Zamknij

Perły i perełki ostrowieckiej architektury

10:09, 30.05.2020
Skomentuj

Jest mnóstwo obiektów i budynków, które stanowią o obecnym wizerunku Ostrowca Świętokrzyskiego. To prawdziwe perły i perełki architektury naszego miasta. Niektóre z nich znajdują się w dobrym stanie, ale niektóre z otchłani lat proszą o to, by zupełnie nie popadły  w ruinę?

?php>

Góruje nad Ostrowcem

?php>?php>

Jak podkreśla historyk Monika Bryła Mazurkiewicz, oczywiście, prawdziwą perłą architektoniczną jest górujący nad Ostrowcem, konsekrowany w 1614 roku, zniszczony przez najazd szwedzki i odbudowany 1672 roku kościół św. Michała, który został przebudowany przed wojną według projektu słynnego architekta, Stefana Szyllera. Dzisiejsza kolegiata jest tak charakterystycznym obiektem sakralnym miasta, że wręcz rozpoznawalnym w całym kraju.

?php>

Najstarszy murowany w mieście

?php>?php>

Oczywiście, przy ulicy Szerokiej znajduje się budynek dawnego zajazdu pocztowego z przełomu XVIII i XIX wieku. Parterowy, murowany, dwutraktowy, z przejazdową sienią w rzucie prostokąta jest najstarszym, murowanym budynkiem Ostrowca. Obiekt nakrywa wysoki, naczółkowy dach kryty dachówką. Budynek stanowi doskonały przykład XVIII-wiecznej architektury małomiasteczkowej. Mówi się, że wprowadzenie dyliżansów konnych pozwalających na zwiększenie dystansu i prędkości przejazdów przyczyniło się do stopniowego zaniku znaczenia ostrowieckiego zajazdu i zmiany jego przeznaczenia. Aż dziw bierze, że chociaż to obiekt chroniony prawem, to z roku na rok jego stan się pogarsza. Nie znajduje się na nim nawet tabliczka informująca jaką funkcję ten ważny budynek sprzed tylu lat spełniał?

?php>

Pałace Wielopolskich

?php>

Na niezwykłą uwagę zasługuje Pałac Wielopolskich w Częstocicach. Dlaczego? Otóż, architekci podkreślają, że projektant Pałacu Wielopolskich czerpał pomysły z wielu stylów. Mówimy więc o nim, jako budowli eklektycznej, nawiązującej do stylu klasycystycznego. Co ciekawe, kubatura jego pomieszczeń sięga 8200 metrów sześciennych. W muzealnym przewodniku możemy wyczytać, że fasada pałacu charakteryzuje się przejrzystością i harmonią, a uwagę przykuwa portyk podjazdowy zwieńczony trójkątnym frontonem, wspartym na ośmiu toskańskich kolumnach. Na ścianie frontowej umieszczono herby właścicieli pałacu ? Wielopolskich (Starykoń) i Laskich (herbu własnego). Od strony południowej usytuowany jest parterowy taras z dwoma balkonami.

