Zamknij

Pielęgniarstwo może być pasją mężczyzny

Wiesław RogalaWiesław Rogala 09:18, 16.07.2024 Aktualizacja: 09:25, 16.07.2024
Skomentuj Dominik Markiewicz na zdjęciu w środku Dominik Markiewicz na zdjęciu w środku

Dominik Markiewicz mówi, że nie narzeka na brak zajęć. Jest – jeśli tak można powiedzieć – zarobiony. Pociesza się myślą, że na osoby, z którymi pracuje, czy to w szpitalu, czy w hufcu ZHP, zawsze może liczyć. Tylko w dobrej wspólnocie udaje się tworzyć nowe dobre rzeczy, jak również kontynuować te, które są tego warte.

Dominik Markiewicz urodził się w dniu 6 grudnia 1997 roku w Ostrowcu Świętokrzyskim. Ukończył Szkołę Podstawową Nr 5 na os. Ogrody oraz Gimnazjum Publiczne Nr 3 w Ostrowcu Świętokrzyskim. Jest także absolwentem IV Liceum Ogólnokształcącego im. C. K. Norwida w Ostrowcu Świętokrzyskim.

-Po ukończeniu liceum podjąłem studia stacjonarne w Wyższej Szkole Biznesu i Przedsiębiorczości (obecnie Akademia Nauk Stosowanych im. Józefa Gołuchowskiego)na kierunku pielęgniarstwo –mówi Dominik Markiewicz. Po uzyskaniu tytułu licencjata kontynuuję naukę na studiach magisterskich z pielęgniarstwa.

Zamiłowanie do pielęgniarstwa sięga u mnie czasów liceum, gdzie działałem i działam do dnia dzisiejszego w Harcerskim Centrum Pierwszej Pomocy w grupie ratowniczej. Po ukończeniu 18. roku życia zrobiłem kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy. Uzyskałem tytuł ratownika  Od tamtej pory doskonalę się w tym kierunku.

Po studiach licencjackich poszedł do pracy w Wielospecjalistycznym Szpitalu w Ostrowcu Świętokrzyskim. Pracował jako sanitariusz przez piętnaście miesięcy.

-Mogłem się na własnej skórze przekonać jak wygląda niesienie pomocy osobom potrzebującym od strony tych, którzy tę pomoc niosą pierwotnie–mówi Dominik Markiewicz. Pracowałem w godzinach od 7 do 15. Zdobyte doświadczenie jedynie umocniło mnie w dokonanym już wyborze zawodu pielęgniarza. Stąd właśnie moja decyzja o podjęciu studiów licencjackich.

Obecnie Dominik Markiewicz pracuje jako pielęgniarz w ostrowieckim szpitalu. Jest pracownikiem etatowym, a jednocześnie studiuje pielęgniarstwo na zaocznych studiach magisterskich. Po ukończeniu studiów powinien zostać magistrem pielęgniarstwa.

Pielęgniarz

Ten młody człowiek uważa, że pielęgniarz to zawód typowo męski.

-Być może kiedyś tak rzeczywiście było, że pielęgniarką zostawały wyłącznie kobiety, ale świat idzie do przodu -mówi. Kobiety trafiły do policji i wojska, zasiadają za sterami wojskowych samolotów. Kobieta za kierownicą autobusu miejskiego przestała dziwić. Dlaczego mężczyzna, wykonujący zawód pielęgniarza miałby kogoś wprawić w stan zdziwienia?

Coraz więcej mężczyzn decyduje się na wykonywanie zawodu pielęgniarza, gdyż w tym fachu potrzebna jest także męska ręka. W szpitalach są różne oddziały, w tym takie, gdzie trzeba dźwigać chorych.

-Kobiety potrafią sobie także z tym radzić, ale dlaczego nie miałby im w tym pomagać mężczyzna –mówi Dominik. Robienie zastrzyków, pobieranie krwi do badań, czy opieka nad pacjentem przyłóżkowa - nie ma znaczenia, kto, mężczyzna lub kobieta, te czynności wykonuje. Bywa, że kobietom łatwiej jest pracować z pacjentami mężczyznami, a mężczyznom z pacjentkami kobietami. Zresztą, nie chcę tu niczego przesądzać, bo to zależy od wielu czynników. Liczy się podejście do pacjenta. To, czy dany zawód wykonuje się z zamiłowania, czy może tylko z przymusu.

Mojego rozmówcy nie przeraża widok krwi. Jest honorowym dawcą krwi, od kiedy ukończył 18 lat.Jest w tym swoim powołaniu konsekwentny i systematycznie oddaje krew, która jest darem życia.

-Nie mam problemu z igłami, z nakłuwaniem ciała podczas pobierania krwi -dodaje. Kiedy sam oddaję honorowo krew, to z reguły uśmiecham się do pielęgniarki, która mi ją pobiera i mówię do niej: to pani stoi po tej niebezpiecznej stronie igły, a nie ja. Kiedy ja robię zastrzyk u siebie w pracy, to mamy do czynienia z odwrotną sytuacją. Staram się wykonywać swą pracę tak, aby pacjent lub pacjentka zostali zaopatrzeni w sposób fachowy i nie odczuli przy tym żadnego dyskomfortu.

Dominik Markiewicz lubi kontakt z ludźmi. Lubi rozmawiać z pacjentami. Lubibezpośrednie rozmowy z młodymi ludźmi, czy to w szpitalu, czy w hufcu, czy na zajęciach z pierwszej pomocy przedmedycznej, czy też podczas zajęć z dziećmi.

-Jeśli wykonuję jakąś czynność na oddziale, np. odłączam kroplówkę pacjentowi, to zawsze staram się z nim porozmawiać -mówi.Czasem trzeba zagadnąć, czasem zażartować. Oczywiście, wszystko w granicach rozsądku. Nie mam z tym żadnego problemu. Dla mnie liczy się podejście do pacjenta, a ja jestem do każdego chorego nastawiony pozytywnie.

Jednak prawdą jest również to, że ten młody człowiek nie lubi wystąpień publicznych. Ma pewien dyskomfort, gdy wie, że przed nim jest kamera i mikrofon, np. gdy jest w radio i telewizji.

-Mam świadomość, że powinienem uważać na to, co mówię -mówi. Zaraz zaczynam myśleć o tym, aby moje słowa były właściwie dobrane. Mam nadzieję, że to, co powiem do Gazety Ostrowieckiej będzie właściwe i zrozumiałe dla czytelników.

Ratowanie życia ludzkiego to wielka sztuka.

-Ja zawsze powtarzam – trzeba pracować nad sobą, przezwyciężać lęk –stwierdza Dominik Markiewicz. Nie da się lęku całkowicie pokonać, ale trzeba dążyć do jego zminimalizowania. U mnie to działa na zasadzie impulsu – coś się dzieje, a ten ruch mnie napędza do działania.

Dominikowi Markiewiczowi udała mi się sztuka panowania nad emocjami i do dnia dzisiejszegopracuje na Oddziale Urologicznym Wielospecjalistycznego Szpitala w Ostrowcu Świętokrzyskim.Na oddziale urologicznym pracuje cały zespół ludzi –lekarze oraz personel medyczny. Ma koleżanki pielęgniarki, ale również kolegę pielęgniarza. Praca odbywa się w różnych systemach zatrudnieniowych.

-Do nas trafiają pacjenci przed i po zabiegach operacyjnych -opowiada. Bywa, że są sytuacje stresowe – każdy pacjent jest inny, różne są stany pacjentów, różny wiek. Jednych trzeba ratować, ale innym trzeba pomóc, bo są już po zabiegu. Jednym stan zdrowia poprawia się, ale innym może się pogarszać. Raz mamy więcej pacjentów wymagających pomocy zachowawczej, np. podania leków czy kubka wody do picia, ale trafiają się też pacjenci wymagający nagłej pomocy, niezbędnej przy ratowaniu ich życia.

Dla pielęgniarza nie ma to większego znaczenia. Życie zawodowe nauczyło go, że trzeba o tych sprawach rozmawiać, najlepiej z kolegami i koleżankami po fachu.

-Dobrym sposobem na złagodzenie lub wyładowanie stresu bywa rozmowa o trudnych sytuacjach –zauważa Dominik. Nie należy przynosić problemów, które miały miejsce w pracy, do domu. Nie wolno zaprzątać głowy swoimi przeżyciami w pracy domownikom, którzy nie mają z tym styczności na co dzień. Taka osoba nie zrozumie mojego problemu, a ja nie uzyskam od nie oczekiwanej porady. Dużo lepiej jest porozmawiać z osobami pracującymi w tym samym zawodzie, które mają większe doświadczenie i same przeżyły podobne sytuacje, a co ważne - znają tę pracę od podszewki.

Od stycznia 2024 roku Dominik Markiewicz pracuje w systemie 12-godzinmnym. Praca odbywa się, rzecz jasna, zgodnie z przepisami Kodeksu pracy, który zakłada odpowiednie przerwy w tzw. systemie rozliczeniowym. Praca etatowa rządzi się konkretnymi prawami – to zupełnie inaczej niż na umowę zlecenie.Oddział Urologii znajduje się na trzecim piętrze.

-Nie mogę powiedzieć, że już dostatecznie poznałem cały ostrowiecki szpital -mówi. To prawda, nie ograniczam się tylko do swojego oddziału, bo w tym zawodzie niezbędna jest współpraca z innymi oddziałami. To nie tylko spotkania z innymi pracownikami - na korytarzach, czy zwyczajowe dzień dobry, uśmiech. W szpitalu pracuje wiele osób, w dodatku jest spora rotacja kadrowa. Nie da się przyzwyczaić do jednej i tej samej rzeczywistości nie tylko dlatego, że pacjenci stale się zmieniają.

Dominik Markiewicz ma dobre zdanie o swoich kolegach i koleżankach w pracy. Nigdy nie zapomni, że został bardzo miło przywitany, gdy po raz pierwszy trafił tam jako pracownik. Został prawidłowo wdrożony do pracy. Stale się czegoś nowego uczy. Nie jest najmłodszym pracownikiem na oddziale.

Jak mówi, podstawą jest personel. Pacjenci są tacy, jacy są. Jedni są bardziej nerwowi, a inni mniej. Na oddziale przebywa średnio około dwudziestu pacjentów. Jednak jeśli ma się dobry zespół w pracy, to wspólnie da się osiągnąć wszystko.

Komendant Hufca

Dominik Markiewicz dołączył do harcerstwa późno, przynajmniej sam tak to ocenia. Miało to miejsce, kiedy był w trzeciej klasie gimnazjum. Zachęcił go do tego kolega z klasy, który już działał w harcerstwie.

-Pewnego razu poszedłem na zbiórkę drużyny harcerskiej, w której działał kolega –mówi. Była to drużyna w PSP Nr 5 na osiedlu Ogrody. Obecnie drużyna ta działa przy Parafii św. Michała, a w PSP Nr 5 jest już inna. Potem była kolejna zbiórka, aż mi się to spodobało. I tak zostałem z harcerzami na dłużej.

Dominik opowiada, że harcerstwo ma za zadanie wychowywać dzieci i młodzież. Jego Związek Harcerstwa Polskiego ma bardzo atrakcyjny program.

-Mamy pion zuchowy, pion harcerski, pion starszoharcerski, pion wędrowniczy, pion instruktorski oraz pion seniorów -mówi. Każdy pion ma swoje instrumenty metodyczne, które stosuje, jak np. sprawności. Zuchy uczą się poprzez zabawę. Są sprawności ruchowe, które oni rozwijają w różnych dziedzinach. Z kolei wędrownik uczy się poprzez służbę drugiej osobie. Każdy pion charakteryzuje się czymś innym. Zasadą jest łączenie pokoleń, a nie ich dzielenie. Naszym atutem są instruktorzy, którzy przez lata pracowali z dziećmi. Doświadczeni praktycy, mający wykształcenie pedagogiczne, współdziałają na rzecz wychowywania młodych ludzi, którzy w harcerstwie znajdują swoje miejsce.

Zaczynał jako zwykły członek drużyny harcerskiej. Nie miał złożonego przyrzeczenia harcerskiego ani stopnia. Udało mu się zrobić próbę na harcerza. Zaliczył zadania związane z poznaniem harcerstwa. W grudniu złożył przyrzeczenie harcerskie, w styczniu następnego roku został zastępowym. Miał swój zastęp, z którym pracował. W okresie wakacji został przybocznym czyli prawą ręką drużynowego. W drużynie harcerskiej są szeregowi, zastępowi, przyboczni i drużynowi. Przyboczny wspiera drużynowego, zastępuje go w razie takiej potrzeby, odciąża go w realizacji niektórych obowiązków.

Związek Harcerstwa Polskiego jest najstarszą organizacją pożytku publicznego, z której wywodzą się pokrewne organizacje harcerskie, jak np. Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej. Główna Kwatera znajduje się w Warszawie, na jej czele stoi Naczelniczka ZHP. Istnieje także Rada ZHP. Chorągwie są na szczeblu wojewódzkim. Najbliższa taka Chorągiew mieści się w Kielcach. Niżej są Hufce – ostrowiecki, starachowicki, itp. Jednak nie każde miasto ma swój Hufiec. W Hufcach działają Drużyny, Gromady, Zespoły, Kluby, Kręgi, itd.

-Mamy np. Hufcowy Zespół Artystyczny „Nie Ogarniesz”, który występuje na Harcerski Festiwal Kultury Młodzieży Szkolnej w Kielcach –mówi Dominik. Mamy Zespół Promocji Hufca – oni robią zdjęcia, redagują posty, tworzą filmiki. Mamy namiestnictwo wędrownicze i kapitułę stopni wędrowniczych.

Osoba, która otwiera próbę na stopień wędrowniczy zaraz otwiera próbę na stopień instruktorski. W ostrowieckim Hufcu ZHP działa Komisja Stopni Instruktorskich. Instruktor, który zamknąłpróbę na stopień przewodnika, złoży zobowiązanie instruktorskie, może być wychowawcą kolonijnym. Podharcmistrz czyli osoba, która zrealizuje drugi stopień instruktorski, może być kierownikiem wypoczynku.Jest to uznawane przez Kuratorium Oświaty.

-Podstawowym dokumentem ZHP to statut, różne dokumenty związkowe dzięki, którym możemy tworzyć prace komendy hufca –mówi Dominik. W ZHP mamy stopnie i funkcje. Na stopnie realizuje się próby.

Funkcji się nie zdobywa, lecz dostaje

-To komendant Hufca złożył moją kandydaturę na komendanta -mówi. W dniu 2 grudnia 2023 roku Zjazd Zwykły Hufca wybrał mnie jednogłośnie na funkcję Komendanta Hufca w Ostrowcu Świętokrzyskim. Moim zadaniem jest praca na rzecz Związku Harcerstwa Polskiego. Kieruję Komendą oraz Hufcem ZHP w naszym mieście. Praca jest bardzo przyjemna – zarówno z młodzieżą, jak i z seniorami (starszyzną).

Tam, gdzie ma się do czynienia z ludźmi, nie da się całkowicie uniknąć sytuacji stresowych. Dlatego czasem trzeba umieć powiedzieć „nie”. Zwłaszcza młodzi ludzie potrafią mieć różne, nie zawsze dobre, nie zawsze najszczęśliwsze, pomysły.W Hufcu najważniejsi są podstawowe jednostki organizacyjne, bez nich byłoby trudno.

Dominik Markiewicz został wybrany komendantem na czteroletnią kadencję. W ZHP obowiązuje dwukadencyjność, a to oznacza, że może ubiegać się o tę funkcję jeszcze raz w kolejnych wyborach.

-W skład Komendy Hufca ZHP wchodzi siedem osób, w tym pierwszyzastępca, którym jest skarbnik – hm. Dariusz Czupryński, zastępca ds. programu – phm. Łukasz Loranty, zastępca ds. kształcenia i prac z kadrą – pwd. Oskar Smug, zastępca ds. organizacji i kierowania Biurem Komendy Hufca – pwd. Jakub Mazurek, a także dwóch członków komendy Hufca ZHP – jeden ds. promocji i pozyskiwania środków – pwd. Kacper Artykiewicz, a drugi ds. wsparcia programowego i metodycznego – hm. Henryka Łukiczew czytaj Druhna Hesia.

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%