Starsi panowie wpadli w łapy cyberprzestępców. Jeden z nich stracił 120.000 złotych

Na początku listopada ubiegłego roku 76-letni mieszkaniec Ostrowca Świętokrzyskiego postanowił zainwestować w akcje. Za pośrednictwem Internetu znalazł jedną z ofert i dokonał wpłaty 1.000 złotych celem założenia konta inwestycyjnego. Za pomocą popularnego komunikatora społecznościowego zaczęła kontaktować się z nim kobieta, która przedstawiła jako   jego opiekun inwestycji. Senior zaczął postępować zgodnie z jej wskazówkami. Między innymi otwierał otrzymane od niej linki oraz zainstalował aplikację do zdalnego pulpitu. Następnie przez kilka tygodni kontaktował się z nim mężczyzna, który prosił go o cierpliwość i składając obietnice twierdził, że wkrótce na jego koncie pojawi się zysk. Jednakże tak się nie stało, ponieważ pod koniec marca i na początku kwietnia tego roku oszuści z jego konta złotówkowego i walutowego wypłacili znaczną kwotę pieniędzy.

W podobny sposób oszukany został inny 76-latek, który kilka dni temu zainwestował pieniądze za pośrednictwem firmy brokerskiej znalezionej w Internecie. Po skontaktowaniu się z przedstawicielem firmy dokonał wpłaty pieniędzy w kwocie 850 złotych. Następnie cały czas kontaktowali się z nim cyberoszuści, którzy poprosili go o założeniu adresu e-maila oraz aplikacji bankowej na telefonie. Ostrowczanin udostępnił także przestępcom swoje dane osobowe z dowodu osobistego. Ponadto przestępcy kazali udać mu się do banku i wziąć kredyt w kwocie 60.000 złotych i przelać go na wskazane przez nich konto. Twierdzili, że kiedy zacznie zarabiać pieniądze,  urząd skarbowy nie posądzi go o pranie brudnych pieniędzy lub handel narkotykami. Polecono mu powiedzieć w banku, że środki te są mu potrzebne na remont mieszkania. Ostatecznie 76-latek nie otrzymał tego kredytu z uwagi na zbyt dużą kwotę i pewne podejrzenia pracownika banku. W dniu 15 kwietnia 2024 r., gdy udał się do bankomatu i chciał wypłacić 1.000 złotych okazało się, że jego konto bankowe jest zablokowane. W związku z powyższym udał się do swojej palcówki bankowej, gdzie otrzymał informacje, że z jego konta zniknęły pieniądze w kwocie 120.000 złotych.

Podkomisarz Ewelina Wrzesień, oficer prasowy KPP w Ostrowcu Świętokrzyskim, apeluje o ostrożność. Pierwszy kontakt z ofiarą następuje zwykle przez e-mail, telefon lub komunikator. Oszuści proszą o zainstalowanie programu do zdalnego pulpitu i zalogowanie się na konto bankowe. Najczęściej ofiara kuszona jest obietnicą szybkich zysków. Co zrobić, by nie dać się oszukać? Przede wszystkim nie udostępniajmy nikomu swojego konta bankowego i danych do logowania. Jeśli osoba podająca się za pracownika banku żąda zweryfikowania naszych danych i danych konta lub zainstalowania jakiegokolwiek oprogramowania, rozłączmy się i zadzwońmy do biura obsługi klienta banku. Jeśli „konsultant” proponuje nam zainstalowanie oprogramowania typu AnyDesk, możemy być pewni, że to oszustwo.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *