W gościnnej auli Akademii Nauk Stosowanych im. J. Gołuchowskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim, na zaproszenie posla Andrzeja Kryja, z czytelnikami spotkała się dr Magdalena Ogórek, autorka książek “Lista Wächtera “ i ,,Kat kłania się i zabija” oraz ostatniej ,,Król Olch”, która w październiku trafiła do księgarń. Dobrze znana z telewizyjnego ekranu Magdalena Ogórek, to historyczka i pasjonatka sztuki. W 2015 roku kandydowała na urząd Prezydenta RP. Była dziennikarką TVP, a obecnie pracuje w telewizji wPolsce24.
Książka „Król Olch” jest jakby domknięciem trylogii badań, spotkań z dziećmi zbrodniarzy wojennych, esesmanów, komendantów obozów koncentracyjnych. Siedem lat temu dzięki staraniom Magdaleny Ogórek do Krakowa powróciły trzy obiekty muzealne, wywiezione przez rodzinę Wachterów podczas II wojny światowej. W promocji książki towarzyszył jej Miłosz Horodyski - pisarz, twórca filmowy, artysta związany z Instytutem Sztuk Progresywnych ASP w Krakowie, kulturoznawca.
Można w dużym skocie rzec, że promowana na ostrowieckiej uczelni książka „Król Olch”, na zasadzie kontrastu, opowiada równolegle o postawach dwóch niemieckich oficerów.
Jednym z nich jest Wilm Hosenfeld, oficer, który uratował Władysława Szpilmana – kompozytora, pianistę i aranżera żydowskiego pochodzenia, późniejszego bohatera filmu Romana Polańskiego „Pianista”. Hosenfeldowi w 2009 roku Instytut Yad Vashem przyznał tytuł „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” za ratowanie Żydów podczas drugiej wojny światowej. Decyzja ta wywołała - i wywołuje do dziś - duże kontrowersje w związku z udziałem Hosenfelda w aparacie Trzeciej Rzeszy. Z kolei dwa lata wcześniej, bo w 2007 roku, prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Hosenfelda Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Magdalena Ogórek opisuje, że Hosenfeld był człowiekiem głęboko wierzącym. Jego wiara sprawiła, że będąc częścią zbrodniczego systemu – ratował ludzi, a także sakralia z warszawskich kościołów po upadku Powstania Warszawskiego, które przekazywał sufraganowi warszawskiemu, Antoniemu Szlagowskiemu. U utworzonej szkole sportowej dla Wermachtu zatrudniał wielu Polaków i Żydów, dostarczając im fałszywe dokumenty i zatrudniając ich przy prowadzonych przez siebie obiektach sportowych. Hosenfeld w 1945 roku dostał się do sowieckiej niewoli. W jednym z łagrów dostał wylewu i zmarł. Rodzina Szpilmanów starała się o jego uwolnienie, ale bezskutecznie.
Drugim z nich jest Otto von Wachter, generał SS, który wraz z żoną ograbił Kraków z dzieł sztuki i kultury. Magdalenie Ogórek w iście historyczno-dziennikarskim śledztwie udało się ujawnić nowe fakty związane z rabunkiem polskich dzieł sztuki w Krakowie i Lwowie przez Ottona von Waechtera, gauleitera Galicji, o którym Magdalena Ogórek pisała już w dwóch poprzednich bestsellerach. Opisuje odkryte zbrodnie hitlerowskie, w które zamieszany był Wachter i odsłania kulisy niewyjaśnionych tajemnic grabieży polskiego dziedzictwa przez państwo niemieckie. Wachter był twórcą getta w Krakowie, a także kierował likwidacją getta we Lwowie – najkrwawszą i najbardziej brutalną akcją tego typ w okresie całej okupacji.
Na tle biografii obu oficerów niemieckich Magdalenie Ogórek udało się zebrać wiele fascynujących informacji, związanych z przerzutem hitlerowskich zbrodniarzy do Ameryki Południowej i USA. Ujawnia je dzięki dostępowi do Tajnego Archiwum Watykańskiego i CIA.
Magdalena Ogórek zwierzyła się ostrowieckim czytelnikom, że książka „Król Olch”, to wyraz nadziei na to, że nawet w najtrudniejszych czasach znajdzie się ktoś, kto zwyczajnie po ludzku, poda pomocną dłoń. Tytuł książki zaczerpnięty z ballady „Król Olch” J.W. Goethego jakby ukazuje dwa światy, fantastyczny i rzeczywisty, jakby dwa spojrzenia na wojenną rzeczywistość. Czyż nie odzwierciedla to także postawy właśnie Wilma Hosenfelda, który swą działalnością wpisuje się jakby w dualizm dwóch światów wojny – okrutnego systemu jakim był faszyzm i zwykłego człowieczeństwa, które zwyciężyło w naturze kapitana Hosenfelda. Swoją drogą, jak to było możliwe, że naród Goethego, Beethovena, Schillera i Schuberta, mógł zgotować światu coś takiego, jak Auschwitz...
