Czy przemysł metalurgiczny przetrwa okres jesienno -zimowy? Hutnicy wytapiają stal w nocy lub w weekendy
Drastyczny wzrost cen energii elektrycznej oraz surowców energetycznych powoduje, że firmy z sektora energochłonnego przeżywają dziś największy od lat kryzys. W opinii związkowców i pracodawców utrzymywanie się cen na tak wysokim poziomie spowoduje trwałą nieopłacalność funkcjonowania tych przedsiębiorstw, a w dalszej konsekwencji ich upadłość. Jak radzi sobie w sytuacji, gdy wycena kontraktów na energię elektryczną wzrosła średnio w ostatnim roku o około 430%, nasz stalowy gigant, jakim jest Celsa Huta Ostrowiec?
– Cyklicznie, nawet dwa, trzy w tygodniu spotykamy się z pracodawcami funkcjonującymi w przemyśle energochłonnym, a także z reprezentantami Rządu RP – mówi Wojciech Krasuski, przewodniczący MOZ NSZZ „Solidarność” Celsa Huta Ostrowiec. Mamy też wewnętrzne spotkania w ramach związku, których celem jest ustalenie strategii dalszych działań.
– Główną przyczyną sytuacji, w której się znaleźliśmy jest wojna za naszą wschodnią granicą- uważa przewodniczący Wojciech Krasuski. Nie ukrywajmy, ale to z tego kierunku pochodziła energia dla całej Europy. Teraz mamy kolosalny wzrost cen nie tylko prądu, ale i gazu, i sytuację, która nie dotyka tylko naszego kraju. Nie możemy też zapominać o decyzjach Unii Europejskiej, dotyczącej chociażby zielonego ładu. To, co się dzieje w tej chwili przekracza wszelkie możliwości funkcjonowania jakiegokolwiek przemysłu w Polsce. Stoimy, w mojej ocenie, w przededniu likwidacji ciężkiego, energochłonnego przemysłu. Dzisiejsze ceny prądu, czy gazu uniemożliwiają jakąkolwiek racjonalną produkcję i sprzedaż wytworzonych wyrobów po rozsądnych cenach. Z tego powodu nie możemy konkurować z tymi samymi wytwórcami z tej samej branży z innych krajów. Przy takich cenach musimy się także liczyć ze spadkiem zamówień.
Wojciech Krasuski, przewodniczący MOZ NSZZ „Solidarność” Celsa Huta Ostrowiec: -Bez szybkich decyzji Rządu RP, dotyczących obszaru przemysłu energochłonnego, okresu jesienno -zimowego nie przetrwamy. I niech każdy zrozumie, że taka jest stawka prowadzonych rozmów z rządem.
Związkowcy bronią zakładów przemysłowych, bo branża metalurgiczna tworzy ok. 25 tys. bezpośrednich i 200 tys. pośrednich miejsc pracy. Konsekwencją może być również ograniczenie dostępności produktów i zaburzenie łańcuchów dostaw, a ponad 20% krajowej produkcji stali trafia na rynek krajowy. To także zmniejszenie wpływów do budżetu państwa i budżetów lokalnych. Tylko w 2020 r. przychody sektora hutniczego w kraju wyniosły ponad 53 mld zł.
-Nie tylko w Celsie Huta Ostrowiec, ale i całej branży energochłonnej została ograniczona produkcja – przyznaje przewodniczący Wojciech Krasuski. W niektórych trzeba to powiedzieć otwarcie została ona drastycznie wstrzymana, zaś w innych, tak jak to ma miejsce w Ostrowcu Świętokrzyskim zredukowana do produkcji w godzinach, kiedy energia jest najtańsza. Stąd produkcja jest realizowana w godzinach nocnych, albo w weekendy.
Jak słyszymy dramatycznie rysuje się najbliższa przyszłość dotycząca okresu jesienno- zimowego.
– Na tę chwile mamy zapewnienie Rządy RP, że gazu nikomu nie zabraknie, ale matematyka i realia mówią coś zupełnie innego- słyszymy. Teraz na tych wszystkich spotkaniach próbujemy się dowiedzieć, czy ów gaz będzie, a jeśli tak, to czy w wystarczającej dla nas ilości. Wspólnie z innymi zakładamy przedstawiamy scenariusze przetrwania tego trudnego okresu. Ze względu na cykl technologiczny nie jesteśmy w stanie zatrzymać całą produkcję z dnia na dzień.
Zdaniem Wojciecha Krasuskiego, w obecnej sytuacji powinniśmy w skali kraju działać w obszarze tzw. gospodarki wojennej.
– Nie możemy ciągle poddawać się dyrektywom Unii Europejskiej. W skali kraju winniśmy szukać rozwiązań – słyszymy. -Musimy zerwać z obowiązkiem zakupu na giełdzie energii przez zakłady energochłonne. Powinny być one negocjowane z dostawcami. Rząd z drugiej strony musi wymóc na Unii Europejskiej parasol ochronny dla branż energochłonnych.
Dyrektor Szymon Czechowski o sytuacji w Celsie „Huta Ostrowiec”: — Ze swojej strony mogę wskazać, że początek roku był dla Celsy udany, podobnie jak dla większości branży hutniczej, osiągnęliśmy pozytywne wyniki – mówi Szymon Czechowski dyrektor prawny Compliance i Relacji Zewnętrznych Celsa Huta Ostrowiec. Utrzymujemy stabilny poziom zatrudnienia, pracownicy otrzymali w lipcu podwyżki wynagrodzeń, a huta zobowiązała się do kolejnych podwyżek w ciągu nadchodzącego roku.
Jak przyznaje jednak dyrektor Szymon Czechowski, z niepokojem patrzy na rosnące ceny energii elektrycznej i gazu ziemnego oraz na możliwe ograniczenia w ich dostępności.
– Sygnały, dotyczące stanu gospodarki i rynku niektórych wyrobów hutniczych również nie są optymistyczne. Do tej dynamicznie zmieniającej się sytuacji dostosowujemy swój profil produkcji. W krótkim terminie w ustabilizowaniu kwestii energetycznych i gazowych potrzebna jest również duża aktywność i pomoc Rządu RP dla całego sektora stalowego i branż energochłonnych.
Hutnicza „Solidarność” współpracuje z okręgiem Śląsko- Dąbrowskim związku. Wojciech Krasuski uczestniczył we wspólnych spotkaniach z Dominikiem Kolorzem przewodniczący zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarności”, czy Jarosławem Grzesikiem przewodniczącym Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność.
Sytuacja na Śląsku jest dramatyczna. Koncern ArcelorMittal podjął decyzję o zatrzymaniu jednego z dwóch wielkich pieców w Dąbrowie Górniczej. 7 września związkowcy ogłosili pogotowie protestacyjne na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim. Domagają się od rządu wprowadzenia rozwiązań systemowych mających na celu obniżenie cen energii, czyli jednej z głównych przyczyn wysokiej inflacji. Realizacja postulatów związku pozwoliłaby na zmniejszenie tych cen co najmniej o 50 proc.
– Okręg Śląsko -Dąbrowski ogłosił pogotowie protestacyjne i zaapelował o szybkie działanie polskiego rządu w tym obszarze, a także artykułował problemy, o których mówiłem – słyszymy od Wojciecha Krasuskiego. -Na razie mówi się tylko o najbardziej uprzemysłowionym obszarze Śląska, ale lokalnie przyłączamy się do tego apelu. Po 15 października br. przyłączymy się do wszelkiego rodzaju protestów, jeśli rząd nie zareaguje. Rozważamy protesty w Warszawie, ale nawet w Brukseli. Nie możemy zaniechać żadnych działań ratujących miejsca pracy w naszych zakładach. Dla nas jest to być, albo nie być.
Jak podkreśla Wojciech Krasuski, postulaty związkowców i pracodawców dotyczą zmiany organizacji rynku handlu energią. Obecnie w Polsce obowiązuje tzw. stuprocentowe obligo giełdowe, czyli obowiązek sprzedaży całej wyprodukowanej energii na giełdzie. W konsekwencji, prowadzi to do zawyżenia cen do poziomów 2 -3 razy wyższych niż koszt produkcji w elektrowniach konwencjonalnych. Dodatkowo, Polska jest jedynym krajem w UE, w którym obowiązuje monopol giełdowy w obrocie energią. Dlatego warto byłoby natychmiast znieść obligo giełdowe, co w ocenie związkowców w sposób naturalny obniży ceny energii co najmniej o połowę.
Czy te postulaty zostaną spełnione, czy też związkowcy zostaną jednak zmuszeni wyjść na ulicę?
Zwalanie winy na UE za ceny energii przez pana przewodniczącego jest po prostu niepoważne. Owszem ceny emisji CO2 podrażają koszty ale pieniądze z opłat nie idą do unii europejskiej tylko są przekazywane polskiemu rządowi. I te pieniądze przez ostatnie lata a były to około 60 miliardów złotych zostały roztrwonione nie zainwestowano w energetykę odnawialną czy atomową.Ostatnie 17 lat rządów PiS PO mnóstwo ludzi budowało elektrownię atomową i co wybudowało nic nie wybudowało te lata zostały po prostu zmarnowane . PiS 7 lat temu mówił że oprze energetykę o węgiel co było koszmarnym błędem zablokowano energetykę wiatrową przestano rozwijać panele fotowoltaiczne i gdy zderzyła się wojna ze wschodnią granicą ceny energii i gazu poszybowały na co rząd polski w ogóle nie był przygotowany a skutki tego widzimy obecnie. Zielony ład Panie przewodniczący był wprowadzony po to żeby wymusić zmiany stawiać na energetykę odnawialną jest to drogie ale my chcemy oddychać świeżym powietrzem a nie smogiem niestety krótkowzroczna polityka naszego obecnego rządu spowodowała Ten ogromny kryzys jesteście związkowcami nie róbcie polityki w obecnej sytuacji ceny energii powinny być regulowane powinno zniesione być kupowanie energii na giełdzie im szybciej to zostanie wprowadzone tym lepiej a jest to w gestii rządu nikogo innego.