Zamknij

„Prawdziwe życie człowieka zaczyna się wtedy, gdy nie jest życiem tylko dla siebie

Wiesław RogalaWiesław Rogala 09:15, 20.06.2024 Aktualizacja: 09:17, 20.06.2024
Skomentuj

Barbara Domagała, od lat tworząca kulturę i animująca życie społeczne, nadal zaskakuje nowymi pomysłami i aktywnością. Potrafi wiele, ale przede wszystkim potrafi zarażać swoim entuzjazmem i zapałem społeczność lokalną.

Jest radną już od czterech kadencji w Kunowie, prezesem Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Chocimów, animatorką Klubu Kobiet Kreatywnych, członkiem Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kunowskiej, członkiem Zespołu Ludowo –Obrzędowego „Chocimowianie”, członkiem Zarządu Koła Gospodyń Wiejskich w Chocimowie oraz członkiem komisji rewizyjnej Stowarzyszenia Na Rzecz Renowacji Kościoła i Zabytków w Kunowie. Jako jedna z pierwszych w gminie Kunów sięgnęła po wsparcie finansowe z Unii Europejskiej.

Urodziła się w Nietulisku Dużym. Szkołę Podstawową zaczynała w odległej Jeleniej Górze, ale ukończyła już w Chocimowie.

-Moja mama, Janina, urodziła się w Śnieżkowicach – mówi Barbara Domagała. – Pracowała w Spółdzielni Produkcyjnej „Postęp” w Chocimowie. Kochała ludzi, organizowała dla kobiet kursy szycia, gotowania. Pewnie to po niej odziedziczyłam zamiłowanie do społecznikostwa. Ma już 90 lat, ale jeszcze nie martwi się o siebie, lecz o innych. Tata – Henryk, był murarzem. Gdy byłam małym dzieckiem, rodzice wyjechali na tzw. ziemie odzyskane. Spędziłam więc kilka lat na zachodzie naszego kraju, tam też rozpoczęłam naukę. Dopiero do piątej klasy poszłam do szkoły w Chocimowie. Rodzice bowiem wrócili z Jeleniej Góry, aby przejąć gospodarkę po dziadkach.

Naukę na średnim szczeblu zaczynała od I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica w Ostrowcu Świętokrzyskim, ale od trzeciej klasy uczyła się w Liceum Ogólnokształcącym im. C. K. Norwida w Kielcach.

W 1981 roku wyszła za mąż za Kajetana. Mają trzech synów. Sebastian przyszedł na świat jako pierwszy, w stanie wojennym. Cztery lata później urodził się Mateusz. Mimo wielu obowiązków rodzicielskich młoda mama w tym czasie ukończyła dwuletnie studium bibliotekarstwa w Kielcach. Najmłodszy syn, Bartosz, urodził się w 1994 r. Dziś dwaj starsi synowie są budowlańcami. Sebastian pracuje w Norwegii, Mateusz został w kraju. Z kolei Bartosz pracuje w Warszawie, jest z zawodu psychologiem zarządzania, ma też w sobie bakcyla społecznika, więc pomaga mamie w pracy społecznej.

Praca zawodowa

Karierę zawodową rozpoczęła w kieleckim „Społem”, prowadząc kartotekę w tamtejszym magazynie. Ale był to w sumie tylko krótki epizod. Po urodzeniu Mateusza i urlopie wychowawczym przeszła, za porozumieniem stron, do biblioteki w Kunowie. Zapamiętała dokładnie tę datę – był 1 września 1989 roku.. Przez te wszystkie lata biblioteka stała się jej drugim domem. W bibliotece pracowała do emerytury. Była pracownikiem oddziału dla dzieci, pracownikiem ds. kultury, prowadziła przez wiele lat Gminne Centrum Informacji.

Przez całe życie zawodowe ta niezwykła bibliotekarka podnosiła swoje kwalifikacje. Po podjęciu pracy w bibliotece ukończyła trzyletnie magisterskie studia w Akademii Pedagogiki w Krakowie. Było to bibliotekoznawstwo i informacja naukowa.

-Zawsze kochałam dzieci i moim marzeniem była praca z dziećmi w przedszkolu  – mówi. – Zrezygnowałam z tego kierunku, bo nie potrafiłam grać na fortepianie, a był wtedy taki wymóg dla kandydatów. Bibliotekoznawstwo też dało mi możliwość pracy z dziećmi i dla dzieci. Z perspektywy czasu mogę ocenić, że był to dobry wybór.

Kiedy zaczęła prowadzić kółko teatralne, na własny koszt ukończyła roczny kurs pedagogiczny w Starachowicach. Jednocześnie zrobiła dwuletni kurs teatralny w Kielcach. Jest przeświadczona, że nie trzeba się niczego bać w życiu, bo tam w górze wiedzą, co jest dla nas najlepsze.

-Po ukończeniu kursu pedagogicznego w ramach pracy w bibliotece  zaczęłam prowadzić, jak się okazało przez piętnaście lat, Gminne Centrum Informacji  – mówi Barbara Domagała. W tamtym czasie nie miałam w zasadzie do czynienia z komputerami, ale z pomocą specjalistów udało nam się wyposażyć punkt w odpowiedni sprzęt. Tu rozwinęłam skrzydła, ukończyłam wiele szkoleń, aby lepiej i bardziej efektywnie pracować z osobami dorosłymi. Założyłam Klub Kobiet Kreatywnych.

Do GCI przychodziło mnóstwo ludzi, którzy oczekiwali rozmowy, pomocy. Zawsze miała dla nich czas, a stażystów, którzy zostali skierowani z Urzędu Gminy, uczyła, że człowiek jest najważniejszy i to urząd jest dla ludzi .

Pracując w GCI pomagała ludziom pisać podania, organizowała spotkania z ekspertami. Zajmowała się również pisaniem projektów na pozyskanie środków zewnętrznych, m.in. na szkolenia zawodowe (na kucharza, czeladnika, florystę, cateringowca) i inne. Wokół niej zawsze była grupa ludzi, którzy widzieli w niej lokalnego lidera, za którym warto pójść.

- Już jako dziecko byłam w zuchach i harcerstwie, brałam udział w wielu akcjach społecznych: „nieobozowej akcji letniej”, „niewidzialnej ręce” itp. –mówi. Teraz przyszedł czas na to, by takie akcje inicjować. Ukończyłam Szkołę Liderów Polsko -Amerykańskiej Fundacji Wolności. Zapisałam się też na roczne szkolenie w Akademii Kobiet Aktywnych w Kurozwękach. Był to ministerialny projekt „Stereotyp, a równe szanse kobiet i mężczyzn na terenach wiejskich”. Czułam, że mogę zrobić naprawdę dużo.

Razem z Marią Cieślik, Marią Piątkowską, Iwoną Stępień i Dorotą Sokołowską napisały projekt „Zawsze młodzi”. Z programu Wspierania Aktywności Lokalnej na Terenach Wiejskich pozyskały środki na spotkania i wyjazdy studyjne dla seniorek. Akademia Kobiet Aktywnych z czasem przekształciła się w Klub Kobiet Kreatywnych, który działa do dziś. Do Klubu przychodziło wiele osób, które w wieku senioralnym czuły pustkę. Tu realizowały swoje pasje i były beneficjentkami wielu projektów. Obecnie klub liczy 33 osoby, ale był okres, że było w nim 50 kobiet. Wielu seniorów zaraziła grą w speedballa, zamiłowaniem do sztuki i aktywnością społeczną. Organizowała debaty oksfordzkie, pomagała się rozwijać każdemu, kto tylko miał trochę odwagi i chęci, by się zaangażować.

Radna gminy Kunów

Barbara Domagała już czwartą kadencję jest radną gminną.

-Moi współpracownicy ze Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Chocimów namówili mnie, żebym spróbowała swoich sił także na tej niwie – mówi. – Trochę się nad tym zastanawiałam, ale w 2006 roku klamka zapadła.

Jako radna reprezentuje Chocimów, Małe Jodło oraz Prawęcin. Każda z tych wsi ma swoje potrzeby, które sukcesywnie stara się zaspokajać. W Radzie Gminy już przez cztery kadencje pełni też funkcję przewodniczącej Komisji Oświaty, Kultury, Sportu, Turystyki, Zdrowia i Opieki Społecznej.

-Bycie radną wciąga, daje wielką satysfakcję -mówi. Nie zawsze udaje się zaspokoić wszystkie potrzeby od razu. Nieraz trzeba zagłosować nad trudnymi decyzjami, są emocje, ale i też ogromna radość oraz satysfakcja jak wiele dobrego już udało  się zrobić.

Przez te minione lata jako radna pracowała z burmistrzem Ireneuszem Ożdżyńskim, Beatą Dudą oraz Lechem Łodejem.

Wielka przyjaźń z Rysiem

Jednym z głównych zadań Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Chocimów stało się przywrócenie pamięci o Marianie Ośniałowskim, poecie, którego rodzina była właścicielem dworku.

– W marcu 2007 r. nawiązałam kontakt z potomkiem poety, znanym lektorem radiowym Ksawerym Jasieńskim – mówi prezeska. Chodziło mi wtedy o wmurowanie tablicy pamiątkowej poświęconej poecie, który mieszkał i tworzył w Chocimowie. Wspólnymi siłami udało się nam zebrać środki na tablicę pamiątkową.

Sprawa nabrała charakteru wielkiego zrywu społecznego o wymiarze dużo szerszym niż gmina Kunów. Wspólne działania zaowocowały nie tylko integracją między mieszkańcami Chocimowa, a członkami rodziny Ośniałowskich, ale także promocją wioski.

– Marian Ośniałowski, na którego wszyscy mówili Ryś, to taki dobry duch tego miejsca – mówi Barbara Domagała. – Zapytałam kiedyś, skąd się wziął ten Ryś, skoro miał na imię Marian? Podobno tak właśnie zdrabniali jego imię członkowie rodziny i mieszkańcy wsi. Ludzie zapamiętali go, jak  chodził lasami, polami, ścieżkami i pisał cudowne wiersze. On bardzo pokochał to miejsce, z którego później wygnali go okupanci. Tak pięknie pisał o lipach otaczających dworek: Zgodzimy się z każdym już wyrokiem Bożym - tylko niech nie wytną naszych lip najdroższych. Niech wśród słońca kwitną,  niech dzwonią pszczołami - Matko Boska Zielna módl się za lipami.                       

W dniu 1 września 2007 r. tablica została wmurowana. Do małej wioski zjechało ponad dwudziestu krewnych poety. Jak mówi inicjatorka akcji, rodzina i potomkowie Ośniałowskich, rozsiani po całej Polsce, po raz pierwszy mieli okazję spotkać się w szerokim, rodzinnym gronie.

Kolejnym ich wspólnym dziełem było wydanie książki Mariana Ośniałowskiego pt. „Zbiór wierszy i prozy”. Promocja książki odbyła się w Chocimowie. Otwarta także została Izba Pamięci Mariana Ośniałowskiego.

W 2008 r. szkoła w Chocimowie uległa likwidacji. Swoją siedzibę w chocimowskim dworku znalazło oprócz Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Chocimów, także Koło Gospodyń Wiejskich, Rada Sołecka, Stowarzyszenie Brygady Polskich Drużyn Strzeleckich. Odbywały się tam zebrania mieszkańców, organizowane były różne spotkania okolicznościowe.

– Byłam inicjatorką i brałam udział w organizowaniu wielu lokalnych imprez, integrujących mieszkańców wsi: festynów pod hasłem „Pożegnanie wakacji”, a także uroczystości z okazji Dnia Matki, Dnia Kobiet, Dnia Babci, „Majówki pod lipami” – mówi prezeska stowarzyszenia. Byłam też inicjatorką organizowanego w parku każdego roku Festiwalu Rękodzieła Artystycznego, Rajdu Niepodległościowego czy też Biesiady literackiej. Do dziś co roku przyjmujemy w parku podworskim młodzież III Liceum Ogólnokształcącego im. Władysława Broniewskiego, która przyjeżdża do Chocimowa na Rajd Pierwszaka (od 100 do 200 osób), zapoczątkowany kilka lat temu przez Szymona Pająka. Ostatnio bywają tam również studenci Akademii Nauk Stosowanych im. Józefa Głuchowskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Jako liderka lokalna ukończyła program Szkoła Liderów PAFW oraz program „Kobiety i Rozwój”, brała udział w szkoleniu mentorów pilotażowego programu „Tandem, Mentoring 55+”.

Medal od Jurka

Od ponad 30 lat jest szefową sztabu WOŚP w Kunowie, działającego przy Miejsko -Gminnej Bibliotece Publicznej. 7 marca 2017 r., na Zamku Królewskim w Warszawie, Jurek Owsiak, prezes Fundacji WOŚP, ogłosił ostateczny wynik 25. Finału WOŚP. Z tej okazji wręczone zostały pamiątkowe srebrne medale, wybite przez Mennicę Narodową, za wyjątkowe zaangażowanie w akcję. Medal otrzymała też Barbara Domagała.

– Medal ten jest wyróżnieniem dla wszystkich wolontariuszy, instytucji i sponsorów, wspierających finały WOŚP w gminie Kunów. To wielkie wyróżnienie i wielki zaszczyt – mówi szefowa sztabu WOŚP w Kunowie.

Emerytura jak nowy początek

Od niedawna Barbara Domagała jest – jak sama mówi – stypendystką ZUS-u. Z sentymentem, ale i niekłamaną satysfakcją ocenia to, co już za nią. A dokonała wielu – jak się zdawało – niemożliwych do wykonania rzeczy. Za co też została doceniona i odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi nadawanym przez prezydenta Rzeczypospolitej Polski, Srebrną Honorową Odznaką Przyjaciół Harcerstwa  nadawaną przez naczelnika ZHP w Warszawie, jest laureatką nagrody głównej konkursu Lider Aktywności Obywatelskiej organizowanego przez Fundację  Rozwoju Demokracji Lokalnej w Kielcach.

-Zawsze do każdego zadania podchodziłam ambitnie – mówi. – Wychowałam trzech synów, sprawdziłam się w pracy zawodowej, byłam współzałożycielką stowarzyszenia, które zasłynęło w całym regionie, zdobyłam zaufanie mieszkańców, którzy powierzyli mi sprawowanie mandatu radnej. Na wszystko znalazłam czas, mimo że nikt nie ma go za wiele. Wiem, że człowiek, który chce coś zrobić, musi mieć pasję, bo ta poniesie go jak na skrzydłach.

Nadal jest zabiegana, aktywna, pełna pomysłów i chęci do działania. Dalej prowadzi działalność społeczną, angażuje się w kolejne projekty, prowadzone przez stowarzyszenie. Organizuje aktywne i kreatywne spotkania Klubu Kobiet Kreatywnych, pracuje jako radna.

-Bardzo bym chciała, aby ktoś z młodych kontynuował moje dzieło -mówi. Bez odpowiednich, zaangażowanych w pracę ludzi, sam człowiek niewiele może zrobić.

Zawsze uśmiechnięta i serdeczna Basia nigdy nie wydaje się być zmęczoną. Życzymy jej kolejnych sukcesów przez kolejne sto lat.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

HenioHenio

0 0

wiecej takich tesktow w tej gazecinie 11:29, 23.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%