Trwa kolejny, trzeci już etap wsparcia żywnościowego dla osób potrzebujących, realizowany przez Świętokrzyski Bank Żywności w Ostrowcu Świętokrzyskim. Chodzi tu o Program Fundusze Europejskie na Pomoc Żywnościową 2021 -2027 współfinansowany z Europejskiego Funduszu Społecznego Plus. W ramach tego Programu zostanie przekazana żywność unijna dla około 16.000 mieszkańców województwa świętokrzyskiego.
-Z pomocy żywnościowej mogą korzystać osoby i rodziny znajdujące się w trudnej sytuacji żywnościowej, spełniające kryteria określone w art. 7 ustawy z dnia 12 grudnia 2004 roku o pomocy społecznej i których dochód nie przekracza 265 proc. kryterium dochodowego uprawniającego do skorzystania z pomocy społecznej, tj.2.676,50 zł dla osoby samotnie gospodarującej i 2.180,95 zł dla osoby w rodzinie –mówi prezes Świętokrzyskiego Banku Żywności w Ostrowcu Świętokrzyskim, Maria Adamczyk. W programie znalazły się artykuły warzywne i owocowe, skrobiowe, mleczne, mięsne, cukry, tłuszcze oraz dania gotowe.
Pomoc mogą uzyskać osoby najbardziej potrzebujące, które otrzymały skierowanie z Ośrodka Pomocy Społecznej. Bank zawiązał 36 umów partnerskich z organizacjami działającymi na terenie całego województwa świętokrzyskiego.
-Jesteśmy dla potrzebujących –podkreśla M. Adamczyk. Zależy nam na docieraniu z pomocą tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna.
Zbiórka wielkanocna
W dniach 4-5 kwietnia 2025 r. na terenie Ostrowca Świętokrzyskiego zebrano około 4 ton żywności.
-Cieszy mnie duży odzew na wieloletnią tradycje organizowania takich zbiórek żywności –mówi prezes Maria Adamczyk. To również zasługa wolontariuszy: dzieci i młodzieży ze szkół podstawowych, szkół średnich oraz mieszkańców miasta Ostrowca Świętokrzyskiego. Szczególne słowa uznania należą się Małgorzacie Węglewicz, dyrektorowi Zespołu Szkół Nr 1 im. Mikołaja Kopernika, która zgodziła się na udział szkoły w tegorocznej zbiórce oraz pedagog Iwonie Adamczyk, która zorganizowała i obstawiła trzy sklepy podczas tej zbiórki.
Zbiórka prowadzona była w 34 ostrowieckich sklepach. Zgodnie z regulaminem cała zebrana żywność została rozdzielona wśród potrzebujących rodzin. Żywność rozdzielana była .in. za pośrednictwem pedagogów szkolnych i stowarzyszeń, które znają środowiska ludzi najbardziej potrzebujących.
-Składam podziękowania Prezydentowi miasta Ostrowca Świętokrzyskiego, Straży Miejskiej oraz Straży Pożarnej za wsparcie oraz udostępnienie samochodów do przewożenia zebranego towaru –dodaje M. Adamczyk. Dziękuję Staroście Ostrowieckiemu, a także żołnierzom 103. Batalionu 10. Świętokrzyskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej za pomoc w przewożeniu zebranych towarów oraz pracę na magazynie. Dziękuję także piekarni „Małgorzatka”, piekarni-cukierni „Krawczyk”, dyrekcji Animexu, dyrekcji Publimy
Ostrowiecki bank
Świętokrzyski Bank Żywności istnieje od 1998 roku i obsługuje teren całego województwa świętokrzyskiego.
Aby otrzymać pomoc żywnościową należy: zgłosić się do Ośrodka Pomocy Społecznej właściwego dla miejsca zamieszkania lub do organizacji partnerskiej wydającej żywność w celu zakwalifikowania do odbioru żywności. Pomoc jest kierowana do osób o niskich dochodach znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji życiowej, spełniających przesłanki w art. 7 ustawy o pomocy społecznej (np. bezrobocie, niepełnosprawność, choroba itd.)
To jest pasja
Przez dwanaście miesięcy pracowali za darmo Świętokrzyski Bank Żywności po to, aby ta pomoc mogła docierać do potrzebujących. Tylko Maria Adamczyk była zarejestrowana jako prezes i to na jedną trzecią etatu. Mimo to trzy osoby, w tym Barbara Jurek, przychodziły i pracowały woluntarystycznie. Po dwunastu miesiącach doczekali się pierwszego programu unijnego. Wtedy można było zatrudnić na etacie informatyka po studiach oraz księgową.
-Obecnie wszystko toczy się dzięki informatykom, bez nich w zasadzie niczego nie da się zrobić –mówi M. Adamczyk. Jeśli chodzi o mnie, to niewiele potrafię w tym zakresie zrobić. Wolę zajmować się zarządzaniem, bo to potrafię robić. Wszyscy pracownicy mają wyższe wykształcenie, a tylko jedna pół-wyższe. Nasze wynagrodzenia pochodzą ze środków unijnych, piszemy też tzw. małe granty do burmistrzów i wójtów. Chodzi o te gminy, których mieszkańcy korzystają z rozprowadzanej przez nas żywności. Pozyskiwane środki finansowe służą do pokrywania naszych kosztów. Nasz bank nie zalega z płatnościami do żadnej instytucji ani też wobec pracowników.
Bank rozdaje towar unijny, ale również krajowy. Co do obu grup asortymentu obowiązują inne zasady. Towar unijny przyznawany jest na zasadzie dochodu osoby obdarowywanej, natomiast krajowy nie. Po towar unijny skierowania wydają Ośrodki Po0mocy Społecznej. Bank dostaje listy z nazwiskami osób, które ma obsłużyć. Wydawana jest żywność na rożne kwoty – na tysiąc, półtora tysiąca czy dwa tysiące złotych.
-Od dwóch lat pomaga mi wojsko –mówi pani prezes. Dowożą towar do niektórych instytucji – do tych, które nie dysponują własnym transportem. Żołnierze nie tylko dowożą towar, ale również zajmują się jego segregowaniem. Dzięki ich pomocy w tym samym dniu, w którym został zebrany towar, wszystko jest policzone. Dane przekazujemy do federacji – nic nie może zginąć. W tym roku zebraliśmy 4 tony, a w poprzednim trzy tony żywności. Zbiórki wielkanocne opiewały zwykle na dwie i pół tony produktów żywnościowych. W tym roku padł rekord, bo półtorej tony więcej. Wydaje się, że 4 tony, czyli więcej niż poprzednio, zebrane podczas zbiórki wielkanocnej, to dużo, tymczasem potrzeby są ciągle coraz większe. Przydałoby się więcej. Z konieczności niektórym naszym odbiorcom zmniejszamy ilość dostarczanej żywności – nie 100 ale 80 proc. tego, co zgłaszają w zapotrzebowaniu. Do kolejnego programu podaliśmy już większą liczbę osób, którym będziemy chcieli pomóc. Mamy nadzieje, że nie będziemy mieli braków.
Towar, który otrzymują, jest bardzo dobrej jakości. Próbki każdej partii towaru wysyłane są do badań. Okazuje się, że towar jest niejednokrotnie lepszy, niż ten oferowany na rynku. Dostawcy bardzo dbają o jakość, aby nie utracić koncesji na dostawy. Nie wolno wydawać pozyskanego towaru, dopóki nie przyjdą protokoły pokontrolne. Jeśli coś jest nie tak, towar jest wymieniany na nowy.
-Lubię pomagać ludziom –wyznaje pani Maria. Ja chyba urodziłam się, aby prowadzić tego typu działalność. Nie liczę godzin swojej pracy, nie dbam o urlop. Pilnuję tego banku jak źrenicy własnego oka. Wszystko musi być w najlepszym porządku, potwierdzają to liczne kontrole. Ostatnio mieliśmy kontrolę z Urzędu Miasta. Zajmuję się tą działalnością od 26 lat jako prezes Świętokrzyskiego Banku Żywności. Wcześniej byłam członkiem banku. Działalność przejęłam z rąk Jana Szostaka, późniejszego prezydenta miasta. Pamiętam jak dziś, że mój poprzednik zrobił zebranie, na które zaprosił około 120 osób, i wszyscy jednogłośnie wybrali mnie na funkcję prezesa. Ja tego wcześniej nie planowałam. Po zabraniu wyszłam z sali z płaczem, bo jak się okazało, w siedzibie banku przy ulicy Kuźnia była jedna wielka ruina. Wszystko musiałam sama uporządkować i jednocześnie szukać dla siebie nowej siedziby. Szukałam po całym mieście i w końcu znalazła nowe lokum przy Alei 3 Maja 73. Było gołe i wesołe – same ściany, które trzeba było malować. Nie było podłóg, nie było światła. To wszystko wybudowałam od podstaw, nie mając żadnych pieniędzy.
Maria Adamczyk przez 36 lat pracowała jako pedagog. Po przejściu na emeryturę miejsce zajęła synowa.
-Miałam niezwykle szczęście – wielu ludzi mi pomogło -wyznaje. Podłogę dostałam za darmo, oświetlenie za darmo od firmy Aga Light, malowanie pomieszczenia także za darmo. Wiklinowe meble pozyskałam od księdza Czesława Wali, który był członkiem banku. W tamtym czasie budowanie bez pieniędzy było możliwe – dziś już by to się nie udało. Na dwudziestolecie banku zaprosiłam wszystkich sponsorów i zrobiłam prawdziwy bal - za darmo w Pałacyku Tarnowskich. Tam też przez wiele lat współorganizowałam spotkania dla dzieci na wózkach inwalidzkich.
Bank posiada dziś odpowiednie wyposażenie do tego, by świadczyć pomoc w sposób profesjonalny. Dysponują własnym wózkiem widłowym do podnoszenia palet z towarami, widłakami do ciągnięcia, dwoma magazynami z kafelkowymi podłogami, chłodnią. Bank dysponuje nowym sprzętem, w tym nowymi komputerami, wykształconych pracowników.
Anioły Dobroci
Maria Adamczyk należy do Stowarzyszenia Dam i Kawalerów Orderu św. Stanisława w Polsce. Order taki otrzymują ludzie, którzy zajmują się pomocą dla osób potrzebujących. Z duma pokazuje wiele Aniołów Dobroci, które zostały jej przyznane.
-Kocham pomagać, to jest we mnie -mówi. Pomagałam jako pedagog uczniom, pomagałam rodzinom jako kurator społeczny przez 22 lata – ukończyłam dwuletnie studia podyplomowe w Warszawie o uzależnieniach u Jerzego Mellibrudy. Za te studia zapłacił mi Urząd Miasta. Przez osiem dla przewodniczyła Gminnej Komisji ds. Przeciwdziałania Alkoholizmowi.
Synowie pani Marii – Jakub ukończył inżynierię lądową na Politechnice Warszawskiej, obecnie prowadzi firmę prywatną, natomiast Mariusz zna siedem języków, jest tłumaczem przysięgłym francuskiego i angielskiego, ukończył lingwistykę stosowaną na Uniwersytecie.
Pani Maria dumna jest ze swoich pracowników – Barbary Jurek, zaopatrzeniowca, prowadzi też zbiórki, Bartka informatyka po Politechnice Świętokrzyskiej, a także Mateusza Kowalskiego kierowcy.
Motocyklista w stanie ciężkim po wypadku
Proszę osobę poszkodowaną o kontakt 664694990
Dominikk
23:08, 2025-07-15
Jazda hulajnogą jak nigdy wcześniej
Dzieci,w prawnym tego słowa znaczeniu,powinny poruszać się rowerami i hulajnogami tylko pod nadzorem osób dorosłych ! a dotyczy to przede wszystkim e-rowerów i e-hulajnóg bo to niebezpieczne pojazdy
rs
12:48, 2025-07-15
Szwajcarskie miliony nie dla Ostrowca?!
widać z PiSu bardziej kompetentniejsi niż Ci nasi dycha +
hihi
20:12, 2025-07-14
Szwajcarskie miliony nie dla Ostrowca?!
Starachowice dostały 75 mln, Końskie mniej. Tam gdzie mocny PiS. Przypadek?
zatroskany
15:16, 2025-07-14
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz