Na 90-lecie KSZO siatkarki zakończyły przygodę z Ligą Siatkówki Kobiet. Kompromitacja i żenada!
IV mecz barażu o Ligę Siatkówki Kobiet. *Wisła Warszawa ? KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:0 (25:22, 25:17, 25:23).
Stan rywalizacji: 3:1 dla Wisły Warszawy. Wisła awansowała do Ligi Siatkówki Kobiet. KSZO spadł do I ligi.
Wisła: Lewandowska, Nowgorodchenko, Połeć, Marcyniuk, Baran, Mikołajewska, Markiewicz (libero) oraz Banasiak.
KSZO: Wójtowicz, Geyko, Oktaba, Łyszkiewicz, Kasprzak, Dorsman, Pauliukouskaya (libero) oraz Czapla, Trach. Trener: Tomasz Kamuda.
Sędziowali: Aleksandra Szydełko ? Michał Gruszczyński.
Widzów: 299.
Mecz rozpoczął się od prowadzenia warszawianek 5:0 i przerwy na żądanie trenera Kamudy tak, jakby ostrowiecki zespół w żaden sposób nie wyciągnął lekcji z sobotniej potyczki. Co prawda KSZO zaczął punktować, ale gospodynie grały swoje. Prowadziły 10:5, 14:8, 16:10 aż szkoleniowiec naszego zespołu znów poprosił o czas. Nic nie robiło wrażenia na warszawiankach, które w zasadniczym sezonie I ligi zajęły odległe, 7 miejsce. Demolowały KSZO. Prowadziły 19:10 i ośmieszały nasze zawodniczki, które jeszcze kilka miesięcy temu w sezonie zasadniczym LSK potrafiły urywać sety Chemikowi, ŁKS-owi, czy Pałacowi. Przy stanie 20:14 dla Wisły wszystkim wydawało się, że w tej partii rozpoczęło się wsteczne odliczanie, ale nagle przewaga stopniała do stanu 21:18 aż trener Cabajewska przerwała grę. Iskierka nadziei KSZO szybko zgasła. Wisła prowadziła 23:19 i grą punkt za punkt doprowadziła do zwycięstwa w trwającym 29 minut I secie i prowadzenia w meczu. Wiśle brakowało w tym momencie już tylko dwóch setów do awansu do ekstraklasy.
II set nie ostudził wręcz zagotowanych głów siatkarek KSZO. Wisła rozpoczęła tę partię od prowadzenia 5:1 i kolejnej przerwy na żądanie bezradnego chyba trenera Kamudy. Zastanawialiśmy się, co musi się stać, by siatkarki KSZO obudziły się z warszawskiego letargu? Przy stanie 9:3 pachniało już skandalem sportowym. Na rozegraniu Geyko zastąpiła Czapla, ale wciąż zespół błądził, jak we mgle i trener Kamuda po raz kolejny poprosił o przerwę na żądanie. Ostrowczanki zniwelowały straty nawet do stanu 12:10, ale były tak zadowolone z siebie, że szybko przewaga warszawianek urosła i było 17:11. Na parkiet wróciła więc Geyko, ale wszystko przypominało raczej robienie dobrego wrażenia, niż jakichś zmian w koncepcji gry. Przy prowadzeniu więc Wisły 20:15 znów rozpoczęliśmy to nasze, wsteczne odliczanie, a siatkarki wciąż się kompromitowały?
III seta rozpoczęliśmy z Trach i Czaplą w składzie. Iście pokerowa zagrywka trenera Kamudy sprawiła, że Wisła szybko objęła prowadzenie 5:2, a później 9:3. Siatkarki KSZO popełniały błąd za błędem i coraz krótsza była ich droga do spadku do I ligi. Potrafiły jednak wyjść na prowadzenie 16:14. Zastanawialiśmy się, na jak długo? Okazało się, że pomarańczowo-czarne nie potrafiły utrzymać prowadzenia 21:19, 22:20 i 23:22. Przegrały trzeciego seta i cały mecz.
Całemu zespołowi dziękujemy więc, że w rocznicę 90-lecia klubu prawdziwi sportowi kibice z Ostrowca muszą przełknąć gorycz spadku z siatkarskiej ekstraklasy, zwłaszcza za wręcz kompromitującą grę w barażu, która zaczęła się w trzeciej secie drugiego meczu rozgrywanego jeszcze w Ostrowcu i trwała w miniony weekend w Warszawie. Konia z rzędem temu, kto odpowie dziś na pytanie: co stanie się z zespołem i jaki, w takich okolicznościach, kierunek działań przyjmie w najbliższej przyszłości sekcja piłki siatkowej KSZO? Wiadomo tylko, że prezes Mirosław Buszkiewicz odda się do dyspozycji właściciela klubu, czyli KSZO oraz rady nadzorczej spółki.
Może teraz władze klubu powinny pomyśleć o spłacie długów?
teraz wladze klubu do E…..D…..A a nie do splaty dlugu!!!
kto zmienia trenera na najwazniejsze 2 mecze prezes do zwolnienia
Stało się to co można było przewidzieć .Taka gra nie tylko w barażach ale praktcznie cały rok to kompromitacja tego zespołu prezesa i całego zarządu a powołanie nowego trenera na dwa dni przed barażami to zagranie z cyklu tonący brzytwy się chwyta.Idiotyczne działania prezesa od początku rozgrywek do dzisiaj skutkują spadkiem do I ligi a kto wie czy to nie końcem siatkówki w Ostrowcu . To co Buszkiewicz robił cały rok to zbiór niekompetencji ,głupoty ,braku wizji działania tego zespołu i szkoda tylko ,że ktoś wcześniej nie przerwał tych jego żałosnych działań. A tak mamy to co musiało się stać bo ta drużyna z tym niemrawym trenerem i niekompetentnym prezesem nie miała prawa utrzymać się w LSK. Szkoda i żal.
i po ptokach…
najbardziej szkoda wiernych kibiców którzy chyba na zawsze stracili możliwość oglądania żeńskiej siatkówki w Ostrowcu ,w najwyższej klasie rozgrywek – trudno utrzymać tyle sekcji gdy ma się niewiele pieniędzy
Nareszcie koniec tej zenady. Pieniądze na piłkę, bo Ostrowiec zawsze piłkarski, a siatka na 2 ligowym poziomie. Wystarczy tego osmoeszania przez cały sezon, a już baraże wisienka na torcie. Tyle pieniędzy dla grupki zapaleńców, ale nareszcie życie zweryfikowalo ten bez pojęcia projekt.
Pieniadze na pilke oczywisccie ale NIE z tym ZARZADEM!!!!!!!
Dobrze ze tej babiny juz nie ma w zarządzie co sprzedawać biletów nie umiała.
A z którym?! Do pieniędzy to „zarządy” się pchają… a jak brakowało to „zarządy” spieprzały… Ignorant.
Joy ile osób chodziło gdy piłkarski KSZO upadał w sezonie 2011/12? Tak naprawdę to ludzie przypomnieli sobie, że piłkarski KSZO w ogóle istnieje dopiero w 2016 roku, a teraz ,,wielcy kibice”. Siatkówka to piękny sport, sekcja siatkarska powstała w 1999, graliśmy przez 5 sezonów w najwyższej klasie rozgrywkowej z czego 2 naprawdę bardzo udane i dobrze zareklamowały Ostrowiec na tle całej Polski. W nożną nigdy nie będziemy grać wyżej niż III liga z racji tego, że nas nie stać, a patrząc obiektywnie siatkówka też nie zasługuje na ekstraklasę, bo też nie ma na to kasy.
tesknie za siatka gdy grala Kasia Brojek szczerze
te czasy już nie wrócą. Kiedyś były dziewczyny, które utożsamiały się z klubem, Brojek, Kosiorowska, Bawoł, Ścibisz, nikt im nie zarzucał że mecz odpuściły. na koniec pozbywano się bez zalu i zatrudniano byle kogo, byle skąd