Z zawodu ekonomista, z zamiłowania pedagog, ratownik, podróżnik. Od wielu lat społecznik – najpierw Instruktor Związku Harcerstwa Polskiego. Jako drużynowy, zastępca Komendanta Hufca, Instruktor Harcerskiej Szkoły Ratownictwa i szef Inspektoratu Ratowniczo – Medycznego Chorągwi Kieleckiej kilkanaście lat przepracował na rzecz rozwoju dzieci i młodzieży.
-Umiejętności organizacyjne, zdobyte w harcerstwie, wykorzystywałem do pracy na rzecz potrzebujących, jako prezes Zarządu Miejskiego Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej w Ostrowcu Świętokrzyskim –mówi Mariusz Jagiełło. Jednakże najdłuższą część mojego życia związałem z Polskim Czerwonym Krzyżem - jedną z największych organizacji humanitarnych gdzie od kilkunastu lat jestem szefem Grupy Ratownictwa PCK Ostrowiec Świętokrzyski, która za kilka dni będzie świętować swoje dwudziestolecie.
Pasja ratownika
Zainteresowanie pierwszą pomocą pojawiło się podczas działalności w ZHP.
-Kiedy okazało się, że działania ratownicze podane w przystępny sposób nie są takie trudne jak mi się wcześnie wydawało i przynoszą wymierne efekty w postaci ratowania ludzkiego życia postanowiłem podnosić swoje kwalifikacje w tym zakresie i zostałem instruktorem Harcerskiej Szkoły Ratownictwa -mówi.
W latach 90. XX wieku była to działalność, która dopiero raczkowała w Polsce, jednakże dzięki zaangażowaniu kilku środowisk i wielu niesamowitych ludzi udało się ją rozwinąć na cały kraj. Na ostrowieckiej ziemi duży wkład w jej rozwój miał Stanisław Fiolik, prezes PCK i jednocześnie Instruktor ZHP prowadzący 61 Sanitarno -Medyczną Środowiskową Drużynę Harcerską „Łośna”. Idea, która przyświecała powstaniu HSR i upór w dążeniu do celu jej pierwszego Szefa Rafała Klepacza szybko doprowadziły do rozwoju tej specjalności w ZHP.
-Z grupą Instruktorów Inspektoratu Ratowniczo –Medycznego Chorągwi Kieleckiej przez ponad dziesięć lat przeszkoliliśmy kilka tysięcy harcerzy z całej Polski –podkreśla Mariusz Jagiełło. W chwili obecnej nie jestem już aktywnym instruktorem HRS, jednakże z tamtych czasów pozostały mi nie tylko honorowe złote odznaki za działalność ale przede wszystkim przyjaźnie, cudowne wspomnienia i wiele cennych umiejętności.”
Doświadczenia pierwszo pomocowe, zdobyte w ZHP, były podwalinami rozwoju dla jego działalności w kolejnej organizacji.
-Polski Czerwony Krzyż jako największa na tamte czasy organizacja humanitarna dawał większe możliwości dalszego rozwoju w kierunku ratownictwa, dlatego dwadzieścia lat temu dzięki zaangażowaniu grupy przyjaciół i wsparciu ówczesnego Zarządu Rejonowego PCK oraz władz gminy założyliśmy Grupę Ratownictwa PCK - mówi. Wchodzi ona w skład Ogólnopolskiego Systemu Ratownictwa PCK jako jednostka nr 15. Jednostka ma na celu wsparcie działań systemu PRM oraz KSRG oraz szeroko rozumianą pomoc poszkodowanym w przypadku klęsk żywiołowych i katastrof. Na co dzień pomiędzy działaniami ratowniczymi zajmujemy się propagowaniem idei czerwonokrzyskich oraz zabezpieczeniami medycznymi.
Ważna rola
Z założenia Grupy Ratownictwa PCK mają być gotowe do działania w przypadku klęsk i katastrof, a także wspomagać jednostki Państwowego Ratownictwa Medycznego i Krajowego Systemu Ratowniczo –Gaśniczego niosąc pomoc osobom poszkodowanym. Jest to możliwe tylko dzięki odpowiedniemu przeszkoleniu ratowników i specjalistycznemu wyposażeniu.
- Przez Grupę Ratownictwa PCK Ostrowiec Św. na przestrzeni 20 lat przewinęło się kilkadziesiąt osób - mówi. Obecnie w jej skład wchodzi dwudziestu pięciu członków. Są w niej ratownicy medyczni, pielęgniarki, ratownicy kwalifikowani, strażacy Ochotniczych Straży Pożarnych, funkcjonariusze innych służb mundurowych. Niektóre z tych osób znam od wielu lat - jeździły ze mną na kolonie i obozy harcerskie, na których byłem kierownikiem. Potem uczyli się pielęgniarstwa, ratownictwa medycznego i zostali członkami naszej grupy. Dla mnie to wielka satysfakcja, że udało mi się zarazić moją pasją tyle wartościowych osób. Nasza grupa jest jedną z osiemnastu takich grup funkcjonujących w Polsce. W województwie świętokrzyskim działają trzy grupy ratownictwa PCK – w Kielcach, Ostrowcu Świętokrzyskim i Sandomierzu. Zajmujemy się nie tylko ratownictwem i udzielaniem pomocy w przypadku katastrof, obecnie mocno skupiamy się również na poszukiwaniach osób zaginionych.
Jak mówi Mariusz Jagiełło szkolenia odbywają się wewnątrz organizacji, ale również wychodzą ze szkoleniami na zewnątrz. „Ostatnio wyszliśmy z taką propozycją do wszystkich służb mundurowych. Zaprosiliśmy do współpracy ostrowiecką Komendę Powiatową Policji, Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej, Straż Miejską, Straż Leśną. Zorganizowaliśmy pierwsze ćwiczenia, podczas których ćwiczyliśmy zgranie wszystkich służb w przeprowadzaniu akcji poszukiwawczych osób zaginionych. Chcieliśmy dowiedzieć się, w czym jeszcze możemy wesprzeć zawodowe służby.”
W ostrowieckiej Grupie Ratownictwa PCK są wyłącznie wolontariusze.
-W tej chwili otworzyliśmy kolejny już nabór kandydatów –mówi Mariusz Jagiełło. Ratownikiem PCK może zostać osoba, która ma co najmniej 18 lat, skończony kurs pierwszej pomocy oraz interesuje się pierwszą pomocą oraz ratownictwem. Jeśli kandydat będzie posiadał predyspozycje do bycia ratownikiem Grupy PCK, to będzie szkolony w zakresie ratownictwa i poszukiwań.
Aby wstąpić w szeregi ratowników PCK należy zgłosić się do najbliższego Oddziału Rejonowego lub nawiązać kontakt bezpośrednio z wybraną grupą w celu uzyskania informacji o rekrutacji i stażu. Staż kandydacki trwa około rok - półtora. Jest to czas nauki, nabywania nowych umiejętności i upewnienia się, że to właściwa droga, która chce podążać kandydat. Po tym czasie i zdaniu egzaminu można stać się pełnoprawnym członkiem Grupy Ratownictwa PCK. Działalność w grupie to nie zabawa to misja i służba na rzecz drugiego człowieka.
Sprzęt i akcje
Grupy ratownictwa PCK nie są regularnie finansowane. Sprzęt ratowniczy, którym dysponują Grupy PCK nie spada z nieba. Członkowie grupy muszą go pozyskać lub sami na niego zapracować.
-Istnieje kilka źródeł finansowania: uzyskanie dotacji celowych, zwrócenie się z prośbą o wsparcie do sponsorów lub zarobienie funduszy poprzez zabezpieczanie medyczne imprez masowych czy sportowych – mówi Mariusz Jagiełło. Na szczęście w Ostrowcu Świętokrzyskim nie brakuje ludzi dobrej woli, jest wiele podmiotów, które nam takiej pomocy udzielają. W ostatnim okresie bardzo mocno wspomaga nas również Zarząd Główny PCK. Niezbędnym elementem wyposażenia są środki transportu spełniające różne role. W 2023 roku otrzymaliśmy nowy samochód ratowniczy – Volkswagen Crafter do przewozu ratowników na akcje ratunkowe. Kolejny samochód - Ford Ranger, który otrzymaliśmy z Hiszpańskiego Czerwonego Krzyża pozwala nam działać w trudnym terenie. W poprzednich latach dzięki wsparciu Gminy Ostrowiec otrzymaliśmy Dacię Duster, która ułatwiła nam między innymi prowadzenie działań na rzecz Ukrainy.
Kilka lat temu z własnych środków, które wypracowali, zakupili, jako pierwsza jednostka ratownicza w naszym mieście, quada ratowniczego wraz z przyczepą ratowniczą i podkładową oraz ambulans od Austriackiego Czerwonego Krzyża Posiadają też sporo sprzętu specjalistycznego, który pozyskują dzięki pomocy ludzi o dużym sercu oraz własnej ciężkiej pracy. „ Wszystkim darczyńcom i sponsorom oraz przyjaciołom, którzy przez 20 lat wspierali naszą działalność z całego serca serdecznie dziękuję”
-Działalność ratownicza w PCK to poświęcenie, które od każdego ratownika wymaga sporo czasu i energii – mówi Mariusz Jagiełło. Żeby ciągle doskonalić swoje umiejętności, realizować zabezpieczenia, brać udział w akcjach pomocowych i utrzymać samochody, sprzęt ratowniczy, łącznościowy, kwatermistrzowski musimy poświęcić sporo wolnego czasu, który moglibyśmy spędzić z rodziną lub na wypoczynku. Jednakże jest w tej misji coś takiego co zatrzymuje ludzi przy PCK na całe lata.
Członkowie Grupy Ratownictwa PCK dysponują odpowiednią wiedzą i umiejętnościami, a także sprzętem i środkami, co oznacza, że są w stanie dość szybko jako wolontariusze zareagować na potencjalne zagrożenia i sytuacje kryzysowe.
Grupa Ratownictwa działa w strukturach PCK wedle ściśle wypracowanych standardów, procedur i przepisów jednakże jest otwarta na współpracę z innymi służbami ratunkowymi. Ma podpisane porozumienia o współpracy z Komendą Powiatową Straży Pożarnej w Ostrowcu Świętokrzyskim oraz Opatowie a także Komendą Wojewódzką Policji w Kielcach. Zakres tych porozumień obejmuje udział we wspólnych szkoleniach, akcjach ratunkowych i poszukiwawczych. „Jesteśmy wpisani do rejestru jednostek współpracujących z systemem ratowniczym dlatego w razie potrzeby wojewoda świętokrzyski może zadysponować ostrowiecką grupę do działań na terenie całego województwa. Na mocy porozumienia z Miejskim Wydziałem Zarządzania Kryzysowego możemy działać lokalnie. Bardzo cenimy sobie te współprace gdyż jak wiadomo tylko wspólne działania mogą przynieść wymierne efekty. Tylko w tym roku po popisaniu umowy o pomocy w poszukiwaniu osób zaginionych już trzy razy byliśmy stawiani w stan gotowości. Gotowi do działania byli planiści, którzy planowali poszukiwania i wyznaczali sektory; nawigatorzy, ratownicy i niezbędny sprzęt.”
Pomoc humanitarna
Ostrowieccy ratownicy uczestniczą również w wielu akcjach humanitarnych nie tylko na terenie powiatu ostrowieckiego. W ostatnich latach byli obecni na granicy polsko – białoruskiej gdzie zabezpieczali medycznie działania Rzecznika Praw Obywatelskich w strefie granicznej i musieli z lasu odwozić całe rodziny do szpitala lub punktów wyczekiwania, a także czynnie uczestniczyli w działaniach po wybuchu wojny w Ukrainie.
-Jako Grupa Ratownictwa już trzeciego dnia po wybuchu wojny przez 3 tygodnie 17 naszych ratowników zabezpieczało medycznie Punkt Recepcyjny na przejściu granicznym w Budomierzu – mówi Mariusz Jagiełło. Później pomagaliśmy ratownikom w Punkcie Recepcyjnym w Przemyślu oraz zabezpieczaliśmy również Punkt Recepcyjny na dworcu PKS w Kielcach gdzie wspólnie z kolegami z GR PCK Kielce odbieraliśmy transporty dzieci ukraińskich chorych onkologicznie.
-Przez trzy tygodnie trzy nasze samochody praktycznie co drugi, trzeci dzień jeździły na granicę transportując ratowników i wywożąc transporty darów, które były tam potrzebne – mówi ratownik. Samego paliwa spaliliśmy za ok. 6 tys. złotych. Na granicę, gdzie działały prawie wszystkie Grupy PCK z całej Polski, zadysponowała nas wojewoda Podkarpacka. Noclegi mieliśmy zagwarantowane w szkole oraz w wiejskiej świetlicy w miejscowości Krowica Sama, położonej około pięciu kilometrów od przejścia granicznego w Budomierzu. Opiekowaliśmy się tam trzystoma uchodźcami, którzy byli stamtąd wysyłani do miejsc docelowych. Miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich z terenu gminy Lubaczów zadbało o ciepłe posiłki.
Były sytuacje, kiedy byliśmy alarmowo dysponowani na przejście graniczne, gdzie karetki dowoziły poszkodowanych lub dzieci ze strony ukraińskiej. Naszym zadaniem było przetransportowanie tych osób do szpitala w Lubaczowie.
Ostrowieccy ratownicy brali urlopy, aby móc uczestniczyć w tych przedsięwzięciach. Była to służba wolontarystyczna, żadnego wynagrodzenia z tego tytułu nie pobierali. Czasem trzeba było wydatkować prywatne pieniądze, gdy zachodziła taka potrzeba. Pocieszające jest to, że bardzo wiele osób wspierało ich w działaniach. W podziękowaniu za służbę w 2022 r. Grupa Ratownictwa z rąk wojewody świętokrzyskiego otrzymała nagrodę „Czyste Serce”, zaś w styczniu 2024 roku trzech ostrowieckich ratowników otrzymało odznaczenia przyznane przez Prezydenta RP. W sumie takie podziękowania otrzymało czterdziestu ratowników z całej Polski. W tamtym okresie otrzymaliśmy ogromne wsparcie od mieszkańców Ostrowca, władz Gminy i Powiatu, sponsorów, wieloletnich przyjaciół i anonimowych darczyńców. Bez tego wsparcia nie bylibyśmy w stanie zorganizować pomocy na taką skalę jak udało się to zrobić. Punkt Pomocy Humanitarnej, który powstał zaledwie kilka dni po wybuchu wojny jako jedyny w województwie działa do dziś. Wiemy, że możemy liczyć na ostrowiaków a oni mogą liczyć na nas.”
Ryzyka nie da się wyeliminować
Uczestnictwo w Grupie Ratownictwa PCK niesie ze sobą pewną dozę ryzyka, zagrożenia dla zdrowia nie da się całkiem uniknąć.
-Na granicy widzieliśmy niemało sytuacji, które były mocno stresujące –mówi Mariusz Jagiełło. Musieliśmy sobie z nimi radzić, bo nie pojechaliśmy tam po to, aby szukać pomocy dla siebie, lecz aby pomagać tym, którzy tego naprawdę potrzebowali dlatego szkolimy się również z pierwszej pomocy psychologicznej.
Szef ostrowieckiej Grupy Ratownictwa PCK mówi, że ucząc od trzydziestu lat zasad pierwszej pomocy stara się wyrobić u wolontariuszy nawyki, które zapewnią bezpieczeństwo i zminimalizują stres, ale podczas akcji wszystko może się wydarzyć a niebezpieczeństwo przychodzi najczęściej w najmniej spodziewanym momencie.
- Nie wszyscy nadają się do tego rodzaju służby, nie wszystkich kandydatów przyjmujemy do grupy - dodaje. Po to jest roczny staż kandydacki, aby każdy kandydat mógł zostać sprawdzony w działaniu. Ci, którzy się do tego nie nadają, sami rezygnują. Na końcu stażu mamy wewnętrzny egzamin, po którym zarząd grupy podejmuje decyzję o przyjęciu kandydata w poczet członków grupy.
Mariusz Jagiełło jest pasjonatem podróży i wędrówek, co pozwala mu w pewien sposób odreagować ewentualny stres, który czasem towarzyszy udziałowi w akcjach ratowniczych. Na te prywatne eskapady z przyjaciółmi zabiera całą swoją rodzinę - na szczęście Marysia i Olek podzielają zainteresowania rodziców. Jego największym osobistym sukcesem jest zarażenie pasją syna, który swoje zawodowe życie planuje związać z ratownictwem.
Mariusz Jagiełło jest – jak mówi - pragmatycznym egoistą, bo ma świadomość tego, że im więcej osób sam przeszkoli w zakresie udzielania pierwszej pomocy, tym większe jego bezpieczeństwo. Bo gdyby kiedyś, w nieprzewidywalnym miejscu, w nieprzewidywalnej sytuacji, coś mu się stało, to znajdą się obok niego ludzie, którzy udzielą mu fachowej pomocy. Prawda bowiem jest taka, ze duża część naszego społeczeństwa nadal jest niewyedukowana pierwszopomocowo. Na szczęście w szkołach pojawiają się przedmioty kierunkowe, choć nadal wiele jest do nadrobienia. Dlatego już od 30 lat co roku na wiosnę Polski Czerwony Krzyż organizuje Mistrzostwa Pierwszej Pomocy podczas których reprezentanci szkół ponadpodstawowych mogą sprawdzić swoje umiejętności ratownicze.
„Grupa Ratownictwa jest częścią składową Ruchu Czerwonego Krzyża czyli międzynarodowej sieci humanitarnej zrzeszającej około 80 milionów wolontariuszy na całym świecie, którzy pomagają potrzebującym bez względu na narodowość, wyznanie, poglądy polityczne i jestem zadowolony, że mogę być częścią tak niesamowitej społeczności i pomagać w realizacji tak ważnej misji. Od ubiegłego roku dzięki naszym staraniom i wsparciu ludzi dobrej woli w Ostrowcu prowadzone jest Centrum Integracyjne gdzie podopieczni PCK mogą skorzystać ze wsparcia psychologicznego, prawnego, edukacyjnego czy aktywizacji zawodowej. Obok ratownictwa to kolejna część działalności, którą chcielibyśmy rozwijać przez kolejne lata”
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz