Choć jeszcze żywe są wspomnienia Święta Pszczoły w Bałtowie, które od dwunastu lat integruje pszczelarzy nie tylko naszego regionu, to jednak zebranie ostrowieckiego Rejonowego Koła Pszczelarzy, jakie odbyło się w ubiegłym tygodniu, ujawniło podziały i konflikty tego środowiska. A powodem zamieszania jest utworzenie przez ostrowieckich bartników stowarzyszenia, które dawałoby ich zdaniem, większe możliwości rozwoju ostrowieckich pasiek.
?php>
Decyzja o powstaniu Stowarzyszenia Pszczelarzy Ziemi Ostrowieckiej zapadła w czerwcu br. Zdaniem pszczelarzy forma stowarzyszenia daje większe możliwości w pozyskiwaniu środków unijnych.
?php>
-Do tej pory opłacaliśmy składki do Świętokrzyskiego Związku Pszczelarzy, pod które podlega nasze rejonowe koło. W skali roku było to ponad 8 tysięcy. Nie mieliśmy swojego konta, użyczał nam je świętokrzyski związek. Przez ŚZP także korzystaliśmy z dopłat unijnych, ponosząc koszty związane z obsługą programów. Nasze składki dołączały do puli ŚZP i były rozdzielane na całe województwo, zaś nasze koło jest jednym z największych zasilających budżet ŚZP. Stąd też padła propozycja utworzenia stowarzyszenia, dzięki czemu pozyskane środki byłyby wykorzystywane bezpośrednio przez stowarzyszenie i na rzecz ostrowieckich pszczelarzy ?wyjaśnia prezes stowarzyszenia Józef Misiura.
?php>
Decyzja ostrowieckich pszczelarzy, dotycząca odłączenia się od struktur związkowych, wywołała ostrą krytykę i sprzeciw zarządu Świętokrzyskiego Związku Pszczelarzy w Kielcach. Obecny na spotkaniu prezes ŚZP, Andrzej Dąbrowski odwołał obecny zarząd rejonowego koła w Ostrowcu Świętokrzyskim, powołując zarząd tymczasowy. Z tym z kolei nie zgodziła się większość obecnych na spotkaniu pszczelarzy.
?php>
-Jak może ŚZP odwołać zarząd ostrowieckiego koła, którego nie powoływał? Zarząd koła powoływany jest w drodze uchwały przez członków koła i w takiej formie powinien zostać odwołany. Dlaczego o tym decyduje świętokrzyski związek ?pytali pszczelarze.
?php>
W rozmowie ze mną prezes A.Dąbrowski nie chciał komentować zaistniałej sytuacji. Jak powiedział, wszystkie ważne informacje przekazał na zebraniu, zaś zarząd ostrowieckiego koła odwołał zgodnie ze statutem Świętokrzyskiego Związku Pszczelarzy.
?php>
Jednak podczas zebrania emocje wzięły górę i w atmosferze chaosu oraz wzajemnych przekrzykiwań trudno było o merytoryczną dyskusję. Zarząd ŚZP zarzucał zarządowi ostrowieckiego koła brak współpracy i sianie fermentu.
?php>
-Od dawna otrzymywaliśmy informację, że źle się dzieje w rejonowym ostrowieckim kole. Jest to próba rozbicia organizacji, która ma długie tradycje. Nie ma współpracy i właściwego przekazu informacji. Jestem skarbnikiem w ŚZP już trzecią kadencję, pracuję społecznie dla dobra całego środowiska. Jednak to, co tu się dzieje, nie ma nic wspólnego z dobrem pszczelarzy i pszczoły. To niepotrzebne zamieszanie i sianie fermentu, jest to nieuczciwe, co mnie bardzo boli ?mówił Janusz Jabko, skarbnik Świętokrzyskiego Związku Pszczelarstwa w Kielcach.
?php>
Tymczasem ostrowieccy pszczelarze, którzy chcą działać w stowarzyszeniu uważają, że ŚZP nie udziela im potrzebnego wsparcia w zakresie pozyskiwania sprzętu, leków czy też organizacji szkoleń, odzwierciedlającego wpływy środków, które pozyskuje z rejonowego koła, z ich składek.
?php>
-Moja rodzina zajmuje się bartnictwem od 60 lat. W kole jestem od niedawna i popieram decyzję o utworzeniu stowarzyszenia, dzięki któremu będziemy mogli ubiegać się o dopłaty nie ponosząc dodatkowych kosztów, które odprowadzamy do ŚZP. Nie potrzebujemy pośredników w wydawaniu naszych pieniędzy, tym bardziej, że nie otrzymujemy oczekiwanej pomocy od ŚZP ?mówił jeden z pszczelarzy podczas zebrania.
?php>
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Stowarzyszenie Pszczelarzy Ziemi Ostrowieckiej liczy ponad 80 członków, to jest ponad 3,5 tysiąca rodzin pszczelich, co wiąże się z uzyskaniem dopłat w wysokości około 18 zł do rodziny. Do tego dochodzą składki odprowadzane od członków. I o te pieniądze jest walka. Ostrowieckie Rejonowe Koło do tej pory liczyło ponad 120 osób. Jest jednym z dwóch największych kół w ŚZP, które podjęło decyzję o odłączeniu się.
?php>
-Utworzenie stowarzyszenia odbyło się zgodnie z procedurami, z zachowaniem zasad demokracji. Stowarzyszenie daje nam większe możliwości rozwoju poprzez dopłaty unijne i większe wsparcie ?dodaje prezes J. Misiura.
?php>
W tej grupie znaleźli się także młodzi pszczelarze z Prawęcina, którzy chcą prowadzić gospodarstwo w formie eko ?pasieki. Nie kryli zaskoczenia formą dyskusji, która wiele zostawiała do życzenia.
?php>
-Nie mamy doświadczenia w tej branży, więc chcemy skorzystać z wiedzy i praktyki ostrowieckich bartników. Uważamy, że stowarzyszenie jest bardzo dobrą formą współpracy. Sami też szukamy form wsparcia w dotacjach unijnych. Natomiast atmosfera na dzisiejszym zebraniu nie zachęca do dyskusji ?mówili młodzi pszczelarze.
?php>
W kuluarach ostrowieccy pszczelarze nie kryli rozgoryczenia panującą atmosferą wzajemnych oskarżeń i zarzutów. Niektórzy mówili o upolitycznieniu związku, co dodatkowo potęguje brak współpracy i zrozumienia wzajemnych potrzeb oraz oczekiwań.
?php>
Ostateczna decyzja dotycząca odłączeniu od ŚZP zostanie podjęta 29 września br. podczas walnego zgromadzenia członków RKP. Jak dodaje prezes J. Misiura, odłączenie od RKP nie jest tożsame z wystąpieniem z Polskiego Związku Pszczelarskiego. Stowarzyszenie Pszczelarzy Ziemi Ostrowieckiej chce pozostać w jego strukturach i kontynuować współpracę. Warto dodać, że to poprzez organizację wspólnego święta pszczoły, promującego nasz powiat i region od dwunastu lat, wzrosła liczba członków rejonowego koła, a także świadomość dotycząca roli pszczół i bartnictwa oraz możliwości wsparcia i jego rozwoju.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz