Wydaje się, że to jakby to było wczoraj, gdy w naszym mieście wyburzono bramę Starej Huty i starą halę KSZO, a później Dom Heinego przy ul. Ilżeckiej, czy budynek Modeksu. ?php>
Zapamiętaliśmy chyba te wydarzenia wszyscy, bo minioną dekadę w Ostrowcu Świętokrzyskim nazwano erą wyburzeń??php>
Tymczasem uzmysłowiłem sobie, że najmłodsi piłkarze KSZO w ogóle nie pamiętają starych obiektów naszego klubu. Znają je tylko ze zdjęć, podobnie jak budynku z żydowską historią, w którym przy ulicy Iłżeckiej mieściła się biblioteka, przeniesiona obecnie do dawnego Klubu Technika na Ogrodach. O tym, jak wyglądało życie w dawnej Cukrowni Częstocice, mogą dowiadywać się w - funkcjonującym w najstarszym zakładzie miasta - muzeum. Niebawem o hutniczych korzeniach miasta będą mogli dowiadywać się w multimedialnym Centrum Tradycji Hutnictwa, które planuje się uruchomić w mającym być poddanym procesowi rewitalizacji budynku kina Etiuda, czy jak kto woli dawnego ZDK.
?php>?php>
Kilka lat temu pisaliśmy o tym, jak zmieni się Ostrowiec Świętokrzyski po wyburzeniu tych obiektów. Postawiliśmy tezę, że wraz z ich wyburzeniem nasze miasto już nigdy nie będzie tym samym miastem, którym było niegdyś, że bezpowrotnie utraciło swą tożsamość. Przekonujemy się, że faktycznie tak jest. Któż bowiem pamięta, że niegdyś np. w Denkowie stał budynek pełniący rolę ratusza, że przy ulicy Kilińskiego był pałac Głowackich z parkiem? Po budynku Modeksu, na którym stanął market z szerokim dojazdem od alei Jana Pawła II, także pozostały już tylko zdjęcia z wystawy Wojtka Mazana?
?php>?php>
Wielu mówiło, że sama budowa drogi, niejako w poprzek Starej Huty, niczego nie załatwi i na dobrą sprawę niewiele ma wspólnego z rewitalizacją. Mieli rację. Zabrakło dbałości i promocji opuszczonych hal, które dzisiaj wręcz straszą. Wydłubane z ziemi tory kolejowe tylko przypominają, że niegdyś tętnił tu życiem wielki przemysł. Kiedy wyburzano bramę Starej Huty mówiono, że otwiera się nową przestrzeń dla miasta i układu komunikacyjnego. Obiekty huty poszły pod młotek wraz z XIX-wieczną walcownią drobną, która była jedynym tego typu zakładem w Europie. Kominów już nie ma i, owszem, przejeżdżamy przez tereny dawnej huty, ale czy faktycznie jest to niezbędny ciąg komunikacyjny miasta??php>
Wyburzenie bramy Starej Huty było wydarzeniem. Ludzie stali i nie mogli uwierzyć w to, że nie będzie już miejsca, przez które zmierzali do pracy. Rozebrano mur od strony ulicy Kolejowej. Słowem, przestał istnieć zamknięty, liczący 11 hektarów, obszar przemysłowy. Zachowany został jedynie układ hydrotechniczny. Są stawy hutnicze, w przeszłości napędzające energią przepływającej wody maszyny i urządzenia. Ostały się budynki, w tym montowni, słynącej niegdyś z produkcji wojskowej. Na starym Klimkiewiczowie zaś ostał się tylko dawny hotel fabryczny przy ulicy Sandomierskiej, który stanowi prawdziwą perełkę urbanistyczną dzielnicy.
?php>?php>
Od dziesięciu lat wciąż kontrowersyjne pozostaje wyburzenie pięknie zaprojektowanej bramy zespołu budynków KSZO, przez którą przechodziły pokolenia sportowców i kibiców. Bramę, z kutymi, żelaznymi wrotami, która budziła lokalny patriotyzm. Dziś mamy piękną halę, ale miną lata zanim stanie się wielką historią. Grupa zapaleńców chciała rekonstruować tę bramę, urządzając specjalne wejście na stadion od ulicy Traugutta. Okazało się jednak, że wszelki słuch po bramie zaginął i ciekawi jesteśmy, gdzie teraz jest.
?php>?php>
Zastanawiam się, czy funkcjonująca izba pamięci w dawnej Cukrowni Częstocice, pierwszej, jaka powstała na terenie Królestwa Polskiego z pierwszą drogą żelazną i bocznicą kolejową w historii miasta na odcinku kolei Bzin ? Klimkiewiczów, należycie pielęgnuje naszą pamięć o układzie urbanistyczno ? architektonicznym Cukrowni, jako zakładu, osiedla dla pracowników, urzędników i właścicieli? Pewnym usprawiedliwieniem może być fakt, że o zrównaniu z powierzchnią ziemi obiektów cukrowni nie zdecydowali ostrowczanie.?php>
Ciekawe, jak potoczą się losy alei 3 Maja? Planuje się modernizację ulicy, budowę nowego mostu, wkrótce otwarta będzie nowa galeria handlowa, ale co będzie z tą aleją wysadzaną kasztanowcami, która łączyła staromiejską strukturę Ostrowca z osiedlem fabrycznym Klimkiewiczów? Z rozrzewnieniem przychodzi wspomnieć o pomysłach urządzenia przy Kamiennej promenady, która wpisywałaby się w miejski ciąg spacerowy. Jeśli modernizacja będzie postępowała tak, jak renowacja dawnego budynku Banku Pfeffera, który po remoncie utracił swe pierwotne cechy i trudno o nim mówić, jako obiekcie dziedzictwa kulturowego, to i o swoim pierwotnym założeniu alei ciężko będzie mówić. Znamiennym obrazkiem tracącej swą tożsamość alei jest piękny, szklany budynek dawnej ?Kryształowej?, w którym dzisiaj urządzono? sklep mięsny. Ot, znak czasu?
?php>
Wiele obiecywano nam po wyburzeniu Domu Heinego przy ulicy Iłżeckiej. W jego miejsce miała powstać sala koncertowa przy Szkole Muzycznej, która z jednej strony miała polepszyć warunki funkcjonowania placówki, wzbogacić ofertę kulturalną miasta, a z drugiej - zmienić nieco charakter nijakiej Iłżeckiej, jako przedłużenie ciągu pieszego z Rynku. Rodziła się nawet koncepcja małego city. Piękny projekt krakowskiej pracowni rozbudza naszą wyobraźnię od co najmniej pięciu lat. Budowa hali miała się rozpocząć już dwa lata temu. Niestety, wciąż zamiast sali koncertowej mamy parking i oby przypadkiem na stałe nie wrósł w tej części miasta w krajobraz urbanistyczny. Wciąż więc liczymy na to, że nowa sala koncertowa, która nawiązuje do klimatu i zabudowy tej części śródmieścia naszego miasta z elewacją budynku wkomponowaną w zabudowę ul. Iłżeckiej z pierwszej połowy ubiegłego wieku jednak stanie.?php>
Na szczęście, zaprzestano w naszym mieście bezmyślnego ogławiania drzew i z większym pietyzmem dba się o zieleń. To ważne, bo Ostrowiec ma charakterystyczne dziedzictwo przyrodnicze i ciekawą konfigurację terenu, którego cechy zostały włączone w program zagospodarowania miasta już w okresie międzywojennym. Mam tu, oczywiście, na myśli plan architekta Romana Felińskiego z lat 1933 -35, który - kontynuowany był przez Stanisława Sudnika - wytyczył dzisiejszą ulicę Sienkiewicza na osi kulturowej od kościoła św. Michała i poprzez ulicę Starokunowską do zamykającej ją dominanty - kościoła na Piaskach. Drzewa przy ulicy Sienkiewicza odrosły i nadal możemy ulicę uznawać za reprezentacyjną, z szeroko rozstawionymi budynkami i ciągami pieszymi.?php>
Z upływem lat przybywa miejsc, o dbałość których musimy wykazać troskę. Należy tu wspomnieć o: kościele św. Michała, górnej połaci Rynku, Wąskiej Uliczce, dworcu PKP i nade wszystko budynkach Starego Zakładu. Jestem przekonany, że będzie prowadzona sensowna polityka, która zachowa nośniki naszej tożsamości. Moim zdaniem, rozmowy na temat urządzania miasta są znacznie ciekawsze od tych o dziurach w jezdni i nieskoszonej trawie? Wiążą się bowiem ściśle z wartościami nieprzemijającymi, tradycjami naszych dokonań, jako świadectwa przeszłości i wzmacniania naszej tożsamości. Mogą i powinny wpływać na postawy moralne pokoleń, kształtować osobowości wrażliwe na piękno przyrody, krajobrazu oraz kulturę i prawdę historyczną.
Wojsko zestrzeliło drony nad Polską
Kłosiniak Kumoszka może nadaje się do brylowania w kołach gospodyń wiejskich smakując przysmaki, jednak napewno nie nadaje się do funkcji jaką sprawje. Wywalmy czym prędzej ten Rząd. Jeden Morawiecki ma więcej erudycji, wiedzy i trafmych ocen, które sprawnie potrafi zamienić w działanie, niż Tusk ze wszystkimi ministrami razem wzięty. Ja uroczyście oświadczam że unieważniam ten Rząd partaczy i namawiam do referendum w tej sprawie. Dość niszczenia gospodarki, oddawanie Niemcom kolei polskich,układu krwionośnego tego kraju, nie tylko w postaci transporu towarowego, ale również podoba im się osobowy i coraz większego dziadostwa i kolesiostwa w każdej przestrzeni gospodarki i życia obywateli w tym kraju. Przywróćmy na powrót ubekom należne im emerytury, te obniżone do średniej, bo to nie obywatele maja biedować, a ci którzy to dziadostwo spowodowali wyprzedając, rozkradajac doprowadzając do upadłości i niszcząc polską gospodarke. Za chwile upadnie polskie rolnictwo, a my będziemy płacić na zbrojenie się Niemiec. Bo składanie sie na zbudowanie w niemczech przemysłu zbrojeniowego, z którego coś do nas trafi może za pięćdziesiąt lat jest idiotyzmem. Z prawie najlepiej radzącego sobie i rozwijającego się państwa stajemy się pośmiewiskiem za sprawą tego nieudolnego folksdojczowskiego Rządu. Jak długo ten folksdojcz będzie nam mydlił jeszcze oczy. Co jeszcze musi się stać żebyście to zauważyli.
Sól ziemi, tej ziemi
17:15, 2025-09-10
Nie wszyscy mieszkańcy Denkowa na „NIE” obwodnicy
Przed wyborami Łakomiec mówił że Ostrowiec zasługuje na kolejny most przedłuzenie Chrzanowskiego ale do alei 25lecia ...no ale cóż szkodzi obiecać
Ogrodziak
17:01, 2025-09-09
Sięgamy po pieniądze na budowę kolejnych dróg
Jeśli rozpatrywanie tych wniosków będzie zależeć od Kielc to nie ma się co łudzić że teraz będą zatwierdzone do realizacji - vide droga Ostrowiec-Bałtów czy rewitalizacja Alei 3 maja i ul.Denkowskiej gdzie na realizacje czekaliśmy długie lata bo w samych Kielcach były "pilniejsze" mnie ważne sprawy.
realnie
14:21, 2025-09-08
Czy w Ostrowcu mogą powstawać drony?
Zmyślasz, prognozowanie to zmyślanie. To rachunek prawdopodobieństwa z wieloma zmiennymi. Trzeba być łebskim gościem żeby być bliskim prawdy. Czy jesteś bilisko prawdy okazać się może gdy się wydarzy. Z tego samego powodu całe mnóstwo kredytobiorców oddało bankom całe majątki, swoje i najbliższej rodziny, za błąd w swoich prognozach. Domy, mieszkania, działki, lub ugotowali bajerem w swoich wizjach, a póżniej wzietym na wspaniałe zmazy senne kredycie żyrantów. Lokując ich w spłacaniu za niego jego kredyt. Nie twój cyrk nie twoje małpy o co skamlesz. Jareczek o którym wspomniałeś to miły facet, jednak oddał się całkowicie we władanie Agentowi Bolszewikowi i jego czerwonym kolesiom. A u nich jak u Tuska, obiecać dwa razy to jak dotrzymać. Bardziej chcieli sprzedać tutaj co sie da, nawet za cene zniszczenia, czy doptowadzenia do upadłości, niż rozwijać czy tworzyć. Hub wysokich technologii potrzebuje uczelni wysokich lotów, żeby mieć z czego czerpać obrotniaczków znajacych się na temacie. To jest jak z piciem wody musisz mieć studnie, lub blisko do rzeki. Na wyrzymaniu liści, czy gromadzeniu deszcówki miasta nie zbudujesz. A i do tego potrzebujesz obrotniaczów znających sie na różdzkarstwie, czy uzdatnianiu wody. Możesz oczywiście siorbać z wód podskurnych, ale jak wiadomo one głównie nadają się do podlewania ogródka i jest ich okresowo za mało. Wspomniany Jareczek mógł sobie pogadać, jednak żeby zrobić, to w okół siebie musiał by mieć innych ludzi i harakter może też. Jednak bratanie sie z czerwonymi nie wyszło mu na złe, bo pomimo między innymi, ściemy z osuwiskiem z którym nawet gdyby chciał, to był za krótki, żeby coś pożądnie uczciwie dla poszkodowanych załatwić, nie topiąc któregoś z czerwonych. A na samym poczatku chciał, szybko go jednak z tego wyleczono. U Tuskowych jest identyczmie, prognozy nie są zbyt alarmujące, jesli nie o ich prywatni interes chodzi. To nie tródno zrozumieć. Za lojalność, spadł na cztery łapy jak zapewne wiesz. Zatem jeśli zrozumiesz ile zmiennych musisz obliczyć żeby coś w tym mieście zrobić, to nie krytykuj tych którzy mimo to próbuja. No taka firma ja WB jednak coś zrobiła nawet jesli musieli się wspinać po czerwonych plecach i omijać rzucane im pod nogi kłody. Z tym jest jak z miłoscią. Kwestja chwili spontanu i sprzyjających okoliczności, lub lata znajomości i rozsądnych decyzji. Jednak. W jednym i drugim występuje tyle samo ryzyk. Biorac pod uwage że za to biorą się Tuskowi to muszę przyznać Ci racje. Nie da sie stworzyć cos, jednocześnie to konsumując. W tym przypadku to nie jest wyższa matematyka. Będzie zbyt wiele gąb do wykarmienia. Jeśli już, to zwyczajowo, miasto, lub państwo czyli my, ponieśie koszty prób, błędow i rządz zasiadłych do biesiadowania. Bo oni nie myślą zrobić żeby zarobić, tylko zarobić póki się robi.
Dober ale hóì0we
19:50, 2025-09-05
0 0
Przykre przypomnienie. Kazdy z przedstawionych wyburzonych obiektow zasluguje na swoj wlasny artykul. Tak wladze na przestrzeni ostatnich 30 lat dbaly o miasto. Wladze o komunistycznych korzeniach w swojej arogancji szargaly historie miasta i nie interesowaly sie ludzmi. Najgorszym szkodnikiem ze wszystkich byl Kalamaga, ktory jawnie dzialal na rzecz burzenia zabytkow.
Nalezaloby przypominac ciagle o tych nieszczesnych ludziach, ktorzy mieli wladze ale do tej wladzy nigdy nie dorosli.
0 0
Wyzej wspomniany to bardzo przedsiebiorczy czlowiek, umial zarabiac na wyburzaniu i na budowaniu, szkoda tylko ze nie dla miasta. Np osuwisko. Wykolowal Panstwo, Boniego, Mieszkancow i jeszcze przecinal wstege po odbudowie. Mozliwe teraz Prezio z recznikiem na dloni i uklonem, codziennie przynosi mu zimne piwko. Pewnie siedzial w lezaku i sobie myslal alesta barany tylko dzwonki wam doczepic. Nie twierdze ze akurat to , ale patrzac na jego dokonania to pewnie cos takiego. Jak sie nie umie konika utrzymac w ryzach to konik bryka. Jego obecna praca pewnie sprawia ze przeglada sobie paiery i tarza sie ze smiechu. Niewykluczone ze jeszcze na tym zarabia i nic nie musi robic, wystarczy mu wiedziec. O rozbrykanych wladzach i dzialaczach lat90 szkoda nawet wspominac, bo to byl wrecz wyscig komu sie uda drapnac wiecej. Nie miejmy teraz zalu do nikogo ze zostalismy teraz na kupce gnoju. No nie tak do konca, bo zamiast wyburzac remontuje sie kolejna fontanne. Na zachodzie wyburza sie nawet calkiem nowe budynki jesli nie spelniaja juz swojej roli. I co z tego? Problemem nie jest to ze rozwali sie pare cegiel, ale to ze nie ma sie jednoczesnie pomyslu co na tym zbudowac. Zal nie w tym co bylo (choc szanuje wspomnienia innych), ale w tym ze ludzie zamarzli w przeszlosci. Miasto jest jak kopalnia np wegla. Wladze Miasta jak swider powinny dbac o rozwoj miasta, a radni o utrzymanie w nalezytym stanie wydrazone juz korytarze. Za komuny nawet gdy wszyscy kradli miasto sie rozwijalo, bo ktos fedrowal. Jesli nie ma pomyslow i musimy zyc na kupce gnoju to dopoki nie pojawi sie jakis snsowny koncept i ludzie chodujmy boczniaka, zeby nie stac w miejscu. Albo zamykajmy korytarze, ale po tym w koncu braknie miejsca dla nas samych. Zale nie przywroca dawnego blasku miastu. Warto o histori pamietac, ale nie mozna z tego powodu stac w miejscu. Najwazniesze jest zeby wyborcy nauczyli sie histori, wtedy jakos pojdzie a nie ujdzie. A dwonki bedziemy przyczepiac tym przed ktorymi bedziemy chciel przestrzec innych.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz