-W moim życiu wiele rzeczy było dziełem przypadku –mówi Piotr Maj, radny powiatowy. Niektórzy wszystko mają zaplanowane, czasem w najdrobniejszych szczegółach, a tymczasem ja zdaję się na przypadek.
Piotr Maj urodził się w dniu 17 grudnia 1962 roku w Ostrowcu Świętokrzyskim. Ukończył Szkołę Podstawową w Szewnie. W Szewnie ma dom po rodzicach, ale mieszka obecnie w mieszkaniu służbowym w Przyborowiu. Uczył się w Technikum Leśnym w Zagnańsku. To szkoła z tradycjami, w tym roku obchodzi 55-lecie istnienia.
-Do najbliższego kompleksu leśnego miałem kilkanaście kilometrów i żadnych tradycji rodzinnych, jeśli chodzi o leśnictwo -mówi. W tamtym czasie hitem było technikum samochodowe, o którym ja również myślałem. Jednak w ręce wpadł mi informator ze szkołami ponadpodstawowymi, w którym natrafiłem na Techniku Leśne. W Słowie Ludu przeczytałem całostronicowy artykuł poświęcony Technikum Leśnemu w Zagnańsku. Poszedłem do szkoły z internatem. Dla mnie była to szkoła życia. W wieku piętnastu lat stałem się człowiekiem samodzielnym. Las to piękny ekosystem, w którym się zakochałem.
Po ukończeniu technikum przez moment zastanawiał się, czy nie podjąć nauki w Akademii Wychowania Fizycznego, ale w końcu wybrał Wydział Leśny na Akademii Rolniczej w Krakowie. W ciągu pięcioletnich studiów pół roku spędził na ćwiczeniach terenowych w Leśnym Zakładzie Doświadczalnym w Krynicy. Będąc studentem pracował też w samorządzie studenckim oraz wielu organizacjach studenckich gdzie „złapał bakcyla” do pracy społecznej.
Pracownik biurowy, leśniczy
Pierwsza praca zawodowa była kolejnym dziełem przypadku. Był rok 1987.
-Początkowo nie planowałem zatrudnienia w Ostrowcu Świętokrzyskim –mówi Piotr Maj. Miał to być jedynie staż zawodowy. Po stażu bowiem trafiłem do wojska jako absolwent studiów leśnych. Po uzyskaniu stopnia podporuczniczka i powrocie do pracy, w Nadleśnictwie pojawił się wakat i choć nie chciałem zostałem pracownikiem biurowym w Nadleśnictwie Ostrowiec Świętokrzyski. Wtedy nadleśniczym był Władysław Ścibisz. Przydałem się, bo w Nadleśnictwie zaczęto wdrażać komputeryzację.
Praca za biurkiem miała swoje plusy, ale nie do końca była zgodna z jego temperamentem. Ciągnęło go do lasu, bo chciał wykorzystać całą wiedzę, którą zdobył na studiach.
-W tym roku mija trzydzieści lat mojej racy w jednym Leśnictwie Przyborów –mówi Piotr Maj. Jestem leśniczym, mam swoją leśniczówkę i las pod swoją opieką. W swoim dotychczasowym życiu zawodowym pracowałem jak adiunkt technolog w biurze nadleśnictwa, i obecnie jako Leśniczy Leśnictwa Przyborów.
Praca leśniczego to nie stereotyp spaceru z dubeltówką. To ciągłe zgłębianie zagadnień z hodowli, ochrony, użytkowania, i urządzania lasu a także łowiectwa informatyki czy geodezji. Powierzchnia gruntów zarządzanych przez Nadleśnictwo Ostrowiec Św. wynosi 17.408 ha (dwa obręby leśne – Ćmielów i Ostrowiec, 746 kompleksów). Położone jest na terenie województwa świętokrzyskiego w zasięgu terytorialnym 13 gmin, w tym z powiatu: opatowskiego (gminy: Ożarów, Tarłów, Sadowie, Wojciechowice) ostrowieckiego (gminy: Ostrowiec Św., Kunów, Bałtów, Ćmielów, Bodzechów, Waśniów) sandomierskiego (gminy: Dwikozy, Zawichost) starachowickiego (gmina Brody) W skład Nadleśnictwa wchodzi 16 leśnictw terenowych oraz leśnictwo ds. szkółkarstwa, nasiennictwa i selekcji.
Jak podaje Piotr Maj, na terenie Nadleśnictwa od wielu lat występują masowo pędraki czyli szkodniki żerujące w glebie. Powoduje to duże utrudnienia lub uniemożliwia właściwe odnowienie powierzchni przeznaczonych pod uprawy leśne. Z uwagi na to, że na znacznej powierzchni występują bloki jednowiekowych rębnych i przeszłorębnych drzewostanów sosnowych konieczne jest użytkowanie tych powierzchni mimo zagrożenia ze strony chrabąszczy. Duży wzrost zagrożenia, datujący się od początku lat 90-tych ubiegłego stulecia, spowodowany jest w dużej mierze dogodnymi warunkami do rozwoju na nieużytkach porolnych powstałych po upadku państwowych gospodarstw rolnych oraz odłogowania ziemi przez rolników. Z uwagi na występowanie pędraków zarówno na terenach upraw, młodników, a także drzewostanów o prawidłowym zwarciu praktycznie wszystkie powierzchnie do odnowienia są zagrożone.
Praca leśniczego jest bardzo odpowiedzialna, gdyż odpowiada on za żywy organizm, jakim jest las. Leśnictwo Przyborów to ponad tysiąc hektarów lasów w rejonie Kamienny, Ćmielowa i Huty Ostrowiec. Jego składową są uprawy leśne, młodniki, drzewostan dojrzały.
-Jeśli chodzi o faunę, to przeważają dziki -mówi. Wzrostowi populacji tych zwierząt sprzyja charakter upraw. Rolnicy sieją więcej kukurydzy, co dziki lubią. Zwiększyło się również pogłowie sarny i jelenia. Od paru lat mamy wilki oraz losie. Zwierzyna będąca na wolności jest własnością Skarbu Państwa. Gospodarkę nad ich populacją fa sprawują koła łowieckie.
Nie wolno zapominać o pracy papierkowej, która jest bardzo ważna. W pracy pomaga mu podleśniczy. Na co dzień używają samochodów prywatnych do celów służbowych. W jego przypadku jest to terenówka marki Daihatsu Terios z napędem na cztery koła. Nadleśnictwo wykorzystuje urządzenia z „najwyższej półki” jak np. drony, moduły GPS oraz wiele innych nowoczesnych środków, który jest pomocny przy gospodarowaniu zasobami leśnymi.
Wiele pracy może przysporzyć zmienna aura. Dwa lata temu wiele drzew zostało uszkodzonych przez okiść czyli mokry śnieg. Szkody są usuwane zgodnie z planem urządzania lasu, który w Nadleśnictwie jest sporządzany dla każdego Leśnictwa raz na dziesięć lat. W tym planie określona jest masa drewna, które można usunąć. Plan ten jest ściśle realizowany, stąd też nie można mówić o jakiejś rabunkowej wycince drzewostanu. Ze sprzedaży drewna realizowane są inne zadania jak odnowienia, pielęgnacje czy ochrona lasu.
Pszczelarz pasjonat
Piotr Maj jest pszczelarzem. Jak mówi, pszczelarstwo go ukształtowało.
-Pasja ta wynika z tradycji rodzinnej, gdyż zarówno mój dziadek, jak i ojciec mieli własne pasieki -mówi. Również moja żona Marzena pochodzi z rodziny pszczelarskiej. Teść prowadził bardzo duże gospodarstwo pszczelarskie. Pszczołami zajmuję się od lat 90. XX wieku. Wtedy to wstąpiłem do Rejonowego Koła Pszczelarzy. Po kilku latach zostałem wiceprezesem koła. I wtedy zaczęliśmy organizować Dożynki Pszczelarskie i Majówki, które funkcjonują do dziś. Jeśli chodzi o majówki to odbywają się one każdego roku – za każdym razem u innego pszczelarza. Imprezy te mają charakter integrujący środowisko pszczelarzy ostrowieckich.
Szczególnie godne uwagi jest cykliczne Świętokrzyskie Święto Pszczoły, które zrodziło się w czasie, gdy przez dziewięć lat pełnił funkcję prezesa Rejonowego Koła Pszczelarzy.
-Święto zainaugurowaliśmy na 70-lecie istnienia koła -mówi. Pierwsze święto odbyło się w Ostrowcu Świętokrzyskim oraz w Bałtowie. Kolejne odbywały się tylko w Bałtowie. W tym roku mieliśmy 16. edycję tego święta. Przy okazji nauczyłem się współpracy z wieloma podmiotami, które zaangażowały się w to przedsięwzięcie. Aby zdobyć pieniądze, trzeba było zapukać do wielu drzwi. Dziś jest to już mechanizm samonapędzający i samofinansujący się. Pomogły nam Stowarzyszenia „Bałt” i „Delta”, Lokalna Grupa Działania „Krzemienny Krąg” oraz osobiście Piotr Lichota.
Wspólnie z Andrzejem Szczypkowskim wydał „Historię miodem pisaną, czyli 70 lat pszczelarstwa na Ziemi Ostrowieckiej”. Została w niej opisana historia pszczelarstwa na naszym terenie począwszy od 1938 roku.
W 2011 roku, w Ostrowcu Świętokrzyskim oraz w Bałowie, zostały zorganizowane Ogólnopolskie Dni Pszczelarza. Impreza ta jest organizowana co roku za każdym razem w innym mieście. I to był ogromny sukces ostrowieckiego pszczelarstwa że właśnie tutaj udało się je zorganizować, gdyż impreza ta zarezerwowana jest raczej dla miast wojewódzkich. W ciągu czterdziestu kilku lat na ziemi Świętokrzyskiej udało się je zorganizować dwukrotnie. Trzecia edycja odbyła się w Kielcach i dwudziesta dziewiąta właśnie w Ostrowcu i Bałtowie. Organizację tej imprezy uważam za swój największy sukces w pracy społecznej.
Obecnie działają dwie organizacje, które reprezentują interesy pszczelarzy z naszego regiony: Rejonowe Koło Pszczelarzy funkcjonujące w strukturach Polskiego Związku Pszczelarzy oraz Stowarzyszenie Pszczelarzy Ziemi Ostrowieckiej.
Kiedyś Piotr Maj posiadał pasiekę z ponad pięćdziesięcioma ulami, obecnie jego pasieka ma dwadzieścia kilka uli. Pszczoły wymagają sporo pracy, jego ogranicza praca zawodowa.
Ostrower
Jazda rowerem inspiruje i nakręca Piotra Maja do działania. Jego marzeniem ciągle pozostaje integracja środowiska miłośników jednośladów na różnych płaszczyznach społecznych.
-Tak się złożyło, że często gościłem u siebie w leśniczówce ostrowieckich rowerzystów -mówi. Ze wspólnych rozmów wykluła się inicjatywa założenia Stowarzyszenia Ostrower. Jest to organizacja pozarządowa, która działa na rzecz środowiska rowerowego. Zabiega m.in. o rozwój infrastruktury rowerowej w mieście, popularyzuje rower jako alternatywny, ekologiczny i zdrowy środek komunikacji, popiera działania służące poprawie bezpieczeństwa rowerzystów i niechronionych uczestników ruchu drogowego, a także promuje turystykę rowerową.
Piotr Maj posiada osiemnaście rowerów. Wszystkie są rowerami mechanicznymi, nie ma ani jednego elektryka. Każdego roku spędza trochę czasu poza strefą komfortu. Zabiera ze sobą rower i namiot i wspólnie z kolegami zwiedzają kolejne zakątki Polski.
-Lubię też włóczyć się po górach -mówi. Wybieram te rejony, gdzie panuje cisza i spokój. Oznacza to wyjście na szlaki, które zwykle pozostają poza zainteresowaniem przeciętnego Kowalskiego. W Tatrach wszedłem na Mnicha. W Alpach byłem blisko szczytu Mont Blanc. Z powodu załamania pogody musiałem się wycofać. Zamierzam dokończyć wspinaczki i zdobyć najwyższy szczyt Europy.
Piotr Maj działa także na rzecz ożywienia ostrowieckiego środowiska żeglarskiego. Był współzałożycielem stowarzyszenia żeglarskiego, które nie spełniło pokładanych w nim nadziei. Potrzebna jest nowa inicjatywa i nowe stowarzyszenie, które zintegruje ciekawych ludzi i przywróci im dawną renomę na arenie Polski.
Radny powiatowy
Po raz pierwszy Piotr Maj został radnym w latach 90. XX wieku. Nie była to pełna kadencja, gdyż został radnym gminy Bodzechów po wyborach uzupełniających. W 2008 roku został radnym powiatowym. Od tego czasu pozostaje radnym powiatowym nieprzerwanie.
-W czasie pierwszej kadencji pełniłem funkcję przewodniczącego komisji rolnictwa i ochrony środowiska –mówi. Cały czas pozostaję członkiem komisji rewizyjnej. W kadencji 2019-2024 jestem przewodniczącym Komisji Rewizyjnej Rady Powiatu Ostrowieckiego. Obecna kadencja jest najlepszą od czasu, gdy zostałem radnym powiatowym. Mam poczucie, że spełniamy oczekiwania mieszkańców całego powiatu ostrowieckiego. Wyprostowaliśmy sytuację ostrowieckiego szpitala powiatowego. Mimo kłopotów z pozyskiwaniem środków zewnętrznych zbudowaliśmy i wyremontowaliśmy wiele dróg. Zainwestowaliśmy także niemałe środki w bazę oświatową.
Prywatnie
Piotr Maj jest żonaty. Żona Marzena prowadzi własną działalność gospodarczą. Mają dwoje dorosłych dzieci – 33-letniego Michała i 27-letnią Katarzynę. Dzieci mieszkają w Krakowie. Michał jest przedsiębiorcą w branży IT oraz popularnym blogerem. Katarzyna pracuje w firmie brata.
W Przyborowiu i Wólce Bodzechowskiej życie toczy się swoim rytmem, a Piotr Maj angażuje się w życie lokalnej społeczności. Jednak na starość planuje powrót do swoich korzeni, czyli do domu rodziców w Szewnie. Mieszkanie służbowe w Leśniczówce będzie musiał opuścić z chwilą przejścia na emeryturę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz