Dumny Ostrowiec. Piłkarze KSZO lepsi w hutniczych derbach

III liga piłkarska. *KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Stal Stalowa Wola 2:1 (1:0).

1:0 – Ołeksij Maidanevych, 12 min.

2:0 – Fryderyk Janaszek, 50 min.

2:1 – Jakub Banach, 52 min.

KSZO: Burek – Maidanevych (69.Zdyb), Jarzynka, Mazurek, Brągiel – Kafel, Mężyk, Dumaniuk (69.Lipka) – Janaszek (64.Bełczowski), Chernii (87.Dziubiński), Nawrot. Trener: Rafał Wójcik.

Stal: Konefał – Kowalski, Rogala, Banach, Ziarko, Soszyński, Pioterczak, Imiela (79.Filipczuk), Wojtak (46.Olszewski), Wydra (71.Fedejko), Szuszkiewicz (75.Duda). Trener: Ireneusz Pietrzykowski.

Żółte kartki: Dumaniuk, Kafel – Rogala.

Sędziował: Karol Iwanowicz (Lublin). Widzów: ok. 2000.

W I połowie inicjatywa była po stronie gości, ale to nasz KSZO pierwszy strzelił gola i prowadził w meczu. Owszem, piłkarze Stali częściej przebywali przy piłce, mieli więcej z gry, ale KSZO zagęścił środek pola, rozbijał ich ataki i niezwykle groźnie kontratakował. Ostrowczanie objęli prowadzenie po akcji w środku pola Fryderyka Janaszka, który dograł piłkę do wbiegającego w pole karne Ołeksija Maidanevycha, a Ukrainiec silnym, mierzonym strzałem pokonał Konefała. Stadion oszalał ze szczęścia. Tuz przed samym zakończeniem tej części gry, w 44 min., Ołeksij stanął przed szansą podwyższenia rezultatu, ale tym razem posłał piłkę wysoko w trybuny.

Stalowowolanie mogą z kolei żałować dwóch zmarnowanych okazji Szuszkiewicza w 7 i 28 min., a także nieskutecznego strzału Imieli w 38 min. Inna sprawa, że Jakub Burek bronił pewnie zarówno na przedpolu, jak i na linii bramkowej.

W I połowie obserwowaliśmy stojący na naprawdę dobrym poziomie mecz. KSZO, ustawiony taktycznie z dwoma defensywnymi pomocnikami i aż trzema nominalnymi stoperami oddalał zagrożenie od własnej bramki i szybko przenosił się na przedpole Stali, gdzie szybcy Frycek Janaszek i Dariusz Brągiel próbowali skrzydłem rozmontować defensywę lidera. Co ciekawe, w I połowie goście egzekwowali więej rzutów wolnych, za to KSZO więcej rzutów rożnych.

Początek drugiej połowy wskazywał na to, że piłkarze Stali nie zamierzali składać broni. Śmiało zaatakowali, ale odpowiedź KSZO była piorunująca. W 50 min. podanie z głębi pola otrzymał Kostiantyn Czernii, który w akcji dwa na jeden idealnie obsłużył Fryderyka Janaszka, a ten zdobył swego 11 gola w sezonie, a 7 w barwach KSZO.

Prowadzenie 2:0 najwyraźniej zdekoncentrowało ostrowczan. W 52 min. stracili gola w podobnej sytuacji do meczu z Wieczystą. Po rzucie rożnym i wstrzeleniu piłki na nasze pole karne celną główką popisał się Banach.

W ostatnich trzydziestu minutach na boisku dominowali już nasi futboliści. Świetnym posunięciem trenera Rafała Wójcika było desygnowanie do gry najpierw szybkiego Kamila Bełczowskiego, a później dwójki wszędobylskich wychowanków – Pawła Zdyba i Franciszka Lipki. Dynamika akcji KSZO była jeszcze większa, a sam Franek dwukrotnie w 89 i 90 min. był bliski zdobycia trzeciego gola. Wcześniej mogli to uczynić w 60 min. Fryderyk Janaszek, który stanął oko w oko z bramkarzem Stali oraz w 65 min. Artur Dumaniuk, którego  potężny strzał w ostatniej chwili wybił głową Soszyński.  

Wygrana w hutniczych derbach ze Stalą, to sukces KSZO 1929, który po sobotnich meczach awansował na 4 pozycję w tabeli. Z kolei Stal, po nieoczekiwanej przegranej w Krakowie Wieczystej z Wisłoką Dębica 1:3, zachowała pozycję lidera.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *