Kto rozpętał wędkarską wojnę?

Na sesji, radni miejscy Opatowa przy 12 głosach za i jednym wstrzymującym się przyjęli uchwałę, dotyczącą regulaminu korzystania ze zbiornika wodnego w opatowskim Karwowie.
Jak wyjaśniała przewodnicząca Rady Miejskiej Beata Wrzołek, podjęcie uchwały nastąpiło w związku z wygaśnięciem umowy dzierżawy zbiornika wodnego w Karwowie, na podstawie Ustawy o Samorządzie Gminnym. Zgodnie z przyjętym regulaminem administratorem łowiska jest gmina Opatów.
W dalszej części dokumentu czytamy, że łowienie ryb jest dozwolone dla członków koła PZW 23 w Opatowie oraz mieszkańców powiatu opatowskiego, posiadających dokumenty uprawniające do amatorskiego połowu ryb. Z powyższego zapisu wynika, że inni wędkarze, nie mieszkający w powiecie opatowskim, nie mogą łowić ryb w Karwowie.
Decyzja Rady wywołała oburzenie w środowisku wędkarskim Okręgu Tarnobrzeg. Zdaniem wędkarzy zapis uchwały jest sprzeczny z art. 32 Konstytucji o zasadzie równości i dyskryminuje szeroką grupę wędkarzy z sąsiednich powiatów, którzy łowili ryby w tym zbiorniku.
-Duża część wędkarzy na początku roku dokonuje dodatkowej opłaty za możliwość wędkowania na tzw. zbiornikach wydzielonych na cały sezon 2019, do których należy Karwów. Polski Związek Wędkarski publikuje co roku wykaz takich zbiorników i w tym wykazie znalazł się Karwów. W połowie czerwca br. burmistrz Opatowa nie przedłużył umowy dzierżawy akwenu na skutek interwencji wąskiej grupy wędkarzy z koła 23 w Opatowie. Nikt tak nie postępuje w trakcie trwania sezonu. Akwen w Karwowie był dzierżawiony od około co najmniej kilkunastu lat przez PZW Okręg Tarnobrzeg. Zarybiany był z naszych składek, ze składek wszystkich członków PZW Okręgu Tarnobrzeg. Burmistrz miał prawo nie przedłużyć dzierżawy, ale na podstawie właściwego aneksu mógł dżentelmeńsko umożliwić nam łowienie ryb chociaż do końca sezonu, za który zapłaciliśmy, bo wtedy akwen w Karwowie był na wykazie łowisk PZW. Po prostu jest to nie fair. Czujemy się dyskryminowani. To zupełnie tak, jakby prezydent miasta stworzył regulamin korzystania z Rawszczyzny wyłącznie dla mieszkańców powiatu ostrowieckiego, a mieszkańcom pozostałych powiatów zabronił wejścia na basen. Komu i dlaczego zależy na dzieleniu naszego środowiska ?mówi jeden z wędkarzy.
-Wielokrotnie wędkowałem na akwenie w Karowie. To mały, malowniczo położony zbiornik, który nie pomieści więcej niż 20 wędkarzy. Spokojne miejsce, gdzie przyjeżdżałem z żoną i dziećmi. Umawialiśmy się z przyjaciółmi z Opatowa i razem wędkowaliśmy. Teraz jest to niemożliwe. Pasja, która przez lata łączyła nas wędkarzy oraz nasze rodziny, teraz nas dzieli, gdyż nie będziemy już mogli razem wędkować na tym akwenie. To bardzo krzywdząca decyzja. Z tego co wiem, podobnie ma być z innymi akwenami, a jest ich jeszcze dwa na terenie powiatu opatowskiego. Spowoduje to wrogość i złośliwość między wędkarzami, a przecież nie o to tu chodzi ?mówi kolejny wędkarz.
-Bez przedłużenia użyczenia tego zbiornika Okręgowi PZW woda ta na podstawie Ustawy o rybactwie śródlądowym stała się otwarta i dostępna dla wszystkich obywateli w Polsce posiadających kartę wędkarską, gdyż jest ona własnością Skarbu Państwa. Natomiast celem regulaminu przyjętego w formie uchwały Rady jest zablokowanie dostępu do wędkowania na tym akwenie wszystkim, którzy nie mieszkają w powiecie opatowskim. To moim zdaniem narusza konstytucyjną zasadę równości, a przede wszystkim dzieli nasze środowisko ?dodaje kolejny wędkarz.
Jak wiemy nieoficjalnie, ma powstać stowarzyszenie wędkarzy, które przejmie kuratelę nad akwenem w Karwowie. Niewykluczone, że podobnie będzie z dwoma innymi zbiornikami.
-Nie chcemy blokować powstania stowarzyszenia, gdyż takie stowarzyszenia funkcjonują i za łowienie na ich zbiornikach ponosi się dodatkową opłatę, zaś regulaminy nie zabraniają dostępu do niego innym wędkarzom. To chyba jedyny taki przypadek w Polsce ?mówi wędkarz.
Zdaniem wędkarzy, decyzja o przyjęciu takiego zapisu jest nieetyczna i dyskryminująca wędkarzy spoza powiatu opatowskiego. Zwróciłam się do burmistrza Opatowa, Grzegorza Gajewskiego o komentarz do zaistniałej sytuacji, przedstawiając opinię środowiska wędkarzy spoza powiatu opatowskiego. Niestety nie otrzymałam odpowiedzi, stąd też nie znamy przyczyn podjęcia tejże decyzji.
Wędkarze z powiatu opatowskiego mówią, że zbiornik w Karwowie jest mały i nie zawsze mogli korzystać tam z łowiska, gdyż najczęściej stanowiska były już zajęte przez wędkarzy z innych powiatów. Wędkarze mówią też o konflikcie, wzajemnych złośliwościach, a nawet o nielegalnym przerzucaniu ryb między zbiornikami. Przykre, że pasja która powinna łączyć i być przyjemnością, dzieli ludzi i powoduje wzajemną nieprzychylność.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *