Na osiedlu Ogrody w sąsiedztwie bloku numer 38 spółdzielnia Hutnik ogołociła dwie wierzby. ?php>
Z drzew pozostały kikuty oraz pryzma gałęzi obok, którą do dzisiaj nie ma kto posprzątać. Mieszkańcy sprawę zgłosili do Urzędu Miasta.?php>
Jak wyjaśnia inspektor Wydziału Infrastruktury Komunalnej, Jakub Cieszkowski, na przycięcie drzew nie jest wymaganie zezwolenie, jednakże prace należy wykonywać zgodnie z ustawą o ochronie przyrody.?php>
-Prace ziemne oraz inne prace wykonywane ręcznie, z wykorzystaniem sprzętu mechanicznego lub urządzeń technicznych, wykonywane w obrębie korzeni, pnia lub korony drzewa lub w obrębie korzeni lub pędów krzewu, przeprowadza się w sposobów najmniej szkodzący drzewom lub krzewom - mówi J. Cieszkowski. Prace w obrębie korony drzewa nie mogą prowadzić do usunięcia gałęzi w wymiarze przekraczającym 30% korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa, chyba że mają na celu usuwanie gałęzi obumarłych lub nadłamanych, utrzymywanie uformowanego kształtu korony drzewa lub wykonanie specjalistycznego zabiegu w celu przywrócenia statyki drzewa.?php>
Na skutek interwencji Urzędu Miasta i Straży Miejskiej, Spółdzielnia Mieszkaniowa ?Hutnik? odstąpiła od dalszych prac związanych z przycinaniem drzew na terenie będącym w zarządzie spółdzielni. W powyższej sprawie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Konsekwencją nieprawidłowego wykonania cięć pielęgnacyjnych, oraz usunięcia drzewa bez wymaganego zezwolenia jest kara pieniężna.
M07:14, 23.03.2018
Na Pulankach jest to samo. Tylko kikuty drzew strasza? 07:14, 23.03.2018
...16:08, 07.04.2018
0 0
Zgadza sie, to nie pierwszy juz raz.
Nawet krzewow nie zostawia w spokoju, gdy odrosna metr w gore.
Co najgorsze tak samo traktuja akacje, swierki oraz inne cenniejsze drzewa, jak wierzby i topole, ktorych przyrost jest szybki i takie brutalne strzyzenie nie jest dla nich duzym problemem.
Nie wiem co to za polityka, ale skoro nikomu to nie przeszkadza to tak bedzie dalej. 16:08, 07.04.2018