Studniówka w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Ostrowcu Świętokrzyskim

 

W gościnnych wnętrzach Willi Imperium tradycyjnego poloneza odtańczyli uczniowie Centrum Kształcenia Zawodowego i  Ustawicznego, dawnej ?Samochodówki?. Niezwykły bal na sto dni przed maturą otworzył dyrektor szkoły Marcin Sitarz, który podkreślił, że w jej historii jest to już 45 bal studniówkowy i choć na przestrzeni tych lat wiele zmieniało się  w dziejach szkoły to jedno pozostało niezmienne ? powaga i patos, z jakimi abiturienci odtańczyli jeden z najważniejszych w życiu tańców. W imieniu uczniów klas maturalnych podziękowania dyrekcji, wychowawcom, nauczycielom i pracownikom szkoły, a także rodzicom złożyli przedstawiciele Samorządu Uczniowskiego  – Amelia Sobczyńska i Szymon Stojek.

Wyjątkowe podziękowania odebrali ? dyrektor Marcin Sitarz oraz wychowawcy ? Małgorzata Cholewińska i Grzegorz Pobiega.

-Tak niedawno przekraczaliśmy próg naszego technikum. Przeżywaliśmy tutaj wzloty i upadki. Swoją młodość. Na pewno będziemy wspominać najweselsze i najtrudniejsze zajęcia w szkole. Puste zeszyty, czasami puste głowy. Jedynki te niechciane i te nieuniknione. Piątki te zapracowane i te z przypadku. W tych chwilach zawsze towarzyszyliście nam Wy ? wychowawcy, nauczyciele. Staraliście się prostować nasze ścieżki, cierpliwie tłumaczyć w jaki sposób szukać prawdy i swojego miejsca w życiu. Pragniemy podziękować dyrekcji, wychowawcom,  nauczycielom za wyrozumiałość, cierpliwość, za każdą porcję wiedzy, którą nam przekazywaliście. To dzięki Wam poznawaliśmy tajemnice, zmienialiśmy poglądy i zapatrywania na otaczający nas świat. Dojrzewaliśmy. Serdecznie dziękujemy  wszystkim pracownikom naszej szkoły, a także naszym rodzicom, na których wsparcie i pomoc zawsze możemy liczyć. Coś się kiedyś  kończy i coś się gdzieś kończy. Taka jest kolej rzeczy. Fragment naszej drogi życiowej związany z tą szkołą nieubłaganie dobiega końca. Chcemy, by były to miłe wspomnienia, a bal studniówkowy był jednym z nich ? mówili A. Sobczyńska i Sz. Stojek.

Wirujące na parkiecie pary obserwowali rodzice, którzy nie kryli wzruszenia i dumy ze swoich pociech.