Życie bez prądu i wody, w spalonym domu
O bardzo złych warunkach, w jakich żyje obecnie pani Wiesława, poinformowani zostaliśmy telefonicznie.
-Kobieta mieszka bez światła, bieżącej wody i w spalonym domu, gdzie są powybijane szyby – usłyszałam.
Wokół jest mnóstwo śmieci, pojawiają się szczury. Kobieta była gdzieś w ośrodku po tym, jak doszło do pożaru w domu, ale wróciła i żyje w tak okropnych warunkach. Działka jest zarośnięta, ma jedynie wydeptaną ścieżkę do drzwi.
Pożar domu miał miejsce w nocy 17 marca. Pani Wiesława, aby się ratować, wyskoczyła przez balkon.
-Zabrakło mi pieniążków na kartę na światło i zapaliłam świeczkę, to sąsiad zauważył u mnie ogień i dym – wspomina tamtą noc kobieta. Przyjechała straż pożarna, policja i pogotowie. Zabrano mnie do szpitala. Tlen miałam podłączony na izbie przyjęć.
Miałam zrobione wszystkie badania. Na górze w domu miałam dokumenty i pieniądze, ale z tego wszystkiego ich nie zabrałam. Nie mogłam wyjść drzwiami, bo ten dym i ogień na mnie. Jak wróciłam do domu, to przyjechał do mnie samochód z MOPS. Pojechaliśmy do Komórek. Tam byłam do 6 lipca i wróciłam.
Pani Wiesława podpisała stosowne dokumenty o umieszczeniu w innym ośrodku. Mimo warunków, jakie panują w domu i wokół niego, wolała lato spędzić tutaj. W rozmowie ze mną wspominała jak dawniej wyglądała posesja. Dowiedziałam się, że to tutaj się urodziła. Mieszkała z rodzicami i dwójką rodzeństwa w drewnianym domu. Potem jak wyszła za mąż, zamieszkała w murowanym domu na tej samej działce. Wtedy był parterowy. Wraz z mężem rozbudowali budynek. Po rozwodzie z mężem ponad 22 lat temu, pani Wiesławie było coraz ciężej finansowo.
-Mam 645 złotych z MOPS i z tego żyję – mówi kobieta. To są bony żywnościowe i 95 złotych. Na obiady chodzę pod wiadukt. Prądu nie mam, bo tam jest wszystko uszkodzone. Wody też nie mam. Tam jest rampa wodna, z ujęciem wody pitnej, tylko jest tam zamknięte- wskazuje kobieta. Tam od tego budynku murowanego jest wybetonowane do takiego oczka i dalej odchodzi do kolektora. Chodzę tam z butelkami plastikowymi po napojach i przynoszę sobie wodę. Mam bardzo dobrą sąsiadkę Danutę. Dzwonię dzwonkiem przy furce i ona wie, nagotuje mi czajnik bezprzewodowy wody i ja tę wodę w kance sobie przynoszę. Jak byłam w tych Komórkach, to ukradziono mi dużą butlę gazową, dwa rowery składaki i nawet dwie drabiny. Na furce i bramie były kartki wstęp wzbroniony, taśmy były porozwieszane. I kto się będzie bał? Wejdzie i weźmie co będzie chciał. Ja pójdę do ośrodka, tylko nie pamiętam teraz miejscowości, ale może we wrześniu albo w październiku. Podpisałam już dokumenty.
Sytuacja kobiety jest znana Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej w Ostrowcu Świętokrzyskim.
-Osoba ta objęta jest kompleksową pomocą zgodnie z ustawą o pomocy społecznej – mówi dyrektor MOPS w Ostrowcu Świętokrzyskim Magdalena Salwerowicz. Ośrodek oczywiście zauważa, że warunki, w jakich żyje kobieta nie pozwalają na godne życie. Dlatego od dłuższego już czasu pracownicy socjalni motywowali panią do opuszczenia domu i zamieszkania w bezpiecznym dla niej miejscu. Ostatecznie w roku 2019 po raz pierwszy kobieta zamieszkała w całodobowej placówce zapewniającej wszystkie potrzeby i warunki niezbędne do prawidłowej egzystencji.
Należy dodać, że kobieta niechętnie współpracuje z pracownikiem socjalnym ośrodka, doszło bowiem do sytuacji, że w okresie silnych mrozów podjęła decyzję o opuszczeniu schroniska i powrocie do nienadającego się do zamieszkania domu rodzinnego. Również kolejny pobyt kobiety w schronisku nastąpił po wielu namowach i motywowaniu ze strony pracowników socjalnych. Tym razem także kobieta dążyła do opuszczenia schroniska i w lipcu tego roku ponownie zamieszkała w swoim domu. Zdając sobie sprawę z tego, że kobieta nie może liczyć na pomoc ze strony swoich bliskich (dzieci), Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej systematycznie monitoruje sytuację kobiety, udzielana jest jej wszelka możliwa pomoc finansowa, gorący posiłek, pomoc żywnościowa. Otrzymuje również wsparcie w zakresie pomocy medycznej (umówienie wizyt lekarskich i dowiezienie do lekarza), załatwianie spraw urzędowych. Aktualnie planowane jest umieszczenie pani w ośrodku specjalistycznym.
Dyrektor MOPS podkreśla, że kobieta nie zostanie pozostawiona sama sobie i z całą pewnością w okresie jesienno-zimowym będzie miała zapewnione bezpieczne miejsce do życia. Warunek jest jednak jeden ? musi wyrazić zgodę.
-Warto podkreślić, że pomoc, jaką oferuje Ośrodek Pomocy Społecznej winna być zaakceptowana przez jego podopiecznych – mówi dyrektor M. Salwerowicz. W sytuacjach kiedy działania podejmowane są z urzędu (z powodu braku współpracy ze strony beneficjentów), załatwienie ważnych dla człowieka spraw jest znacznie wydłużone w czasie. Wiadomym jest, iż rozstrzygnięcia w takich sprawach podejmowane przez sąd toczą się długo. Dlatego właśnie najlepszym rozwiązaniem jest codzienna praca z podopiecznymi, motywowanie ich do korzystnej dla nich zmiany. Co do zaniedbanej posesji – z pewnością przeszkadza otoczeniu i sąsiadom, jednakże tutejszy ośrodek
w tym zakresie nie podejmuje działań, ponieważ nie należy to do jego zadań ustawowych.
Sprawą pomocy w uprzątnięciu działki i domu z zalegających śmieci zainteresowaliśmy Urząd Miasta i Gminy w Ostrowcu Świętokrzyskim. Z kolei dyrektor Zakładu Usług Miejskich Łukasz Dybiec, w rozmowie ze mną powiedział, że kobieta może złożyć wniosek o mieszkanie komunalne. Wówczas ZUM określi czy kobieta kwalifikuje się o tego typu mieszkania.