Wśród najważniejszych zmian w myśl nowej Ustawy, która będzie obowiązywać już od 1 czerwca są przepisy dotyczące rejestracji osób bezrobotnych i zasady przyznawania zasiłków. Co zmieni się w tym zakresie? - pytamy Monikę Goraj, kierownik Działu Organizacyjno – Prawnego,Ewidencji i Świadczeń w Powiatowym Urzędzie Pracy w Ostrowcu Świętokrzyskim.
-Do tej pory obowiązywał okres zasiłku 365 dni, a więc osoby bezrobotne miały ten okres dłuższy, według nowych przepisów będzie to 180 dni, ale będą także grupy osób, którym będzie przysługiwało 365 dni, są to – osoby z Kartą Dużej Rodziny, osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności, osoby, które samotnie wychowują uczące się dzieci. Dokumenty, które będzie trzeba przygotować do rejestracji, nie ulegają zmianie - świadectwa pracy, świadectwa szkolne, dokumenty z zakresu ukończenia kursów, szkoleń, do tego informacje dotyczące posiadania Karty Dużej Rodziny, oświadczenie o samotnym rodzicielstwie, czy orzeczenie o niepełnosprawności . Zmienia się natomiast sama kwestia rejestrowania osób, gdyż w nowych przepisach obowiązuje posiadanie adresu zamieszkania, a nie zameldowania, jak dotychczas, czyli jest to miejscowość z zamiarem stałego pobytu, zaś meldunek może być w każdym innym miejscu. To ułatwienie dla osób, które nie przebywają w miejscu stałego zameldowania. Nowe przepisy wprowadzają zmiany w grupach docelowych, które mogą się rejestrować – do tej pory rejestrować mogli się rolnicy, którzy posiadali do 2 ha przeliczeniowych, obecnie zniesiono ten wymóg i do rejestracji może przyjść każdy rolnik, który nie posiada stałego dochodu, czyli emerytury, renty, dodatkowych wynagrodzeń. To jest novum, bo tego nie było przez lata. Natomiast Ustawa wykluczyła możliwość rejestrowania członków zarządu żadnych spółek, co jest pewnym ograniczeniem – wyjaśnia kierownik Monika Goraj
Nowa Ustawa wprowadza także zmiany dotyczące przyznawania zasiłków.
- Nie będzie możliwości uzyskania zasiłku w przypadku złożenia wypowiedzenia umowy o pracę przez pracownika. Do tej pory zasiłek przysługiwał po okresie karencji 90 dni, jeśli osoba sama wypowiedziała umowę o pracę. Obecnie niezależnie od przyczyn wypowiedzenia umowy, nie ma zasiłku. Jeśli pracodawca wypowie umowę, wówczas zasiłek przysługuje. Natomiast przy porozumieniu stron jest okres karencji 90 dni. Przepis ten nie obowiązuje, jeśli pracownik zmienia pracę z przyczyn ekonomicznych zakładu pracy. Według nowych przepisów znika 80 procent zasiłku – do tej pory było 80 procent, 100 i 120 procent kwoty zasiłku. Według nowych przepisów będzie 100 procent zasiłku dla wszystkich uprawnionych, a 120 procent dla osób, które posiadają 20 -letni staż pracy -dodaje kierownik Monika Goraj
Istotną zmiana jest także skrócenie okresu posiadania statusu osoby bezrobotnej.
-Maksymalny okres posiadania statusu osoby bezrobotnej według nowych przepisów wynosi 3 lata. Do tej pory ten czas nie był określony. Od 1 czerwca br. osoba bezrobotna po 3 latach traci ten status na 90 dni, to jest okres przez który dana osoba nie może się zarejestrować oraz traci ubezpieczenie. Każde wyrejestrowanie z urzędu w celu podjęcia pracy, nawet krótkotrwałe, pozwala potem na ponowną rejestrację i od tego czasu liczy się kolejne trzy lata. Ustawa także zobowiązuje doradców do indywidualnej współpracy z osobami bezrobotnymi, w tym także indywidualnych planów dotyczących drogi zawodowej, stąd też osoba bezrobotna będzie musiała wykazać się aktywnością w poszukiwaniu pracy. Nowa Ustawa wprowadza również możliwość przelewu naszych stypendiów, czy zasiłków na rachunki bankowe, stąd też będzie obowiązek posiadania rachunku bankowego. Istotne jest również to, że dana osoba może zarejestrować się wyłącznie w jednym urzędzie pracy na terenie kraju – mówi kierownik Monika Goraj.
Nowe przepisy uelastyczniają formy kontaktu osób bezrobotnych z urzędem pracy, a celem tych regulacji jest także zwiększenie aktywności osób bezrobotnych w poszukiwaniu pracy i podnoszeniu swoich kompetencji. O tym co jeszcze czeka nas w związku z nową Ustawą już w najbliższym wydaniu „Gazety Ostrowieckiej”.
Turystyka wspólną inwestycją w przyszłość
Możecie sobie pogadać, to Was nic nie kosztuje. Najpierw jako pierwsze pytanie powinniście sobie zadać: Czy w państwie tuskowym co kolwiek może się rozwijać? Zacznijcie od klubów swingersów, jachtów, ekspresòw do kawy, solariów w pizzeriach, czy wspierania bardziej natchnionych treści np śpieawnia z balkonów. Potem zatrudnijcie lewackich artystów, najlepiej takich którzy czują sie jakby ktoś na nich *%#)!& Bo podobno taka moda zapanowała wśród artystek wyjeżdzajacych na saksy do Dubaju. Po co nasze gwiazdy estrady mają płacić za wyjazd i tułać się po świecie gdzie nikt ich nie zna i znać nie chce, karpetrajdery mogą przyjeżdzać tutaj, zwalić nawóz na natchnione dusze lewackich artystek i przy okazji zostawić troche grosza w hotelach. A artystki po sesji zarobkowej, tym razem w zgodzie z powołaniem, będą ich zabawiać programem artystycznym do kotleta z kozy. Dla tego słusznie uważacie, że infrastruktura hotelowa jest niezbędna do tego aby ktoś tutaj w ogóle przyjechał. Jednak krajobrazy, ... to troche słaby argument bez żadnej infrasruktury trzymającej poziom zachęcajacy, nie mówiąc o wielogwiazdkowym. Jakieś krajobrazy są wszędzie. Dopiro ich wykorzystanie i podanie jak danie w drogiej restauracji może odnieść sukces Każdy chce być fajny i spostrzegawczy, przeto ktoś przecież przy kotlecie musi o czymś gadać, to krajobrazy wtedy mogą być zauważone, a może nawet docenione. Dla tego życze owocnej dyskusji, bo pogadać sobie to zawsze jakaś ulga.
Pogadaszka...
08:54, 2025-10-31
Turystyka wspólną inwestycją w przyszłość
Turystyka, czyli jak sprawnie wyjechać z tego miasteczka...
turysta
20:25, 2025-10-30
Króluj, nam Chryste!
Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało. Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi, Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi; I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął; Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota Długą czarną kolumną, jako lawa błota, Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy. Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona, Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona. Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą; I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą, Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy, Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy. Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza, Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza; Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci I ogromna łysina śród kolumny świeci. Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje. Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; - Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija, Pali piersią, rwie zębem, oddechem zabija. Najstraszniejszej nie widać, lecz słychać po dźwięku, Po waleniu się trupów, po ranionych jęku: Gdy kolumnę od końca do końca przewierci, Jak gdyby środkiem wojska przeszedł anioł śmierci. Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia? Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia? Nie, on siedzi o pięćset mil na swej stolicy, Król wielki, samowładnik świata połowicy; Zmarszczył brwi, - i tysiące kibitek wnet leci; Podpisał, - tysiąc matek opłakuje dzieci; Skinął, - padają knuty od Niemna do Chiwy. Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy, Gdy Turków za Bałkanem twoje straszą spiże, Gdy poselstwo paryskie twoje stopy liże, - Warszawa jedna twojej mocy się urąga, Podnosi na cię rękę i koronę ściąga, Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy, Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowy! Car dziwi się - ze strachu. drzą Petersburczany, Car gniewa się - ze strachu mrą jego dworzany; Ale sypią się wojska, których Bóg i wiara Jest Car. - Car gniewny: umrzem, rozweselim Cara. Posłany wódz kaukaski z siłami pół-świata, Wierny, czynny i sprawny - jak knut w ręku kata. Ura! ura! Patrz, blisko reduty, już w rowy Walą się, na faszynę kładąc swe tułowy; Już czernią się na białych palisadach wałów. Jeszcze reduta w środku, jasna od wystrzałów, Czerwieni się nad czernią: jak w środek mrowiaka Wrzucony motyl błyska, - mrowie go naciska, - Zgasł - tak zgasła reduta. Czyż ostatnie działo Strącone z łoża w piasku paszczę zagrzebało? Czy zapał krwią ostatni bombardyjer zalał? Zgasnął ogień. - Już Moskal rogatki wywalał. Gdzież ręczna broń? - Ach, dzisiaj pracowała więcej Niż na wszystkich przeglądach za władzy książęcej; Zgadłem, dlaczego milczy, - bo nieraz widziałem Garstkę naszych walczącą z Moskali nawałem. Gdy godzinę wołano dwa słowa: pal, nabij; Gdy oddechy dym tłumi, trud ramiona słabi; A wciąż grzmi rozkaz wodzów, wre żołnierza czynność; Na koniec bez rozkazu pełnią swą powinność, Na koniec bez rozwagi, bez czucia, pamięci, Żołnierz jako młyn palny nabija - grzmi - kręci Broń od oka do nogi, od nogi na oko: Aż ręka w ładownicy długo i głęboko Szukała, nie znalazła - i żołnierz pobladnął, Nie znalazłszy ładunku, już bronią nie władnął; I uczuł, że go pali strzelba rozogniona; Upuścił ją i upadł; - nim dobiją, skona. Takem myślił, - a w szaniec nieprzyjaciół kupa Już łazła, jak robactwo na świeżego trupa. Pociemniało mi w oczach - a gdym łzy ocierał, Słyszałem, że coś do mnie mówił mój Jenerał. On przez lunetę wspartą na moim ramieniu Długo na szturm i szaniec poglądał w milczeniu. Na koniec rzekł; "Stracona". - Spod lunety jego Wymknęło się łez kilka, - rzekł do mnie: "Kolego, Wzrok młody od szkieł lepszy; patrzaj, tam na wale, Znasz Ordona, czy widzisz, gdzie jest?" - "Jenerale, Czy go znam? - Tam stał zawsze, to działo kierował. Nie widzę - znajdę - dojrzę! - śród dymu się schował: Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy Widziałem rękę jego, dającą rozkazy. - Widzę go znowu, - widzę rękę - błyskawicę, Wywija, grozi wrogom, trzyma palną świécę, Biorą go - zginął - o nie, - skoczył w dół, - do lochów"! "Dobrze - rzecze Jenerał - nie odda im prochów". Tu blask - dym - chwila cicho - i huk jak stu gromów. Zaćmiło się powietrze od ziemi wylomów, Harmaty podskoczyły i jak wystrzelone Toczyły się na kołach - lonty zapalone Nie trafiły do swoich panew. I dym wionął Prosto ku nam; i w gęstej chmurze nas ochłonął. I nie było nic widać prócz granatów blasku, I powoli dym rzedniał, opadał deszcz piasku. Spojrzałem na redutę; - wały, palisady, Działa i naszych garstka, i wrogów gromady; Wszystko jako sen znikło. - Tylko czarna bryła Ziemi niekształtnej leży - rozjemcza mogiła. Tam i ci, co bronili, -i ci, co się wdarli, Pierwszy raz pokój szczery i wieczny zawarli. Choćby cesarz Moskalom kazał wstać, już dusza Moskiewska. tam raz pierwszy, cesarza nie słusza. Tam zagrzebane tylu set ciała, imiona: Dusze gdzie? nie wiem; lecz wiem, gdzie dusza Ordona. On będzie Patron szańców! - Bo dzieło zniszczenia W dobrej sprawie jest święte, Jak dzieło tworzenia; Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze. Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze, Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona Obleją, jak Moskale redutę Ordona - Karząc plemię zwyciężców zbrodniami zatrute, Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.
7
08:35, 2025-10-29
Króluj, nam Chryste!
Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało. Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi, Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi; I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął; Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota Długą czarną kolumną, jako lawa błota, Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy. Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona, Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona. Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą; I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą, Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy, Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy. Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza, Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza; Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci I ogromna łysina śród kolumny świeci. Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje. Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; - Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija, Pali piersią, rwie zębem,
Wiertarko-wkrętarka
08:35, 2025-10-29
0 0
Brawo!
Teraz trzeba wystąpić o status uchodźcy we własnym kraju, by być traktowanym sprawiedliwie i po ludzku. Dowód do pieca i mam na imię Ahmed. Upadek rządu nadciąga, sami zdrajcy na około, niestety...
Czas się przebudzić!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz