Zamknij

Polska szkoła lepsza od angielskiej

08:42, 20.04.2018 Joanna Boleń
Skomentuj

Gdy nasi uczniowie tuż po Wielkanocy wrócili do szkoły, dzieci w Wielkiej Brytanii mogły cieszyć się jeszcze dniami wolnymi od nauki.

Przerwa wielkanocna w angielskiej szkole trwa bowiem aż 2 tygodnie. W tym czasie swoich dziadków odwiedzili: 6-letnia Klaudia i jej o dwa lata starszy brat Igor, którzy od urodzenia mieszkają w Wielkiej Brytanii. Do Ostrowca Świętokrzyskiego przyjeżdżają wraz rodzicami przynajmniej raz w roku.

s1Za wcześnie na naukę

Mama Klaudii i Igora - Aneta Kuśmierz uznała, że pobyt w Polsce będzie wspaniałą okazją do przekonania się dzieci jak jest w szkole w Polsce. Dzieci, dzięki uprzejmości dyrektor Katarzyny Goworek uczestniczyły w kilku lekcjach w PSP Nr 14.

-W Anglii jestem od 15 lat - mówi A. Kuśmierz. Uczę w brytyjskiej szkole. W Polsce ukończyłam studia nauczania początkowego. Chciałam bardzo pokazać dzieciom polską szkołę, ponieważ coraz częściej myślimy o powrocie.

Klaudia i Igor od 3 roku życia chodzili w Anglii do przedszkola, które pomaga przygotować dzieci do I klasy. W przedszkolu maluchy uczą się pierwszych dźwięków, wymowy liter, zaczynają pisać i liczyć.

-W klasie zerowej dzieci już czytają jeśli potrafią - mówi A. Kuśmierz. Jednak nie każde dziecko tak szybko przyswaja naukę. To są maluszki. Jeszcze mięśnie rąk nie są przygotowane do trzymania długopisu. Tam edukacja zaczyna się dużo wcześniej niż

u nas. Uważam, że za wcześnie. Dzieci nie są przygotowane emocjonalnie do rozstania się z rodzicami na tak długi okres. Nauka trwa bowiem od godz. 8.45 do 15.30. To jest niemal cały dzień. Mają tylko jedną 15-minutową przerwę i godzinną na lunch,

który nie zawsze im smakuje.

Polska internetowa szkoła

s3Klaudia i Igor uczęszczają także do sobotniej polskiej szkoły, a Igor dodatkowo pobiera także naukę w polskiej Szkole Internetowej Libratus, finansowanej przez nasze Ministerstwo Edukacji.

-Mój syn, chodząc do takiej szkoły, ma legitymację i dostanie świadectwo z polskiej szkoły - mówi Aneta. Syn według polskiego systemu nauki byłby w I klasie. W Anglii w sobotniej polskiej szkole jest w II klasie, w angielskiej już w III. Córka jest w klasie O, ponieważ właśnie skończyła 6 lat. W Polsce klasę zerową rozpoczęłaby dopiero we wrześniu br. Przez jakiś czas dzieci pani Anety uczęszczały także do szkoły włoskiej. Jednak zajęcia nakładały się i na razie musieli zrezygnować z nauki.

-Wiem, jak ważna jest nauka języków obcych, im więcej dziecko ich zna tym lepiej- mówi pani Aneta. System włoski jest taki sam jak system polski, nauka rozpoczyna się od 7 roku życia. Córka była jednak tak pojętnym dzieckiem i uzyskałam zgodę na

jej wcześniejszą naukę. Niestety, zajęcia zaczęły nakładać się na siebie i musieliśmy zrezygnować z nauki w szkole włoskiej. Języki na językach Takich osób, jak pani Aneta, które kładą duży nacisk na naukę języka polskiego wśród naszych rodaków mieszkających w Anglii, jest niewiele.

-Uczę w angielskiej szkole katolickiej, gdzie uczęszczają w większości dzieci z Polski - mówi pani Aneta. Może połowa z nich pobiera naukę w sobotniej polskiej szkole. Wielu rodzicom wydaje się, że jeżeli dziecko mówi w domu po polsku i ogląda polską telewizję, to jest to wystarczające, a tymczasem realia są zupełnie inne. Nie wystarczy żyć tylko tu i teraz. Na obczyźnie nigdy nie wiemy, jak się potoczy nasze życie i życie naszych dzieci. Ludzie dwu, trzyjęzyczni mają szanse na dużo lepiej płatną pracę, często na dobrych stanowiskach. Obecnie jest wiele instytucji, również państwowych, które poszukują takich osób, zarówno w Polsce, jak i w Anglii. Wiem jak trudna jest nauka języków. Ale dzieci chłoną to tak naturalnie. Przełączają się z języka na język jakby za pomocą jednego pstryczka. Wystarczy im to ułatwić.

Doceniona praca domowa

W polskiej szkole pani Anecie podoba się przede wszystkim to, że dzieci w młodszych klasach uczą się jedynie kilka godzin. Mają często przerwy. Wracając do domu mają czas na zabawę.

-Bardzo ważna jest tak że praca domowa, która jest zadawana - mówi. Wiem, że wielu rodziców uważa, że jest jej za dużo, ale praca domowa uczy systematyczności, powtarzania i utrwalania wiadomości. Jeżeli coś nie jest utrwalane, to nigdy w głowie nie zostanie. W Anglii praca domowa jest raz na tydzień, a i tak uczeń nie musi jej odrabiać. Nauka nie jest oceniana. Za brak pracy domowej nie grozi jedynka. W ocenie pani Anety to, czy poziom nauki w Polsce jest wyższy od poziomu nauki w Anglii, widać od klasy IV. Wówczas w Polsce jest podział na przedmioty. Na pewno odstaje wiedza przyrodnicza, geograficzna i historyczna.

Mundurki i brak komórek to duży plus

-Jedyną rzeczą, którą sprowadziłabym z Anglii do Polski, to mundurki szkolne ?mówi pani Aneta. Aby móc rozróżnić ucznia od nauczyciela. Nie wyobrażam sobie także, aby moje dziecko chodziło do szkoły w makijażu, z umalowanymi włosami i olbrzymimi dziurami w spodniach. W Anglii dzieci do szkoły idą po naukę, a nie na rewie mody. Uczniowie nie mogą też przynosić telefonów komórkowych do szkoły. Jak się czują rodzice w Polsce, których nie stać na drogie buty, markowe ubrania i kosztowny telefon komórkowy?

s2Zainteresowanie nauką w Polsce rośnie

Klaudii i Igorowi wizyta w PSP Nr 14 na tyle się podobała, że chcieliby do niej chodzić przez cały świąteczny pobyt w Polsce.

-Coraz częściej zdarza się, że rodzice pojawiają się lub dzwonią z zapytaniem jak wygląda u nas system edukacji - mówi dyrektor PSP Nr 14 w Ostrowcu Świętokrzyskim, Katarzyna Goworek. Jest to bardzo ważne dla rodzica. Dziecko bowiem dla rodzica jest najważniejsze. Czasami rodzice muszą podejmować różne decyzję życiowe dotyczące wyjazdu czy powrotu i wtedy problem szkoły okazuje się ważnym problemem. Dzięki temu, że umożliwimy rozmowę, pobyt na zasadzie gościa w naszych klasach spowoduje, że stres związany z przeprowadzką, ze zmianą miejsca zamieszkania i posłaniem dziecka do zupełnie nowej szkoły będzie mniejszy.

-Moje dzieci były bardzo miło przyjęte przez nauczycieli i dzieci- mówi pani Aneta. Jestem bardzo zadowolona, że mogły uczestniczyć w kilku lekcjach. Tym bardziej, że w ubiegłym roku o taką możliwość pytałam w innej szkole, i tam nie wyrażono na to zgody. A tutaj dyrekcja nie miała żadnych przeciwwskazań. Dziękuję pani dyrektor za otwarty umysł na przyszłość, a także Beacie Budule, uczniom klasy III f oraz Elżbiecie Soi i dzieciom z zerówki za serdeczne przyjęcie moich dzieci.

Bezpieczna szkoła

-Coraz więcej rodzin rozważa powrót z Anglii do Polski. Widzimy ataki terrorystyczne, myślimy o bezpieczeństwie i dobrym, spokojnym rozwoju swoich dzieci- mówi pani Aneta. Nieważne, jaką decyzję podejmiemy co do powrotu, zawsze będę kładła nacisk na naukę języka ojczystego i zawsze będę uczyła także sama moje dzieci- mówi Aneta. Dlatego zawsze wracamy z Polski obładowani książkami. Mamy wszystkie lektury, a mój syn obecnie czyta Plastusiowy Pamiętnik. I tak było, w miniony piątek, Klaudia i Igor z torbami nowych publikacji książkowych wyjechali do swojego domu w Anglii.

(Joanna Boleń)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%