?php>?php>

Budowę pałacu rozpoczęto w latach osiemdziesiątych XIX wieku na zlecenie właściciela Domu Handlowego Warszawie Antoniego Edwarda Fraenkela. Pałac został zaprojektowany przez Leandro Jana Ludwika Marconiego. Budowano go w latach 1887-1899 na miejscu starego drewnianego dworu istniejącego do połowy XIX wieku. Wznoszenie pałacu zakończył warszawski bankier Władysław Laski, który był kolejnym właścicielem dóbr ostrowieckich. Pałac był wianem dla jego córki Marii, która w 1886 roku wzięła ślub z hrabią Zygmuntem Wielopolskim, ziemianinem i politykiem. Od tego czasu pałac stał się siedzibą Wielopolskich i tworzył wraz z Pałacem Myśliwskim na dzisiejszej Kuźni swoiste centrum życia gospodarczego i kulturalnego. Maria i Zygmunt mieli czwórkę dzieci: Władysława, Józefa, Aleksandra i Marię Stefanię. W murach Pałacu Wielopolskich przewijali się sławni ludzie. W 1920 roku w Częstocicach goszczono generała Maxime Weyganda i ówczesnego kapitana Charlesa de Gaulle, późniejszego prezydenta Francji. Po śmierci męża w 1931 roku Maria Wielopolska sprzedała pałac wraz z parkiem Zakładom Ostrowieckim. Mieścił się w nim hotel dla właścicieli przedsiębiorstwa i resursa dla kadry. Mówiło się, że właśnie tu kwitło życie kulturalne przedwojennego Ostrowca. Podczas wojny w piwnicach pałacu żołnierze AK produkowali granaty. Kiedy w połowie 1944 roku Niemcy zajęli pałac urządzili w nim szpital wojskowy. Po wojnie w Pałacu Wielopolskich, który z biegiem lat ulegał dewastacji, funkcjonowała szkoła podstawowa, a później nawet przedszkole. Od 1959 do 1963 roku stał opustoszały, aż dyrekcja huty przekazała go miastu, które dokładnie 3 grudnia 1966 roku otworzyło w nim podwoje Muzeum Regionalnego. Wraz z parkiem, jako zespół pałacowy, obiekt w 1975 roku został wpisany na listę zabytków.

?php>?php>

Skoro o pałacach, to poczesne miejsce wśród pereł naszej architektury znajduje pałacyk myśliwski Wielopolskich przy Kuźni, nazywany obecnie Pałacem Tarnowskich. Monika Bryła ?Mazurkiewicz mówi, że nie jest znany jego projektant. Trzeba jednak pamiętać o tym, że po przejęciu dóbr przez Wielopolskich, Kuźnia pełniła rolę ośrodka administracji obszarów leśnych. W jej centrum powstał tartak mechaniczny z maszyną parową. W dworku nowy dziedzic gościł uczestników polowań i gromadził trofea myśliwskie. Wokół pałacu urządzono park. Od Wielopolskich pałacyk wraz z nieruchomością zakupił nadleśniczy Józef Mikusiński. Pałac myśliwski był nazywany Pałacykiem Mikusińskiego. W czasie wojny Niemcy urządzili w nim kasyno oficerskie. Z kolei po wojnie spadkobiercy Józefa Mikusińskiego sprzedali obiekt miastu. W 1948 roku urządzono w nim szpital epidemiczny. Mieścił 45 łóżek, a kierował nim Sławomir Kaczmarski. Od 1969 roku pałacyk wykorzystywano na cele edukacyjne. Mieściło się w nim Studium Nauczycielskie, a następnie Liceum Ogólnokształcące im. Cypriana K. Norwida. Co ciekawe, w 1997 roku kompleks pałacowo-parkowy wraz z zabytkową kapliczką św. Huberta został wpisany do rejestru zabytków. Rok później z inicjatywy Wojciecha Kotasiaka planowano w pałacu urządzić siedzibę mającego w przyszłości zawiązać się ośrodka badań regionalnych. Nie zrealizowano tych planów, a obiekt w 2000 r. uległ w pożarze częściowemu zniszczeniu. W 2001 roku pałacyk zakupił przedsiębiorca Tomasz Puchała, który po pięciu latach odprzedał go Irenie i Krzysztofowi Tarnowskim. Ci doprowadzili do jego odbudowy i urządzili trójgwiazdkowy hotel wraz z zapleczem gastronomicznym.

?php>

Budynki szkolne

?php>?php>?php>

Naszą uwagę przykuwa zaprojektowany przez Henryka Rogowskiego, a postawiony w 1929 roku budynek Seminarium Nauczycielskiego, w którym dziś mieści się LO Nr III. Teren, na którym stanął budynek został zakupiony, a jakże, od rodziny Wielopolskich. Od strony ulicy Żeromskiego, ale w tym samym niejako prostopadłym do ulicy Sienkiewicza ciągu znajduje się budynek Liceum Wychowawczyń Przedszkoli, zaprojektowany przez Franciszka Okomińskiego w latach pięćdziesiątych.

?php>

Niezwykły, częstocicki

?php>?php>

Na przełomie lat 70 i 80-tych XIX wieku wybudowano na planie prostokąta, w sąsiedztwie Cukrowni ?Częstocice? dwukondygnacyjny, otynkowany, pałac administratora, który jako nieliczny w okolicy pokryty był blachą. W pałacyku, który tętnił życiem,  często odbywano spotkania biznesowe. Obecnie obiekt znajduje się  w opłakanym stanie technicznym. Mimo, że schody skrzypią niesłychanie, to pałac zachował jednak wiele elementów z lat świetności. Nie znamy projektanta pałacu administratora cukrowni. Przed i po wojnie zamieszkiwała w nim rodzina Byczewskich. Jak wiemy Józef Byczewski był wieloletnim dyrektorem cukrowni. 

?php>

Chluba z ulicy Sandomierskiej i Kolejowej

?php>?php>

Chlubą Ostrowca jest zaprojektowany przez Tadeusza Rekwirowicza w stylu zakopiańskim drewniany kościółek przy ulicy Sandomierskiej, którego fundatorem był dyrektor Zakładów Ostrowieckich Mieczysław Iwaszkiewicz.   

?php>?php>

Po drugiej stronie ulicy Sandomierskiej znajduje się odrestaurowany przez prywatnych właścicieli dawny Hotel Fabryczny, wybudowany w 1899 roku w stylu mauretańskim.

?php>?php>

Niezwykły jest ostrowiecki dworzec kolejowy. Kolej doprowadzono do Ostrowca, który był stacją końcową Kolei Iwanogrodzko ?Dąbrowskiej, w 1884 r. Rok później ukończono budowę dworca. Mało kto wie, że ojciec słynnego śpiewaka z Ostrowca Janusza Stanisława Popławskiego był na stacji urzędnikiem kolejowym. Wówczas nasze miasto zyskiwało na znaczeniu gospodarczym. Własne bocznice kolejowe posiadały Cukrownia ?Częstocice? i Zakłady Ostrowieckie. Linia została także przedłużona do Zakładów Metalowych w Bodzechowie. W 1915 r. z Ostrowca można już było dojechać do Sandomierza.

?php>

Reprezentacyjne na deptaku alei

?php>?php>

Przy alei 3 Maja dwa budynki przykuwają uwagę. Pierwszym z nich jest gmach Poczty Polskiej zaprojektowany w 1923 roku przez absolwenta Politechniki Warszawskiej Witolda Minkiewicza, profesora i rektora Politechniki Lwowskiej, a następnie, od 1946 roku Politechniki Gdańskiej, na której kierował katedrą architektury. Minkiewicz kierował także pracami nad odbudową Zamku Królewskiego w Warszawie. Urodził się w Irkucku, był synem powstańca styczniowego, który został dożywotnio zesłany na Syberię. Interesował się budownictwem cywilnym, od monumentalnego do mieszkaniowego. Zaprojektował m.in. domy zdrojowe w Krynicy i Ciechocinku, a także budynki pocztowe w Sandomierzu i Bolesławiu.

?php>?php>

Drugim z budynków, który z bardzo dużym prawdopodobieństwem jest projektem Stefana Schyllera, to obecna komenda policji. Powstał na początku XX wieku w stylu eklektycznym jako Dom Bankowy Józefa Pfeffera, który w czasie I wojny światowej stał się siedzibą żandarmerii austriackiej, a w 1928 roku stał się siedzibą sądu. W czasie okupacji Niemcy urządzili w nim siedzibę policji i żandarmerii, ochrony kolei oraz areszt.

?php>?php>

Nieopodal, bo przy ulicy Focha budynek dawnej Kasy Chorych w Ostrowcu został zbudowany w latach 1925-1927 według projektu krakowskiego architekta Romana Weindlinga ? tego samego, który zaprojektował późniejszy budynek Zakładowego Domu Kultury. Przez wiele lat mieścił się tu stary szpital, a później pogotowie ratunkowe. Obecnie w budynku mieści się hospicjum Dom Ulgi w Cierpieniu im. Jana Pawła II.

?php>

Okazałe wille

?php>?php>

Udając się pod górę wzdłuż ulicy Żeromskiego po lewej stronie natkniemy się na kolejny obiekt, piękną willę, związany z Wielopolskimi. Stanęła w tym miejscu w latach osiemdziesiątych XIX wieku, kiedy została podarowana Marii Laskiej w momencie, kiedy wychodziła za mąż za Zygmunta Wielopolskiego. W 1926 roku willę zakupiła rodzina Czajkowskich. Później, a konkretnie od 1938 roku mieszkał w niej notariusz Mieczysław Wiktor Radwan, stryjeczny brat prof. Mieczysława Radwana.

?php>?php>

Przy ulicy Siennieńskiej stoi willa Żakowskich, dziś Gogolów. Willę zaprojektował Juliusz Żakowski według stylu nawiązującego do staropolskiej rezydencji szlacheckiej. Ukończył architekturę, studiował na Politechnice Lwowskiej i Warszawskiej. Wykonał dużo pocztówek Ostrowca. Po wojnie został podsekretarzem stanu w ministerstwie budownictwa. Jego ojciec, Jan Żakowski, był właścicielem apteki i jednym z założycieli w 1913 roku Oddziału Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego w Ostrowcu, które mieściło się właśnie w okazałej willi.

?php>

Przy ulicy Wardyńskiego usytuowana jest Willa Lirszów, w której do niedawna mieściła się biblioteka miejska, a która obecnie wystawiona jest na sprzedaż.

?php>?php>

Nie znamy projektanta wybudowanej na początku XX wieku Willi Saskich przy ulicy Siennieńskiej.

?php>?php>

Z kolei za hotelem Accademia mieści się Pałacyk Jadwigi i Bolesława Rylów z okresu międzywojennego, w którym dziś siedzibę ma bank. Willę ofiarowali małżonkom Tomasz i Maria Głogowscy.

?php>

Do obiektów mających charakter okazałych will możemy jeszcze zaliczyć będący w złym stanie technicznym obiekt dyrektora huty, mieszczący się za hospicjum przy ulicy Focha.

?php>

Obiektów, budynków, czy też miejsc niezwykle charakterystycznych i ważnych dla Ostrowca, a także związanych z nimi postaciami, jest więcej. Przypominamy i będziemy jeszcze przypominać o nich?

(Dariusz Kisiel)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Celsa: Czy wraca widmo sprzedaży huty w Ostrowcu?

widać że nie jesteś pracownikiem tego zakładu skoro tak lekko piszesz (Jeśli chcą sprzedać to niech to zrobią) - tu chodzi o największy zakład pracy w mieście którego pracownicy utrzymują tysiące mieszkańców Ostrowca , nie czujesz tego ?? a co do ciężkich warunków pracy w hucie , bywało dużo trudniej i za niewielkie wynagrodzenie + strach że z dnia na dzień pójdzie się na bruk za bramę huty ; zanim coś napiszesz to 100 razy pomyśl...

W.S.

07:45, 2025-07-03

Zmiana na stanowisku Prezesa ZUP w Ostrowcu

Szanowna rado nadzorcza nie jesteście biurem podróży, powinniście jakoś wyglądać. Rozwój usług funeralnych - spoko. Utrzymanie terenów cmentarzy - spoko. Ale wdrażanie rozwiązań podnoszących jakość obsługi mieszkańców cmentarzy to naprawde muszę zobaczyć.

Nowy wymiar...jednak

03:27, 2025-07-03

Celsa: Czy wraca widmo sprzedaży huty w Ostrowcu?

Wiedzą jak uciszyć ludzi. Może zafundują nam kolejną obniżkę płac?? a później wróci wszystko do normy. Jeśli chcą sprzedać to niech to zrobią. Ludzie są już zmęczeni brakiem odpowiednich podwyżek w stosunku do bardzo ciężkich warunków pracy.

Hutnik

10:02, 2025-07-02

Ostrowiecka Akademia Nauk Stosowanych wysoko w rankingu

Marysiu nie obrywaj mu uszu póki wode nośi. Jesli już powstał sparing na mędrkowanie to się dołącze. Wiadomo że nauka to potęgi klucz, który dzięki zdobytej wiedzy otwierać może wiele dżwi. Własnym kluczem. Tu nie ma nad czym dyskutować. To oczywistość. Jednak do nauki oprócz czystej wiedzy i umiejętności jej stosowania i rozwijania, podczas nauczania, w tle, załącza się silniki róznego rodzaju. Silniki ekonomiczne, propagandowe, wychowawcze, świadomościowe, emocjonalne, czy nawet taki który można nazwać pralnią mózgów. Obecnie filozofia bardziej przypomina fiziologie. I nie mam tu na myśli sprawności umysłowej, czy jej doskonalenie. To jest dość spory problem, bo bardziej przypomina programowanie spodziewanych zachowań, niż próbe nauczenia, zrozumienia zachodzących procesów, nie mówiąc o tworzeniu czegokolwiek bez zgody i wiedzy ,,Wielkiego Brata". Chodzi tu przedewszystkim o sprawną siłą roboczą oczywiście. Nikt teaz nie będzie siedział nad brzegiem morza zastanawiając sie dla czego morze się buja, czy przesypywał piasek z kupki na kupke, wzorem z Syzyfa, bo to jest jasne wszystkim już w wieku przedszkolnym. Każdy chyba będac na plaży budował kiedyś zamki z piasku. Lub przynajmniej stawiał babki w piaskownicy. Czy lepił bałwana, bo bałwan to dobry szybki przykład wysiłku tworzenia i przemijania. Bez względu, czy da się odzyskać marchewke, czy nie. Choć recykling to ważny punkt w tworzeniu nowego porządku świata. Jednak zbyt praktyczne tworzenie sobie kadr powoduje tworzenie zamkniętych umysłowo grup społecznych, jak homosowietikus, korpo, czy innych pędnoków prowadzących do obłąkańczej gonitwy za króliczkiem. To bardziej hodowla niż nauczanie. I tu nasuwa się pytanie. Co się stanie, gdy w efekcie tego zabraknie nam w końcu; jasno, racjonalnie, zachowawczo, trzeźwo i ze zrozumieniem tego świata myślących społeczeństw. Konieczenych do tworzenia nowego zrównoważonego życia na tej wyczerpanej planecie. Życie, już jest racjonowane i umieszczające ludzi w torowiskach bez przyszłości. Kariera myszki w klatce. Pozwole sobie przypomnieć słowa Gorkiego, opisującego ówczesne społeczeństwo,nie tak hohoho lat temu, fragment- ,,maszyny wyssaly z ludzkich mięsni tyle sił ile im było potrzeba" - zdaje się że wciąż są aktualne. Z tą teraz obecnie cywilizacyjną różnicą, bo teraz wysysają, wyjaławiają dusze. Chorobliwa rządza wielkości, wyścig szczurów w którym nikt nie może liczyć na wygraną, pęd na ściane bez miękkiej na niej gąbki. Szczególnie dotyczyto wielkich tego świata, ich ,,jazda" jest coraz bardziej obłąkańcza i rządająca od maluczkich bezwzględnego podporządkowania się Ich wizjom, rególacjom i planom na jeszcze bardziej restrykcyjny porządek tego świata. Aby maluczkich, mieć pod bezwzgledną kontrolą. Finansową, mentalną i świadomościową. Już nie religjie, a cctv i kamera w Twoim telefonie, czy lokalizacja pilnuje poprawności twoich zachowań. Coraz mniej już wynika z Twojej własnej woli. Ktoś, za nas układa nam nasze klepki. I tak też tą drogą podąża metodyka nauczania. Tu nie chodzi o to żebyś się czegoś nauczył i coś osiągnął. Tu chodzi o to, żeby się dało wykorzystać Twoją wiedze, maksymalnie niskim kosztem. Jednoczesnie udrutowując Cię w zobowiązaniach. Odbierając Ci .., urzyje tu slowa które jest już obecnie tylko historycznym sloganem, wolność. Czyli świat nakazów i zakazów, krócej, wązki korytarz prawilnego myślenia. Jest to, jak by na to nie patrzeć, jakaś forma ochrony zasobów planety. E-świat, twój nowy świat. Ale czy aby napewno twój? Czy czeka nas pónocno koreański styl życia?

Nauczka

17:58, 2025-07-01

0%