Gość22:37, 11.12.2024
Panie redaktorze,proszę,ta pani była dziennikarką???
Maszt idzie do rozbiórki
Siema ZATROSKANY. PIES TRĄCAŁ KAWAŁEK ŻELAZA. Weź się lepiej gazety dopytaj czy to prawda, że w upadniętej Łysicy będą relokować tych NIECHCIANYCH od Merza z IV RZESZY??? Mam pewne info ze stolicy Europy. Liczę na ciebie. Ja wiem że ich dawno przesortowali na lepszych, ale dali by chociaż kilku kopaczy do KSZO, tak na poziom II ligi.✌️💪😂😂😂Będziecie mieli wesoło tam w Ostrowcu. Szkoda.....
PUSTY DZBAN
07:14, 2025-05-16
Maszt idzie do rozbiórki
Gazeto, przesypiasz ważne tematy. Nic o obwodnicy Ostrowca w ministerstwie. Przy okazji, przekażcie prezydentowi miasta, którego trudno zrozumieć o czym mówi, że ten bubel "procedowany" przez wojewodę, jest niezgodny z prawem. W decyzji środowiskowej jest obwodnica dwujezdniowa. Dwujezdniowa, więc wojewoda musi ten bubel GDDKiA odrzucić. A Ostrowiec niech walczy o dwujezdniową DK9 od Radomia do Opatowa, z węzłami przed i za Ostrowcem. Czy to takie trudne?
zatroskany
19:46, 2025-05-15
Ponad 11 mln zł. na rower miejski dla Ostrowca
Miasto musi na czymś zarabiać. Wolicie żeby podnosili podatki gruntowe, kombinowali z płatnymi parkingami, czy zatrudnilli dodatkowych elektorskich do ścigali żuli za trzymanie rąk w kieszeniach? Rower miejski to uczciwa praca i uczciwe pieniądze. Dostępny transport w czasie kiedy nie kursują autobusy, tam gdzie nie kursuja zbyt często, lub gdy nie chesz wąchać smrodu niedomytków. Znajda się tacy którzy nie chcą dymać na piechotke w nocy z Kunowa, Ćmielowa, Denkowa, lub innego upośledzonego komunikacyjnie miejsca. Dla tego ważne i decydujące o sukcesie przedsięwzięcia jest sensowne rozlokowanie punktów wypożyczeń. W czym macie problem. Za chwile Unia zabroni nam jeżdzić naszymi zabytkowymi bryniami i będziecie dymać pieszkom. Prawdą jest że zamiast tej kupy trzciny w rynku mogli by usprawnić przejazdy wózkom inwalidzkim, czy rowerom, tam gdzie ich jeszcze nie ma. Sami widzicie że parking gdzieś obok szpitala próboja zbudować od 40 lat i niema mądrego który by wiedział jak to zrobić. Ostatnio ich jakby oświeciło i coś tam kąbinują. Historyczną *%#)!& leśną próbują przerobić na parking. Na zachodzie to z powodzeniem działa od 20lat. Korzystaja z tego głównie turyści, u nas turystów nie ma, ale też ludzie wracający z pracy, którzy nie maja gdzie zaparkować bryni, lub obawiają sie że jadąc własnym rowerem po wyjściu z pracy znajda elegancko wciąż przypiętą samą rame. Nie chcą się bawić w Sądowe przepychanki z kimś najczęściej niewypłacalnym i wolą rower miejski. Miasto na taką okoliczność będzie miało szablonik z krótką ścieżka. I istnieje możliwość szybkiego leczenia wandali ze swoich naleciałości. Tryb wypożyczania jest prosty pokaż pysk do kamery, zarejstruj sie, uiść opłate i jedź. A gdy porzucisz rower na wale, w rowie, czy gdzieś gdzie ktoś go może zniszczyć to bekasz za szkody. Szanowni mitomani, wiaduktu, czy mostu, za jedenaście baniek się nie wybuduje, naprawa osuwiska kosztowała 30. Takie zwykłe zalepienie dziury w ziemi. Zamiast na Owsiaka zróbcie skarbonke na most. A rower miejski to najlepszy uczciwy pomysł władz miasta do ktorego namawiam od 20 lat.
Nie chcesz,nie jedź
10:39, 2025-05-15
Ponad 11 mln zł. na rower miejski dla Ostrowca
*%#)!& nie mają na co kasy wydawać już
ostrowczanin
19:05, 2025-05-14