-Pięściarski KSZO jest po udanej eliminacji Olimpiady Świętokrzyskiej, która rozegrana zostanie 16 września, ale to chyba dopiero początek drugiej części sezonu?
?php>-Tak. Olimpiada ta organizowana jest przez Świętokrzyską Federację Sportu w Kielcach, z którą bardzo dobrze układa nam się współpraca. Już za dwa tygodnie, odpowiednio 25 i 26 września rozpoczynają się w Bytowie mistrzostwa Polski młodziczek i młodzików - mówi wiceprezes Polskiego Związku Bokserskiego, prezes Świętokrzyskiego Okręgowego Związku Bokserskiego i wiceprezes KSZO, Łukasz Dybiec. -Nasi pięściarze przygotowują się także do listopadowego startu w młodzieżowych mistrzostwach Polski oraz grudniowych mistrzostw Polski seniorów i Turnieju Leszka Drogosza. Czekają ich jeszcze również walki w meczu z województwem podkarpackim, rozgrywanym w ramach Makroregionalnej Ligi Juniorów. Życie naszej sekcji jest więc pełne wydarzeń. Cieszę się, że wdrożyliśmy zakrojone na szeroką skalę szkolenie. Zajęcia prowadzimy także w ramach Akademii Boksu i nic dziwnego, że trenerzy Eugeniusz Cioch, Wojciech Surowiec, Ireneusz Tracz, Damian Falecki i Piotr Wańdoch mają ręce pełne pracy, a nasza sala treningowa staje się coraz bardziej ciasna, by pomieścić wszystkich chętnych do udziału w systematycznych treningach.
?php>-Boks olimpijski w systemie polskiego sportu robi furorę. Praktycznie z każdych mistrzostw świata, czy Europy nasi młodzi pięściarze z różnych kategorii wiekowych przywożą medale. Jak to możliwe?
?php>-Kiedy rozpoczynaliśmy pracę, jako zarząd Polskiego Związku Bokserskiego z prezesem Grzegorzem Nowaczkiem na czele, to zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że nasza dyscyplina nie odnosi takich sukcesów, jak dawniej. Wdrożony system szkolenia, a także profesjonalnej i merytorycznej pracy w pięściarskiej centrali, zdał jednak egzamin i w efekcie możemy się cieszyć z medali. Mam nadzieję, że praca naszego zarządu, klubów i szkoleniowców w całym kraju zaowocuje także w bliższej lub nieco dalszej perspektywie czasowej medalami igrzysk olimpijskich. Ostatni przecież olimpijski krążek Wojciech Bartnik wywalczył w Barcelonie w 1992 roku.
?php>-W najbliższą sobotę odbędzie się walne zebranie Polskiego Związku Bokserskiego. Będzie więc okazja do podsumowań i rozliczeń?
?php>-Tak. Chcemy podsumować okres pracy i wyciągnąć wnioski, które posłużą rozwojowi naszej dyscypliny. Jako wiceprezes PZB ds. marketingu współpracowałem Mariuszem Serafinem i Pawłem Grabowskim. Głównym naszym celem było prowadzenie wielokierunkowych działań, mających na celu poprawę wizerunku związku. Zaistnieliśmy w prawie wszystkich kanałach social mediach, w których przedstawiliśmy wysokiej jakości treści i materiały filmowe, służące przybliżeniu sylwetek reprezentantów kadr narodowych wszystkich kategorii wiekowych. To było niezbędne, by krok po kroku popularyzować boks olimpijski wśród młodych ludzi. Strona internetowa Polskiego Związku Bokserskiego jest bardziej przejrzysta. Udało nam się wręcz wzorowo przeprowadzić kampanię marketingową podczas Młodzieżowych Mistrzostw Świata Kobiet i Mężczyzn w Boksie, które odbyły się w Kielcach. Uruchomiliśmy kanał PZB TV, na którym promowaliśmy katalogi informacyjne i oferty sponsorskie. Opracowaliśmy system produkcji spotów promocyjnych, reklam, gadżetów promocyjnych itp. Strzałem w dziesiątkę była organizacja Forum Polskiego Boksu Olimpijskiego. Wszystko to spowodowało, że związek pozyskuje coraz szersze grono sponsorów i to znaczących, jak Brachole, Suzuki, TVP Sport, Green Hill. Dzięki takiemu wsparciu kontynuujemy zawody w ramach Światowej Konfrontacji Boksu Olimpijskiego i Gale Suzuki Boxing Night. Hitem była organizacja w Kielcach I Międzynarodowych Targów Branży Bokserskiej. Pomysł organizacji targów miał na celu stworzenie pewnej przestrzeni do wymiany doświadczeń, wiedzy, kontaktów biznesowych oraz pasji dla wszystkich ludzi związanych z boksem. Chcielibyśmy także możliwie jak najpełniejszego zjednoczenia środowiska bokserskiego i wspólnej jego pracy na rzecz polskiego boksu olimpijskiego. I to się udało. Do Kielc zjechały sławy polskiego boksu, a rozmów o dyscyplinie nie było końca.
?php>-Czy kolejnym pomysłem pięściarskiej centrali jest utworzenie fundacji, zajmującej się szeroko pojętym boksem olimpijskim?
-Tak, Fundacja Polski Boks Olimpijski została już zarejestrowana. Ma swoją siedzibę w Kielcach. Prezesem został Maciej Demel. W radzie fundacji zasiadają Grzegorz Nowaczek i Krzysztof Sugier, a także ja i drugi ostrowczanin w tym składzie Łukasz Norowski. Fundacja ma szeroko zakrojone cele takie, jak wspieranie, rozwój oraz promocja boksu, rozwój szeroko pojętej profilaktyki prozdrowotnej i edukacja w tym zakresie, a także zwiększenie dostępności do edukacji oraz aktywności fizycznej i profilaktyki zdrowotnej mieszkańców mniejszych miejscowości oraz o niskich dochodach. Fundacja zamierza stworzyć i wdrożyć w życie programy zajęć: edukacyjnych, sportowych i rekreacyjnych oraz korekcyjnych i fizjoterapeutycznych w integracji ze środowiskiem domów dziecka i osób niepełnosprawnych. Takie cele posłużą nam również w pomocy byłym zawodnikom, którzy po zakończeniu czynnego uprawiania sportu popadli w problemy finansowe, często żyją w ubóstwie i osamotnieniu. Fundacja nie zapomni także o uhonorowaniu sportowców, którzy już od nas odeszli na zawsze. Chcemy, by fundacja rozpoczęła w przyszłym roku pracę, niejako na 100-lecie Polskiego Związku Bokserskiego, mającą na celu rozwiązywanie wielu problemów społecznych, z jakimi boryka się często środowisko pięściarskie, zawodnicy, trenerzy i kluby.
?php>-Dziękuję za rozmowę.
Zapomnijmy o kompleksowym remoncie DK 9?
a gdzież są nasi parlamentarzyści co tak pięknie lansują się na różnej maści pokazówkach
bury
23:09, 2025-07-30
Nie ma dobrych wieści o obwodnicy Ostrowca
Daliśmy się wcisnąć w bańke propagandową obietnic folksdojczów i kłucimy się między sobą o *%#)!& podrzucane nam przez chcących nas kontrolować nadludzi. Ich zdaniem nadludzi. Kluczem do sensu budowy dróg w tym rejonie jest budowa CPK i dopiero potem połączenia się z tymi tzw szprychami do dróg lokalnych. W zależności od senu ich tworzenia. Czyli rozwojowego potencjału miast, lub dróg przelotowych. W Polsce brakuje dobrych dróg z południa na północ. I komunikacji z innymi krajami w tym kierunku. Niemcy nie chcą żeby nasza komunikacja organizowała się w tych kierunkach, nie chcą żeby omijać niemiecką infrastrukture, bo stracą, jesli nie kontrole to uział, lub przynajmniej zyski pośrednie. I folksdojcze robią wszystko żeby się Niemcom podobało, to co tutaj rozwijamy. To znacznie gęściejsza siatka wpływów niż nam się zdaje. Chcą mieć oko na wszystko tutaj, jak matka na dziecko w parku. Jednak nie troska o nas jest w tym motywem przewodnim, tylko ich interes. Wyobraż sobie że jesteś włascicielem wsi, ktora ma asfaltowe połączenia z sąsiednimi miastami, a sąsiednie wsie nie. I wszyscy chcą otwierać biznesy w twojej dobrze skomunikowanej wsi. Inwestujesz w sieć hoteli parkingów terenów pod inwestycje przemysłowe, czy jakie tam kolwiek inne iwestycje, a tu sie dowiadujesz że jedna z sąsiadujących wsi zamierza zrobić to samo. A w drugą mańke ma znacznie lepsze możliwości dostępu do rynków zbytu u potrzeboskich i rozwijających sie, co daje popyt. Twój rynek jest już troche zapchany i rozwija się drobnymi kroczkami, a sąsiednia wieś ma szanse rozwijać się susami. Bo wszyscy nagle zapragneli się z nimi zakolegować i widzą w nich potencjał. Cieszył byś się z tego? No. I Niemcom też się nie podoba, że chcemy się usamodzielnić komunikacyjnie. Tu nie chodzi o dwu, czy cztero, czy nawet pas starowy dla samolotów z tej drogi. Pewnie też byś wolał żeby mieszkańcy z tej sąsieadujacej wsi zbierali szparagi w Twojej wsi, a nie myśleli o własnym rozwoju i pomijaniu twojego interesu. Wysłał byś zatem swoich agentów żeby im zablokować ich budowy decyzjami środowiskowymi, bo ten skansen w którym mieszkaja ma np ładne widoki, nawet jesli nie ma. Bo to ty jesteś debeściak. I wiesz że kiedys zbudujesz sobie u nich to co nie mieści się już u ciebie, przejmując nad nimi kontrole i ich rynkiem lokalnym. Obiecując im co kolwiek, byle na twoich zasadach.Podwykonawstwo,czyli jakąś stałą robote u ciebie, czy dodatkowo ekstra robote jako pomoc domowa. Nawet otworzył byś u nich swoje sklepy czy nawet fabryki, byle to Twój interes się kręcił a nie ich własny. Żeby się czuli docenieni że dopuszczasz ich do własnego środowiska. Ze mogą przynależeć do tych lepszych poprzez prace dla nich. I z tąd mamy folksdojczów u władzy, bo też byś o swoje interesy tak zadbał. Tu nie ma złosliwości. Czysty biznes. Zieloni i decyzje środowiskowe blokują u nas wszystko co się da, nie dla tego że nie da sie tego zbudować w zgodzie ze środowiskiem. Dlatego, że folksdojcze rządzą naszym Państwem. Ich interesuje wyłącznie tu i teraz, ich własna *%#)!& a nie przyszłość tego kraju i konkurencja na rynkach światowych. Czy nawet dobrobyt polaków, bo by im sie we łbach poprzewracało i stracono by nad nimi zewnętrzną kontrole, bo poszli by za lepszym, a nie dymali przy Twoich szparagach z pocałowaniem w ręke. Wytrzeszcz gały i przyjrzyj sie ile ważnych inwestycji w tym kraju jest blokowanych bzdurnymi decyzjami środowiskowymi, które chcą widzieć u nas skansen, a nie rozwijające się Panstwo. A już napewno nie samodzielnie rozwijające sie. Chcą żebyśmy tkwili w świadomości że jesteśmy do tego nie zdolni. A my im na to pozwalamy i kłucimy się między sobą o mniej ważne żeczy, żeby odwrócić naszą uwage od możliwości konstruktywnej komunikacji między nami i wspólnego działania na żecz własnego kraju. Dlatego robią wszystko żeby nas utrzymywać w świadomości że nasze nie jest nasze tylko wspólne. Nawet dzieci. W przypadku wojny wiedzą już że potrafimy się dogadać między sobą, nawet gdy się nie lubimy, dla tego z pomocą wojny nas nie przejmują, tylko gospodarczo. Kontrola jak nad dzieckiem w parku tylko bez miłości rodzicielskiej. To wyłącznie bizness.
Mam, a jednak nie ma
11:02, 2025-07-30
Autobusy poświęcone w Dzień św. Krzysztofa
Pajace 🤣🤣🤣
SlyUK
08:36, 2025-07-30
Nie ma dobrych wieści o obwodnicy Ostrowca
Do zaklinaczy Budowę czego ktoś miałby zacząć? Pisowskiego pomysłu niezgodnego z decyzją środowiskową? Jednojezdniowej atrapy na połowie odcinka drogi, która jest w planach od lat? To PiS podsunął tę minę, której nikt nie chce kontynuować i słusznie. W projekcie jest droga dwujezdniowa od skrzyżowania DK42 z DK9 do Opatowa. Droga dwujezdniowa z Opatowa do Ostrowca już jest robiona.
zatroskany
07:05, 2025-07-30
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz