Szkoda, że w tak minorowych nastrojach kończymy w sumie udaną piłkarską jesień

III liga piłkarska. Grupa IV. *KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Chełmianka Chełm 0:3 (0:2).

0:1 – Bartłomiej Korbecki, 28 min. (z rzutu karnego)

0:2 – Volodymar Bobrov, 45 min. (głową)

0:3 – Jakub Karbownik, 84 min.

KSZO: Klon – Domagała, Mężyk (89.Lenard), Jarzynka, Brągiel – Szynka (46.Orlik), Tymoshenko (66.Lipka), Zimnicki (74.Zdyb), Nawrot – Pisarek, Mazurek II (46.Lis). Trener: Rafał Wójcik.

Chełmianka: Ciołek – Piekarski, Konojacki, Bednara (70.Pendel), Knap (64.Mroczek) – Korbecki, Marchuk (81.Stępień), Groborz, Płocki – Wiatrak (70.Karbownik), Bobrov. Trener: Grzegorz Bonin.

Żółte kartki: Mazurek II, Mężyk, Nawrot, Szynka, trener Rafał Wójcik – Knap, Korbecki, Marchuk, Groborz, Konojacki, Mroczek.

Sędziował: Marcin Sokołowski (Siedlce).

Nie tak, oj nie tak wyobrażaliśmy sobie końcówkę piłkarskiej jesieni w wykonaniu naszych piłkarzy. Tymczasem w dwóch meczach na własnym terenie zdobyli zaledwie punkt. W meczu z Chełmianką nasz zespół nie potrafił zatrzymać szybkich kontrataków rywali. Po stracie piłki nasi piłkarze byli bezlitośnie ogrywani przez szybkich pomocników i napastników chełmskiej drużyny. Wydaje się, że na tak dysponowany zespół z Chełma, KSZO – przy absencji kartkowych – wyszedł niefortunnie ustawiony i przeciwnicy to bezlitośnie wykorzystali. Potwierdził to zresztą trener Rafał Wójcik, który podkreślił że gra dwoma napastnikami w tym spotkaniu była zbyt odważnym z jego strony posunięciem…

Mecz mógł się jednak rozpocząć dla nas niezwykle korzystanie. Już w 6 min. w wybornej sytuacji znalazł się zamykający akcję Patryk Domagała, ale jego strzał został zablokowany. Dwie minuty później Łukasz Mazurek posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Pierwszym ostrzeżeniem gości był strzał w 10 min. Bednary. Od utraty gola uchronił nas słupek. Groźnie kontratakujący chełmianie o dziwo  dwie bramki w tej części gry zdobyli jednak po tzw. stałych fragmentach gry.

W 27 min. po niefortunnym zagraniu Mateusz Jarzynka próbował jakoś ratować sytuację. W jego interwencji sędzia dopatrzył się faulu i podyktował rzut karny, pewnie zamieniony na gola. Z kolei w 45 min., po rzucie rożnym, piłkę głową do siatki naszej bramki skierował Bobrov.

Stało się jasne, że aby odmienić wynik ostrowczanie będą musieli bardziej zdecydowanie zaatakować, ryzykując nawet odsłonięciem własnych tyłów. Tak też było. Między 48, a 60 min. spotkania nasza drużyna oddała cztery bardzo groźne strzały. Szczęścia próbowali Patryk Orlik, dwukrotnie Bartosz Zimnicki, Dominik Pisarek, ale bez powodzenia. Tymczasem Chełmianka wyprowadziła dwie, trzy kontry, które mogły zakończyć się utratą kolejnych goli.

W 80 min. bliski zdobycia kontaktowego gola był znów Dominik Pisarek, ale znów przestrzelił. Cztery minuty później szef naszej defensywy Damian Mężyk stracił koncentrację i piłkę na własnym przedpolu, przejął ją świeżo wprowadzony do gry gracz Chełmianki i ustalił wynik spotkania.

Osobny rozdział w tym spotkaniu stworzył arbiter, który w swym czwartym meczu w tym sezonie w III lidze pokazał piłkarzom aż 10 żółtych kartek i jedną naszemu trenerowi. Brakowało w tych i w innych decyzjach konsekwencji, a upust niezadowolenia z tego powodu dali tak w trakcie, jak i po meczu kibice…

Byliśmy wniebowzięci trzecim miejscem w tabeli, które jednak straciliśmy. Trener Rafał Wójcik na konferencji prasowej mówił o tym, że mecz z Chełmianką pokazał, jakie jeszcze są deficyty w grze naszej drużyny. Podkreślił, że nie będzie żadnej rewolucji kadrowej. Chce doskonalić grę z tymi samymi piłkarzami, którzy w ciągu tej piłkarskiej jesieni pokazali, że potrafią walczyć, że są – na dobre i na złe – prawdziwą rodziną piłkarską…   

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *