Czternastu członków Stowarzyszenia ?Szansa? odbyło obóz wędrowny w Karkonoszach. Opowiadają, co widzieli i przeżyli?
?php>-Zorganizowanie takiej wyprawy turystycznej dla osób niepełnosprawnych, owszem, nie było dla nas nowością, gdyż obóz taki organizowaliśmy szósty rok z rzędu, ale zawsze zmieniający się skład jego uczestników budzi o nich pewną troskę ? podkreśla kierownik WTZ ?Szansa? i obozu w jednej osobie, Robert Rogala.
?php>?php>-Okazało się, że dotarcie z Ostrowca do Karpacza nie jest łatwe, tym bardziej że na drogach prowadzone są liczne remonty dróg, a i wypadki nie omijają kierowców. W podróżowaliśmy aż 10 godzin, po czym zakwaterowaliśmy się w ośrodku Krokus - mówi Tomasz Przybysławski, instruktor terapii zajęciowej oraz opiekun podczas obozu. Wieczorem mogliśmy się zająć działaniami logistycznymi, uwzględniającymi pogodę dnia następnego.
?php>-Pogoda była jak na zawołanie, jak marzenie. Ostrowiecki obóz w Karpaczu zwiedził Muzeum Klocków Lego oraz Muzeum Karkonoskich Tajemnic, a później udał się przez góry do Muzeum Kolejek i Świątyni Wang ? podkreśla Remigiusz Woźniak, wiceprezes Stowarzyszenia Szansa.
?php>-Trzeci dzień obozu niósł nie byle jakie wyzwanie - mówi Robert Rogala. -Postanowiliśmy bowiem zdobyć najwyższy szczyt Karkonoszy, oczywiście ten w Polsce, Śnieżkę. Na Kopę wyjechaliśmy wyciągiem i wtedy dopiero rozpoczęliśmy wędrówkę na sam szczyt, dodam od razu zakończoną sukcesem. Świetna pogoda pozwoliła nam na podziwianie wspaniałych widoków. Mimo zmęczenia, po powrocie z gór, nikogo nie opuszczał humor przy ognisku z kiełbaskami.
?php>Robert Rogala opowiada, że czwartego dnia pobytu w Karkonoszach uczestnicy obozu zwiedzili Zamek w Chojniku i jak się okazało trasa na sam szczyt góry, na którym znajdował się obiekt do najłatwiejszych nie należało, ale sił wystarczyło wszystkim.
?php>-W nagrodę czekała na nas wspaniała legenda przedstawiona na dziedzińcu zamku, a później wędrówka po lochach zamku i murach zakończona rozkoszowaniem się przepięknym widokiem z baszty zamkowej ? mówi Tomasz Mroczek, jeden z uczestników obozu. To był już trzeci z rzędu dzień wędrówki i nogi dawały o sobie znać, toteż po południu rekreacyjnie spacerowaliśmy już tylko po Karpaczu.
?php>?php>-Piąty dzień potraktowaliśmy już całkiem rozrywkowo i odwiedziliśmy Western City w Ścięgnach- gdzie każdy mógł popisać się swoją zręcznością w: rzucie nożami i włócznią do celu, rzucie podkową, strzelaniu z łuku, wspinaniu się na pal męczarni ? mówi Remigiusz Woźniak. -Przejechaliśmy się kolejką z Dzikiego Zachodu jak również mogliśmy spróbować swoich sił w jeździe konnej. Gospodarze tego miejsca zapewnili nam inne atrakcje: pokaz pojedynku rewolwerowców oraz tańca indiańskiego. Deserem dnia był koncertu gitarowego nieznajomego ?grajka? w Karpaczu, który w sercu wielu z nas zapadnie na zawsze.
?php>Szóstego dnia, a jakże o iście pogańskiej porze, wszyscy wracali już do Ostrowca, snując plany jak wrócić na Śnieżkę za rok.
?php>-Wszystkie obozy, które odbyliśmy dotychczas były możliwe dzięki Państwowemu Funduszowi Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Starostwu Powiatowemu w Ostrowcu Św., Powiatowemu Centrum Pomocy Rodzinie w Ostrowcu Św. oraz Stowarzyszeniu ?Szansa? - głównemu organizatorowi imprez o takim charakterze. Nie bez znaczenia jest pomoc rodziców naszych podopiecznych, którzy zaufali naszym działaniom i wspierają nas jak tylko mogą przy ich realizacji.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz