Zamknij

Historia wydobyta z pawlacza

Redakcja Gazety Ostrowieckiej 02:09, 21.10.2016 Aktualizacja: 20:14, 15.05.2018
Skomentuj

Przed kilkoma tygodniami ukazała się książka, która przybliża niezwykłą osobowość Stanisława Kawińskiego, dyrektora naczelnego huty w latach 40. poprzedniego wieku. Została ona przygotowana dzięki wnukom dyrektora, szczególnie zaś inż. Januszowi Dziewulskiemu, wieloletniemu pracownikowi działu konstrukcyjnego ostrowieckiej huty.?php>

Co kryły pożółkłe kartki?php>

Janusz Dziewulski, wnuczek dyrektora Kawińskiego i syn znanego ostrowieckiego lekarza zmarłego w 1976 r. , trzy lata temu na prośbę członków PTTK zaczął porządkować rodzinne archiwum. W szafach i pawlaczu mieszkania przy ul. Sienkiewicza, gdzie od dawna nikt nie zaglądał, leżały w kilku walizkach przeróżne dokumenty, pisma i pamiątki. Po śmierci żony S. Kawińskiego jej córki ustaliły, że dokumenty i pamiątki zostaną przewiezione do Ostrowca Świętokrzyskiego.?php>

-Wreszcie dobrałem się do pawlacza i nieoczekiwanie znalazłem tam skarb - przepiękne utwory poetyckie dziadka, listy do żony i córek pisane z sanatorium oraz pamiętniki ze służbowej wyprawy po Stanach Zjednoczonych - mówi Janusz Dziewulski. -Kartki, na których dziadek pisał przed 70 -80 laty, były pożółkłe i rozpadały się ze starości w ręku. Te wszystkie rodzinne pamiątki cierpliwie czekały na odkrycie przez nas, czyli wnuczków.?php>

Stanisław Kawiński był inżynierem metalurgiem. Studia jeszcze za czasów carskich ukończył na Politechnice w Petersburgu. Pracował przez wiele lat w Zakładach Ostrowieckich. Trzeba wiedzieć, że wtedy poziom techniczny i technologiczny w naszej hucie był niezwykle wysoki. Pracowało tu wielu wybitnych inżynierów, którzy związani byli z wyższymi uczelniami. Ten mariaż nauki z przemysłem dawał znakomite rezultaty. Powstawało u nas wiele prototypowych rozwiązań. Ostrowiecka huta stawała się ważnym ogniwem Centralnego Okręgu Przemysłowego.?php>

Amerykańska misja?php>

W latach 30. XX wieku na Podkarpaciu zintensyfikowano wydobycie gazu ziemnego. Już wtedy planowano budowę gazociągu z Jasła przez Stalową Wolę do Ostrowca Świętokrzyskiego i Starachowic. Pojawiła się możliwość wykorzystania go w procesach technologicznych w naszej hucie. Zarząd Główny Zakładów Ostrowieckich postanowił w 1937 r., wysłać do Ameryki dwóch swoich specjalistów: inż. Stanisława Kawińskiego, wówczas głównego metalurga w Zakładach Ostrowieckich oraz inż. Stanisława Łubieńskiego, kierownika gospodarki cieplnej. Mieli się oni przyjrzeć nowoczesnym technologiom, stosowanym w dużych amerykańskich zakładach przemysłowych i hutach.?php>

W okresie dwóch i pół miesięcy przejechali całą środkową i wschodnią uprzemysłowioną Amerykę. Szczegółowe raporty z tej wyprawy przesyłali do Zarządu Głównego ZO w Warszawie. Znajdują się one w archiwach Muzeum Regionalnego w Ostrowcu Świętokrzyskim. Zawierały m.in. szczegółowe opisy urządzeń i procesów technologicznych. W oparciu o nie, jeszcze przed wojną wprowadzono te nowoczesne rozwiązania w Zakładach Ostrowieckich.?php>

Oprócz tych raportów Stanisław Kawiński pisał co kilka dni listy do swoich ?Ukochanych Kobitek?, jak je nazywał. czyli żony i córek.?php>

-Statek, którym płyniemy, ma 2 razy większą pojemność od naszych: Batorego czy Piłsudskiego -czytamy w dokumencie. -Urządzony jest pierwszorzędnie.?php>

Luksus wszędzie, atrakcji dużo, kino, bale, tenis stołowy, spacery po pokładzie. Z Ameryki znowu zacznę słać Wam częste karty i listy.?php>

I przychodziły co kilka dni.?php>

Na ich podstawie można zrekonstruować całą trasę amerykańską ostrowieckich inżynierów. Są opisy: wycieczki nad Wodospad Niagara, rejsu statkiem po jeziorze Erie, podróż pociągiem z St. Luis do Detroit i słynnych zakładów Forda, a także refleksje dotyczące społeczeństwa amerykańskiego.?php>

-O ile w Europie stale mówi się i pisze o wojnach, i przysposobieniu do nich, to tu nikt o żadnych podobnych niebezpieczeństwach nie myśli. Ludzie intensywnie pracują, lecz jest to praca dla życia codziennego, komfortu i wygody. Tu każdy urzędnik, czy robotnik, do pracy jedzie samochodem i to nie byle jakim. Każdy stara się mieć własną chałupę, kupę uzbieranych dolarów, interesuje się boksem, kinem, audycjami radiowymi i zachwyca się wszystkim co amerykańskie.?php>

Inżynier, który pisał??php>

Publikowane przez rodzinę wiersze i poematy, m.in. Świat Idealisty i Bociany, a także niezwykle barwne, realistyczne opisy Ameryki i celne spostrzeżenia w listach do rodziny, pokazują utalentowanego człowieka o niezwyklej osobowości i kulturze. Nie pasuje on do schematu absolwenta uczelni technicznej, tzw. umysłu ścisłego. Stanisław Kawiński w hucie rozwiązywał problemy techniczne, a po pracy w zaciszu domowego gabinetu pisał wiersze i poematy. Część utworów powstała w październiku 1946 r., po okresie okupacji i pierwszym etapie odbudowy Huty Ostrowiec (w okresie 1945-1946 r.). Jako dyrektor techniczny był w dużej mierze odpowiedzialny za tę odbudowę. Władze zwierzchnie wyraziły zgodę na zaległy urlop, w ramach którego pojechał do sanatorium Solice-Zdrój na Ziemiach Odzyskanych, by wreszcie podkurować swe dolegliwości żołądkowe, z którymi borykał się jeszcze od czasów przedwojennych. Warto pamiętać, że po 1946 r. kurort Solice-Zdrój przemianowano na Szczawno-Zdrój.?php>

-Wydając drukiem nieznaną dotąd poezję naszego dziadka i ujawniając jego literackie zdolności w formie listowych relacji z przedwojennej podróży do USA, chcemy podziękować za nie, a także wyrazić podziw i uznanie dla tak wielu jego talentów i nieprzeciętnych zdolności, którymi natura tak hojnie go obdarzyła ? napisał w słowie wstępnym do książki wnuczek, Janusz Dziewulski. Oprócz pracy zawodowej, którą jak wynika z przekazów żony i córek był pochłonięty prawie bez reszty, w wolnych chwilach Stanisław Kawiński interesował się historią, filozofią i literaturą. Znał 10 języków obcych, m.in. łacinę, grekę, rosyjski, niemiecki, francuski, angielski, włoski. Podobno zachwycał się rozprawami greckich filozofów. Czytał je w języku  greckim w oryginale.?php>

Walczył o Nowy Zakład?php>

Jako najzdolniejszy i najlepszy absolwent gimnazjum w Radomiu został wyróżniony medalem cara Mikołaja I. Uprawniało go to do bezpłatnego studiowania w uczelniach zaboru rosyjskiego. Wybrał Politechnikę w Petersburgu, którą ukończył w 1917 r. tuż przed rewolucją. Ten medal zachował się wraz z innymi rodzinnymi pamiątkami. Kilka lat później w ramach repatriacji Polaków Kawińscy wrócili do Polski, a Stanisław znalazł pracę w Zakładach Ostrowieckich,?php>

zaczynając swoją karierę zawodową jako konstruktor pieca. Od 1935 r. do wybuchu II Wojny Światowej był głównym metalurgiem, a w czasie okupacji szefem stalowni. Po wyzwoleniu został najpierw dyrektorem technicznym huty, a następnie dyrektorem naczelnym Huty Ostrowiec. Później pracował na Śląsku i w Warszawie jako ekspert Komisji Planowania przy Radzie Ministrów.?php>

-Mało kto wie, ale po wojnie  długo zastanawiano się, czy odbudowywać zrujnowaną hutę. Niemcy wywieź l i większość maszyn i urządzeń. Do Ostrowca przyjechali przedstawiciele ministerstwa. Miejscowi inżynierowie, szczególnie dziadek przekonali ich, że warto tu inwestować. Uważał on, że największym skarbem jest załoga i ona daje gwarancje powodzenia ? podkreśla wnuk Janusz Dziewulski. ?Dziadek był też tą osobą, która pracując w Warszawie w połowie lat 60., toczyła boje w ministerstwie hutnictwa, by właśnie w Ostrowcu Świętokrzyskim została zlokalizowana jedna z planowanych wówczas hut, czyli Nowy Zakład Metalurgiczny Huty Ostrowiec.?php>

-Stanisław Kawiński pracował do 86 roku życia. Wnuczkowie wspominają, że zawsze rano przyjeżdżał do niego z komisji planowania samochód, który zawoził go do ministerstwa i odwoził. Po obiedzie przez trzy kwadranse odpoczywał, a później na obszernym stole rozkładał stosy dokumentów: różnego typu ekspertyzy i opracowania. Opiniował wszystkie ważniejsze plany i projekty, dotyczące inwestycji w polskim hutnictwie. Pisał artykuły do branżowych wydawnictw i tłumaczył zagraniczne opracowania.?php>

Krzysztof Florys

(Redakcja Gazety Ostrowieckiej)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Janusz Dziewulski /wJanusz Dziewulski /w

0 0

Małe sprostowania:
1. Jest: Janusz Dziewulski, wnuczek dyrektora Kawińskiego i syn znanego przedwojennego ostrowieckiego lekarza...
Powinno być: ...syn znanego ostrowieckiego lekarza zmarłego w 1976 r. ( dr Eugeniusz Dziewulski nie był przedwojennym lekarzem. Pracę rozpoczął w czasie okupacji w ostrowieckim szpitalu, jako młody lekarz).

2. Jest: Część utworów powstała w sanatorium tuż po wojnie, kiedy to po miesiącach intensywnej pracy, związanej z odbudową huty, pojechał na krótki wypoczynek do Solca Zdroju.
Powinno być: Część utworów powstała w X. 1946 r., kiedy to po okresie okupacji i pierwszym etapie odbudowy Huty Ostrowiec (w okresie 1945-1946 r.), gdy jako dyrektor techniczny był w dużej mierze odpowiedzialny za tę odbudowę, w październiku 1946 r. władze zwierzchnie wyraziły zgodę na zaległy urlop, w ramach którego pojechał do sanatorium Solice-Zdrój na Ziemiach Odzyskanych, by wreszcie podkurować swe dolegliwości żołądkowe, z którymi borykał się jeszcze od czasów przedwojennych. Po 1946 r. kurort Solice-Zdrój przemianowano na Szczawno-Zdrój)

20:16, 21.10.2016
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Janusz Dziewulski /wJanusz Dziewulski /w

0 0

Dodatkowa nieścisłość, która wkradła się pod koniec tekstu, to:
3. -Stanisław Kawiński pracował do 76 roku życia.
Powinno być: pracował w Komisji Planowania przy Radzie Ministrów do 86 roku życia, aż do śmierci w 1976 r. - zmarł w Warszawie.
Zgodnie ze wspólną wolą Jego i Jego małżonki spoczęli na Cmentarzu Komunalnym w Ostrowcu Św. w mieście, w którym przeżyli swe najlepsze lata i z którym związani byli sentymentalnie.

10:09, 23.10.2016
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Janusz DziewulskiJanusz Dziewulski

0 0

3. pkt sprostowania
Inż. Stanisław Kawiński pracował nie do 76., a 86. roku życia, czyli aż do samej śmierci w 1976 r. w Warszawie. Pochowany jest w Ostrowcu na Cmentarzu Komunalnym, zgodnie ze wcześniejszą wolą
Jego i swej żony, Jadwigi. Dziś spoczywają we wspólnym grobie rodzinnym Dziewulskich i Kawińskich.

19:47, 23.10.2016
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Janusz DziewulskiJanusz Dziewulski

0 0

Składam podziękowanie red. Krzysztofowi Florysowi oraz osobom publikującym niniejszy artykuł w internecie na stronie "ostrowiecka.pl" za uwzględnienie i wprowadzenie drobnych poprawek w tekście (według mych sugestii).
Wiem, że te małe nieścisłości dla większości osób, które czytały ten tekst w niczym nie zmieniały ogólnej oceny i wartości artykułu.
My jako rodzina jesteśmy wdzięczni, że właśnie dzięki takim publikacjom w ogólnodostępnej prasie oraz w internecie, sylwetka inż. Stanisława Kawińskiego oraz Jego dokonania dla ostrowieckiej huty oraz dla krajowego hutnictwa zostały przypomniane ostrowieckiej społeczności.
Artykuł ten powstał po ukazania się książki z poezją Stanisława Kawińskiego oraz Jego relacjami z przedwojennej amerykańskiej podróży. Niestety, książka ta nie jest dostępna w sprzedaży, gdyż nakład 600 egzemplarzy trafia wyłącznie w formie prezentów do naszych bliskich, przyjaciół, sąsiadów i dobrych znajomych rodzin wnuków St. Kawińskiego.
Osobom zainteresowanym poznaniu m.in. tej poezji Stanisława Kawińskiego sugeruję kontakt z Księgarnią w liniowcu na Polnej 27, gdzie można wypożyczyć do przeczytania tę książkę. W razie zainteresowania udostępnimy dodatkowe egzemplarze do pożyczenia.

09:58, 25.10.2016
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

16-latek potrącony na przejściu

Proszę rodzinę dziecka o kontakt 664694990

Dominikk

23:51, 2025-09-17

Pięcioletnie urlopy i nawet 170 tys. zł odprawy

Górników ten Rząd się boi, bo mogą ich wysadzić z siodła, a innych spólek nie, bo pracują tam spolegliwi, nie zdolni do tego. Pozostaje im, tym zwolnionym, nadzieja że przyjdzie Niemiec i da im prace. Czy moja odpowiedż Cię satysfskcjonuje? Zastanawiajace jest natomiast to, że kopalnie będą kupować Ukraińcy, co świadczy że jest na Świecie rynek zbytu na wungiel. Choćby Niemcy ostatnio po przerwaniu rury uruchomili kika elektrowni węglowych. Czemu naszym Rządzącym nie potrafi zapalić się lampka oświecenia? Skoro jesteśmy potęgą węglową? Czemu blokuje się wszelką sprawność naszego rodzimego przemysłu? Po przez zamówienia u Niemca, czy u Żabojadów, czemu niszczy się rolnictwo, żeby Niemiec, czy Francuz korzystniej sprzedawał swoje produkty? Nie tylko auta? Czemu Huta w Częstochowie produkująca blachy pancerne, u progu wielkich zbrojeń chyli się ku upadkowi? Czy to Wam nie przypomina niszczenia naszej Huty? Niszczonej przez Agenta bolszewika i kolesiów u progu budowania autostrad i bumu budowlanego wszelkiej maści? A po kompromitacji z osuwiskiem zatródnionego do pilnowania arciwum. To tak jak by zatródniono lisa do pilnowania kurnika. A co Wy na to? Wali Was to? To nie płaczcie teraz. Tu nie tylko chodzi o miejsca pracy. Tu chodzi o bezsilną podległość. Przez całe lata szkolonych w tym celu dupowłazów. Nazwijmy to po imieniu. Przyczepianie nam sznureczków do sterowania nami. Kiedyś taką zależność i bezsilność organizowania sie pospołu i dbania o własne społeczne sprawy nazywano kolonializmem. Tu nie chodzi o tępe bezrozumne walki z Rządem. Tu chodzi o wybieranie tych którzy dbają o sprawy tego kraju i jego społeczeństwo, lub wywalenia czym prędzej tych, którzy chcą się jedynie nachapać, gotowych kraj i jego sprawy oddać we władanie cwańszym i chętnym skożystać z takiej okazji, np głównie Niemcom, ale nie tylko, zawoalowanym jako Unia europejska. Jak myślicie po co wykupiono u nas wszelkie media? Całą prase i telewizje? A patrie Tuska Niemcy wsperaja chojnie od lat finansowo, co wyszło również w ostatnich wyborach? Czy tak widzicie partnerstwo? To współczuje. Np. Budde uwalili i dręczą go ciągnącymi się nieuzasadnionymi procesami i z czasem okazuje sie że bezzasadnymi, bo w kilkanaście godzin pokazał że można pomóc powodzianom, w sposób efektywny i żeczowy. To zwykły youtuber, prosty fajny pomysłowy chłopak z zasadami i młodzieńczym polotem, który pełny wiary poprosił Tuska o nie stosowanie podatku od darowizny, podarunku dla poszkodowanych, od pomocy jekiej nikt od niego nie wymagał. I tym przepalił Rządowi styki. Dla tych którzy nie wiedzą, dał kilku najbardziej poszkodowanym rodzinom mobilne domki pod klucz. Kupił, przewiózł, załatwił miejsce, gdzie można je postawić i przekazał kilka domków kilku rodzinom. I jedynie poprosił Tuska żeby ci ludzie nie musieli zaplacić podatku od nagłego wzbogacenia się. Może w internecie jeszcze jest (Budda powodzianom). A Tusk w zamian nasłał na niego służby, bo obnażył fakt że pomoc nie miala być prowadzona, jedynie pozorowanie pomocy, bo Niemcom ten region bardzo się podoba, nawet WonderLayer przyjechała, pobłogosławiła worki z piaskiem (wydała dyspozycje) i pojechała. Niemcom tam bardzo się podoba, bardzo chętnie tam wszystko wykupią, żecz jasna po obniżonej cenie. Przygladajcie się temu, już ludzie wystawiają tam wszystko na sprzedaż, bo nie są w stanie sami sobie poradzić ze szkodami. Aż dziw, że wzorem z dzikiego zachodu nie chcą zamieniać się z nami, alkochol za nasze złoto. Jeszcze nie, bo gdyby nie Glapiński to już Tuskowi położyli by na tym łape. A i przecież nie bez znaczenia jest fakt że zielonym zaczyna sie palić, nie planeta, a d-pa. I Niemcy mają coraz mniej czasu żeby nam wcisnąć te wiatraki. I sobie nas również tym, podporządkować. Stawianie wiatraków i jednoczesne likwidowanie stabilnych źródeł energi jest sabotarzem i ten Rzad powinien trafic do ciurmy za to. A mówiąc dosadnie, zanim do ciurmy, powinni od społeczeństwa dostać wiekiego kopa w d_upsko i won ze stołoków, w kajdankach zespolonych najlepiej, trafić do wyżej wymienionej ciurmy za świadome działanie, permanentne i z uporem działamie na szkode Państwa. Wkrótce zabrsknie im dupowłazów i to się stanie. Jednak czas tu gra role, bo już próbóją się brać za prywatyzowanie naszej najbardziej i jedynej o światowym harakterze strategicznej spólki skarbu państwa, którym jest Orlen. Tak nie przesłyszeliście się. Co ci im tam los spolegliwych. Czy wiecie ile za to mogą dostać w łape? Lot pewnie też w końcu sprzedadzą. I to co tam jeszcze zostało np Kolej. Jesli zdąża. Wiatraki miały by sens jako dodatkowe żródło energi nie zamiennik. To przesiadanie się z ciężarówek z powrotem na furmanki. Nie płacz Polaczku, bo bedziemy mieszkać w rezerwacie, bo już z tym kombinują, w lasach narazie.

Prawda czy fałsz

13:21, 2025-09-17

Pięcioletnie urlopy i nawet 170 tys. zł odprawy

No tak, czy to sprawiedliwe? W innych spółkach skarbu państwa ostatnio zwalnia się na potęgę i pracownikom nie daje się nić albo jedynie to co określa ustawa o zwolnieniach grupowych, czyli np. jak i tak z pensji odprawa przekroczy ;limit z ustawy to ci obniżają do minimum ustawowego.

Kamil49

08:37, 2025-09-16

Niewybuch w Kobylanach

widac ruski zabor

toto

20:44, 2025-09-15

0%