Działka urządzona z odpadów ze śmietnika

Aż trudno uwierzyć, że działka, którą dzierżawi jeden z mieszkańców Ostrowca Świętokrzyskiego od gminy, została urządzona dzięki odpadom znalezionym na śmietnikach.
Pan Zdzisław Majcher to złota rączka, jak mówi z niczego lubi i umie zrobić to coś. Do działki prowadzi chodnik ułożony z granitowych odpadów. Wzdłuż chodnika jest biała, betonowa palisada. Obok znajduje się szlaban biało -czerwony. Po otwarciu kłódki na drzwiach ukazuje się małe ?królestwo? pana Zdzisława, które upiększa od 15 lat.
-Tu jest kuchnia, tu salon, tu pokój, a tu łazienka – wylicza pan Zdzisław. Wszystkie pomieszczenia są usytuowane w innym miejscu działki, ale w niedalekiej od siebie odległości. Wyposażone i urządzone w każdym szczególe. Są działające lampy i żyrandole. Sofy, krzesła, stoły i taborety. Telewizor, radio, zegary, a nawet gramofon. Na kanapach leżą poduszki, narzuty oraz pluszaki. Na ścianach wiszą obrazy z różnymi krajobrazami.


W oczy rzuca się mozaika ułożona z granitu, który rozpościera się po całej ok. 300-metrowej działce tworząc piękne alejki.
-To odpady granitu z zakładu położonego niedaleko – mówi pan Zdzisław. Na wózku przyczepionym do roweru przywiozłem 10 ton tego granitu. Ułożyłem go na gołej ziemi, bez podkładu, bez jakiejkolwiek zaprawy. Uroku miejscu dodaje ?wszędobylska? zieleń, ozdobne krzewy, drzewa i kwiaty. Jest nawet oczko. W wielu miejscach stoją doniczki, w których rosną różne ciekawe rośliny. W kąciku dziecięcym jest mnóstwo zabawek. Lubi do niego zaglądać 3-letnia wnuczka pana Zdzisława, Wiktoria.
-Każda rzecz, każdy drobiazg znalazłem na śmietniku – mówi pan Zdzisław.
Patrząc na te szczegółowo urządzone pomieszczenia, aż trudno uwierzyć, że użyto do ich budowy i wyposażenia rzeczy wyrzuconych na śmietnik.
-Wiele tych rzeczy było całych i dobrych – mówi pan Zdzisław.


Te nieznacznie uszkodzone nie stanowiły przeszkody dla pana Zdzisława. Zostały naprawione i służą dalej. Tak jak m.in. kosiarka do trawy. ?Dobytku? pilnują dba psy: Rokuś i Misiu. To Rokuś bardzo często towarzyszy wyprawom pana Zdzisława po śmietnikach, gdzie można znaleźć prawdziwe skarby.
-Na śmietniku znajduję dobre, działające telefony – pan Zdzisław pokazuje specjalne pudełko, w którym je przechowuje. Znajduję zegarki i inne urządzenia elektryczne.
Na działce oprócz pomieszczeń typowych dla domu pan Zdzisław zbudował różnego rodzaju szopy, pokaźny kąt do majsterkowania, warsztat oraz garaż. Wszystkie pomieszczenia zostały zbudowane ze starych, na ogół łazienkowych drzwi, paneli i desek. W warsztacie na półkach ułożone są różnego rodzaju narzędzia elektryczne, a także grabki, łopaty itp. Na ścianie jednej z szop wisi duży, w pełni wyposażony kajak. Jest także grill, wybudowany z małych kamieni otoczaków.
-Kajak był cały, nawet nie był podziurawiony, wystarczyło go rozprostować i napompować – mówi.
Wśród śmietnikowych skarbów pan Zdzisław znalazł nawet złotą biżuterię czy pieniądze. Jak mówi, pewnie na śmietnik trafi ły przez przypadek. Na działce schronienie znalazły nie tylko dwa psy, ale także ptaki, dla których zostały zrobione budki.
Pan Zdzisław utrzymuje się ze skromnej renty chorobowej. Miesięcznie, dzięki odwiedzaniu śmietników udaje mu się dorobić kilkaset złotych. Głównie ze sprzedaży złomu i innych surowców wtórnych, niekiedy także znalezionych rzeczy.


-Mam 1001 drobiazgów, z tego można żyć i jeszcze coś kupić ? mówi pan Zdzisław. Kupiłem sobie m.in. rower i piłę motorową. Raz w roku wystawiam rzeczy, które zgromadzę na targowisku na sprzedaż.
Warto dodać, że na całej działce panuje niebywały porządek. Wszystkie skarby są posegregowane, poukładane, część jest popakowana w pudełka. W alejkach na próżno szukać liści z drzew. Pan Zdzisław nie lubi siedzieć bezczynnie. Ciągle poprawia, ulepsza i majsterkuje. Dba o porządek na działce oraz o kondycję fi zyczną. Jeździ kilkadziesiąt kilometrów rowerem. Lubi bardzo przejażdżki rowerem nad Wisłę.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *