Zamknij

Prawdziwa szkoła życia

Wiesław RogalaWiesław Rogala 09:23, 03.09.2024 Aktualizacja: 09:24, 03.09.2024
Skomentuj

Wiceprezydent miasta Ostrowca Świętokrzyskiego, pracownik wydziału remontowo –mechanicznego na hucie, działacz Solidarności internowany w grudniu 1981 roku, przedsiębiorca. Henryk Gruszka, bo o nim mowa, urodził się w 1954 roku w Ćmielowie. Dalsze swoje życie zawodowe i prywatne związał z Ostrowcem Świętokrzyskim.

Po ukończeniu Szkoły Podstawowej w Brzóstowej uczył się w Technikum Telekomunikacyjnym w Skarżysku –Kamiennej. Studiował na Wydziale Maszyn Akademii Górniczo –Hutniczej w Krakowie. Obecnie ten wydział nosi nazwę Wydziału Robotyki i Automatyki.

-Swoją karierę zawodową związałem Wydziałem Remontowo –Mechanicznym na Nowym Zakładzie –mówi. W 1979 roku zostałem mistrzem i zajmowałem się remontami w całej hucie. Dla mnie, młodego inżyniera, była to prawdziwa szkoła życia, której nie zapomnę. Wymagała ode mnie przede wszystkim dużej samodzielności w podejmowaniu ważnych decyzji. Dostawałem określony zakres prac, które musiałem wykonać. Dużo zawdzięczam doświadczonym kolegom, którzy mi pomagali. Musiałem tylko nimi umiejętnie pokierować. Nie wstydzę się przyznać, że dużo się nauczyłem od swoich podwładnych. Bardzo dobrze wspominam współpracę z całym dozorem technicznym wydziału i szefem wydziału inż. Lechem Giemzą.

Po roku pracy na odpowiedzialnym stanowisku nadszedł rok 1980. Powstał pierwszy wolny za żelazną kurtyną związek zawodowy Solidarność. Rozbudzone zostały ogromne nadzieje na zmiany i bardziej godne życie.

-W okresie strajków na Wybrzeżu byłem redaktorem oraz inicjatorem postulatów składanych przez załogę zakładu metalurgicznego Huty im. M. Nowotki w Ostrowcu Świętokrzyskim –mówi Henryk Gruszka. Poparłem strajk zorganizowany w dniu 3 października 1980 r. Zostałem przewodniczącym Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” na swoim wydziale i delegatem Zakładowego Komitetu Związkowego. Zostałem wybrany na przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność zakładu metalurgicznego oraz wiceprzewodniczącym Komisji Zakładowej całej Huty.

Henryk Gruszka brał udział w spotkaniach z działaczami Komitetu Obrony Robotników i Konfederacji Polski Niepodległej w Ostrowcu Świętokrzyskim i innych ośrodkach w kraju. Zaangażował się w akcje związane z upamiętnianiem rocznic m.in. Katynia i 3 Maja.

Po krótkiej odwilży politycznej nastał stan wojenny. W dniu 13 grudnia 1981 r. Henryk Gruszka został internowany i osadzony w Areszcie Śledczym w Kielcach. Zwolniono go z internowania w dniu 30 kwietnia 1982 r.

-To wszystko przyszło jakoś samo -wspomina. Ja nie byłem politykiem, a swej działalności związkowej nie traktowałem jako okazji do zrobienia kariery politycznej. Po prostu, ludzie mi zaufali, zostałem przez nich wybrany i tak się to potoczyło. Dla władzy komunistycznej musiałem być groźny skoro zostałem internowany. W areszcie przebywałem razem z innymi więźniami. Zostaliśmy bowiem posegregowani w sposób przemyślany, abyśmy do końca nie wiedzieli, kim są te - jedna lub dwie - pozostałe osoby w celi.

Areszt nie był „domem wczasowym” ani nawet „schroniskiem harcerskim”, lecz prawdziwe więzienie, w którym obowiązywał więzienny regulamin. Trzeba więc było rano wystawić ubranie przed drzwi, a na pół godziny wypuszczano osoby internowane na spacerniak. W cztero-, a nawet ośmioosobowych celach nie było łazienek ani lepszych obiadów. Związkowcy Solidarności byli traktowani jak zwykli więźniowie.

-Na szczęście nie byłem zupełnie osamotniony –mówi. Przez pewien czas w jednej celi siedziałem z późniejszym wojewodą Józefem Płoskonką, który także był internowany, oraz z późniejszym senatorem, wiceministrem spraw wewnętrznych i administracji, prezesem Trybunału Konstytucyjnego, Jerzym Stępniem.

W tamtym czasie nie było nikomu z członków aktywnej opozycji łatwo. Cierpieli prześladowanie, niektórzy stracili życie, ale tamte wydarzenia były dla każdego z nich jedną wielką niewiadomą. Mieli ograniczony kontakt ze światem, rodziną oraz kolegami, którzy nie zostali internowani. Nikt nie był pewny tego, co stanie się jutro.

Na wolność wyszedł po czterech i pół miesiącach internowania na święto 1 Maja 1982 roku. W 2022 roku w uznaniu zasług Henryk Gruszka otrzymał Krzyż Wolności i Solidarności. „Gazeta Ostrowiecka” poinformowała o tym czytelników na swoich łamach. Krzyż Wolności i Solidarności został ustanowiony przez Sejm 5 sierpnia 2010 r. Krzyż nadawany jest przez Prezydenta RP na wniosek Prezesa IPN działaczom opozycji wobec dyktatury komunistycznej, za działalność na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości i suwerenności lub respektowanie praw człowieka w PRL

Przedsiębiorca i wiceprezydent

Henryk Guszka wrócił do pracy na swoje stanowisko w ostrowieckiej hucie.

-W dalszym ciągu miałem obowiązek ciągłego meldowania się na komendzie policji –mówi. Podobnie jak pozostali moi koledzy ze związku Solidarność, którzy zostali internowani, byłem obserwowany przez ówczesną Służbę Bezpieczeństwa.

Na awansie zawodowym wcale mu nie zależało, ale atmosfera w dawnym miejscu pracy przestała sprawiać mu przyjemność. W 1987 roku zdecydował się zamknąć ten etap swego życia zawodowego i rozpoczął własną działalność gospodarczą.

-Nie bałem się o to, że sobie nie poradzę –mówi. Próbowałem swoich sił w stolarstwie, gdyż w mojej rodzinie były takie tradycje. Wykonywałem boazerię, tralki. Próbowałem też zostać taksówkarzem. Jak wiele innych osób jeździłem też na handel za granicę.

W 1990 roku Lech Janiszewski zaproponował mu stanowisko wiceprezydenta miasta Ostrowca Świętokrzyskiego.

-Przyznam, że na początku nie było mi łatwo –mówi. Odpowiadałem za sprawy techniczne, na których się znałem, ale bycie wiceprezydentem to coś zupełnie innego, niż kierowanie grupą pracowników wydziału remontowego w hucie. Prezydent Janiszewski był bardzo skrupulatny i wszystko, co robił, musiało być na najwyższym poziomie. A to oznaczało w stosunku do mnie niezwykle wysokie wymagania. Poza tym wszyscy byliśmy pionierami na polu samorządności, która w czasach komuny miała charakter jedynie fasadowy.

Henryk /Gruszka wiele się nauczył od swego szefa, a przede wszystkim nabrał tak potrzebnego doświadczenia w zarządzaniu sprawami miasta. Sekretarzem gminy była wówczas Marzena Dębniak, obecna starosta ostrowiecki, natomiast funkcję skarbnika pełnił Kazimierz Skręt. Drugim wiceprezydentem był odpowiedzialny za sprawy kultury i oświaty Zygmunt Waszka.

-W czasie pierwszej kadencji występowały poważne problemy finansowe -mówi. Potrzeb nie brakowało, nie było jednak środków na ich wykonanie. Mimo to podjęliśmy się modernizacji oczyszczalni ścieków, aby móc stworzyć jak najlepsze warunki do inwestowania w naszym mieście. Pamiętam, że wiele czasu pochłaniały nam wyjazdy mające na celu wyszukiwanie dodatkowych środków finansowych. Z pomocą przyszedł m.in. NFOŚiGW, który pomógł w modernizacji oczyszczalni.

Lata 90. były trudne także z tego powodu, że kłopoty przeżywała huta. Miasto zamiast podatków w gotówce odzyskiwało część podatków w formie rozmaitych kompensat. Niektóre inwestycje udało się wykonać dzięki materiałom przekazanym przez hutę.

Henryk Gruszka pełnił funkcję wiceprezydenta miasta przez dwie kadencje. Podczas drugiej kadencji prezydentem miasta był Zdzisław Kałamaga.

MH Invest i Grant Sp. z o.o.

W 1998 roku Henryk Gruszka ponownie podjął własną działalność gospodarczą.

-Tym razem była to firma pod nazwą MH Invest –mówi. Przez pewien czas zajmowałem się marketingiem i kojarzeniem firm.

Potem wspólnie z Wojciechem Cholewińskim i Stanisławem Bobkiewiczem założył spółkę Grant. Spółka powstała w 2000 r. w Ostrowcu Świętokrzyskim. W początkowych latach funkcjonowania jej działalność operacyjna obejmowała usługi dedykowane regeneracji sprzętu lejniczego oraz obróbki mechanicznej odkuwek dla pobliskiej Huty „Ostrowiec”.

W efekcie przyjętej strategii rozwoju, w styczniu 2005 r. Zarząd Spółki podjął decyzję o zwiększeniu potencjału produkcyjnego poprzez zakup hali produkcyjnej wraz z urządzeniami, należącej wówczas do Wydziału Budowy Maszyn Hutniczych Huty „Ostrowiec”.

W ciągu kolejnych trzech lat w pełni zmodernizowano oraz wyposażono halę w nowoczesne maszyny i urządzenia do prefabrykacji urządzeń dla przemysłu hutniczego, wydobywczego, i energetycznego oraz pod kątem świadczenia usług w zakresie obróbki mechanicznej dużych detali. W tym okresie została uruchomiona również produkcja konstrukcji stalowych wielkogabarytowych i wysoko przetworzonych.

-Grant był dużą firmą –mówi Henryk Gruszka. Wykonywaliśmy odpowiedzialne roboty konstrukcyjne. W sumie zatrudnialiśmy w tamtym czasie blisko czterysta osób.

Usługi rtg

W 2005 roku Henryk Gruszka uruchomił na terenie os. Pułanki nową działalność związaną z diagnostyką obrazową.

-Po pewnym czasie sprzedałem swoje udziały w spółce Grant i skupiłem się na swojej nowej firmie -mówi. "NZOZ USŁUGI RENTGENOWSKIE" Henryk Gruszka została założona w Ostrowcu Świętokrzyskim dla potrzeb radiologii stomatologicznej.

Z biegiem czasu placówkę tę modernizował i poszerzał zakres oferowanych usług.

-Zacząłem od aparatu rentgenowskiego -mówi. Wykonywaliśmy zdjęcia zębów. Z czasem pojawił się rentgen ogólnokostny. Potem zakupiłem drugi aparat rentgenowski oraz densytometr, dzięki któremu można badać gęstość mineralnej kości (inaczej badanie densytometryczne). W ten sposób można wykryć osteoporozę we wczesnym etapie jej rozwoju, a także określić stopień jej zaawansowania oraz monitorować leczenie. W kolejnym etapie pojawił się aparat do zdjęć rtg panoramicznych.

W 2009 roku Henryk Gruszka zakupił pierwszy rezonans magnetyczny, który pozwala na nowoczesne i bardzo dokładne badanie obrazowe zmian chorobowych w ciele pacjenta, wszystkich narządów wewnętrznych w sposób nieinwazyjny. Badanie rezonansu magnetycznego jest wykonywane głównie w diagnostyce mózgu, tj. w celu wykrycia takich schorzeń, jak wady wrodzone, guz mózgu, zmiany zapalne tkanki mózgowej, zmiany demielinizacyjne, zmiany naczyniowe mózgu (angio MRI mózgu), ale również w diagnozowaniu chorób kręgosłupa lub innych narządów człowieka.

W styczniu 2012 r. powstał oddział w Radomiu przy ul. Struga 60. W październiku 2013 r. otworzył trzecią Pracownię Rezonansu Magnetycznego w staszowskim szpitalu przy ul. 11 Listopada 78, a w 2020 r. kolejny przy ulicy Okulickiego 76 w Radomiu.

-Dzięki dofinansowaniu ze środków Unii Europejskiej oraz ścisłej współpracy z Narodowym Funduszem Zdrowia, firma dysponuje sprzętem spełniającym rygorystyczne polskie i europejskie normy dotyczące ochrony radiologicznej –mówi. O tym, że nasza firma spełnia najwyższe standardy europejskie świadczy posiadany przez nas certyfikat ISO 9001.

Badania MR w placówkach w Radomiu i Ostrowcu Świętokrzyskim wykonywane są przy użyciu aparatów najnowszej generacji firmy SIMENS MAGNETOM ESSENZA 1,5 T. Ponadto w Ostrowcu Świętokrzyskim wykonuje się zdjęcia z zakresu radiologii stomatologicznej, zdjęcia całego układu kostnego, badania gęstości kości oraz badania USG. Pełen zakres usług pracowni dostępny jest również dla osób niepełnosprawnych bądź unieruchomionych czasowo. Dzięki wykorzystaniu nowoczesnej technologii cyfrowej Kodak Classic CR oraz teletransmisji nasze zdjęcia powstają w najwyższej jakości i najniższej cenie, a opisy badań dostępne są następnego dnia.

-Sprzęt używany w nowoczesnej medycynie szybko się starzeje –mówi Henryk Gruszka. Mamy więc już drugi rezonans i drugi tomograf. Wymienione zostały także aparaty zębowe. Obecnie eksploatujemy trzeci taki aparat. Używaliśmy już dwie panoramy, teraz to samo robi tomograf zębowy. Dbamy o wysoką jakość, bo tego wymaga dobro pacjentów.

W firmie pracują doświadczeni pracownicy, mający długoletni staż pracy. Wielu pracowników (w tym lekarze) wykonuje różne obowiązki na umowy zlecenie oraz kontrakty.

Dobre miasto

Trzy lata temu Henryk Gruszka postanowił zwolnić tempo swego życia. Firma "NZOZ USŁUGI RENTGENOWSKIE" Henryk Gruszka znajduje się obecnie w bardzo dobrych rękach. Prowadzi ją jego synowa, on sam odwiedza firmę raczej po to, aby przyjrzeć się z boku swemu ukochanemu „dziecku”. Jako emeryt kibicuje także swoim dwóm synom, którzy mają własne firmy.

Ostrowiec Świętokrzyski jest dobrym miastem do życia i pracy.

-Gdy byłem wiceprezydentem Ostrowca Świętokrzyskiego robiłem wszystko, aby utrzymać je w jak najlepszej kondycji –mówi Henryk Gruszka. Nie było łatwo, gdyż w krótkim czasie ubyło kilkanaście tysięcy miejsc pracy. Upadła huta, OZMO, kłopoty dotknęły także inne zakłady pracy. Próbowaliśmy temu zaradzić, ale nie wszystko zależy od samorządu. To, że znalazł się inwestor strategiczny dla Nowego Zakładu, należy uznać za wielki sukces wszystkich władz samorządowych, które się do tego przyczyniły. Celsa zainwestowała w hutę ogromne pieniądze, wprowadziła upadły zakład w XXI wiek. Powoli, ale systematycznie odradzała się także przedsiębiorczość na terenie Starej Huty. Gdyby nie zostały podjęte działania, w których uczestniczył czynnie samorząd miasta, byłoby dużo gorzej. Lepiej sobie nie wyobrażać, co by się działo, gdyby Nowy Zakład całkowicie zniknął z mapy polskich przedsiębiorstw.

Były wiceprezydent i przedsiębiorca ma teraz czas, aby zadbać o swoje zdrowie i swoją rodzinę. Stara się cieszyć każdym nowym dniem, bo czas naprawdę szybko upływa.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%