Dlaczego odtworzono „schody grozy”?

Po raz kolejny rozbudowa DW 754 w granicach Ostrowca Świętokrzyskiego budzi kontrowersje mieszkańców. Wszystko zaczęło się od wycinki drzew, a później na językach była zastępcza organizacja ruchu. I choć inwestycja trwa, mieszkańcy już korzystają z niektórych elementów drogowych. Tym razem redakcyjne telefony rozgrzały się do czerwoności w sprawie schodów, które powinny umożliwiać zejście na chodnik od strony wieżowców na ul. Radwana. Tymczasem mieszkańcy zejście nazywają „schodami grozy”.
-Zejście jest strome. Nie ma barierek, a zjazd niby dla wózków wręcz karkołomny. Nikt nie bierze pod uwagę potrzeb osób starszych, nie mówiąc już o osobach z niepełnosprawnościami, które przy takim zjeździe wręcz mogą się zabić. Matka z dzieckiem w wózku też z tego nie skorzysta. Po co odpalać taką fuszerkę? – pytała jedna z mieszkanek.
-Tu w tych wieżowcach mieszkają w większości ludzie starsi, niektórzy chodzą o kulach. Jak zejść takimi schodami? Dla kogo to budują? – pytał kolejny mieszkaniec.
Udaliśmy się na miejsce. Korzystanie ze schodów nie jest bezpieczne nawet dla młodych, zdrowych ludzi. Sytuacja nieco dziwi, gdyż obecnie wszystkie tego rodzaju inwestycje, zgodnie z  obowiązującymi procedurami i standardami XXI ułatwiają dostępność osobom z niepełnosprawnościami. Zażenowania sytuacją nie krył Robert Rogala, radny powiatowy, i jednocześnie kierownik Warsztatu Terapii Zajęciowej „Szansa”, który zna potrzeby i oczekiwania osób z niepełnosprawnością ruchową.
-Jeżeli ma to być przysłowiowa „wisienka na torcie”, jak to co niektórzy podkreślali, to jest największa porażka – schody i zjazdy przy budowanej drodze na wysokości wieżowców przy ul. Radwana. Zjazdy nie zachowują żadnych norm architektonicznych, ani dostępności jeżeli chodzi o osoby z niepełnosprawnościami, poruszające się na wózku, jak również osoby starsze, poruszające się w oprzyrządowaniu, czyli przy użyciu innych urządzeń umożliwiających poruszanie się. Przepisy mówią jasno, jakie powinny być stromizny zjazdów na wózki inwalidzkie, a tutaj nie jest to zachowane nawet w 2 proc. Zjazd dla osób niepełnosprawnych, jeśli chodzi o wózki nie powinien przekraczać 8 proc., a obecnie nawet dąży się do tego, aby było to 6 proc. , a w specjalnych warunkach, gdzie zjazdy powinny być przykryte może to być około 10 proc. Natomiast jeżeli chodzi o schody, jeśli mają szerokość trepa ponad 120 cm, a te mają, co widać gołym okiem, to z obydwu stron powinny być zamontowane barierki. Być może one będą zamontowane, ale w obecnej chwili ich nie ma. Uważam, że ten bubel architektoniczny powinien zostać zlikwidowany i doprowadzony do rzeczywistości, jakiej, jaka być powinna. Tym bardziej, że dziś w całym kraju dąży się do tego, aby elementy małej architektury były dostosowane dla osób z niepełnosprawnościami i osób w oprzyrządowaniu i nie widzę tego w inny sposób -mówi radny Robert Rogala.
W tej sprawie z wróciliśmy się do Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.
– Założenia dokumentacji projektowej nakazywały odtworzyć przedmiotowe schody zgodnie ze stanem istniejącym- odpowiada nam Andrzej Welik – Kierownik Projektu ze Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach. Obecnie wykonawca został poproszony o inwentaryzację geodezyjną wykonanych schodów, która to zostanie przekazana do projektanta tak, aby ten mógł odnieś się do zapytania. Na tej podstawie zostanie przeprowadzona stosowna analiza sytuacji i wdrożone odpowiednie działania.
Osoby z niepełnosprawnościami zwracają uwagę także na inne elementy, jak chociażby za wysokie krawężniki przy chodniku wiodącego na ul. Denkowską z ul. Radwana, prowadzącego  prostopadle do drogi wewnętrznej. Tam też osoba poruszająca się na wózku, samodzielnie, bez pomocy osób trzecich, nie jest w stanie pokonać krawężnika. Sytuacje te nieco dziwią w obecnym standardzie uwzględniającym potrzeby osób z niepełnosprawnościami, a przede wszystkim ich bezpieczeństwo i dostępność. Mamy nadzieję, że po przeprowadzonych analizach wykonawca uwzględni również te potrzeby i oczekiwania mieszkańców na ul. Radwana. 

Print Friendly, PDF & Email

One thought on “Dlaczego odtworzono „schody grozy”?

  • 17/02/2024 at 12:03
    Permalink

    Czy chodzi o te pięć schodków? No to babki będą miały rodeo. Ale mam rozwiązanie jedno troche alpinistyczne, linki ze spowalniaczem takim czymś jaki mają deski sedesowe, żeby nie kłapały, pewnie wymyślono je w trosce o wymiotujących, ratujacych sie ze wstrząsu organizmu na skutek picia na zbyt wiele nóżek. I ochrony ich przed ewentualnym kolejnym wstrząsem po ewentualnym przykłapaniu klapą. Nie raz w histori wynalazek znajdował zupelnie inne zastosowanie niż zamyślano. Choćby ten z orzeszków coli projektowany z myślą do czegoś bardzo kąkretnego, jako syrop na kaszel, jednak znacznie lepiej sprawdził sie po rozcienczeniu jako przepitka. Blisko w prawdzie i tak wyszło, choć przyczyny różne, bo wiadomo że to i to drapie w gardle, ale satysfakcja ulgi po spożyciu wynalazku dość podobna i w obu przypadkach złudna. Choć żaden z nich nie działa jak by wynikało, bo jeden nie leczy, a drugi nie zniechęca do dalszego spożywania drapiących w gardło specyfików. Jednak co by nie rzec, kariere zrobił światową. Podobnie pewnie też było z tym, jak Fenicjanie wymyślili pieniądze. Miał to być weksel dlużny, a po przemyśleniu sprawy, lub chęci zamordowania dłużnika, lepiej sie sprawdził jako środek płatniczy. I to pewnie dłużnik wymyślił w desperacji ten system platności. I znakomicie sie przyjęło. A obciążenie wekslowe było od tamtej pory parytetem wierzytelnośći drukowanych pieniedzy,(wtedy raczej bitych), zastępując póżniej długi dłużnicze złotem jako parytet rownoważenia wartosci do bicia, czy drukowania pieniedzy. Żeby uniknać kłutni o wartość dlużnej przeróżności dlugów, w przypadku pierwowzoru wekslowego. Bo jak i na ile można wycenić wiaterek zamkniety w buteleczce, który przeleciał przez stajenke betlejemską, lub czaszka jakiegoś ważniaka zachowana na pamiątke po jakiejś bitwie. Złoto to było coś o co sie warto było bić i było zawsz takie samo i tyle go samo. I tak przez cale wieki. Nie rdzwialo i nikt nie zjadł. Choć teraz słyszalem że dodają do potraw. Ciekawe jak to wygląda z drugiej strony. I czy kijkiem da sie odzyskać. Wcześniej, wczesniej przed tym płacono muszlami, gdzie niegdzie perłami, a jeszcze wczesniej skórami, to był taki odpowiednik dzisiejszego bitkoina. A najczesciej na machniom. To co dzisiaj sie najbardziej opłaca, bo najtrudniej wyliczyć ile kto zarobił. Parytet pieniedzy do zlota obowiązywał aż do pewnego krachu na giełdzie, po którym wymyślono że nawet nie musi być parytetu. Mozna drukować skolko ugodno. to pwenie też wymyślił jakiś dłużnik. I wymyślił inflacje jako nowy hamulcowy tego skolko ugodno. A raczej how much you like, bo to amerykancki wynalazek. Co nikomu nie przeszkadza dalej bić sie o złoto. Może to tak z rozpedu dziejów? Nie wiem nie znam sie. Z tego wszystkiego wracamy do placenia muszlami. Tyle ze wirtualnymi, nie trzeba sie nadźwigać. Zeby bylo smieszniej w swiecie fantazji, zapisanym w internecie. I barteru czyli machniom. Kto by za tym nadążył. Pewnie o to chodzi, zeby nie nadążać. Ale wracając do schodów i do tej linki ze spowalniaczem do której mamuśki moga przypinać wózek, a najlepiej dwóch linek żeby korzystając z jeszcze innego wynalazku dawalo sie robić wiśta = heitta i opuścić wózek bezpiecznie na dół, lub wciągnąć do góry i nawet po niechcącym wypuszczeniu z rąk liny spowalniacz nie pozwoli zrobić z wózka katapulty. Samochody terenowe mają coś takiego do bezpiecznego zjeżdżania z górek. Po zakonczonej czynności, mamuśki po zabezpieczeniu liny, będą mogły sobie zabrylować, wchodząć z gracją aktorek rewiowych, lub zchodząc jak gwiazdy filmowe na osiedlową scene. A babcie? Babcie po dopieciu karabińczyków mogły by puścić sie nawet biegiem z góŕki po podjeżdzie, bo spowalniacz nie pozwolił by nabrać zawrotnej prędkości. Przypomniały by sobie najlepsze sztuki cyrkowe z asekuracja, przy odrobinie fantazji, lub jak najlepsi agenci specjalni, którzy biegaja po pionowych ścianach budynków jak pająki . To stosuje sie na placach zabaw dla dzieci. Babcie w mlodości na paskach harcerskich pokonywaly tak przeszkody wodne jesli udalo sie znależć drzewo i chetnego który bryknie sie pierwszy wpław z lina na drugą strone. Telewizje by przyjeżdżały żeby to zobaczyć. Stopien komplikacji jak w szwajcarskim zegarku. I miasto nie liczac osuwiska i krzemionek, czymś by mogło zasłynąć. A jesli mowa o poręczach, to juz sami wiecie co by można na nich wyprawiać. Niby pieć schodków, a tyle możliwości. Jupitery aż sie przy tym proszą. Dziadkom można zafundować taki hak jaki miał pan Łazuka w ,,Nie lubie poniedzialku”. W końcu znowu sie socjalizujemy. Tylko tym razem to nie jakiś tam Uklad Warszawski, ale Europa. Bedzie jeszcze lepiej niż w filmie ,,Alternatywy4″”. Wyciągu orczykowego nie bede proponował bo panie mogły by mieć problem ze spudnicami i póżniejszym wyplątaniem sie z tego. Ale może krzeselkowy? Widzicie ile mamy możliwosci? A wy tylko narzekacie. Wystarczy pomyśleć i wymyślić, lub czerpać z już wymyślonego. O znowu pokazały sie możliwosci. Stare przysłowie powiada: Masz łeb i co tam jeszcze trzeba, to kombinuj. Lub jeszcze lepsze o igłach i widłach. Bo może zrobią barierki, poszerzą o jedną cegłe podjazd żeby nie haczyć wózkiem o barierke i sie da z tym żyć. Prawda jest taka że każde schody bez barierki dla ludzi starszych nie są bezpieczne. I tu nawet nie ma co o tym pamiętać, to spotykamy na każdym kroku. Dlatego warto o tym pamietać.

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *