Któż z nas nie jest ciekawy dawnego życia w pałacach, pałacykach, dworkach, w których toczyło się życie władców, monarchów, możnowładców, słowem wielkopaństwa?
?php>W podróż po tego typu obiektach zabrała nas historyk i regionalista Monika Bryła ?Mazurkiewicz, która przybliżyła ostrowczanom ich ciekawostki podczas Międzynarodowego Dnia Ochrony Zabytków. Pałace, mające przede wszystkim funkcje reprezentacyjne, budowano już w starożytności, a przez wieki zmieniała się nie tylko architektura i styl, ale i przeznaczenie. W Ostrowcu i okolicach, zarówno na terenie powiatu ostrowieckiego, jak i opatowskiego, takich budowli mamy wiele?
?php>Na bałtowskim wzgórzu
?php>Oczywiście, naszą wędrówkę zaczynamy od XIX-wiecznego pałacu, posadowionego na wzgórzu, w Bałtowie, z którego roztacza się na dolinę Kamiennej, ufundowanego przez Aleksandra Lubeckiego i jego żonę, Marię z Żurowskich. Pałac stanął na miejscu dawnego dworu Komentowskich, w którym później rezydowali Odrowążowie - Pieniążkowie, a jeszcze później pomieszkiwali Małachowscy. Obiekt zaprojektował jeden z najbardziej znanych ówcześnie polskich architektów i konserwatorów zabytków, związany z Krakowem i pracami renowacyjnymi na Wawelu, Zygmunt Hendel.
?php>?php>Materiały budowlane, z których zbudowany został pałac w Bałtowie pochodziły z dóbr Lubeckiego. Pałac, zelektryfikowany i wyposażony w centralkę telefoniczną, w styczniu 1926 roku, podczas balu myśliwskiego, uległ pożarowi. Palił się dach, drugiego piętro? W tym też czasie chory Aleksander Lubeckie częściej rezydował w Warszawie, a w Bałtowie jego syn Ksawery, który praktycznie od 1918 roku zarządzał tutejszym majątkiem. Po pożarze zniknęła druga kondycja pałacu. W czasie drugiej wojny światowej w pałacu przebywało wielu wysiedleńców i ukrywanych dzieci żydowskich. Pomocne okazywały się pewne korzenie niemieckie księżnej Jadwigi z Oppersdorffów. Jej ojciec w okresie plebiscytowym opowiedział się za Polską przez co stracił Głogówek. Dzięki tym powiązaniom wielu miejscowościom na naszym terenie udało się tez uniknąć pacyfikacji. Po wojnie i koniecznej ucieczce rodziny Druckich-Lubeckich w pałacu urządzono najpierw składnicę mienia ruchomego, a także posterunek milicji. Początkowo w pałacu miało powstać muzeum, ale od 1945 roku urządzono w nim szkołę rolniczą. Nauka w pałacu trwała do 1986 roku. Później konserwator zabytków zarządził w nim remont, który do tej pory, mimo iż pałac odzyskała rodzina Druckich ?Lubeckich, z przyczyn finansowych, się nie zakończył.
?php>Pałac w Bałtowie miał dwuczęściowy hall główny z klatką schodową, salą balową, salonem, jadalnią, gabinetem księcia i buduarem księżnej, biblioteką, która po pożarze została przeniesiona na parter, a także pokój myśliwski i bilardowy. Na piętrze mieszkały trzy córki pary książęcej i nauczycielka języka angielskiego. Kuchnia mieściła się w piwnicy pałacu. Pałac otoczony był pięknym parkiem, ze swobodnie, na wzór angielski, rosnącymi drzewami. Obok mieściła się kaplica, która stanęła na miejscu pierwszego kościoła bałtowskiego.
?php>W Czyżowie Szlacheckim i we Włostowie
?php>Z Bałtowa przenosimy się do pochodzącego z drugiej połowy XVIII wieku późnobarokowego pałacu w Czyżowie Szlacheckim w powiecie opatowskim. Ten późnobarokowy obiekt został wybudowany przez Jana Aleksandra Czyżowskiego w latach 40 i 50. XVIII wieku na miejscu XV-wiecznego zamku. Po nim właścicielami byli m.in. Święciccy, Targowscy, Danielewscy. W okresie międzywojennym pałac przeszedł gruntowany remont. Został jednak zniszczony przez wojnę. W latach 80-tych XX wieku mieścił się tu ośrodek postępu rolniczego aż pałac kupił go przedsiębiorcy spod Mielca, Władysław Graboś.
?php>Na naszym szlaku pałaców przemieszczamy się do Włostowa. Tamtejszy, neorenesansowy Pałac Karskich zbudowany został w latach ok. 1854-1860, a rozbudowany został zapewne według projektu Władysława Marconiego. Znajdowało się w nim trzydzieści pokoi, trzy salony, sala bilardowa, biblioteka, bawialnia, pokoje gościnne. W pałacu gościem był Stefan Żeromski, który właśnie we Włostowie pracował nad swym dziełem ?Popioły?. Niestety, choć pałac w 2014 roku wrócił do rodziny Karskich, do dziś znajduje się w stanie ruiny.
?php>Pałac Wielopolskich
?php>?php>Pałac Wielopolskich świetnie wpisuje się w historię Częstocic. Jego budowę rozpoczęto w latach osiemdziesiątych XIX wieku na zlecenie właściciela Domu Handlowego Warszawie Antoniego Edwarda Fraenkela. Pałac został zaprojektowany przez Leandro Jana Ludwika Marconiego. Budowano go w latach 1887-1899 na miejscu starego drewnianego dworu istniejącego do połowy XIX wieku. Wznoszenie pałacu zakończył warszawski bankier Władysław Laski, który był kolejnym właścicielem dóbr ostrowieckich. Pałac był wianem dla jego córki Marii, która w 1886 roku wzięła ślub z hrabią Zygmuntem Wielopolskim, ziemianinem i politykiem. Od tego czasu pałac stał się siedzibą Wielopolskich i tworzył wraz z Pałacem Myśliwskim na dzisiejszej Kuźni swoiste centrum życia gospodarczego i kulturalnego. Maria i Zygmunt mieli czwórkę dzieci: Władysława, Józefa, Aleksandra i Marię Stefanię. W murach Pałacu Wielopolskich przewijali się sławni ludzie. W 1920 roku w Częstocicach goszczono generała Maxime Weyganda i ówczesnego kapitana Charlesa de Gaulle, późniejszego prezydenta Francji.
?php>Po śmierci męża w 1931 roku Maria Wielopolska sprzedała pałac wraz z parkiem Zakładom Ostrowieckim. Mieścił się w nim hotel dla właścicieli przedsiębiorstwa i resursa dla kadry. Właśnie tu kwitło życie kulturalne przedwojennego Ostrowca. Podczas wojny w piwnicach pałacu żołnierze AK produkowali granaty. Kiedy w połowie 1944 roku Niemcy zajęli pałac urządzili w nim szpital wojskowy. Po wojnie w Pałacu Wielopolskich, który z biegiem lat ulegał dewastacji, funkcjonowała szkoła podstawowa, a później nawet przedszkole. Od 1959 do 1963 roku stał opustoszały, aż dyrekcja huty przekazała go miastu, które dokładnie 3 grudnia 1966 roku otworzyło w nim podwoje Muzeum Regionalnego. Wraz z parkiem, jako zespół pałacowy, obiekt w 1975 roku został wpisany na listę zabytków.
?php>Projektant Pałacu Wielopolskich czerpał pomysły z wielu stylów. Mówimy więc o nim, jako budowli eklektycznej, nawiązującej do stylu klasycystycznego. Co ciekawe, kubatura jego pomieszczeń sięga 8200 metrów sześciennych. Fasada pałacu charakteryzuje się przejrzystością i harmonią, a uwagę przykuwa portyk podjazdowy zwieńczony trójkątnym frontonem, wspartym na ośmiu toskańskich kolumnach. Na ścianie frontowej umieszczono herby właścicieli pałacu ? Wielopolskich (Starykoń) i Laskich (herbu własnego). Od strony południowej usytuowany jest parterowy taras z dwoma balkonami.
?php>O ile pałac niewiele się zmienił z zewnątrz, o tyle wewnątrz już tak. Stało się to po adaptacji pomieszczeń na potrzeby muzeum. Na parterze, w obecnym pokoju dyrektora placówki mieścił się dawniej gabinet właściciela, a w szatni i kasie urządzona była biblioteka pałacowa. Na parterze pierwotnie urządzone były sale balowe i jadalnia. Dziś jedna z nich nazywana jest ?kominkową? z racji wybudowania w niej kominka. W niegdysiejszych piwnicach pałacowych urządzono magazyny i pomieszczenia gospodarcze oraz sale do zajęć muzealnych. Jeszcze większej metamorfozie uległo piętro pałacu, na którym praktycznie w stanie pierwotnym pozostały jedynie ściany nośne.
?php>Cechą charakterystyczną zespołu pałacowego był zajmujący powierzchnię ponad 2,5 hektarów ogród. Niestety, obecnie znajdujący się w opłakanym stanie. Został zaprojektowany na bazie układu geometrycznego ze skromną dekoracją rzeźb i nasadzeniami wkomponowanymi w naturalny krajobraz. W parku rosną kasztanowce, modrzewie, wiązy, dęby, lipy, cisy i graby. Oczywiście największą duma jest ponad 170-letnia lipa drobnolistna ?Maria?, ustanowiona w 2008 roku Pomnikiem Przyrody. Obwód jej pnia wynosi 392 centymetry, wysokość 14 metrów. Imię ?Maria? nadano drzewu w 2014 roku na cześć Marii hr. Wielopolskiej.
?php>Muzeum Historyczno-Archeologiczne w Ostrowcu Świętokrzyskim otrzymało środki ministerialne na remont Pałacu Wielopolskich.
Pałac myśliwski na Kuźni
?php>?php>Pałac myśliwski na Kuźni, dziś nazywany Pałacem Tarnowskich, został wybudowany w końcu XIX wieku przez Zygmunta Wielopolskiego na drodze z Częstocic w kierunku lasów ostrowieckich. Był przez hrabiego wykorzystywany jako mieszkanie i kancelaria nadleśniczego. W 1929 roku, kiedy Wielopolscy przenosili się do Warszawy, pałacyk zakupił nadleśniczy lasów ostrowieckich Józef Mikusiński. W okresie wojny mieściło się tu niemieckie kasyno i klub, a w 1945 roku pałacyk nabyły władze miejskie, które urządziły w nim szpital zakaźny na 45 łóżek. Później został przeznaczony na cele oświatowe. Po pożarze w 2000 roku obiekt został rok później sprzedany. W 2006 roku nabyła go rodzina Ireny i Krzysztofa Tarnowskich, która urządziła w nim hotel.
?php>Pałace dyrektorów, ślubów i Rylów
?php>Na przełomie lat 70 i 80-tych XIX wieku wybudowano na planie prostokąta, w sąsiedztwie Cukrowni ?Częstocice? dwukondygnacyjny, otynkowany, pałac administratora, który jako nieliczny pokryty był blachą. W pałacyku, który tętnił życiem, często odbywano spotkania biznesowe. Obecnie obiekt znajduje się w złym stanie technicznym. Mimo, że schody skrzypią niesłychanie, to pałac zachował jednak wiele elementów z lat świetności. Dziś w budynku mieszka obecnie dwie rodziny.
?php>Przy alei 3 Maja mieści się zbudowany w stylu eklektycznym w schyłku XIX wieku Pałac Pfeffera, wykorzystywany później na obiekt handlowy. Wszystko wskazuje na to, że jego projektantem jest Stefan Szyller. W budynku mieścił się cyrkuł, żandarmeria, bank, a od 1929 roku sąd grodzki. Dziś jest siedzibą policji. Za hotelem Accademia, mieści się Pałacyk Jadwigi i Bolesława Rylów z okresu międzywojennego, w którym dziś siedzibę ma bank. Przy obecnej ulicy Siennieńskiej mieści się z kolei Pałac Saskich, obecnie pałac ślubów. Do obiektów mających charakter pałacu możemy jeszcze zaliczyć pałac dyrektora huty, mieszczący się za hospicjum przy ulicy Focha oraz pałacyk na terenie dawnego OZMO.
?php>PKW: najwyższa frekwencja w I turze wyborów
Karol Nawrocki blysnął moim zdaniem najpiękniejszym hasłem wyborczym nawiązujacym do rycerskości i bycia człowiekiem honoru. ,, Choć bym szedł ciemną doliną, zła się nie ulękne, bo Wy jesteście ze mną". Wiele razy w tym kraju Literacki cytat odmieniał ten kraj na lepsze, jak ten Mikołaja Reja że polacy nie gęsi... lub pokazywał że tak to tylko potrafią polacy chocby ten Juzefa Beka ,,Jest jedna rzecz w życiu ludzi, narodów i państw która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor" .Oby honor, duma z własnego kraju i naszych obywateli powrócił na salony polskiej polityki. Oby bycie polakiem wzbudzało zazdrość i szacunek wśród obywayeli innych krajów. Nawet sobie nie zdajemy sprawy jak nie wiele nam do tego potrzeba. Pogońmy sprzedajnych szmaciarzy bez honoru i wystarczy wybrać sobie dobrych, służacych nam i naszym sprawom polityków. I szanować się nawzajem. Może jeszcze wspierać, ale to to już wzależności o której szkole wychowania mówimy. Szkole miłości, czy szkole zazdrości. Jak to tam komu wynika z rodznnych tradycji. Obie powinny motywować. Najlepiej pozytywnie motywować. Na początek pozostańmy przy wzajemnym szacunku. To powinno wystarczyć. Reszte mamy wyssaną z mlekiem matki. To najlepsza droga do dobrobytu tego kraju i jego obywateli.
Sposób na Arcybiedas
17:38, 2025-05-30
Automaty do gier w depozycie służb !?
Ale sukces. Wystarczy żeby wsiedli do nieoznakowanego i pojeździli po osiedlach. Praktycznie na każdym jest taki z nadmiarem kamer na budynku :)
nimom
21:18, 2025-05-29
Automaty do gier w depozycie służb !?
a w wąskiej uliczce ?
mogo
20:53, 2025-05-29
PKW: najwyższa frekwencja w I turze wyborów
Platforma kłamstwem robi kampanie , kłamstwem robi polityke, na kłamstwie buduje przekaz medialny, wystawia wytresowanego w kłamstwie i brylowaniu kandydata, zakłamuje i naciąga prawo, siłe swojej partji buduje na pustych obietnicach, nie jasnych konszachtach i zakłamywaniu swoich celòw przed opinią publiczą. Zamykających, lub blokujących najbardziej rozwojotwórcze inwestycje w tym kraju. Układ układów, z najbardziej zakłamanym premierem w historji tego kraju. Platforma jest skończona, tylko jeszcze o tym nie wie. Ich polityka to pic na wode. Przepychanie nie naszych celów rozwojowych, nic lub nie wiele wnoszących w rozwój naszego kraju, budujących partnerskość służalczą, poddańczą polityke międzynarodową. W relacjach z obywatelami, którym powinni służyć opierają sie na sztuczkach, straszeniu i stosują nakaz, a nie propozycje rozwiązywznia problemów. Budowanie gospodarki Niemcom nazywają rozwojem naszego kraju. Platformo pakuj walizki. Wkrótce dołączysz do SLD czy Uni Wolności, mikstóry z której powstaliście, na śmietniku histori. Przekręciarzy i naciągaczy prawa i rzeczywistości, przedstawiajacych wizje rozwoju w krzywych zwierciadłach, a tak naprawde prowadzących polityke usłużną i podnużkową dla skorumpowanej Uni, budującej swoje oligarchiczne państwo. Nikomu nie podlegające w sensie kontrolowania ich poczynań. Które już teraz tuszują afery w zarodku, nie wyciągając konsekwencji, a wręcz chronią aferzystów, budując prawo niewydolne do kontrolowania i wpływania na ich samych i ich poczynania. Odpowiedzmy sobie - czy chcemy zbudować Unie Niepodległych Państw wspólpracujących ze sobą i się wzajemnie wspierających, czy chcemy zbudować kartel na wzór planów Trzeciej Rzeszy posiadajacy władze absolutną i przez nic kontrolowalną z jedynym słusznym wodzem. Wodzem i jego kliką. Czy nie tak przypadkiem zaczyna wyglądać platforma?
Czy nas to wali?
07:25, 2025-05-29
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz