Siedmiobramkowa porażka KSZO w Zawierciu, a w II połowie kompromitacja…

I liga piłki ręcznej. Grupa IV. *Viret Zawiercie – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 30:23 (14:16).

KSZO: Piątkowski, Kijewski – Grabarczyk, Chmielewski 2, Falasa, Jeżyna 9, Cukierski, Kogutowicz, Grabowski 1, Granat 1, Jędrzejewski, Włoskiewicz 1, Kowalczyk 1, Ćwięka 7, Wojkowski 1, Granat. Trener: Tomasz Radowiecki. 

Kary: 14 min. Karne: 4/3.

W I połowie meczu w Zawierciu nasz zespół grał tak, jakbyśmy chcieli. Nareszcie zaprezentował zbilansowaną grę w obronie i w ataku i nic dziwnego, że na tablicy świetlnej w zawierciańskiej hali widniał wynik 0:2, 1:3, 2:5, 6:10 i wreszcie 8:13 w 20 min. spotkania. Podopieczni Tomasza Radowieckiego często na rozgraniu kierowali piłki do skrzydłowych. Dobrą skutecznością popisywał się zwłaszcza Maciej Jeżyna i to też był klucz do prowadzenia ostrowczan.
Szkoda tylko, że w ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy do naszej gry wdarło się nieco chaosu, a grający w przewadze gospodarze zniwelowali straty. W 24 min. zrobiło się bowiem 11:13, a trzy minuty później 13:15. Ta część gry zakończyła się ostatecznie dwubramkowym prowadzeniem KSZO. Nie spodziewaliśmy się, że będą to jedyny pozytywne opinie o grze KSZO w tym spotkaniu.
W II połowie nasza drużyna zaprezentowała się zgoła odmiennie i trudno zrozumieć dlaczego. Przecieraliśmy oczy ze zdumienia, jak nasi szczypiorniści „gasną” z minuty na minutę. Nie grali już tak dobrze w obronie, a w ataku kompletnie nie mieli jakiegokolwiek pomysłu na grę. Gubili piłki, budowali rywalom grę z kontrataku, a najgorsze jest to, że kończyli mecz jakby zniechęceni walką do ostatnich minut. Dość wspomnieć, że w drugiej połowie ostrowczanie zdobyli… zaledwie 7 bramek! To po prostu kompromitacja! Viret tę odsłonę meczu wygrał w stosunku 16:7!
Szkoda, że tak wygląda ta końcówka sezonu w wykonaniu piłkarzy ręcznych KSZO…

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *