowiskach bez przyszłości. Kariera myszki w klatce. Pozwole sobie przypomnieć słowa Gorkiego, opisującego ówczesne społeczeństwo,nie tak hohoho lat temu, fragment- ,,maszyny wyssaly z ludzkich mięsni tyle sił ile im było potrzeba" - zdaje się że wciąż są aktualne. Z tą teraz obecnie cywilizacyjną różnicą, bo teraz wysysają, wyjaławiają dusze. Chorobliwa rządza wielkości, wyścig szczurów w którym nikt nie może liczyć na wygraną, pęd na ściane bez miękkiej na niej gąbki. Szczególnie dotyczyto wielkich tego świata, ich ,,jazda" jest coraz bardziej obłąkańcza i rządająca od maluczkich bezwzględnego podporządkowania się Ich wizjom, rególacjom i planom na jeszcze bardziej restrykcyjny porządek tego świata. Aby maluczkich, mieć pod bezwzgledną kontrolą. Finansową, mentalną i świadomościową. Już nie religjie, a cctv i kamera w Twoim telefonie, czy lokalizacja pilnuje poprawności twoich zachowań. Coraz mniej już wynika z Twojej własnej woli. Ktoś, za nas układa nam nasze klepki. I tak też tą drogą podąża metodyka nauczania. Tu nie chodzi o to żebyś się czegoś nauczył i coś osiągnął. Tu chodzi o to, żeby się dało wykorzystać Twoją wiedze, maksymalnie niskim kosztem. Jednoczesnie udrutowując Cię w zobowiązaniach. Odbierając Ci .., urzyje tu slowa które jest już obecnie tylko historycznym sloganem, wolność. Czyli świat nakazów i zakazów, krócej, wązki korytarz prawilnego myślenia. Jest to, jak by na to nie patrzeć, jakaś forma ochrony zasobów planety. E-świat, twój nowy świat. Ale czy aby napewno twój? Czy czeka nas pónocno koreański styl życia?

Nauczka

17:58, 2025-07-01

0%