Cztery miesięcy temu, jesienią 2021 roku, uczestniczyłem w konferencji i obchodach 400-lecia bitwy pod Chocimiem. Bitwy upamiętniającej rzadkie w historii wydarzenie, gdy połączone więzami historii narody znad Wisły i znad Dniepru toczyły braterską walkę przeciwko wspólnemu najeźdźcy. Wówczas, w piękne październikowe przedpołudnie, pijąc w cieniu murów chocimskiej fortecy szumiące w głowie wino, wspominając wojny, które stały się częścią zamierzchłych dziejów, nie śmiałem przypuszczać, że w tak krótkim czasie sienkiewiczowskie nazwy ukraińskich miast znów staną się miejscami bitew i terenem walk. Pomimo okupacji Donbasu, Krymu, wszystkiego tego co zaprzeczało jakże fałszywie brzmiącej dziś teorii o końcu historii, nie wierzyłem w wojnę w klasycznym wydaniu, toczącą się tuż za granicą Polski. Niestety, jak wielu innych myliłem się.
?php>Pod koniec wygłoszonego wówczas konferencyjnego referatu pozwoliłem sobie na stwierdzenie, że niecałe dwieście lat po tamtej bitwie nie było już Polski, nie było Ukrainy, a nad twierdzą chocimską zawisła rosyjska flaga. Dziś znów, jak tyle razy w historii, w ukraińskich miastach obcy żołnierze zawieszają obce flagi, ukraińskie niebo przecinają wrogie samoloty niosąc śmierć i zniszczenie, a to, co się wydawało koszmarem ze snów naszych dziadków, dla milionów obywateli Ukrainy stało się rzeczywistością.
?php>Ale ta dzisiejsza rzeczywistość ma swoją genezę i swoją dosyć długą historię. Oraz swoich czarnych bohaterów ? tych wszystkich możnych współczesnego świata, byłych kanclerzy i premierów, ludzi sportu i globalnej finansjery, którzy w imię różnych interesów, ale interesów zawsze wymienialnych na dolary i euro, przez lata relatywizowali politykę Władimira Putina i innych współczesnych satrapów. Politykę godzącą w tak fundamentalne wydawałoby się wartości jak demokracja, prawa człowieka, prawo każdego narodu do samostanowienia.
?php>Dziś na świecie dominuje oburzenie z powodu brutalnej agresji Federacji Rosyjskiej, ale spoza tych głosów potępienia, z cicha ? a na forach społecznościowych całkiem głośno ? słychać chwytliwe tezy o konieczności prowadzenia realpolitik, o znaczeniu liczb w polityce, o liczeniu się, a nawet konieczności ułożenia się z Rosją. Sprowadzanie tych wszystkich głosów do kategorii putinowskich trollów jest błędne. Często bowiem wywodzą się one z tradycji historycznych ruchów ideowo-politycznych, a ludzie je głoszący są niezaprzeczalnymi patriotami swych krajów. Ale nie zmienia to faktu, że mówienie o polityce realnej, gdy rosyjskie rakiety spadają na Kijów, jest błędem.
?php>Dziś tym wszystkim, którzy odmawiają polityce atrybutu wartości, należy odpowiedzieć ? że to właśnie brak wartości w polityce prowadzi do takich wydarzeń, jak za naszą wschodnią granicą. Po wszystkich tragicznych doświadczeniach obu wojen światowych i zbrodniczych ideologii, po straszliwym rachunku kosztów, jakie przyniósł światu i Polsce podział na dwa globalne bloki militarno-polityczne, świat znów w imię partykularyzmów i gry interesów wszedł na tę samą drogę, która rodzi wojny, dyktatorów oraz chore sny o imperializmie. Drogę relatywizmu, appeasementu i mniejszego zła. A solidarność świata Zachodu, świata demokratycznych wartości ma niestety swoją bardzo wymierną cenę ? cenę, wyznaczaną przez gaże z Gazpromu.
?php>Wojna rosyjsko-ukraińska to dla Zachodu sprawdzian ? także z przyzwoitości. Czy jest dziś sankcja, którą można nałożyć na Rosję bardziej brutalna niż rosyjskie bombardowania celów cywilnych? Czy naprawdę zbyt wysokim kosztem będzie odcięcie Rosji od systemu SWIFT czy też wyrzucenie tego kraju z wszystkich rozgrywek sportowych? Czy można powstrzymać Rosję inaczej, niż stosując najbardziej drastyczne środki nacisku politycznego i ekonomicznego? Czy można oczekiwać, że jeżeli dziś Zachód nie okaże najdalej posuniętej stanowczości, pokaże ją wówczas, gdy kły rosyjskiego niedźwiedzia zacisną się na Tbilisi, Kiszyniowie, gdy bezpośrednie niebezpieczeństwo zagrozi krajom bałtyckim, gdy wreszcie Putin albo jakiś jego następca zacznie wygrażać Warszawie? Putina nie wzruszą łzy Zachodu, powstrzymać go może jedynie prawdziwa a nie deklaratywna wspólnotowość ludzi wolnych i wyciągnięta w groźbie pięść.
Nowe przepisy uderzą w właścicieli psów i kotów
Tylko kto za to bedzie placil. Liczba Kotow na wsiach jest niepoliczalna. Dodatkowe koszty dla wlascicieli ktore skoncza sie zabijaniem zwierzat. Jezeli bedzie to darmowe to ok, ale szczerze w to watpie.
Mmm
13:26, 2025-06-14
Zarząd powiatu z absolutorium i wotum zaufania!
Z całym szacunkiem, to zwykłe cwaniakowanie. Takie votum jak nam sie serwuje to jest przedstawienie. Takie votum powinno odbywać się w referendum, a nie pokazywać nam show uwiązanych w układzie większościowym lokalnych bonzów, czy koalicji 13 grudnia. Czyli tych którzy siedzą w pierwszym rzędzie przy korycie. Gdybym chciał obejrzeć cyrk poszedł bym do cyrku. Rząd mie powinien mi tego fundować. Co byście powiedzieli gdyby mafia, która kolwiek, czy rodzina i kolesie tego Cygana od metody na wnuczka, zrobili sobie votum zaufania, żeby zalegalizować swój proceder.
Sralismazgalis
13:21, 2025-06-12
Wybraliśmy Ucznia Roku!
No o z czego się tu cieszyć.... Edukowalo się w tym mieście, a ile tych dzieciaków tu zostanie??? I tak krew w piach w tym mieście z kartonu.
PUSTY DZBAN
12:18, 2025-06-12
DK 9 potrzebuje pilnych remontów! Podpisz petycję!
Tu sie troche z tobą zgodze. Nasz lokalny PiS nie zrobil z tym za wiele jesli chodzi o nie nasze drogi tylko krajowe. Z prostej przyczyny. Byl na to za krótki. Nawet nie za cienki, poprostu za krótki. Kiedy spojżymy i przyjżymy się troche dalej niż temu co widać tuż za naszym płotem, to PiS rozkręcał wiele, w wielu miejscach na raz ważnych dla tego kraju inwestycji. I nasz lokalny PiS musiał się z tym pogodzić, że nie byliśmy priorytetem i po drodze dla tych inwestycji. Jesli chodzi o pierwszenistwo ważności, tego naprawde wielkiego planu rozbudowy infrastruktury drogowej. Nie mogli pyszczyć za wiele, bo i tak by się nie przebili, bo krawiec kraje jak mu materji staje. Ale też nie można powiedzieć że tu nie było robione nić. W naszych zadupiach zmieniło się dość sporo na lepsze. Wiem że jesteśmy najfajniejsi i cała machina powinna się kręcić w okół nas, ale priorytety na ten pierwszy naprawde wieki rzut, w skali kraju, był bezdyskusyjnie imponujacy. Szkoda ze się nie załapalismy. Tą pulą o której mówisz, też nasi lokalsi nie decydowali, bo liczył się potencjał rozwojowy miast. Mogli troche poskamleć, lecz nie o siłe przebicia lokalnych władz w tym chodziło. Więc po co pajacować skoro nie załapaliśmy się do puli priorytetów i pajacowanie nic by nie zmieniło. Nie oznacza to że nie załapalibyśmy się podczas budowy CPK i moim zdaniem miało by to większy sens. Z tąd wzięły się u nas tereny przemysłowe, magazynowe i nawet produkcyjne, żeby podbić nieco bardziej powage naszego miasta. W te pedy próbuje się zagospodarować jak kolwiek to co kedyś padło. Uważam to za znacznie lepsze niż remontowanie w nieskończoność fontanny w Rynku, budowanie pomników bohaterskich Radnych, czy zamykanie szkół dla oszcżędności, po zadłużeniu szpitala czy kombinowaniu jak by tu dowalić lokalnym biznesom parkometrami, czy jakimiś zapchajdziurami dla własnego wizerunku. Sam byś z pewnoścìą umiał wyliczy trafienia zupełnie nie trafione, lub nie wiele wnoszące w rozwój miasta na ktore poszła kasa. Wszyscy wiemy jak wiele ważnych żeczy jest tutaj jeszcze do zrobienia. Musimy pamiętać jednak że żeby ktoś dołóżył tu swoich rąk, najpierw przyjży sie co nasze ręce potrafìą zdziałać. No jasne, że jak zobaczą tego chochoła w rynku to sie tylko uśmiechną. I pojadą dalej, bo nawet nie mamy hotelu żeby mogli się nam troche dłużej przyjżeć, żadnego ful profes parkingu z motelem i nie będe wyliczał czego jeszcze nie mamy, bo ubliżył bym też swoim jajom. Nie o przepychanki słowne, czy kolesiowskie tu powinno chodzić. Nie ma dwóch zdań że dodatkowy most jest tutaj potrzebny. Ale trzeba go w coś wpiąć. Nikt nam nie zrobi mostu tylko po to żeby nam się jechało szybciej i wygodniej na zakupy. Pomyślmy więć co możemy zrobić, żeby do nas chciało przyjeżdzać więcej turystów, więcej ludzi szukających pracy i więcej inwestorów. Wtedy będzie inna gadka. Tym czasem nasz największy zakład pracy musi do Warszawki jeździć strajkować. Z czym chcemy podskoczyć Starachowicom czy Skarżysku, nawet Końskie w tym kraju są bardziej znane niż Ostrowiec.
Ja też bym chciał.
02:23, 2025-06-12
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz