Dom w granicy z sąsiadem

-Mam problem z sąsiadką, który okazuje się nie do rozwiązania i powoduje ciągłe zadrażnienia między nami – skarży się mieszkanka gminy Ćmielów. Z uwagi na nietypowe rozmiary sąsiedniej działki, wyraziłam jej właścicielce zgodę na postawienie domu w granicy, na bazie istniejącej zabudowy. Uznałam, że nie będzie to szpecić mojej posesji, a wręcz odwrotnie, będzie ładniejszy widok. Za tą decyzją przemawiała również chęć ułożenia dobrych, sąsiedzkich relacji. Na początku budowy nie dostrzegałam jeszcze nieprawidłowości, ale dopiero wówczas, gdy ułożono drugą warstwę pustaków. Stało się wówczas widoczne, że powstający budynek przekracza istniejącą i dotychczas niekwestionowaną przez sąsiadów granicę. Gdy zgłosiłam uwagi, na działce pojawili się geodeci. Dokonali pomiarów i ponanosili drewniane słupki oznaczające nowe granice naszych nieruchomości. Jestem osobą starszą, nie mam siły, aby dochodzić swych praw w sądzie. Czuję się jednak oszukana, dlatego chciałabym przestrzec innych właścicieli nieruchomości, aby nie byli tak łatwowierni jak ja, i nie dali się zwieść złudnym zapewnieniom. Niech moje przykre doświadczenia staną się dla innych przestrogą.
Po zapoznaniu się ze skargą naszej Czytelniczki wyjaśniamy, iż w świetle przepisów budowlanych nie jest wymagana zgoda sąsiada na usytuowanie inwestycji na bazie istniejącej zabudowy. Nie oznacza to jednak, że sąsiadka może dowolnie taką operację wykonywać.
Na realizację budynku mieszkalnego w granicy sąsiadującej działki muszą być spełnione odpowiednie warunki określone w przepisach o zagospodarowaniu przestrzennym dla danego terenu (musi być wskazana możliwość takiej lokalizacji inwestycji). Jeśli budowa znajduje się w tzw. ścisłej granicy działki sąsiadującej i wchodzi w obszar oddziaływania, jej właściciel jest uznawany za stronę w postępowaniu. Choć nie jest wymagana jego zgoda, to jednak może mieć on wpływ na budowę i proces uzyskiwania decyzji. Może składać wnioski, odwołania do organów administracji państwowej, czy skargę do Sądu Administracyjnego. Każde bowiem zbliżenie do granicy sąsiada może powodować dla niego utrudnienia, w przewidywanej w przyszłości zabudowie jego działki. Podczas budowy inwestor winien uważać, aby nie przekroczyć, choćby nieumyślnie, granicy działki. Sąsiad może od razu się temu sprzeciwić. Udowadniając, że spowoduje to u niego wysokie szkody, może żądać przywrócenia stanu poprzedniego.
W innym przypadku nieumyślnego przekroczenia granicy może się domagać jedynie stosownego wynagrodzenia za ustanowienie służebności albo wykupienia od niego zajętej części, która na skutek zabudowy utraciła dla niego znaczenie gospodarcze.
Przywrócenia stanu poprzedniego będzie mógł natomiast żądać zawsze, gdy inwestor w toku wznoszenia budynku przekroczy granicę umyślnie. Musi jednak udowodnić, że wina inwestora faktycznie była umyślna.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *