Dla doktor Anny Chałupczak - Winiarskiej, specjalisty dermatologa -wenerologa, laureatki Światowej Ligi Towarzystw Dermatologicznych ILDS za 2017 rok w kategorii działalność humanitarna na świecie, miniony 2019 rok upłynął pod znakiem kolejnej, piątej z kolei misji humanitarnej do Afryki.
?php>
Tym razem wyjechała tam w trzyosobowym składzie wraz z dentystką Anną Flantz -Olędzką i okulistą Dariuszem Tuleją, aby dotrzeć z medyczną pomocą do ludzi, którzy jej najbardziej potrzebują i ofiarować im swoją wiedzę i umiejętności.
?php>
?php>
Powrót w czasie do XIX wieku
?php>
- Nasza misja skierowana była do najbiedniejszych mieszkańców Madagaskaru - w miejscowości Mandiavato - mówi dr Anna Chałupczak-Winiarska. -W tej miejscowości tej znajduje się misja prowadzona przez siostry zakonne orionistki. Droga ze stolicy do tej miejscowości jest długa i trudna. W porze deszczowej nieprzejezdna. Znajduje się tam przychodnia, w której pracują trzy siostry zakonne: lekarka i dwie pielęgniarki. Siostra Hilda jest lekarką, która praktycznie robi tam wszystko: odbiera porody, szyje rany, leczy dorosłych i dzieci. Leczy wszystkie choroby począwszy od malarii, gruźlicy, trądu, cukrzycy, nadciśnienia i wielu innych. Niestety, jej bolączką jest brak leków i prawdziwej porodówki. Siostry odbierają porody, chociaż tak naprawdę nie ma na to odpowiednich warunków. Jest inkubator, ale nie ma prądu. Jest jeszcze dużo do zrobienia. Najważniejsze, że siostra Hilda ma w sobie dużo energii i siły, by sprostać zadaniu. Wierzę, że jej się to uda przy udziale ludzi dobrych serc.
?php>?php>
Z dziećmi ze szkoły misyjnej?php>
?php>
?php>
Siostry często w rozmowie wspominały swoje początki tutaj, jak bardzo było trudno. Wspominały mężczyznę, którego przyniesiono do nich z prośbą o pomoc, gdy spadł ze skał i był połamany. Nie miały jeszcze wówczas przychodni, położyły go więc na stole w kuchni. Po kilku latach udało się zbudować małą przychodnię, do której przyjechaliśmy. Ludzie po pomoc schodzą się z całej okolicy. Przywożą swoich bliskich o każdej porze dnia i nocy drabiniastymi wozami. Kiedy tam zajechaliśmy, mieliśmy wrażenie, że cofnęliśmy się w czasie do XIX wieku.
?php>
Mężczyźni grupami przemieszczają się po kraju drabiniastymi wozami. Wozy to jedyna wartościowa rzecz, którą posiadają. By wyżywić rodzinę, udają się do miejsc, gdzie sadzi się ryż i tam świadczą swoje usługi jako przewoźnicy. Nie dostają zapłaty w pieniądzach, a w workach ryżu, który ma wyżywić ich całą rodzinę. Jadą grupami. Grupie łatwiej obronić się przed rabusiami czyhającymi na ich ciężko zarobiony ryż.
?php>?php>
Pacjenci w kolejce do dermatologa?php>
?php>?php>
Stać ich tylko na szamana
?php>
Ludzie, którzy tam żyją, umierają młodo, nie mają pieniędzy na leczenie. Opieka zdrowotna jest odpłatna. Zwykle stać ich tylko na szamana. Kiedy przychodzą na misję, w podzięce przynoszą czasami woreczek fasoli czy owoce. Gleba w tej okolicy jest kamienista, nieurodzajna. Większość mieszkańców to ubodzy rolnicy. Do takiego to miejsca dotarliśmy. Pracę rozpoczynaliśmy już od świtu. Czekał na nas zawsze tłum ludzi. Siostry zakonne początkowo wydawały numerki, by wprowadzić jako taki porządek, ale po wydaniu pierwszego dnia 216 numerków zabrakło im papieru i już nie liczyły ile osób przyszło. W pierwszy dzień udzieliliśmy w sumie wszyscy razem ponad 300 porad. Tak już było każdego dnia. A tych dni było wiele. Choroby, z jakimi tam się spotkałam, były takie jak wszędzie na misjach, gdzie dotychczas byłam, głównie zakaźne: grzybicze i bakteryjne. Mało alergicznych chorób i łuszczycy. Na takich misjach jest bardzo trudno, ponieważ nie mam do dyspozycji żadnego laboratorium, by wykonać badania, szpital jest bardzo daleko, najbliższy odległy był o 120 km. Jestem ja i pacjent i aby postawić właściwą diagnozę, muszę wykorzystać całą swoją wiedzę medyczną i doświadczenie, by pomóc pacjentom. Nie pozostawiam ich samych sobie. Po powrocie nadal mam kontakt z dr Hildą poprzez Internet, który, niestety, też bywa zawodny, ale czasami udaje nam się skontaktować. Siostra Hilda czasami prosi o konsultację dermatologiczną odległą o dziesiątki tysięcy kilometrów. Na ile mogę, będąc nawet tutaj w Polsce, staram się pomóc.
?php>
?php>
Odwiedziny podopiecznych ze slumsów
?php>
Głównie przyjmowaliśmy pacjentów w Mandiavato, ale też wybraliśmy się na misję, prowadzoną przez siostry, w stolicy Madagaskaru. Siostry orionistki prowadzą w stolicy Antananarivie szkołę podstawową dla dzieci ze slumsów, które badaliśmy i szkołę stolarską dla chłopców. Prowadzą również stołówkę dla najbiedniejszych dzieci, dla bezdomnych starszych osób i dla chorych na gruźlicę. Raz dziennie wydają posiłki. Kiedy tam jechaliśmy, siostra Alojza poradziła nam, abyśmy zablokowali okna w samochodzie, ponieważ czasami rabusie potrafi ą wrzucić węża do samochodu. Wtedy przestraszeni ludzie wyskakują z auta, a tymczasem złodzieje okradają go. Zablokowaliśmy wszystkie okna.
?php>
Odwiedziliśmy razem z siostrą Alojzą podopiecznych ze slumsów. Nigdy nie odważyłabym się tam wejść, gdyby nie obecność siostry Alojzy. Wszędzie witano ją z uśmiechem, radością, witano jak przyjaciela. Domy, które tam odwiedziliśmy, to takie smutne miejsca bez okien, bez światła, bez wody, chciałoby się powiedzieć - bez powietrza. To najsmutniejsze miejsca, jakie dotychczas widziałam. Czy z takiej biedy można się wyrwać? Spotkaliśmy kobietę, która pracowała w kamieniołomie rozbijając wielkim młotem olbrzymie kamienie. Przystanęliśmy, by porozmawiać. Powiedziała, że kiedyś tutaj pracował jej mąż, ale zachorował na padaczkę i już nie może tego robić, a więc na jej barki spadło utrzymanie rodziny. Teraz najpilniejszą potrzebą jest uzbieranie na egzamin dla syna, który będzie miał za pół roku, egzamin z języka angielskiego. Chodzi do szkoły w stolicy i chciałaby, by skończył tę szkołę i by jego los odmienił się na lepsze. Tylko czy zbierze wystarczającą kwotę? To przecież 40 tysięcy pieniędzy malgaskich. To dla niej bardzo duża suma, ale się nie poddaje i każdego dnia pracuje w kamieniołomie.
?php>
Po przyjściu na misję, zapytałam siostrę Alojzę, ile to naszych złotówek potrzeba na ten egzamin? Okazało się, że po przeliczeniu to ok. 40 zł! Oczywiście pokryliśmy koszty tego egzaminu. Piszę o tym, byśmy wszyscy mogli uświadomić sobie, jak dobrze nam się w Polsce żyje. Nie powinniśmy narzekać, ale cieszyć się każdym dniem, każdą chwilą. Polska to piękny, bogaty kraj. Jakie to szczęście, że urodziliśmy się w Europie. PS. Warto dodać, że wolontariuszka, doktor Anna Chałupczak Winiarska, już przygotowuje się do kolejnej, szóstej humanitarnej misji. Tym razem będzie to wyjazd do Kamerunu. Planowany jest na marzec 2020 r.
?php>?php>
Mężczyźni po pracy wracają do swoich domów z ?zapłatą?, czyli workami ryżu
Setki tysięcy kierowców przyłapanych bez OC
Złodżiejstwo, wyzysk, przesladowania obyaateli. Tak najkrócej można podsumować obowiązkowe posiadanie OC za posiadanie pojzdu. Wielu sezonowych kierowców nie urzywa swoich pojazdów zimą. Komu przeszkadzało wyłączenie pojazdu z ruchu na okres w którym jego własciciel nie zamierza go urzywać. Czy przestępstwem jest posiadanie pojazdu, czy jadzda nieubezpieczonym pojadem. Jeśli tak dalej pójdzie, to będziemy karani za nieuśmiechniętą gębe, bo nieuśmiechnięty nie będzie spełniał standardów Rządzących. Przecież to logiczne, że jesli ktoś straci prace, lub mało zarabia i chce np kupić dziecku wyprawke szkolną, lub nowe ubranie to może chcieć zaoszczędzić na kosztach paliwa, czy opłaty ubezpieczeniowej żeby wygospodarować ze swoich ograniczonych marnych środków na coś, akurat w danym okresie co jest dla niego ważniejsze, niż jeżdżenie skabonką, do której się wkłada bez możliwości wyjęcia, jesli nie robi się tego zarobkowo. Szczególnie gdy nie trzyma pojazdu na parkingach póblicznych. Wielki h.. was obchodzi co ludzie mają w garażu. Tak np oszczędzają emeryci. Mała domowa ekonomia mało zarabiających. To trzeba mu jescze za to *%#)!& kare że biedny? Pozwalamy urzędnikom na zbyt wiele. Oni nie są właścicielami tego kraju. A coraz częsciej złodziejami wykorzystującymi spolegliwośc większości społeczeństwa.
Chory system
21:20, 2025-09-11
XVIII Zlot Kręgu Seniorów i Instruktorów ZHP
W latach 60. czyli swej młodości byłem czynnym,szarym harcerzem ostrowieckiego Hufca ZHP i do dziś bardzo ciepło wspominam tę wspaniałą organizację dla młodzieży,organizację wpajającą zasady szlachetności,samodzielnego pokonywania życiowych trudności,koleżeństwa,sprawności fizycznej,zdrowego trybu życia,samarytanki i patriotyzmu w dobrym tego słowa znaczeniu wcale nie zmuszającego do wierności zasadom socjalizmu o co obecnie oskarża się ZHP z lat PRL-u. Oczywiście najbardziej zapadły w pamięć letnie obozy i biwaki harcerskie w różnych miejscach w Polsce - ja trzykrotnie byłem na takim obozie w Turniach k.Białobrzegów Radomskich ale też k.Opoczna,Rakowa i Staszowa - to tam nauczyłem się pieśni patriotycznych,tam usłyszałem sporo wiadomości z historii Polski która na lekcjach miała "białe plamy" i nie wolno było nawet zadawać pytań o tamte mroczne lata a te pogadanki zawsze prowadzili nauczyciele ostrowieckich szkół wtedy w stopniu instruktorów ZHP. Obozowa nauka musztry była bardzo przydatna w pierwszych tygodniach zasadniczej służby wojskowej. No i na takich letnich obozach dochodziło do pierwszych zauroczeń płcią przeciwną jakże emocjonalną ,którą pamięta się do dziś...🙂
stary druh
14:24, 2025-09-11
Wojsko zestrzeliło drony nad Polską
Kłosiniak Kumoszka może nadaje się do brylowania w kołach gospodyń wiejskich smakując przysmaki, jednak napewno nie nadaje się do funkcji jaką sprawje. Wywalmy czym prędzej ten Rząd. Jeden Morawiecki ma więcej erudycji, wiedzy i trafmych ocen, które sprawnie potrafi zamienić w działanie, niż Tusk ze wszystkimi ministrami razem wzięty. Ja uroczyście oświadczam że unieważniam ten Rząd partaczy i namawiam do referendum w tej sprawie. Dość niszczenia gospodarki, oddawanie Niemcom kolei polskich,układu krwionośnego tego kraju, nie tylko w postaci transporu towarowego, ale również podoba im się osobowy i coraz większego dziadostwa i kolesiostwa w każdej przestrzeni gospodarki i życia obywateli w tym kraju. Przywróćmy na powrót ubekom należne im emerytury, te obniżone do średniej, bo to nie obywatele maja biedować, a ci którzy to dziadostwo spowodowali wyprzedając, rozkradajac doprowadzając do upadłości i niszcząc polską gospodarke. Za chwile upadnie polskie rolnictwo, a my będziemy płacić na zbrojenie się Niemiec. Bo składanie sie na zbudowanie w niemczech przemysłu zbrojeniowego, z którego coś do nas trafi może za pięćdziesiąt lat jest idiotyzmem. Z prawie najlepiej radzącego sobie i rozwijającego się państwa stajemy się pośmiewiskiem za sprawą tego nieudolnego folksdojczowskiego Rządu. Jak długo ten folksdojcz będzie nam mydlił jeszcze oczy. Co jeszcze musi się stać żebyście to zauważyli.
Sól ziemi, tej ziemi
17:15, 2025-09-10
Nie wszyscy mieszkańcy Denkowa na „NIE” obwodnicy
Przed wyborami Łakomiec mówił że Ostrowiec zasługuje na kolejny most przedłuzenie Chrzanowskiego ale do alei 25lecia ...no ale cóż szkodzi obiecać
Ogrodziak
17:01, 2025-09-09
0 0
[…] 10 stycznia 2020 Danuta Moskalik 0 Comment […]
0 0
[…] 10 stycznia 2020 Danuta Moskalik 1 Comment […]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz