Obrońcy krzyża z osiedla Słonecznego

W Ostrowcu Świętokrzyskim u zbiegu ulicy Iłżeckiej i alei Jana Pawła, na jednym z drzew ktoś umieścił metalowy krzyż z Jezusem.
Umiejscowienie krzyża w takim miejscu nie spodobało się spacerującemu obok małżeństwu.
-W niedzielę wraz z żoną udałem się na spacer wzdłuż ulicy Iłżeckiej – mówi jeden z mieszkańców. Tuż przy skrzyżowaniu ulicy Iłżeckiej i alei Jana Pawła II ktoś wbił w drzewo krzyż z Jezusem 9- calowymi gwoździami. Drzewo to nie miejsce, na którym powinien wisieć krzyż i to z Jezusem. To profanacja. Mężczyzna zgłosił niefortunne według niego umiejscowienie krzyża do Ostrowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
-Na krzyżu została umieszczona wiadomość z prośbą o usunięcie krzyża przez jego właściciela bądź kontakt z administracją osiedla – mówi kierownik administracji osiedla Słonecznego, Marek Śmigała. Gdy tylko wywiesiliśmy kartkę, skontaktowała się z nami jedna mieszkanka z os. Pułanki z pytaniem, dlaczego chcemy usuwać krzyż? Prosiła o jego pozostawienie. Mówiła, że przecież nikomu nie przeszkadza. Do administracji w niedługim czasie po tym zostało złożone pismo wnioskujące o pozostawienie krzyża. Na piśmie swoje podpisy złożyło 29 osób. Nie uzasadniono, dlaczego mamy w tym miejscu zostawić krzyż.
Jak podkreślił kierownik, administracja osiedla na własną rękę chciała dowiedzieć się, czy umiejscowienie krzyża było związane z jakimś wypadkiem bądź czyjąś nagłą śmiercią w tym miejscu. Niestety z informacji, które udało się uzyskać nie wynika, aby miało dojść tam do jakiegoś nieszczęśliwego wypadku.
Jak się okazuje, kolejny krzyż został umiejscowiony obok fontanny na os. Spółdzielców oraz na drzewie przy skrzyżowaniu ul. Radwana i Polnej. Wszystkie krzyże są do siebie podobne. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że wyglądają, jak krzyże nagrobkowe. Czy zatem te krzyże zamieściła jedna i ta sama osoba? Trudno powiedzieć? Sprawa na tyle stała się poważna, że rozpatruje ją zarząd spółdzielni.