Zamknij

Z Łukaszem Dybcem o: pięściarskich planach KSZO, walnym zebraniu bokserskiej centrali i fundacji boksu olimpijskiego

Dariusz Kisiel 12:18, 15.09.2022
Skomentuj

-Pięściarski KSZO jest po udanej eliminacji Olimpiady Świętokrzyskiej, która rozegrana zostanie 16 września, ale to chyba dopiero początek drugiej części sezonu?

?php>

-Tak. Olimpiada ta organizowana jest przez Świętokrzyską Federację Sportu w Kielcach, z którą bardzo dobrze układa nam się współpraca. Już za dwa tygodnie, odpowiednio 25 i 26 września rozpoczynają się w Bytowie mistrzostwa Polski młodziczek i młodzików - mówi wiceprezes Polskiego Związku Bokserskiego, prezes Świętokrzyskiego Okręgowego Związku Bokserskiego i wiceprezes KSZO, Łukasz Dybiec. -Nasi pięściarze przygotowują się także do listopadowego startu w młodzieżowych mistrzostwach Polski oraz grudniowych mistrzostw Polski seniorów i Turnieju Leszka Drogosza. Czekają ich jeszcze również walki w meczu z województwem podkarpackim, rozgrywanym w ramach Makroregionalnej Ligi Juniorów. Życie naszej sekcji jest więc pełne wydarzeń. Cieszę się, że wdrożyliśmy zakrojone na szeroką skalę szkolenie. Zajęcia prowadzimy także w ramach Akademii Boksu i nic dziwnego, że trenerzy Eugeniusz Cioch, Wojciech Surowiec, Ireneusz Tracz, Damian Falecki i Piotr Wańdoch mają ręce pełne pracy, a nasza sala treningowa staje się coraz bardziej ciasna, by pomieścić wszystkich chętnych do udziału w systematycznych treningach.

?php>

-Boks olimpijski w systemie polskiego sportu robi furorę. Praktycznie z każdych mistrzostw świata, czy Europy nasi młodzi pięściarze z różnych kategorii wiekowych przywożą medale. Jak to możliwe?

?php>

-Kiedy rozpoczynaliśmy pracę, jako zarząd Polskiego Związku Bokserskiego z prezesem Grzegorzem Nowaczkiem na czele, to zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że nasza dyscyplina nie odnosi takich sukcesów, jak dawniej. Wdrożony system szkolenia, a także profesjonalnej i merytorycznej pracy w pięściarskiej centrali, zdał jednak egzamin i w efekcie możemy się cieszyć z medali. Mam nadzieję, że praca naszego zarządu, klubów i szkoleniowców w całym kraju zaowocuje także w bliższej lub nieco dalszej perspektywie czasowej medalami igrzysk olimpijskich. Ostatni przecież olimpijski krążek Wojciech Bartnik wywalczył w Barcelonie w 1992 roku.

?php>

-W najbliższą sobotę odbędzie się walne zebranie Polskiego Związku Bokserskiego. Będzie więc okazja do podsumowań i rozliczeń?

?php>

-Tak. Chcemy podsumować okres pracy i wyciągnąć wnioski, które posłużą rozwojowi naszej dyscypliny. Jako wiceprezes PZB ds. marketingu współpracowałem Mariuszem Serafinem i Pawłem Grabowskim. Głównym naszym celem było prowadzenie wielokierunkowych działań, mających na celu poprawę wizerunku związku. Zaistnieliśmy w prawie wszystkich kanałach social mediach, w których przedstawiliśmy wysokiej jakości treści i materiały filmowe, służące przybliżeniu sylwetek reprezentantów kadr narodowych wszystkich kategorii wiekowych. To było niezbędne, by krok po kroku popularyzować boks olimpijski wśród młodych ludzi. Strona internetowa Polskiego Związku Bokserskiego jest bardziej przejrzysta. Udało nam się wręcz wzorowo przeprowadzić kampanię marketingową podczas Młodzieżowych Mistrzostw Świata Kobiet i Mężczyzn w Boksie, które odbyły się w Kielcach. Uruchomiliśmy kanał PZB TV, na którym promowaliśmy katalogi informacyjne i oferty sponsorskie. Opracowaliśmy system produkcji spotów promocyjnych, reklam, gadżetów promocyjnych itp. Strzałem w dziesiątkę była organizacja Forum Polskiego Boksu Olimpijskiego. Wszystko to spowodowało, że związek pozyskuje coraz szersze grono sponsorów i to znaczących, jak Brachole, Suzuki, TVP Sport, Green Hill. Dzięki takiemu wsparciu kontynuujemy zawody w ramach Światowej Konfrontacji Boksu Olimpijskiego i  Gale Suzuki Boxing Night. Hitem była organizacja w Kielcach I Międzynarodowych Targów Branży Bokserskiej. Pomysł organizacji targów miał na celu stworzenie pewnej przestrzeni do wymiany doświadczeń, wiedzy, kontaktów biznesowych oraz pasji dla wszystkich ludzi związanych z boksem. Chcielibyśmy także możliwie jak najpełniejszego zjednoczenia środowiska bokserskiego i wspólnej jego pracy na rzecz polskiego boksu olimpijskiego. I to się udało. Do Kielc zjechały sławy polskiego boksu, a rozmów o dyscyplinie nie było końca.

?php>

-Czy kolejnym pomysłem pięściarskiej centrali jest utworzenie fundacji, zajmującej się szeroko pojętym boksem olimpijskim?

?php>

-Tak, Fundacja Polski Boks Olimpijski została już zarejestrowana. Ma swoją siedzibę w Kielcach. Prezesem został Maciej Demel. W radzie fundacji zasiadają Grzegorz Nowaczek i Krzysztof Sugier, a także ja i drugi ostrowczanin w tym składzie Łukasz Norowski. Fundacja ma szeroko zakrojone cele takie, jak wspieranie, rozwój oraz promocja boksu, rozwój szeroko pojętej profilaktyki prozdrowotnej i edukacja w tym zakresie, a także zwiększenie dostępności do edukacji oraz aktywności fizycznej i profilaktyki zdrowotnej mieszkańców mniejszych miejscowości oraz o niskich dochodach. Fundacja zamierza stworzyć i wdrożyć w życie programy zajęć: edukacyjnych, sportowych i rekreacyjnych oraz korekcyjnych i fizjoterapeutycznych w integracji ze środowiskiem domów dziecka i osób niepełnosprawnych. Takie cele posłużą nam również w pomocy byłym zawodnikom, którzy po zakończeniu czynnego uprawiania sportu popadli w problemy finansowe, często żyją w ubóstwie i osamotnieniu. Fundacja nie zapomni także o uhonorowaniu sportowców, którzy już od nas odeszli na zawsze. Chcemy, by fundacja rozpoczęła w przyszłym roku pracę, niejako na 100-lecie Polskiego Związku Bokserskiego, mającą na celu rozwiązywanie wielu problemów społecznych, z jakimi boryka się często środowisko pięściarskie, zawodnicy, trenerzy i kluby. 

?php>

-Dziękuję za rozmowę.

(Dariusz Kisiel)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Nie wszyscy mieszkańcy Denkowa na „NIE” obwodnicy

Przed wyborami Łakomiec mówił że Ostrowiec zasługuje na kolejny most przedłuzenie Chrzanowskiego ale do alei 25lecia ...no ale cóż szkodzi obiecać

Ogrodziak

17:01, 2025-09-09

Sięgamy po pieniądze na budowę kolejnych dróg

Jeśli rozpatrywanie tych wniosków będzie zależeć od Kielc to nie ma się co łudzić że teraz będą zatwierdzone do realizacji - vide droga Ostrowiec-Bałtów czy rewitalizacja Alei 3 maja i ul.Denkowskiej gdzie na realizacje czekaliśmy długie lata bo w samych Kielcach były "pilniejsze" mnie ważne sprawy.

realnie

14:21, 2025-09-08

Czy w Ostrowcu mogą powstawać drony?

Zmyślasz, prognozowanie to zmyślanie. To rachunek prawdopodobieństwa z wieloma zmiennymi. Trzeba być łebskim gościem żeby być bliskim prawdy. Czy jesteś bilisko prawdy okazać się może gdy się wydarzy. Z tego samego powodu całe mnóstwo kredytobiorców oddało bankom całe majątki, swoje i najbliższej rodziny, za błąd w swoich prognozach. Domy, mieszkania, działki, lub ugotowali bajerem w swoich wizjach, a póżniej wzietym na wspaniałe zmazy senne kredycie żyrantów. Lokując ich w spłacaniu za niego jego kredyt. Nie twój cyrk nie twoje małpy o co skamlesz. Jareczek o którym wspomniałeś to miły facet, jednak oddał się całkowicie we władanie Agentowi Bolszewikowi i jego czerwonym kolesiom. A u nich jak u Tuska, obiecać dwa razy to jak dotrzymać. Bardziej chcieli sprzedać tutaj co sie da, nawet za cene zniszczenia, czy doptowadzenia do upadłości, niż rozwijać czy tworzyć. Hub wysokich technologii potrzebuje uczelni wysokich lotów, żeby mieć z czego czerpać obrotniaczków znajacych się na temacie. To jest jak z piciem wody musisz mieć studnie, lub blisko do rzeki. Na wyrzymaniu liści, czy gromadzeniu deszcówki miasta nie zbudujesz. A i do tego potrzebujesz obrotniaczów znających sie na różdzkarstwie, czy uzdatnianiu wody. Możesz oczywiście siorbać z wód podskurnych, ale jak wiadomo one głównie nadają się do podlewania ogródka i jest ich okresowo za mało. Wspomniany Jareczek mógł sobie pogadać, jednak żeby zrobić, to w okół siebie musiał by mieć innych ludzi i harakter może też. Jednak bratanie sie z czerwonymi nie wyszło mu na złe, bo pomimo między innymi, ściemy z osuwiskiem z którym nawet gdyby chciał, to był za krótki, żeby coś pożądnie uczciwie dla poszkodowanych załatwić, nie topiąc któregoś z czerwonych. A na samym poczatku chciał, szybko go jednak z tego wyleczono. U Tuskowych jest identyczmie, prognozy nie są zbyt alarmujące, jesli nie o ich prywatni interes chodzi. To nie tródno zrozumieć. Za lojalność, spadł na cztery łapy jak zapewne wiesz. Zatem jeśli zrozumiesz ile zmiennych musisz obliczyć żeby coś w tym mieście zrobić, to nie krytykuj tych którzy mimo to próbuja. No taka firma ja WB jednak coś zrobiła nawet jesli musieli się wspinać po czerwonych plecach i omijać rzucane im pod nogi kłody. Z tym jest jak z miłoscią. Kwestja chwili spontanu i sprzyjających okoliczności, lub lata znajomości i rozsądnych decyzji. Jednak. W jednym i drugim występuje tyle samo ryzyk. Biorac pod uwage że za to biorą się Tuskowi to muszę przyznać Ci racje. Nie da sie stworzyć cos, jednocześnie to konsumując. W tym przypadku to nie jest wyższa matematyka. Będzie zbyt wiele gąb do wykarmienia. Jeśli już, to zwyczajowo, miasto, lub państwo czyli my, ponieśie koszty prób, błędow i rządz zasiadłych do biesiadowania. Bo oni nie myślą zrobić żeby zarobić, tylko zarobić póki się robi.

Dober ale hóì0we

19:50, 2025-09-05

Czy w Ostrowcu mogą powstawać drony?

Jeden z byłych rezydentów tej mieściny (Wilczyński) obiecywał, że stworzy w wieżowcu znajdującym się przy ulicy Świętorzyskiej Hub Wysokich Technologii :) Teraz czytam o jakiejś firemce, która pewnie wydrze dotacje z czegoś podobnego do KPO na zakup drukarek 3D i innego shitu potrzebnego do ich składania. Oczyma wyobraźni widzę tych absolwentów, między innymi z WAT, piszących oprogramowanie do tych dronów, a wszystko to w tutejszym Januszpolu Prawie-najniższa-krajowa :) No tak będzie, nie zmyślam :D

No tak będzie

14:24, 2025-09-05

0%